Sernik z borówkami zatopionymi w mlecznej mgiełce – na zimno

Czasem, kiedy na polu są mgły, zwłaszcza te nad ranem, lubię patrzeć przez okno w tą niezmierzoną, a równocześnie nieodgadnioną białą dal… patrzeć tak bezmyślnie, a równocześnie beztrosko na tą rozlaną, mleczną przestrzeń, w której tylko tu i ówdzie na bliższym planie jawi się jakiś ciemny punkcik.
Z takim samych zachwytem patrzyłam na ten sernik, kiedy ujrzałam go po raz pierwszy u Ani. Zauroczył mnie i w tym zauroczeniu trwałam do dziś. Nie miałam wyjścia, musiałam go też zrobić. Czyż nie wygląda uroczo? o smaku nawet nie wspomnę!
Sernik zrobiłam trochę… po swojemu, w tortownicy o śr. 20 cm, a spód u mnie jest z okrągłych biszkoptów. Użyłam borówek amerykańskich mrożonych, co spowodowało, że galaretka błyskawicznie mi zastygała i nie ma ładnej, gładkiej powierzchni – przy owocach zamrożonych należało wylać galaretkę bardziej rzadką, moja już była chyba zbyt tężejąca/.

Składniki /tortownica śr. 20 cm/

Masa serowa

500 g sera mascarpone /zamiennie ricotta lub ser z wiaderka/
1 szklanka śmietanki 30 % /250 ml/
4 łyżki drobnego cukru
2 torebki jasnej galaretki /u mnie cytrynowa/
500 ml wrzątku – 2 szklanki

Galaretka z borówkami

1 galaretka jasna lub krystaliczna
400 ml wrzątku – 2 niecałe szklanki
2 łyżki mleka /wystarczyłoby chyba dać 1 łyżkę/
1-1,5 szklanki borówek /dałam mrożone/

dodatkowo – biszkopty okrągłe na spód

Wykonanie



Masa serowa

We wrzącej wodzie rozpuścić galaretkę, mieszając do całkowitego rozpuszczenia się żelatyny. Odstawić do przestudzenia na minimum 20 minut.

W dużej misce umieścić ser. Wlać przestudzoną galaretkę i całość wymieszać – można zmiksować blenderem.

Dobrze schłodzoną śmietankę 30% ubić pierw na niskich, a potem już na wyższych obrotach, dodając po chwili stopniowo po łyżce cukru. Ubijać do momentu całkowitego rozpuszczenia się cukru.

Teraz, delikatnie, łyżka po łyżce, do masy serowej dodawać ubitą śmietankę. Całość delikatnie wymieszać.

Spód tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia. Na dnie ściśle ułożyć biszkopty. Wyłożyć masę serową i wyrównać powierzchnię. Sernik umieścić w lodówce.

Galaretka z borówkami

W trakcie wstępnego tężenia sernika należy przygotować galaretkę na wierzch i borówki.

Po 30 minutach tężenia sernika wyłożyć na wierzch umyte i osuszone borówki /mrożone dałam w stanie zamrożonym/, lekko dociskając je do sera, co pozwoli uzyskać ładniejszy efekt, gdy tylko kilka sztuk wypłynie na powierzchnię. Sernik ponownie umieścić w lodówce.

Galaretkę rozpuścić we wrzącej wodzie.
Aby uzyskać efekt mlecznej galaretki wystarczy użyć galaretki jasnej lub bezbarwnej i po wymieszaniu z wrzątkiem i lekkim przestudzeniu dodać mleko, w tym przypadku dałam 2 łyżki mleka.
Gdy galaretka całkowicie przestygnie, należy wylać ją na borówki i ser. Sernik pozostawić w lodówce na minimum 2 godziny do całkowitego stężenia.

Sernik gotowany przekładany ciemnym biszkoptem

Długo czekał w kolejce na zaprezentowanie, ale się doczekał. Dawniej serniki gotowane robiłam dość często, choćby dla przykładu:
Sernik gotowany przekładany ciastem kruchym lub herbatnikami
Sernik gotowany zamknięty w jasnym biszkopcie.
Ostatnio inne wersje wyparły te gotowane, ale w zamyśle jeszcze kilka mam. Dziś będzie w ciemnym cieście biszkoptowym. Biszkopt wyszedł mi bardzo puszysty, może nawet za bardzo, ale daje radę utrzymać masę serową. Warto upiec w miejsce tradycyjnego serownika, bo zawsze to inny smak i efekt końcowy również.

PS. Muszę dopisać ważne spostrzeżenie – sernik osiąga właściwe walory smakowe na trzeci dzień,a z każdym następnym jest coraz lepszy. Biszkopt również „przejmuje” część wilgoci z masy serowej i już nie jest taki przesadnie puszysty jak na drugi dzień.

Składniki

5 dużych jaj (lub 6 szt. mniejszych)
1 szklanka mąki pszennej
1 szklanka cukru /3/4 wystarczy, jeśli wolimy mniej słodkie/
2 łyżki ciemnego gorzkiego kakao
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody
1 łyżka octu
1 łyżka oleju
szczypta soli

Masa serowa

1 kg białego sera /zmielonego 3 razy lub dobrego z wiaderka/
200 g masła
1,5 szklani cukru
4 jajka
2 budynie jasne /każdy na 0,5 l mleka/
0,5 szklanki mleka
1 cukier waniliowy
sok z cytryny /jeśli duża to z połowy/
kilka kropli aromatu cytrynowego

Polewa z czekolady – podgrzać do rozpuszczenia
100 g czekolady deserowej lub gorzkiej
100 ml śmietanki 30%
1 łyżeczka masła


Wykonanie

Przygotować i upiec ciemny biszkopt zgodnie z przepisem podstawowym /klik/.

Budynie rozmieszać w mleku, dodać całe jajka i dokładnie roztrzepać.

Masło i cukier włożyć do rondla, rozpuścić na małym ogniu /na płytce/, dodać ser, podgrzewać ciągle mieszając, aż zacznie się gotować. Zdjąć z gazu, dodać mleko z roztrzepanym budyniem i jajkami, wymieszać i ponownie podgrzać, aż do zagotowania.

Biszkopt przekroić na 2 części /2 blaty/. Pierwszy blat posmarować cienko kwaśnym dżemem lub marmoladą, na to wyłożyć połowę jeszcze ciepłej masy serowej, przykryć drugim blatem, lekko docisnąć, po czym wyłożyć drugą część masy serowej, wyrównać i dobrze schłodzić. Udekorować polewą czekoladową wg uznania /np. kratka, kreski, esy floresy/.

Sernik niedzielny z czeko-wiśnią

Sernik bardzo podobny do proponowanego już – Sernik Iwci idealnie prosty z malaksera. Podobny, ale w jeszcze bardziej uproszczonej wersji, a wśród wielu które dotąd piekłam jest po prostu najprostszy, najszybszy, najtańszy czyli taki w sam raz do kawy na niedzielę. Stąd taką nazwę otrzymał. Żadna ocena w ustach miłośniczki serników nie zabrzmi wiarygodnie, trzeba zatem upiec i spróbować.

tortownica śr. 24 cm

wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową – wyjąć wcześniej z lodówki

Składniki

1 kg sera z wiaderku /polecam Trzebownisko, Piątnica/
4 jajka
3/4 szklanki cukru
1 cukier waniliowy
2 budynie waniliowe lub śmietankowe po 40 g
200 g rozpuszczonego masła
aromat cytrynowy

biszkopty okrągłe do wyłożenia formy

Polewa czeko-wiśnia

1 słoiczek frużeliny wiśniowej /mały – np. jak po chrzanie/
1/2 tabliczki gorzkiej czekolady
1 łyżeczka żelatyny


Wykonanie

Wszystkie składniki /w temperaturze pokojowej/ przełożyć do miski, wymieszać szybko – robię to przy użyciu miksera, ale wystarczy nawet zrobić to tylko łyżką np. drewnianą.

Tortownicę – spód i boki, wyłożyć papierem do pieczenia, spód dodatkowo biszkoptami, wylać masę serową, wyrównać.
Ciasto włożyć do piekarnika nagrzanego do temp.175 stop. C. /II poziom grzanie góra-dół/, piec 10-15 min. po czym zmniejszyć temperaturę do 150 C. i piec jeszcze ok. 60 min. Gdyby zaczął się zbyt rumienić, przełączyć grzanie tylko na grzałkę dolną.
Kiedy sernik zrobi się jasno złoty jest upieczony.

Sernika nie należy od razu wyjmować z piekarnika, lecz zostawić w zamkniętym, dopiero po ok.30 min. zrobić malutką szczelinkę i tak niech wystygnie.

Ostudzony sernik wstawić do lodówki na kilka godzin /nawet na całą noc/. Schłodzony polać polewą.

Podgrzać frużelinę prawie do wrzenia, dodać żelatynę, wymieszać, po czym dodać połamaną czekoladę, wymieszać do rozpuszczenia. Ostudzić i oblać sernik. Odstawić do stężenia polewy.

Sernik z mlekiem skondensowanym

Na święta sernik jest zawsze pozycją obowiązkową, a skoro Wielkanoc, to musi być jakiś nowy, o wyszukanym smaku. A ten – super prosty, super udany, super szybki… każdemu się uda!!!

tortownica 24-25 cm

Składniki

1 kg zmielonego twarogu tłustego lub półtłustego /może być dobry z wiaderka/
5 jajek
puszka mleka skondensowanego słodzonego – 530 g
2 budynie bez cukru jasne /śmietankowe, waniliowe/
sok i skórka otarta z 1 cytryny
aromat cytrynowy i śmietankowy /po kilka kropli/

ciastka na spód – można pominąć i upiec bez spodu

Wykonanie:

Do misy miksera wbić żółtka, dodać budynie, mleko skondensowane oraz twaróg.
Zmiksować krótko na wolnych obrotach – tylko do połączenia się składników. Białka ubić na sztywno ze szczyptą soli i dodać do masy serowej wraz z sokiem, otartą skórką cytrynową i aromatami, wszystko delikatnie wymieszać szpatułką lub drewnianą łyżką.

Tortownicę – spód i boki, wyłożyć papierem do pieczenia /i ciastkami/, wylać masę serową, wyrównać.
Na dno piekarnika włożyć blaszkę z wodą /wypełnioną do 2/3 wysokości blaszki/.

Ciasto włożyć do piekarnika nagrzanego do temp.175 stop. C. /II poziom grzanie góra-dół/, piec 10-15 min. po czym zmniejszyć temperaturę do 150 C. i piec jeszcze ok. 60 min. Gdyby zaczął się zbyt rumienić, przełączyć grzanie tylko na grzałkę dolną.
Kiedy sernik zrobi się jasno złoty jest upieczony.

Sernika nie należy od razu wyjmować z piekarnika, lecz zostawić w zamkniętym, dopiero po ok.30 min. zrobić malutką szczelinkę i tak niech wystygnie.
Gotowy polukrować fantazyjnie cytrynowym lukrem /przepis klik/.

Sernik Izaura

Coraz częściej zaglądam do moich zeszytów z zapisywanymi skrzętnie własnoręcznie przepisami. Zbiory mam całkiem pokaźne i choć kartki w nich pożółkłe i widać na nich ślad czasu, a różnego rodzaju plamy i odciski świadczą, że często były w użyciu, to panuje w nich ład i porządek. Przepisy pogrupowane tematycznie, ba, nawet mini spis treści przed każdą kategorią… wszystko jak przystało na ich właścicielkę spod znaku Panna.
Bazą do Izaury był wówczas Murzynek kakaowy i tak też zostanie. Zresztą wszystko zostanie „po dawnemu”, nic nie będę zmieniać.
A ciasto? wyszło pyszne, lepsze niż kiedyś, a to za sprawą urządzeń dziś posiadanych i lepszego ubicia, głównie jaj na tzw. puszek.
 

Składniki /forma 24×36 cm lub 20×32 cm/

Ciasto

1 kostka margaryny lub masła /dałam tortową/
1,5 szklanki cukru / 1 szklanka jeśli ktoś lubi mniej słodkie ciasta/
4 łyżki kakao /płaskie/
1/2 szklanki wody
2 łyżki spirytusu/octu

4 całe jajka
2 szklanki mąki
3/4 proszku do pieczenia /2 pełne łyżeczki/

Masa serowa

1 kg sera białego dobrego z wiaderka /Trzebownisko, Piątnica/
4 jajka
250 g cukru
cukier waniliowy
100 g masła /pół kostki/
1 budyń śmietankowy lub waniliowy

Wykonanie

Ciasto:
Do rondla włożyć margarynę/masło, dodać cukier, kakao, wodę.  Wszystkie składniki wymieszać, a następnie gotować 5 minut od momentu, gdy zacznie wrzeć. Pod koniec dodać spirytus/ocet. Ostudzić.
Dodać 4 całe jajka i wymieszać. Dodać mąkę i proszek do pieczenia, wszystko razem zmiksować.
Ciasto wylać na formę wyłożoną papierem do pieczenia. *)

Masa serowa:
Całe jajka utrzeć z cukrem i cukrem waniliowym na puszystą masę. Cały czas ucierając dodawać stopniowo miękkie masło, miksować, aż składniki się połączą. Dodać budyń oraz sukcesywnie po łyżce sera.
Do formy z ciastem wyłożyć masę serową. Piec przez ok. 60 minut w piekarniku nagrzanym  do temperatury 170 st.C  /II poziom grzanie góra-dół/.
Ostudzony polać polewą czekoladową lub zrobić tylko esy-floresy.

*) można zostawić troszkę ciasta i potem zrobić na wierzchu sera esy-floresy

Sernik z owocami z pianą „olejową” w kruszonkowym cieście

Jako, że miało nie być przez chwilę pieczenia, dziś proponuję ciasto upieczone w mniejszej formie i takie 2, a może nawet 3w1, bo i sernik, i owoce, i beza. Do niedzielnej kawki lub herbatki w sam raz, oczywiście dla tych, którzy ze słodyczy nie rezygnują… bo nie muszą, mimo, że wiosna tuż,tuż…

Składniki /tortownica 24 cm/

Ciasto – kruszonka

2 szklanki mąki pszennej /340 g/
125 g masła lub dobrej margaryny
1 łyżka smalcu
4 łyżki cukru
3 żółtka
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli

Masa serowa

125 g masła lub dobrej margaryny
4 łyżki cukru
500-600 g białego sera tłustego lub półtłustego – mielonego
1 jajko
2 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej lub budyniu śmietankowego/waniliowego

Pianka

3 białka
3/4 szklanki drobnego cukru
4 łyżki oleju
2 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej lub budyniu śmietankowego/waniliowego

Owoce
ok.1,5 szklanki owoców /wiśnie, maliny, agrest, borówki, porzeczki, a nawet brzoskwinie z puszki/

Wykonanie

Rozpocząć od przygotowania masy serowej.
Masło rozpuścić z cukrem, dodać biały ser, jajko i mąkę ziemniaczaną. Wymieszać dokładnie, następnie cały czas mieszając zagotować na niezbyt dużym ogniu. Po kilku minutach, gdy masa zgęstnieje, zdjąć garnek z ognia i przestudzić.

W tym czasie przygotować kruszonkowe ciasto.
Mąkę wymieszać z cukrem, proszkiem do pieczenia i szczyptą soli. Zagnieść z tłuszczem, rozkruszając między palcami. Dodać żółtka, przez kilka minut zagniatać. Będzie gotowe, gdy stanie się kleiste, ale nadal będzie przypominać kruszonkę.

Ubić pianę z białek. Dosypywać partiami cukier. Gdy piana będzie sztywna i lśniąca, wsypać mąkę ziemniaczaną lub budyń i wlać olej. Zmiksować do połączenia.

Spód tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia. Wsypać ok. 2/3 kruszonkowego ciasta, delikatnie ugnieść. Na cisto Wylać ciepłą masę serową.
Teraz na masie serowej rozłożyć równomiernie wiśnie, a na nie rozprowadzić pianę z białek. Posypać resztą kruszonkowego ciasta, delikatnie wyrównać, lekko wgniatając go w pianę.

Ciasto piec łącznie przez 60 min. – pierw w temp. 180 st.C /II poziom grzanie góra-dół/, a gdy już urośnie /po ok. 30 min./ zmniejszyć temperaturę do 160 st.C. Po całym czasie pieczenia /po 60 min./ grzanie wyłączyć, zostawiając jednak piekarnik zamknięty jeszcze przez ok. 10 min. a następnie uchylić drzwiczki i tak pozostawić do ostygnięcia.
Po wyjęciu z piekarnika odstawić do całkowitego ostygnięcia, potem sernik można wstawić do lodówki na parę godzin.

Sernik lwowski

No najwyższy czas powrócić do „normalności” w sferze wypieków… bo ileż można piec pierniki, makowniki, ciasteczka czy też znowu smażyć pączki i chrusty. Mnie już się znudził ten repertuar…
No to na początek będzie oczywiście sernik, moje ulubione ciasto. Pomyślałam, że skoro mam kilka serników wiedeńskich, jest też nowojorski, to może tym razem lwowski? Skąd taka nazwa? nie wiem… Może stąd, że to taki tradycyjny sernik. Bardzo prosty, ale bardzo smaczny, wilgotny, ciężkawy nieco, a nie żaden tam puszek…. zresztą dla mnie każdy sernik jest dobry.
Upiekę go w mniejszej tortownicy, żeby było choć trochę mniej tych kalorii.

Tortownica śr. 20 cm

Składniki

750 g tłustego białego sera /tym razem dałam półtłusty/
5 jajek
1 szklanka cukru
150 g masła
skórka otarta z 1 cytryny
1,5 łyżki kaszy manny
garść rodzynek + łyżka mąki

Wykonanie

Rodzynki zalać świeżo zaparzoną herbatą, odstawić na 20 minut, po czym dobrze odsączyć i oprószyć mąką.

Ser zmielić dwukrotnie przez maszynkę, gdy mamy sitko do maku wystarczy zmielić
1 raz. Można też rozdrobnić za pomocą blendera /ja użyłam malaksera/.

Żółtka oddzielić od białek i utrzeć z cukrem do białości. Dodać miękkie masło, skórkę otartą z cytryny i utrzeć. Dodać kaszę manną i zmielony ser, wymieszać mikserem na wolnych obrotach. Na koniec dodać pianę ubitą z białek ze szczyptą soli oraz rodzynki oprószone mąką, delikatnie wymieszać szpatułką lub drewnianą łyżką.

Masę serową przełożyć do tortownicy /dno wyłożone papierem do pieczenia, boki także wyciętym paskiem papieru/, wyrównać.
Piec w piekarniku nagrzanym do 180 st. C przez ok. 50 min.
Na przyszłość upiekę jednak swoją metodą, praktykowaną ostatnio z dobrym efektem, czyli:
Ciasto piec łącznie przez 60 min. pierw w temp. 180 st.C /grzanie góra-dół/, a gdy już urośnie /po ok. 20-30 min./ zmniejszyć temperaturę do 150 st.C. Po tym czasie /po 60 min./ grzanie wyłączyć, zostawiając jednak piekarnik zamknięty jeszcze przez 30 min. a następnie uchylić drzwiczki i tak pozostawić do całkowitego ostygnięcia.

Przestudzony sernik posypać cukrem pudrem, polać lukrem lub polewą czekoladową.

Seromak

Połączenie sera i maku to dla mnie duet bardzo udany. Jako jeden z pierwszych wypieków w swoim życiu  robiłam  Placek makowo-serowy.  Potem był Sero-makowiec pod kokosową pianką. Tym razem będzie taki prawdziwy serowiec-makowiec, czyli takie 2w1.  Po prostu seromak i tyle. Czyż to nie cudowne, upiec za jednym podejściem jedno i drugie? takie… dla każdego coś dobrego… co kto lubi….
Przepis ten powstał jako wariacja na bazie innego – Makowiec na kruchym spodzie z konfiturą różaną. Podobny kruchy spód, ale jabłka zastąpiłam …serem. Wyszło pyszne ciasto i takie inne. Można nim zaskoczyć gości!
A jaki prosty… puszka maku, wiaderko sera i paczka biszkoptów… i już jest ciasto.

Składniki /forma 20×32 cm/

Ciasto

1,5 szklanki mąki /0,25 kg/
0,5 kostki masła /10 dkg/
1 łyżka smalcu
1/3 szklanki cukru pudru
2 żółtka
2-3 łyżki zimnej /lodowatej/ wody
1,5 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
zamiennie:
duża paczka podłużnych biszkoptów

Seromak

1 puszka gotowej masy makowej z bakaliami /850 g/
5 jaj
1 kg sera z wiaderka /dobrego jakościowo/
8 łyżek kaszy manny /grysiku/ lub duży budyń śmietankowy
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 szklanki drobnego cukru

1 słoiczek powidła np. śliwkowego

Wykonanie

Ciasto kruche wykonać wg przepisu podstawowego – Ciasto kruche.

Rozwałkować ciasto, przenieść na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, nakłuć widelcem i schłodzić w lodówce.

Żółtka utrzeć z cukrem na puch, po czym dodać ser, kaszę /budyń/ i proszek do pieczenia i dokładnie wymieszać /niskie obroty miksera lub szpatułka/. Dodać mak z puszki, wymieszać.
Na końcu dodać sztywną pianę z ubitych białek ze szczyptą soli i delikatnie wymieszać.

Na schłodzone w blaszce ciasto wyłożyć powidło, rozsmarować, następnie wyłożyć masę serowo-makową i wyrównać.
Piec w piekarniku nagrzanym do temp.170 st.C przez ok. 60-70 min. II poziom grzanie góra-dół. Po upieczeniu pozostawić jeszcze w piekarniku z uchylonymi drzwiami przez ok. 30 min.

Zimne ciasto oblać polewą np. z białej czekolady /przepis tutaj/ lub lukrem pomarańczowym /cukier puder plus sok z pomarańczy/ i posypać kokosem lub  płatkami migdałowymi.

Moje uwagi i sugestie
– spód formy wyłożyć biszkoptami, wtedy nie musimy robić ciasta kruchego, co znacznie uprości proces pieczenia
– seromak można upiec z połowy porcji w tortownicy 23-24 cm, a wtedy zalecane jest obsypanie wiórkami bądź płatkami migdałowymi boków – bardzo efektownie to wygląda.

Sernik z czekoladą i suszoną śliwką

Sernik, do tego śliwki suszone… i czekolada… czyż to nie wypiek iście świąteczny? Ciasto o bardzo ciekawej kompozycji, smaczne, i tak dla odmiany warto je upiec.

Składniki /forma 24×36 cm/

Ciasto 

3 szklanki mąki pszennej
4 żółtka
cukier waniliowy
1/2 szklanki pudru
1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
2/3 kostki masła /zimnego/
1 łyżka kwaśnej śmietany
1 łyżka kakao

Masa serowa

1 kg sera białego /zmielonego 3 krotnie – u mnie wiaderkowy Trzebownisko/
1,5 szklanki cukru pudru
cukier waniliowy
7 jaj
100 g miękkiego masła /pół kostki/
100 g suszonych śliwek drobno posiekanych
50 g czekolady deserowej drobno posiekanej /pół tabl./
2 budynie waniliowe

Wykonanie

Wszystkie składniki na ciasto wrzucić do malaksera i krótko zmiksować. Gdy składniki się połączą podzielić je na 2 części.
Jedną część ciasta włożyć do zamrażalnika, natomiast drugą częścią wylepić formę wyłożoną papierem do pieczenia, nakłuć widelcem.

Przygotować masę serową.
Masło utrzeć dokładnie z żółtkami i 1 szklanką cukru. Następnie dodawać stopniowo ser i nadal miksować.
Posiekane śliwki wymieszać z proszkiem budyniowym i dodać do masy serowej.
Z białek i szczypty soli ubić pianę, dodając też pozostały cukier /0,5 szklanki/ i delikatnie połączyć ją z masą serową. Dodać posiekaną czekoladę. Wyłożyć na ciasto.
Na wierzch zetrzeć na grubych oczkach ciasto zmrożone.

Ciasto piec łącznie przez 60 min. pierw w temp. 180 st.C /grzanie góra-dół/, a gdy już urośnie /po ok. 20-30 min./ zmniejszyć temperaturę do 150 st.C. Po tym czasie /po 60 min./ grzanie wyłączyć, zostawiając jednak piekarnik zamknięty jeszcze przez 30 min. a następnie uchylić drzwiczki i tak pozostawić do całkowitego ostygnięcia.

Sernik wiedeński Marty

Sernik powinien raczej nazywać się „Agnieszki”, bo przepis dostałam właśnie od bratanicy Agnieszki, ale już nie chcę zmieniać nazwy otrzymanej wraz z przepisem, a poza tym, sama już też go tak właśnie zapamiętałam.

Sernik wiedeński powinien być bez spodu, ja jednak dorzucę na dno herbatniki, bo jakoś tak wolę, ale można je pominąć. W przepisie ich nie ma.
Sam sposób pieczenia to oczywiście mój czyli taki, w jaki sposób i w jakiej temperaturze w moim piekarniku ja piekę.
Moje zmiany w składnikach zapisałam kursywą.

A sernik – pychota. Wysoki,, wilgotny, opadł minimalnie po upieczeniu. Jedynie co, to pękł mi przez środek, bo zapomniałam wstawić na spód piekarnika naczynia z gorącą wodą, a to m.in. zapobiega pękaniu. Ale z tym sobie poradziłam i ,,, sprytnie to zamaskowałam.
Agnieszko, dziękuję za przesłanie przepisu.

forma 24×36 cm /u mnie z wyjmowanym dnem/

Wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową.

Składniki

1,5 kg sera /twaróg w kostce/
15 jaj
1 op. skórki pomarańczowej /dałam swoją/
2,5 szklanki cukru /wg mnie wystarczą 2 szklanki/
sok z 1 cytryny /dodaję też otartą skórkę/
1 margaryna /masło/
1 cukier waniliowy
2 łyżki mąki ziemniaczanej i 1 duży budyń śmietankowy – rozpuścić w
2 szklankach ciepłego mleka

Polewa

2 czekolady mleczne /dałam 1 mleczną i 1/2 deserowej/
4 łyżki śmietanki – rozpuścić /dałam słodką 18%/


Wykonanie

Ser zmielić w maszynce, używając sitka z małymi oczkami do maku. Zgodnie z sugestią użyłam również sera półtłustego w kostkach 500 g z „Biedry” – sprawdził się znakomicie..

Piekarnik nagrzać, ustawiając temperaturę na 170-180 st. C /grzanie góra-dół/.

Żółtka utrzeć z cukrem do białości, nie przerywając ucierania dodawać miękką margarynę/masło, ser, mąkę z mlekiem i budyniem oraz sok z cytryny.
Na koniec dodać ubite białka, garść skórki pomarańczowej oraz startą skórkę z cytryny, wymieszać delikatnie już łyżką/szpatułką..
Masę serową przełożyć do formy wyłożonej papierem do pieczenia /u mnie dodatkowo herbatnikami maślanymi/.

Blachę wstawić na II poziom nagrzanego już piekarnika /170-180 st.C/ i piec łącznie przez 60 minut, przy czym gdy tylko wyrośnie zmniejszyć grzanie do 150 st. C /mniej więcej po 20-30 min./. Po upływie czasu /łącznie ok. 60 min./ wyłączyć piekarnik, pozostawiając jednak w nim sernik do całkowitego ostudzenia, pierw 30 min. przy zamkniętych, potem już przy lekko uchylonych drzwiczkach /włożyć drewnianą łyżkę między drzwiczki/.

Ostudzony sernik polać polewą, posypać resztą skórki, po czym włożyć na noc do lodówki /bez przykrycia/.