Sernik wiedeński z sera wiaderkowego

Po całej gamie ciast typowych dla okresu letniego, zapałałam ogromną ochotą na sernik /moje ulubione ciasto/. Aby jednak nie być zmuszoną do dużego wkładu pracy do jego przygotowania, postawiłam na najprostszą z możliwych wersję sernika wiedeńskiego wg pomysłu H.Foks.

tortownica śr. 24 cm lub forma 24×24 cm

Składniki:

1 kg sera z wiaderka /u mnie Piątnica/
1 szklanka cukru
5 jajek
5 dkg masła /stopione/
2 łyżki mąki ziemniaczanej
2 łyżki mąki pszennej
szczypta soli
duża garść rodzynek
skórka pomarańczowa

Wykonanie

Całe jajka ubić z cukrem na puch.
Cały czas ucierając dodać stopione i ostudzone masło, a następnie porcjami dodawać ser wiaderkowy, a na koniec mąkę ziemniaczaną, pszenną i skórkę pomarańczową.
Mikser wyłączyć, a do masy serowej dać teraz rodzynki przelane wrzątkiem i oprószone mąką, wymieszać szpatułką i przelać do foremki /dno wyłożone papierem do pieczenia/.

Piec w piekarniku nagrzanym do 170 st.C ok. 1 godz. Studzić przy uchylonych drzwiczkach. Podawać posypany lekko cukrem pudrem lub polany czekoladą..

Sernik z dodatkiem mascarpone z rodzynkami

Dawno nie było u mnie sernika, oj dawno, a to dlatego, że ciasta z owocami zawojowały kuchnię i piekarnik odkąd jako pierwszy pojawił się rabarbar.
Dziś proponuję bardzo prosty sernik z dodatkiem mascarpone. Jeśli mam być szczera to taki właśnie, bo musiałam wykorzystać serek mascarpone, którego żywotność dobiegała już kresu. Sernik jest szybki do zrobienia i leciutki, bo bez spodu. Można też zrezygnować z dodania rodzynek, a w to miejsce wzbogacić go owocami sezonowymi, położonymi na wierzchu.

tortownica śr. 24 cm lub forma 20×30 cm

Składniki

1 kg twarogu mielonego /zalecany Piątnica, Mlekovita, u mnie Pilos/
1 opakowanie serka mascarpone – 1 op.250 g
4 jajka L lub 5-6 szt. M
1 budyń śmietankowy bez cukru – 40 g
150 g słodkiej śmietanki 30% /ok. 1/2 szklanki/
1 szklanka cukru – 220 g
po kilka kropli aromatu waniliowego i cytrynowego
garść drobnych rodzynek

Wykonanie

Wszystkie składniki masy serowej włożyć do misy miksera i dokładnie zmiksować, aby masa była gładka. Na koniec dodać rodzynki oprószone mąkę i delikatnie wymieszać.

Ser wylać do formy wyłożonej papierem do pieczenia /formę wysmarować miękkim masłem, wyłożyć spód, a także odpowiednio przyciętym paskiem papieru wyłożyć boki tortownicy/.
Tortownicę włożyć do piekarnika nagrzanego do 150-160 st.C i piec przez ok. 80-90 min. /II poziom grzanie góra-dół/. Na spód piekarnika włożyć blaszkę z gorącą wodą.
Po zakończeniu  pieczenia grzanie wyłączyć, zostawiając jednak piekarnik zamknięty jeszcze przez 30 min. a następnie uchylić drzwiczki i tak pozostawić do całkowitego ostygnięcia.

Sernik można tylko oprószyć cukrem bądź oblać polewą z czekolady.

Sernik lwowski

No najwyższy czas powrócić do „normalności” w sferze wypieków… bo ileż można piec pierniki, makowniki, ciasteczka czy też znowu smażyć pączki i chrusty. Mnie już się znudził ten repertuar…
No to na początek będzie oczywiście sernik, moje ulubione ciasto. Pomyślałam, że skoro mam kilka serników wiedeńskich, jest też nowojorski, to może tym razem lwowski? Skąd taka nazwa? nie wiem… Może stąd, że to taki tradycyjny sernik. Bardzo prosty, ale bardzo smaczny, wilgotny, ciężkawy nieco, a nie żaden tam puszek…. zresztą dla mnie każdy sernik jest dobry.
Upiekę go w mniejszej tortownicy, żeby było choć trochę mniej tych kalorii.

Tortownica śr. 20 cm

Składniki

750 g tłustego białego sera /tym razem dałam półtłusty/
5 jajek
1 szklanka cukru
150 g masła
skórka otarta z 1 cytryny
1,5 łyżki kaszy manny
garść rodzynek + łyżka mąki

Wykonanie

Rodzynki zalać świeżo zaparzoną herbatą, odstawić na 20 minut, po czym dobrze odsączyć i oprószyć mąką.

Ser zmielić dwukrotnie przez maszynkę, gdy mamy sitko do maku wystarczy zmielić
1 raz. Można też rozdrobnić za pomocą blendera /ja użyłam malaksera/.

Żółtka oddzielić od białek i utrzeć z cukrem do białości. Dodać miękkie masło, skórkę otartą z cytryny i utrzeć. Dodać kaszę manną i zmielony ser, wymieszać mikserem na wolnych obrotach. Na koniec dodać pianę ubitą z białek ze szczyptą soli oraz rodzynki oprószone mąką, delikatnie wymieszać szpatułką lub drewnianą łyżką.

Masę serową przełożyć do tortownicy /dno wyłożone papierem do pieczenia, boki także wyciętym paskiem papieru/, wyrównać.
Piec w piekarniku nagrzanym do 180 st. C przez ok. 50 min.
Na przyszłość upiekę jednak swoją metodą, praktykowaną ostatnio z dobrym efektem, czyli:
Ciasto piec łącznie przez 60 min. pierw w temp. 180 st.C /grzanie góra-dół/, a gdy już urośnie /po ok. 20-30 min./ zmniejszyć temperaturę do 150 st.C. Po tym czasie /po 60 min./ grzanie wyłączyć, zostawiając jednak piekarnik zamknięty jeszcze przez 30 min. a następnie uchylić drzwiczki i tak pozostawić do całkowitego ostygnięcia.

Przestudzony sernik posypać cukrem pudrem, polać lukrem lub polewą czekoladową.

Sernik wiedeński Ani

To już piąty sernik wiedeński z moich zbiorów, a przepis autorstwa Ani właśnie /tak je wyróżniam – imię autora zamieszczam w nazwie/.
Ten sernik zachwycił mnie do tego stopnia, że mając świadomość, że wiedeńskich serników już kilka jest, nie miałam siły, aby odmówić sobie jeszcze jednego.
Serniki, podobnie jak szarlotki,  uwielbiam… wszystkie… nawet te klapnięte po upieczeniu.
Sernik wiedeński Ani pięknie wyrósł, myślałam nawet, że zechce uciekać z formy. Potem trochę opadł, ale i tak jest wystarczająco wysoki. Upiekłam go zgodnie z przepisem podanym przez Anię, ale na przyszłość zmienię co nieco /napiszę to w uwagach na końcu/, bo powtórki będą, choćby z uwagi na fakt, że ubija się w nim całe jaja, bez konieczności oddzielnego ubijania białek na pianę /zawsze to szybciej i mniej potem garów do zmywania/.

Składniki /tortownica 24 cm/

1 kg dobrej jakości tłustego twarogu
1 kostka masła – 200 g
8 większych jajek
1 łyżka mąki pszennej tortowej
1 łyżka mąki ziemniaczanej
niepełna szklanka drobnego cukru – 200 g
4 krople ekstraktu waniliowego

Wykonanie

Jajka oraz twaróg wyjąć wcześniej z lodówki, by osiągnęły temperaturę pomieszczenia.
Kostkę masła roztopić w kąpieli wodnej lub w mikrofalówce i odstawić do przestudzenia.

Przygotowanie rozpocząć od sera.
Ser zmielić 3-krotnie w maszynce do mielenia /ja mielę 1 raz przy użyciu sitka do maku z małymi dziurkami/.
Do miski ze zmielonym twarogiem dodać również łyżkę mąki pszennej tortowej, łyżkę mąki ziemniaczanej, kilka kropli aromatu waniliowego. Dodać też roztopione i przestudzone masło. Masę serową bardzo dobrze wymieszać łyżką lub przy użyciu miksera ustawionego na niskie obroty.

Teraz kolej na puszysty krem jajeczny z cukrem.
Do dużej metalowej lub szklanej miski wbić całe jajka. Wsypać też niepełną szklankę cukru /zaleca się użycie cukru drobnego do wypieków/.
Jajka z cukrem ubijać na najwyższych obrotach przez minimum cztery minuty.
Powinny bardzo „urosnąć” i zamienić się w jasny puch.

Teraz pozostaje połączenie puchu jajecznego z kremem serowym.
Do miski z serem stopniowo dodawać krem jajeczny. Dodawać go w kilku partiach, mieszając delikatnie masę serową.

Przygotować formę do pieczenia.
Dno formy wyłożyć papierem i zapiąć obręcz. Z papieru wyciąć też pasek o szerokości trochę większej niż wysokość tortownicy /w razie, gdyby sernik chciał uciekać z formy/ i wyłożyć nim boki formy, uprzednio posmarowane masłem /lepiej się przyklejają/.
Całą masę serową przełożyć ostrożnie do tortownicy, po czym sernik umieścić w piekarniku nagrzanym do 150 st.C. Opcja pieczenia – grzanie góra/dół na środkowej półce. Piec równo 100 minut.
Przez cały czas pieczenia sernika wiedeńskiego nie zmieniać temperatury pieczenia. Temperatura 150 stopni jest idealna dla tego sernika. Sernik wyrasta stopniowo i równo. Nie otwierać też piekarnika.
Po upieczeniu nie otwierać piekarnika przez pełną godzinę. Sernik opadnie tylko nieznacznie. Będzie jednak sporo wyższy niż przed pieczeniem.

Po lekkim przestudzeniu odpiąć boki tortownicy i usunąć paski papieru do pieczenia. Sernik przełożyć na kratkę do studzenia. Sernik wiedeński po całkowitym przestudzeniu przechowywać w lodówce. Najsmaczniejszy jest po kilku godzinach chłodzenia. Przed podaniem sernik wiedeński można oprószyć dodatkowo cukrem pudrem lub polać czekoladą.

Moje uwagi:
– wyłożenie paskiem papieru także boków tortownicy to dobry „wynalazek” – do stosowania przy innych sernikach /dotąd nigdy tego nie robiłam piekąc w tortownicy
– w moim piekarniku należy piec sernik na II półce od dołu /poziom środkowy nie jest odpowiedni – góra ciasta zbyt się przypieka/
– po upieczeniu i wyłączeniu grzania postępować jednak jak robię to zawsze czyli 30 min. piekarnik zamknięty, potem już lekko uchylony /”drewniana łyżka” w drzwiach/