Polewa czekoladowa biała

Wstawiam, żeby „w tłumie” przepisów nie zaginęła i była łatwa do wyszukania. Użyłam jej do sernika.
/patrz Sernik z białą polewą czekoladową/

Polewa I

100g białej czekolady
1 łyżeczka oleju rzepakowego
2 łyżki śmietanki 30%

Czekoladę połamać, dodać olej i śmietankę, rozpuścić w kąpieli wodnej, wymieszać wszystko na gładką polewę, przestudzić i wylać na zimny sernik.

Polewa II

1 serek mascarpone
2 białe czekolady.

Czekoladę rozpuścić. Poczekać, aż przestygnie i wymieszać z serkiem mascarpone.
Polać ostudzony sernik polewą.

Tarta z truskawkami i kremem budyniowo-serkowym

Jak zapowiadałam tak zrobiłam… z zakupionych truskawek, przeznaczonych głównie do konsumpcji ze śmietanką, uszczknęłam nieco i upiekłam tartę. Ciasto kruche do tarty zrobiłam na bazie kruchego do mazurków /patrz Ciasto kruche – na mazurki – przepis III/, zaś krem zrobiłam budyniowy, dając jednak zamiast masła serek mascarpone. Powiem, że ten krem w mojej ocenie jest rewelacyjny i wykorzystam go jeszcze nie jeden raz także do innych ciast.

Składniki /forma śr. 24 cm/

Ciasto

200 g mąki krupczatki
50 g cukru
125 g masła /zimnego/
1 jajko /lub 2 żółtka/
2 łyżki mleka
na czubek łyżeczki proszku do pieczenia

Krem budyniowo-serowy

1 opakowanie budyniu waniliowego bez cukru /na pół litra mleka/
250 ml mleka
3 łyżki cukru
250 g serka mascarpone /schłodzony/

Truskawki na wierzch

250-300 g truskawek
8 łyżek wody
2 łyżki galaretki krystalicznej lub truskawkowej w proszku

Wykonanie

Mąkę z proszkiem do pieczenia, cukrem i masłem posiekać /ja robię to przy użyciu malaksera/. Dodać jajko, mleko i jak najszybciej zagnieść /połączyć w malakserze/. Włożyć do woreczka i schłodzić dobrze przez minimum 1 godzinę. Rozwałkować do grubości ok.0,5 cm, wyłożyć spód i boki formy na tartę, wysmarowanej masłem. Ciasto włożyć jeszcze na chwilę do lodówki, a w tym czasie nagrzać piekarnik do temp.
170 st.C. Przed pieczeniem ciasto ponakłuwać widelcem.
Piec przez ok. 20 min – do zrumienienia.

Budyń ugotować z 3 łyżkami cukru według przepisu na opakowaniu, wykorzystując jednak tylko 250 ml mleka, przykryć folią spożywczą tak, by dotykała bezpośrednio powierzchni budyniu. Wystudzić, schłodzić w lodówce.

W misie miksera umieścić i krótko ubić zimny serek mascarpone, po czym nie przerywając ubijania dodać w 3-4 rzutach zimny budyń. Ubijać do momentu powstania gładkiego kremu, który następnie wyłożyć na upieczony, ostudzony spód.

Truskawki pokroić na plasterki i ułożyć na kremie.
Galaretkę rozpuścić w gorącej wodzie, ostudzić, a gdy będzie już lekko gęstnieć wylać na truskawki. Galaretka ma jedynie zrobić powłokę na owocach i zabezpieczyć je przed wysychaniem i ewentualnym psuciem.
Odstawić w chłodne miejsce do zastygnięcia.

Krem czekoladowy na bazie śmietanki i mascarpone

Szukałam przepisu na krem czekoladowy, który chciałam wykorzystać głównie na obłożenie tortu i dekorację. Znalazłam tu i od razu zrobiłam. Wykorzystany przy tym torcie. Zapisuję też jako oddzielną pozycję na blogu, bo z pewnością będzie wykorzystywany jeszcze wielokrotnie.

Składniki /wystarczą na przełożenie 1 tortu/

250 ml śmietany kremówki (dobrze schłodzonej)
250 g serka mascarpone
200 g ciemnej czekolady
4 łyżki cukru pudru

Wykonanie

Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej /miskę stawiamy na garnku z gotującą się wodą tak, aby dno miski nie dotykało wody/.
Rozpuszczoną czekoladę odstawić do przestygnięcia (aż nie będzie gorąca,tylko delikatnie ciepła).

Śmietanę ubić /dobrze schłodzoną/.

Serek mascarpone mieszamy mikserem z cukrem pudrem.
Nie przerywając pracy miksera dodajemy do serka czekoladę (delikatnie wlewamy małym strumieniem). Miksujemy do momentu uzyskania gładkiej masy.

Do masy czekoladowej dodajemy ubitą śmietanę.
Mieszamy – ręcznie lub mikserem na wolnych obrotach, aż uzyskamy jednolitą, kremową, gęstą konsystencję.

Gotowy krem przechowujemy w lodówce.

PS. Krem można zrobić też inaczej, tzn. czekoladę rozpuścić w gorącej śmietanie, schłodzić przez noc w lodówce, ubić i połączyć z serkiem mascarpone /vide Tort „Królewicz”/.
Taki krem można zrobić z każdego rodzaju czekoladą, z tym, że proporcje czekolady będą różne,
Podstawowe proporcje są następujące:
250 ml śmietany kremówki (dobrze schłodzonej)
250 g serka mascarpone
i
200 g czekolady białej
lub
150 g czekolady mlecznej
lub
150-200 g czekolady deserowej lub gorzkiej

Orange Curd – pomarańczowy krem

Jest już na blogu Lemon Curd – cytrynowy krem, jest Malinowy curd, zatem przyszła pora na pomarańczowy krem. Też dobry, ale jeśli mam być szczera… cytrynowy bije wszystkie inne. Warto jednak spróbować samemu zrobić i porównać…

Z podanych składników otrzymałam ok. 375-380 ml kremu.

Składniki

2 duże pomarańcze
2 całe jajka /dałam L/
2 żółtka
80-100 g cukru /dałam drobny do wypieków/
80 g masła
1 łyżka soku z limonki lub cytryny

Wykonanie

Pomarańcze porządnie wyszorować, umyć i osuszyć, po czym otrzeć skórkę /tylko zewnętrzną pomarańczową część/. Z pomarańczy wycisnąć sok.
Masło pokroić w kostkę.
Całe jajka i żółtka włożyć do rondelka, dodać cukier i roztrzepać trochę trzepaczką rózgową.  Dodać sok z cytryny i pomarańczy  wraz z otartą skórką oraz masło. Teraz garnek postawić na płytce umieszczonej na małym gazie /płytka zabezpieczy całość przed przypaleniem/ i podgrzewać, cały czas mieszając trzepaczką, doprowadzając do zagotowania. Krem w tym czasie  powinien zgęstnieć i przybrać piękny aksamitny wygląd.
W razie gdyby pojawiły się jakieś grudki, należy krem przetrzeć przez sitko /ja nie musiałam przecierać, ale w trakcie podgrzewania mieszałam bez przerwy/.
Krem przełożyć do czystego /wyparzonego/ słoika, zamknąć. Przechowywać w lodówce nawet do 2 tyg.

 

Malinowy curd

Jeszcze jedno odkrycie – krem malinowy czyli malinowy curd. Taki krem jest fantastycznym dodatkiem do ciast i deserów, ale najlepszy do …wyjadania wprost ze słoika.
Źródłem  inspiracji były  również Moje Wypieki, podobnie jak i w przypadku Lemon Curd – przepis zamieściłam na blogu jakiś czas temu. Tak się rozsmakowałam w tych kremach, że postanowiłam dalej kombinować i tworzyć następne nowe wersje /już sama/. Jeśli efekty będą zadowalające, z pewnością podzielę się też nimi na blogu.

 krem malinowy1

Z podanych składników otrzymałam ok. 375-380 ml kremu.

Składniki

250 g malin – świeżych lub mrożonych

2 łyżki soku z cytryny
2 całe jajka /dałam L/
2 żółtka
70 g cukru /dałam drobny do wypieków/
80 g masła

Wykonanie

Do małego rondelka wsypać maliny, zasypać cukrem, doprowadzić do wrzenia i chwilę pogotować, aż puszczą sok i zaczną się rozpadać. Wyłożyć na gęste sitko i delikatnie przetrzeć, aby pozbyć się pestek i otrzymać malinowe puree. Przestudzić.

Masło pokroić w kostkę.
Całe jajka i żółtka włożyć do rondelka i roztrzepać trochę trzepaczką rózgową.  Dodać sok z cytryny, malinowe puree oraz masło. Teraz garnek postawić na płytce umieszczonej na małym gazie /płytka zabezpieczy całość przed przypaleniem/ i podgrzewać, cały czas mieszając trzepaczką, doprowadzając do zagotowania. Krem w tym czasie  powinien zgęstnieć i przybrać piękny aksamitny wygląd.

W razie gdyby pojawiły się jakieś grudki, należy krem przetrzeć przez sitko /ja nie musiałam przecierać, ale w trakcie podgrzewania mieszałam bez przerwy/.
Krem przełożyć do czystego /wyparzonego/ słoika, zamknąć. Przechowywać w lodówce nawet do 2 tyg.

Lemon Curd – cytrynowy krem

Chodziłam już dość długo koło przepisu na ten krem. Czytałam tu, czytałam tam, porównywałam i wreszcie dziś zrobiłam. I co? i cudo!!!
Przepyszny kremik, gładziutki jak aksamit, słodko-kwaskowaty, jednym słowem smaczny wprost nieziemsko.,

Krem jest doskonałym dodatkiem do ciast i deserów i w tym celu go przygotowałam, choć jest tak pyszny, że nie mogę zagwarantować, że się nim „nie wyczęstuję” przed czasem użycia do właściwego celu.
źródło inspiracji – Moje Wypieki.
krem cytrynowy (3)

Z podanych składników otrzymałam ok. 375-380 ml kremu.

Składniki

2 duże cytryny /moje były bardzo duże/
2 całe jajka /dałam L/
2 żółtka
160 g cukru /dałam drobny do wypieków/
80 g masła
krem cytrynowy (4)

Wykonanie

Cytryny porządnie wyszorować, umyć i osuszyć, po czy otrzeć skórkę /tylko zewnętrzną żółtą część/. Z cytryn wycisnąć sok.
Masło pokroić w kostkę.
Całe jajka i żółtka włożyć do rondelka, dodać cukier i roztrzepać trochę trzepaczką rózgową.  Dodać sok z cytryny wraz z otartą skórką oraz masło. Teraz garnek postawić na płytce umieszczonej na małym gazie /płytka zabezpieczy całość przed przypaleniem/ i podgrzewać, cały czas mieszając trzepaczką, doprowadzając do zagotowania. Krem w tym czasie  powinien zgęstnieć i przybrać piękny aksamitny wygląd.
W razie gdyby pojawiły się jakieś grudki, należy krem przetrzeć przez sitko /ja nie musiałam przecierać, ale w trakcie podgrzewania mieszałam bez przerwy/.
Krem przełożyć do czystego /wyparzonego/ słoika, zamknąć. Przechowywać w lodówce nawet do 2 tyg.

 

 

Plastyczna masa do robienia ozdób na ciasta i torty

Pokusiłam się do samodzielnego wykonania ozdób z masy plastycznej. Uznałam, że nie jest to aż tak trudne, jakby się wydawało, a dla osób mających jakiekolwiek zdolności plastyczne to przysłowiowa „bułka z masłem” /ja ich niestety nie posiadam/.
Podaję zatem przepis wiernie za jego autorką, a źródło znajduje się tutaj.

Przepis jest na dużą porcję. Chcąc zrobić dekorację do tortu – np. bukiet róż – wystarczy połowa porcji.
A oto efekty mojego pierwszego podejścia do wykonania ozdób – róże i zielone liście /użyłam barwników w proszku/.
dekoracja roze

Składniki

1/2 kostki margaryny lub masła
1 szklanka wody
25 dkg mąki pszennej
1/2 kg cukru pudru
barwniki spożywcze /użyłam w proszku/

dekoracja roze (2)

Wodę gotujemy z tłuszczem, po zagotowaniu wsypujemy mąkę, dokładnie mieszamy, chwilę prażymy. Zdejmujemy z ognia, dodajemy cukier puder i wyrabiamy na gładką masę.
Barwniki dodajemy na dowolnym etapie, można w chwili wyrabiania z cukrem lub po dodaniu cukru – można już wtedy masę podzielić na tyle porcji ile kolorów chcemy zastosować.
Kiedy przestygnie można zaczynać lepienie ozdób.

Masa pozostawiona bez przykrycia na dłużej zastyga na wierzchu – co daje się zniwelować poprzez ponowne zagniatanie – ale żeby nie było kłopotu – przykryć naczynie folią lub włożyć masę do woreczka.
Masa jest bardzo długo plastyczna, więc nie trzeba się śpieszyć, można bawić się jak plasteliną. Można wałkować i wykrajać kształty foremkami.
Gotowe ozdoby można obtaczać w cukrze co daje dodatkowy efekt dekoracyjny.
Ozdoby z czasem zasychają, na powierzchni robi się skorupka, która nie pęka, ułatwia to przenoszenie ozdób, jednak nie jest na tyle twarda żeby nie można ich było zjeść.
Wnętrze np. wisienek pozostaje w konsystencji dość przyjemnej. Płatki róży stają się bardziej kruche.
Masę można zamrażać.

Moje róże wykonałam tym samym sposobem co ciastka Kruche różyczki z różaną marmoladą, znajdujące się na blogu, z tym, że składałam po 5 krążków masy na każdą różę /właściwie potem będą 2 róże/.
Róże można też wykonywać innym sposobem, a mianowicie wycięte kółeczka z masy przykładać do końcówki np. ołówka lub długopisu i kształtować kwiat róży od środka do zewnętrznych płatków /dla osób mających zdolności/.

Do stworzenia wisienek potrzebne są igły sosnowe (dostępne cały rok),  oberwane garścią z gałązki prawie wszystkie ładnie trzymają się po dwie. Umyć dokładnie i osuszyć.
Przycinamy je do odpowiedniej długości, pamiętając, że część zostanie wciśnięta w wisienkę. Formujemy kuleczki i wciskamy szypułki. Zostawiamy do przeschnięcia.

Liście można wykonać z masy ukształtowanej pierw w formie „łezki”, a następnie uformowanej w listek, zaznaczając np. nożem unerwienie.

Inne kształty m.in. litery można wycinać za pomocą foremek czy szablonów  z masy uprzednio rozwałkowanej /tak jak ciasto/ .

Polewa czekoladowa z żelatyną II

Polewa, której użyłam do polania tortu – patrz Tort miętowy.
Jest bardzo elastyczna, lśniąca, dobrze się kroi i porcja w sam raz na oblanie tortu.  Aby nie „zaginęła” w gąszczu przepisów  łatwiej było ją odnaleźć, postanowiłam umieścić ją jeszcze odrębnie.

Składniki

4 łyżki cukru
2 łyżki śmietany /dałam słodką kremówkę/
3 łyżki kakao
6 dkg masła
1 łyżeczka żelatyny

Wykonanie

Żelatynę zalać niewielką ilością wrzącej wody /1-2 łyżki/ i dokładnie wymieszać do rozpuszczenia. Pozostałe składniki zagotować, po czym dodać żelatynę, dobrze wymieszać i ostudzić. Polać tort.

Polewa czekoladowo-wiśniowa /czeko-wiśnia/

Polewa coś a’la frużelina w czekoladzie. Dobra do polania ciasta m.in. serników. U mnie zastosowałam ją do sernika  Sernik śmietankowy z polewą czekoladowo-wiśniową.

Składniki

1 gorzka czekolada
1-2 łyżki śmietany /może być słodka lub kwaśna lub taka do kawy/
1 słoiczek konfitury wiśniowej /lub dżemu wiśniowego/

Czekoladę połamać na kawałki i razem ze śmietaną rozpuścić w mikrofali lub kąpieli wodnej, wymieszać – ma powstać jednolita, gęsta masa czekoladowa. Dodać konfiturę, wymieszać i wylać na zimne już ciasto/ sernik.

Polewa bardzo czekoladowa z galaretką II

Ciemna, lśniąca, elastyczna… użyłam jej do ciasta Pijana śliwka w masie czekoladowo-rumowej.
Można zrobić z galaretką wiśniową gdy np. użyjemy do ciasta wiśni.

Składniki

1 czekolada gorzka /deserowa/
1 czekolada mleczna
1/2 kostki masła
1/2 szklanki śmietany chudej /12%/ – z braku śmietany dałam 4 łyżki mleka 3,2%
galaretka cytrynowa / wiśniowa

Galaretkę rozpuścić w ¾ szklanki gorącej wody i ostudzić.
Masło i czekoladę lekko podgrzewać cały czas mieszając, aż do rozpuszczenia, dodać śmietanę i dokładnie wymieszać do ładnego połączenia się składników. Dodać ostudzoną galaretkę i wymieszać.