10 urodziny Almanki !!!

Rok 2012 zbliżał się ku końcowi. Jak zawsze o tej porze zaczynały się rozmyślania i dyskusje na temat nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia i Wigilii, a co za tym idzie świątecznego menu.
Wtedy właśnie mój Syn rzucił hasło – mamo, powinnaś założyć blog kulinarny i zapisywać tam swoje przepisy na różne smakołyki. Byłyby zapisane i zapamiętane, dostępne także dla innych, zwłaszcza mogłyby być przekazane następnemu pokoleniu w rodzinie.
E…bąknęłam… ja i pisanie bloga. Nie porwało mnie to, nie zainteresowało w ogóle, zwłaszcza, że w tym czasie byłam pochłonięta pisaniem wspomnień, akurat z okresu dzieciństwa, najpiękniejszego okresu pewnie w życiu każdego.

Minął jakiś czas, może 2-3 tygodnie od tej rozmowy i mój syn odezwał się znowu – mamo, przygotowałem ci stronę bloga, wysyłam ci linka, zobacz, czy ci się podoba.
Kliknęłam więc i ujrzałam stronę przygotowaną na otwarcie bloga, nazwanego … Almanka /nazwę twórca strony zaczerpnął z nicka, którym się posługiwałam na jednej ze stron kulinarnych w necie/.
No cóż, pomyślałam, strona jest, ale ja nie mam pojęcia co dalej, jak się tu odnaleźć, a poza tym… nie bardzo mi się chce. Mam kilka opasłych zeszytów ze zgromadzonymi przepisami, zapisanymi własnoręcznie, z różnymi znaczkami charakteryzującymi przepis,  ze stronami często wyciapanymi różnościami i to mi wystarczy.
Twórca bloga jednak nie odpuszczał.
Wziął z moich zasobów 2 przepisy na potrawy znane i lubianego przez niego właśnie, a to Kotlety fantazyjne z kurczaka – roladki i Kurczak po polsku i … tuż przed północą 15 grudnia 2012r. je opublikował, czyli nastąpiło realne otwarcie bloga.
I cóż miała zrobić Almanka? pomyślała – nie chcę, ale muszę… już teraz muszę.

Zaczęła wpisywać to i owo, pierw bez fotografii, z czasem zaczęła robić zdjęcia przygotowywanym potrawom i tak ją to wciągnęło, że już nie była w stanie przestać. Wpadła… po uszy, choć czasem miała chwile zwątpienia… po co? czy warto? może już wystarczy?
Po 10 latach na blogu jest już opublikowanych 3010 przepisów /słownie: trzy tysiące dziesięć/, sama nie wierzę….
A wszystko to dzięki osobie, która jest twórcą strony, ale też administratorem, nadzorcą od strony techniczno-informatycznej i w zasadzie to Jego święto. mojego Syna Tomasza.
Jemu należą się gratulacje i podziękowania… D z i ę k u j ę !!!

A wszystkich bywalców u Almanki pozdrawiam serdecznie, dziękuję za odwiedziny i życzę, by każdy zawsze znalazł coś pożytecznego dla siebie.

Złote myśli cz. IV

Ileż mądrych słów, ileż zawartych w nich mądrości… dziś prezentuję następną porcję uzbieranych cytatów mądrych ludzi, choć czasem i autorów nieznanych, ale jakże pouczających.
Zachęcam też do lektury już wcześniej prezentowanych:
Złote myśli 
Złote myśli cz. II
Złote myśli cz. III

*******************************************************************************************************

„Mądry wie co mówi. Głupi mówi co wie.”

Mądremu wystarczą dwa słowa, a głupiemu to i referatu mało. /z netu/

MAMA – to przyjaciel, z którego się nie wyrasta.

Życia nie mierzy się ilością oddechów,
tylko ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. /autor nieznany/

W życiu nie liczy się kroków, które zrobisz, ani butów, w których chodzisz, ale ślady, które zostawiasz w sercach innych…

„Nie ma czasu – tak krótkie jest życie, na sprzeczki, przeprosiny, zawiść, wyjaśnienia.
Jest tylko czas na kochanie,i to w tej chwili, że się tak wyrażę”
Mark Twain

„Kochaj mnie za to, co widzisz z zamkniętymi oczami,
albo za to, co czujesz, kiedy milczę.
To samo zrobię dla ciebie, wędrując u twego boku.
A jeśli będziesz ze mną,
nauczę cię latać,
a ty nauczysz mnie pozostać…”
– modlitwa Indian

„Nie wystarczy pokochać, trzeba jeszcze umieć wziąć tę miłość w ręce i przenieść ją przez całe życie.”
Auguste Bekannte

Wielką jest mądrością umieć znosić głupotę innych – Pitagoras

Dziwne czasy…telefony bez przycisków. Drzwi bez klamek. Ludzie bez mózgu. Relacje bez uczuć.

Z uniesień zostało mi uniesienie brwi,
ze wzruszeń- wzruszenie ramion…

Postaraj się zdobyć to, co kochasz, w przeciwnym razie będziesz musiał pokochać to co masz…

Cóż, czasem granice ktoś przekracza, a w życiu?
..Nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca’

Zanim coś obiecasz pamiętaj, że słowa mają również datę ważności.

Prawdziwy mężczyzna nie szuka u kobiety pod bluzką biustu, lecz serca.

Prawdziwi mężczyźni pozostają wierni, bo nie mają czasu na inne kobiety.

Jeśli jesteś uwięziony między tym co czujesz, a co wypada zrobić i co pomyślą inni, zawsze wybieraj to, co może sprawić, że będziesz szczęśliwy.
Chyba, że chcesz by szczęśliwi byli wszyscy, oprócz ciebie.

Czas nie goi ran, tylko uczy żyć w bólu…

’ Możesz zamknąć oczy na rzeczy, których nie chcesz widzieć, ale nie możesz zamknąć serca na rzeczy, których nie chcesz czuć. ’

„Lepiej żeby mnie nienawidzili taką, jaką jestem, niż kochali kogoś, kim nigdy nie będę!”

„Prawdziwego mężczyznę poznać po tym, jak na Ciebie patrzy, gdy Ty na niego nie patrzysz.”

„Nie możesz odzyskać czasu, ale możesz przestać go tracić.” – Javier Gonzalez

Niewiele rzeczy tak bardzo oszukuje jak wspomnienia. Carlos Ruiz Zafón

„Nie możesz ciągle ratować świata. Czasem trzeba poprzestać na ratowaniu siebie.” – Jenny Blackhurst

Żyje się spokojniej, gdy nie mówi się wszystkiego, co się wie, nie wierzy się we wszystko, co się słyszy, a wobec reszty tylko się uśmiecha….”– Autor nieznany

„Dawaj, ale nie daj się wykorzystywać. Kochaj, ale nie dopuść, by ktoś Tobą manipulował. Ufaj, ale nie bądź naiwny. Słuchaj innych, ale nie zapomnij,
że masz własne zdanie. ” -Autor nieznany

„Żaden złodziej, bez względu na swoje umiejętności, nie może obrabować cię z wiedzy, dlatego wiedza jest najlepszym i najbezpieczniejszym skarbem, jaki możesz posiąść”.-L. Frank Baum

„Byłem w ciemnościach, ale zrobiłem trzy kroki i znalazłem się w niebie. Pierwszym była dobra myśl, drugim dobre słowo i trzecim dobry uczynek.”
– Friedrich Nietzsche

„Człowiek płacze i rozpacza tylko wtedy, kiedy ma jeszcze nadzieję. Kiedy nie ma żadnej nadziei, rozpacz przybiera postać straszliwego spokoju.”
– Maria Dąbrowska

„W świecie pełnym nienawiści ciągle musimy mieć nadzieję. W świecie pełnym zła, wciąż musimy być pełni otuchy. W świecie pełnym rozpaczy, nadal musimy mieć odwagę, by marzyć. W świecie zanurzonym w nieufności, my ciągle musimy mieć siłę, by wierzyć”.
– Michael Jackson

„Wszyscy powtarzają, że miłość boli, ale to nieprawda. Samotność boli. Odrzucenie boli. Utrata ukochanej osoby boli. Zazdrość boli. Wszyscy mylą te rzeczy z miłością, gdy w istocie miłość jest jedyną rzeczą na świecie, która przysłania cały ból i sprawia, że znowu możemy poczuć się wspaniałe. Miłość jest jedyną rzeczą na świecie, która nie boli.”
– Liam Neeson

Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich.- Andrzej Sapkowski

„Z człowiekiem podobnie jak z psem. Skrzywdzony przez złych ludzi, traci zaufanie nawet do dobrych.”-Autor nieznany

„W życiu najbardziej przeszkadzają mi łokcie i plecy. Chciałbym, żeby było więcej rozumu”. – Krzysztof Kieślowski

„Ten jest dobrym przyjacielem, kto mówi dobrze o nas za naszymi plecami”.-przysłowie angielskie

„W chwilach, gdy człowiek potrzebuje obecności drugiej osoby, zazwyczaj zostaje sam”.-Autor nieznany

 

Wesołych Świąt

Magicznych Świąt Bożego Narodzenia – zdrowia, spokoju, radości i odpoczynku, a także dystansu do codziennych spraw i nadziei, że 2022 rok przyniesie same dobre chwile, dni, miesiące!

Niech ten wyjątkowy czas będzie wypełniony rodzinną atmosferą i aromatem wybornych wigilijnych potraw.

Wszystkim Sympatykom „Almanki” życzy… Almanka.

Światełko pamięci

W tym roku pogoda dopisała na Święto Zmarłych. Świeci pięknie słońce, drzewa mienią się różnymi odcieniami złota, cmentarze toną w różnych kolorach chryzantem, a jednak… Zamiast radości budzi się w nas jakiś smutek ogromny, nostalgia nie do ogarnięcia wprost.
Coraz więcej bliskich osób przychodzi nam odwiedzać na cmentarzach… coraz liczniejsze grono przeszło już na drugą stronę…
Ale właśnie te dni są szczególną okazją, by o Nich wspomnieć, by przywołać w pamięci chwile dobre, pełne radości, chwile spędzone kiedyś z Nimi.
A może to Oni posyłają nam swe uśmiechy na tych promieniach słonecznych? może to jakaś niewidzialna nić oplata te promyczki i w ten sposób chcą przekazać nam dobrą nowinę?
My też zapalamy znicze, bo chcemy, by ich blask rozświetlił drogę tym, którzy odeszli, drogę do miejsca, gdzie będą już zawsze szczęśliwi.

Znalezione obrazy dla zapytania bezpłatne obrazki- gify znicze  zdjęcie – źródło internet

Dzień jesienny tak cicho
Jak liść zżółkły opada;
Złoto ma z października
Smutek ma z listopada.

I w ten smutek złotawy,
I w ten płomyk zamglony
Przybrały się Zaduszki
Jak w przejrzyste welony.

Płoną świeczek szeregi,
Płoną świeczek tysiące,
Powiewają płomyki
Zamyślone i drżące.

Więc płomykiem jak dłonią,
Dłonią ciepłą i jasną,
Pozdrawiamy tych wszystkich,
Których życie już zgasło.

/Hanna Łochocka „Płoną świeczki”/

Półwieczna nostalgia


Człowiek żyje tak długo , jak długo trwa pamięć o nim.

A pamięć o mojej Mamie trwa, nie umarła. Mimo tego, że Mama odeszła pół wieku temu, pamięć o Niej jest nieśmiertelna, jest wieczna.
W moim sercu, w naszych sercach,  trwa i trwać będzie.

gify róże

Kwiecień od tamtej pory jest  dla mnie miesiącem pełnym zadumy, tęsknoty, nostalgii, wspomnień, czasem żalu.
Wspomnienia tamtych dni są ciągle żywe, jakby to było wczoraj, a rany nie mogą się zabliźnić.
Pamiętam 1 kwietnia, ręce bezradnie rozłożone przez lekarzy… nic się więcej nie da zrobić. W pierwszej chwili brzmiało to jak jakiś prima-aprylisowy żart.
Potem miesiąc czekania na cud… może się zdarzy, może jednak się zdarzy?!
I te krótkie momenty poprawy, te promyki światełka w tunelu niemocy, i ta nadzieja, która ciągle się tliła, wszak ona umiera ostatnia.
Ale cudu nie było… gdy 28 kwietnia wybiła godz. 21.00  nadzieja na cud umarła, zgasło wszystko, pstryk… ktoś wyłączył kontakt i wszystko się skończyło, nastała nieodwracalna ciemność, mój świat się zawalił, przestał istnieć, a wraz z nim ja prawie umarłam również.
Wokół nie było nic, bezkresna pustka, nicoś…
Coś, czego nie da się opisać w prostych słowach… coś, co nie pozwala żyć… ciężar, którego nie da się udźwignąć…

Czas leczy rany – tak się mówi… ile w tym prawdy? może niezupełnie, jednak wraz z upływem czasu krwawią coraz mniej, zabliźniają się powoli, już mniej boli, ale nostalgia pozostaje… i pamięć…i dokładny przebieg ostatnich dni, godzin, minut…

Cóż można powiedzieć dziś, po 50 latach? w dniu kolejnej rocznicy pożegnania?
chyba to samo, co każdego roku w tym dniu… chyba napisać po raz kolejny list…
Słowa piosenki Violetty Villas – List do matki  chyba najwierniej oddadzą stan mojej duszy dzisiaj.

Mamo, smutno tu i obco
drzewa inne rosną
i ciszy nikt nie zna tu.

Mamo, nie myśl, że się skarżę
żal mi tylko marzeń
dziecięcych dni, moich dni.

Widzę znów nasz dom,
ciebie, Mamo, w nim.
Wspominam stary klon,
ciemny i wysoki jak dym.

Mamo, wołam Twoje imię,
znowu jesteś przy mnie,
jak za dawnych lat.
……………………………….
Mamo w sercu Cię kołyszę,
list do Ciebie piszę,
ciemny jak ta noc.

To nieprawda Mamo,
jutro wyślę list.
I będzie Mamo, tak jak miało być.
A ty Mamo śpij
jeszcze noc, dobrze śpij
o ! Mamo !!!

Śpij spokojnie, Mamo…   
Znalezione obrazy dla zapytania bezpłatne obrazki- gify znicze
zdjęcie – źródło internet

 

Zegarmistrz światła

Mój dziadek Antoni mawiał zawsze – sen mara, Bóg wiara!
Sen mara? czyżby? a może jednak nie do końca, może nie zawsze.

Cztery lata temu, z lekkim okładem, pewna osóbka, w kwiecie wieku jeszcze, jakkolwiek już na emeryturze ma sen, Śni jej się, że jest na spotkaniu w swojej byłej pracy, jest mnóstwo ludzi, tłum, mrowie prawie. Z tego tłumu wychodzi jej znajoma, koleżanka nawet można by rzec, zmierza w jej stronę z wyciągniętą ręką, a w otwartej dłoni trzyma pełną garść tabletek….. wszystkie jednakowej wielkości, bielusieńkie,  i mówi – masz, to ci powinno wystarczyć na cztery lata.
Kobieta patrzy lekko zdumiona, po co te tabletki, ale jeszcze bardziej szokują ją wypowiedziane cztery lata. Pyta więc – czy to znaczy, że potem umrę? ale odpowiedzią jest jedynie lekki uśmiech, taki w stylu „nie potwierdzam, nie zaprzeczam”.
Kobieta budzi się nie uzyskując odpowiedzi, ale sen jednak pozostaje w jej głowie.

Czas płynie, nic złego się nie dzieje, a jednak … Początkowo niby w żartach odlicza, ile to jeszcze czasu jej zostało, wszak jest zdrowa, jednak mara senna wraca od czasu do czasu i nie daje o sobie zapomnieć.
Po upływie roku okazuje się, że wprawdzie „serduszko puka w rytmie cza-cza”, ale nie wszystko z nim w porządku, ba, specjaliści chcą nawet koniecznie zajrzeć do niego, do samego środka.
I wtedy senna mara wraca z całą siłą, w całej okazałości. Kobieta odsuwa od siebie w czasie ingerencję obcych w jej sercowych zakamarkach, a jednocześnie coraz wyraźniej i głośniej słyszy słowa wypowiedziane w owym śnie.
Z jednej strony boi się, z drugiej skrupulatnie na bieżąco liczy ile to jeszcze czasu zostało do końca tych czterech lat. Koszmar….

Jakby tego było mało, przyplątała się do niej piosenka Tadeusza Woźniaka  „Zegarmistrz światła”, którą znała od dawna.
Łazi za nią ta melodia i te słowa:

A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy

Spłyną przeze mnie dni na przestrzał
Zgasną podłogi i powietrza
Na wszystko jeszcze raz popatrzę
I pójdę nie wiem gdzie – na zawsze.

Biorąc pod uwagę słowa usłyszane we śnie oraz słowa piosenki, poddaje się.
Mimo, że osobiście nie odczuwa dużej potrzeby ingerencji w jej mięśniu sercem zwanym, to posłusznie oddaje się w ręce specjalistów. Wie, że do tych czterech lat pozostało już tylko pół roku.
Opowieść i cała reszta  kończy się happy endem. Dziś owa osóbka świętuje swoje jakby pierwsze „nowonarodziny”, a i Tadeusz Wożniak jakby się oddalił ze swoją piękną skądinąd piosenką.

Wesołych Świąt

Cicha noc, święta noc,
Pokój niesie ludziom wszem,
A u żłóbka Matka Święta
Czuwa sama uśmiechnięta
Nad dzieciątka snem,
Nad dzieciątka snem….

Wszystkim odwiedzającym mnie tutaj, bywalcom stałym, jak też przypadkiem wpadającym gościom, składam najserdeczniejsze życzenia.
Życzę magicznych Świąt Bożego Narodzenia – zdrowia, spokoju, radości, a także dystansu do codziennych spraw i nadziei, że 2021 rok przyniesie same dobre chwile, dni, miesiące!
Z tą nadzieją zostawiam też piosenkę Czerwonych Gitar – Jest taki dzień /klik/.
Jest taki dzień, bardzo ciepły, choć grudniowy,
Dzień, zwykły dzień, w którym gasną wszelkie spory.
Jest taki dzień, w którym radość wita wszystkich,
Dzień, który już każdy z nas zna od kołyski.
Niebo – ziemi, niebu – ziemia,
Wszyscy – wszystkim ślą życzenia,
Drzewa – ptakom, ptaki – drzewom,
Tchnienie wiatru – płatkom śniegu.
Jest taki dzień, tylko jeden raz do roku.
Dzień, zwykły dzień, który liczy się od zmroku.
Jest taki dzień, gdy jesteśmy wszyscy razem.
Dzień, piękny dzień, dziś nam rok go składa w darze.
Niebo – ziemi, niebu – ziemia,
Wszyscy – wszystkim ślą życzenia,
A gdy wszyscy usną wreszcie,
Noc, igliwia zapach niesie.

8 Urodziny Almanki

To już 8 lat! dacie wiarę??? sama nie mogę uwierzyć… przecież to miało być na chwilę, taki gest, że skoro mój „guru” internetowy założył już tego bloga,  to dobrze, wpiszę może kilka przepisów i zaraz mi się znudzi. On sam też zapewne nie przypuszczał w najśmielszych nawet snach, że to tak się skończy. A jednak…

Teraz to pisanie to już mnie tak wciągnęło, że nie ma rady. Dawniej zaglądałam, czy może ktoś odwiedził mnie tutaj, a może coś napisał, bardzo przeżywałam, że nikt nic nie komentuje, rozważałam nawet zamknięcie bloga, ale….
Ale przetrwałam, w dużej mierze dzięki mojemu patronowi Tomaszowi, który w taki lub inny sposób mobilizował mnie do kontynuacji. Dzięki wielkie, ten blog to nasza wspólna sprawa /nie napiszę przecież nasze wspólne dzieło, bo to by brzmiało …niezasłużenie/.

Mijający rok to dla mnie ciężki czas, bardzo trudny, pełen niedobrych emocji, wielkich przeżyć i czasem wydawało mi się, że już tego nie jestem w stanie przetrzymać, przeżyć… A jednak nie…dałam radę.. .i w dużej części to dzięki „Almance” właśnie… bo to miejsce było czasem dla mnie jak… kozetka u terapeuty… to niekiedy był mój malutki świat, moje królestwo, moje… wszystko.
Tu uciekając, pisząc recepturki, wstawiając fotki,  zamykałam się jakby w szklanej kuli, której ściany nie wpuszczały do środka złych wiadomości, złych odczuć, niechcianych myśli… Tu był świat, jaki sama sobie tworzyłam, jakiego oczekiwałam, jaki dawał mi choć chwilowe wytchnienie i zapomnienie.

Ale wszytko dobre co się dobrze kończy. Więc świętujmy razem te 8 urodziny. Zapraszam wszystkich na odrobinę słodkości… i dziękuję za odwiedziny, za każdy komentarz, za wszystko…
Szczególne podziękowania kieruję do Tomasza – to dzięki Twojemu pomysłowi i wsparciu ta zabawa trwa już 8 lat!

A teraz zapraszam na Malinową Pavlovą…że maliny w grudniu? a czemu nie?