Ciasto na naleśniki – przepis podstawowy

Przez lata robiłam naleśniki na tzw. oko, czyli wlewałam do miski mleko, wbijałam jajko, dosypywałam mąkę, za gęste? no to jeszcze chlup mleka,  a teraz za rzadkie? no to mąki ….i znowu mleka, i znowu mąki…   no i tak dodawałam, ciasta w garze przybywało, naleśników można było usmażyć dla całej jednostki wojskowej, ale efekt końcowy nie był zadowalający. Albo się rwały, albo wychodziły „pampuchy”, albo wręcz zakalcowate gnieciuchy. Ale praktyka czyni mistrza! Metodą prób i błędów doszłam niemal do perfekcji, a ostatnio mój syn zdradził mi jeszcze swój sekret – nie dodaje w ogóle jajka. Faktycznie, są pyszne i bez niego. I jak tu nie wierzyć, że mądrość jajka przewyższa wiedzę kury? Oczywiście kurą jestem ja!
Podstawowa zasada – na 1 szklankę mąki daję 1,5 szklanki płynu, a co do płynu….tu już dowolność jego mieszania i proporcji między mlekiem, wodą, ew. piwem.
A i jeszcze nabyłam patelnię, specjalną do smażenia naleśników, teflonową. No to do roboty!
naleśniki

Składniki

2 szklanki mąki pszennej
1,5 /1/ szklanki mleka
1,5 /2/ szklanki wody mineralnej gazowanej /naleśniki na słodko/ lub piwa /naleśniki na ostro/ lub maślanki
szczypta soli
szczypta proszku do pieczenia /będą mięciutkie/ lub pół łyżeczki sody gdy dodajemy maślankę
2 łyżki oleju

Wykonanie

Wszystkie składniki, z wyjątkiem oleju, włożyć do miski i dokładnie wymieszać za pomocą trzepaczki rózgowej lub miksera. Ciasto odstawić na kilkanaście minut, aby odpoczęło, a gluten zawarty w mące zaczął pracować. Wtedy ciasto lekko gęstnieje i nabiera odpowiedniej konsystencji.

Patelnię rozgrzać, posmarować cienko olejem np. za pomocą pędzelka, wlać porcję ciasta i usmażyć naleśnika.Teraz do ciasta dodać 2 łyżki oleju, wymieszać i smażyć następne naleśniki, już bez smarowania patelni.
Usmażone układać jeden na drugim na płytkim talerzu, odwróconym do góry dnem, co zapobiegnie odwijaniu się brzegów do góry i wysychaniu.

Mnie, na mojej patelni, wychodzi z tej porcji 12 naleśników, cieniutkich i pulchnych jednocześnie.

Uwaga
ilość mąki zależy w dużym stopniu od jej wilgotności, stąd też może się zdarzyć, że trzeba jej dodać ciut więcej, ale to już zobaczymy, kiedy wymieszamy podane proporcje /wtedy dodać i ponownie wymieszać/.