Awokado

Dawniej nawet nie patrzyłam w jego stronę, potem zdumiona patrzyłam, gdy ktoś je kupował, a teraz? teraz jestem w nim zakochana po… zęby.
A skoro tak, to muszę mieć garść informacji o nim pod ręką, czyli gdzie jak nie na Almance.

Informacja pochodzi ze strony – Poradnik Zdrowie    oraz http://naturalnie.love/awokado-bomba-witaminowa-ukryta-w-smaczliwce/.

Awokado to owoc, który bardzo łatwo zjeść, a w dodatku posiada wiele właściwości leczniczych i wartości odżywczych. Doceniali je już mieszkańcy południowo-środkowego Meksyku, skąd pochodzą. Nazwa awokado pochodzi od słowa Ahuacuatl, które w języku Azteków oznacza „drzewo, na którym rosną jadra”. Geneza tej nazwy ściśle wiąże się z kształtem owocu oraz jego domniemanymi właściwościami afrodyzjaku. Jakie jeszcze właściwości ma awokado?

Awokado – wartości odżywcze. Zdrowy tłuszcz likopen, potas, witaminy C, E, A, z grupy B, luteina i zeaksantyna

W przeciwieństwie do większości popularnych owoców, w awokado mało jest cukrów prostych. Awokado jest natomiast bogatym źródłem jednonienasyconych kwasów tłuszczowych (omega-9). Zawartość omega-9 w awokado sięga średnio 20-30%. Zawiera też dobrą proporcję nienasyconych kwasów tłuszczowych omega -3 i omega-6, które są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Dzięki obecności tych tłuszczów cenne składniki z innych produktów są lepiej przyswajalne, np. organizm przyswaja 4 razy więcej antyrakowego likopenu z pomidorów, jeśli jednocześnie jemy awokado np. w sałatce.

Ze względu na swoją chropowatą, zieloną skórę określany jest niekiedy jako gruszka aligatora. W Polsce nazywany jest też smaczliwką.

W awokado jest też dużo potasu (więcej niż w bananach), który reguluje ciśnienie krwi, czuwa nad prawidłową pracą serca, a także wpływa korzystnie na układ nerwowy.

Owoc ten zawiera sporo witamin C, E i A – silnych przeciwutleniaczy, które mają działanie przeciwnowotworowe, a także witamin z grupy B, wśród nich szczególnie cenny jest kwas foliowy, który zapobiega wadom rozwojowym płodu.

Jedzenie awokado dobrze wpływa też na oczy, jest w nim bowiem luteina i zeaksantyna.

Awokado a cholesterol

W średniej wielkości awokado (270 g) jest ok. 40 g tłuszczu. Inne owoce zawierają go tylko w śladowych ilościach (0,2-0,4 g). Jest to jednak tłuszcz dobroczynny dla zdrowia. Beta – sitosterol znajdujący się w jednonienasyconych tłuszczach pozwala obniżać poziom „złego” cholesterolu LDL i triglicerydów. Pozwala również utrzymywać prawidłowy poziom „dobrego cholesterolu” HDL. Oznacza to, że awokado będzie też dobrym wyborem dla osób chorujących na miażdżycę.

Awokado a cukrzyca

Jednonienasycone kwasy tłuszczowe wykazują działanie zapobiegające lub odwracające odporność insulinową, która jest jedną z przyczyn powstawania cukrzycy typu II.

Awokado na raka – może pomóc w leczeniu białaczki?

Kwasy tłuszczowe zawarte w awokado oprócz utrzymywania prawidłowych poziomów cholesterolu, mają także działanie przeciwnowotworowe.

Kanadyjscy naukowcy zidentyfikowali w awokado lipid, który pomaga leczyć ostrą białaczkę szpikową – informuje pismo „Cancer Research”. Lipid otrzymał nazwę awokatyna B. Badania laboratoryjne na komórkach ludzkich wykazały, że działa on przez selektywne zwalczanie nowotworowych komórek macierzystych (są główną przyczyną rozwoju białaczki i jej nawrotów u wielu pacjentów), nie naruszając jednocześnie komórek zdrowych. Naukowcy liczą na to, że lek zawierający awokatynę B pomoże w przyszłości zwiększyć przeżywalność i poprawić jakość życia pacjentów z ostrą białaczką szpikową. Podkreślają też, że możliwości zastosowania tego lipidu w medycynie wykraczają poza onkologię.¹

Awokado zmniejsza objawy starzenia się

Związek zawarty m.in. w awokado redukuje objawy starzenia się u myszy – informuje pismo „Cell Metabolism”. Naukowcy z Uniwersytetu Waszyngtońskiego w St. Louis zauważyli, że mononukleotyd nikotynoamidowy (NMN) rozpuszczany w wodzie i podawany zdrowym gryzoniom kompensuje ów spadek energii, dzięki czemu udaje się zredukować takie objawy starzenia się organizmu, jak przyrost wagi, spadek aktywności fizycznej czy zmniejszenie wrażliwości na insulinę. Mononukleotyd nikotynoamidowy występuje naturalnie m.in. w brokułach, kapuście, ogórkach czy awokado. Podawanie NMN starszym myszom przyniosło wiele pozytywnych rezultatów dotyczących m.in. gęstości kości, siły mięśni szkieletowych, pracy wątroby, a także pracy układu odpornościowego, wzroku czy wrażliwości na insulinę. „Biorąc pod uwagę to, że procesy wytwarzania energii przebiegają w podobny sposób w komórkach ludzkich – mamy nadzieję, że badania te pomogą nam stworzyć metody pozwalające zdrowiej się starzeć” – komentuje autor badań dr Shin-ichiro Imai.²

Awokado a odchudzanie. Ile kalorii ma awokado?

Choć w awokado jest niewiele cukru, to ze względu na ten tłuszcz awokado jest najbardziej kalorycznym owocem: w 100 g jest 160 kcal (czyli przeciętny owoc to aż ok. 430 kcal), a np. wyjątkowo kaloryczny banan to 95 kcal w 100 g. Teoretycznie nie jest więc wskazane na dicie odchudzającej. Jednak naukowcy z Loma Linda University w Kalifornii (USA) odkryli, że awokado może pomóc kontrolować apetyt. Zjedzenie połowy awokado na lunch powoduje, że uczucie sytości utrzymuje się dłużej i spada ochota na podjadanie między posiłkami – wynika z badań, które opublikowało pismo „Nutrition Journal”. Naukowcy przeprowadzili doświadczenie w grupie 26 osób z nadwagą. Badani mieli podczas lunchu zjadać połówkę świeżego awokado – bądź zastępując inny produkt, bądź dokładając do tego, co zaplanowali zjeść. Okazało się, że dzięki temu mieli o 40 proc. mniejszą chęć do zjedzenia czegoś w ciągu trzech godzin po posiłku i o 28 proc. mniejszą chęć w ciągu pięciu godzin, w porównaniu ze standardowym lunchem bez awokado. Przyznawali się też do odczuwania większej satysfakcji.6

Awokado – jak jeść? Zastosowanie awokado w kuchni

By go pokroić, nacinamy go wzdłuż (nóż zatrzyma się na pestce). Potem chwytamy owoc po obu stronach, przekręcamy każdą połowę w przeciwnym kierunku i wyjmujemy pestkę.

Do sałatek awokado kroimy w kostkę. Plastry awokado można kłaść na kanapki oraz krakersy z serem. Miąższem można smarować chleb (zamiast masła).

Brazylijczycy dodają awokado do lodów. Filipińczycy robią napój ze zmiksowanego awokado, cukru i mleka.

Awokado wspomaga wchłanianie prowitaminy A

Dodanie świeżego awokado do pomidora lub marchewki znacznie poprawia absorpcję karotenoidów oraz ich przekształcenie w aktywną formę witaminy A – wynika z badań opublikowanych w „Journal of Nutrition”.³

Naukowcy z Ohio State University przeprowadzili badania w grupie 12 zdrowych kobiet i mężczyzn. Podczas pierwszej tury sprawdzano, czy spożywanie 150 gramów świeżego awokado wraz z bogatym w beta-karoten sosem pomidorowym ułatwi wchłanianie karotenoidów. Podczas drugiej tury badań sos pomidorowy zastąpiono świeżymi marchewkami.

Okazało się, że w pierwszym przypadku awokado 2,4-krotnie zwiększyło absorpcje beta-karotenu oraz 4,6-krotnie zwiększyło jego przekształcanie w witaminę A. Gdy awokado połączono z marchewką, absorpcja beta-karotenu wzrosła 6,6-krotnie, a absorpcja alfa-karotenu – 4,8-krotnie. Przekształcanie karotenoidów w formę aktywną było zaś 12,6-krotnie większe.

Kupując awokado, należy wybierać owoce miękkie w dotyku (ale niezbyt miękkie).

Odmiana Hass czernieje po dojrzeniu. W przypadku innych odmian, owoc należy lekko ścisnąć, by sprawdzić, czy jest dojrzały.
Dojrzałe owce należy przechowywać w lodówce.
Niedojrzałe owoce można umieścić w papierowej torebce lub trzymać przez kilka dni w temperaturze pokojowej.
Jeżeli przecięte już awokado nie będzie wykorzystane od razu, można je skropić sokiem z cytryny lub limonki, by nie zmieniło koloru.

Pestki awokado nie wyrzucaj, tylko zjedz! Należy przez kilka dni suszyć. Gdy pestka jest już sucha, należy włożyć ją do foliowego woreczka i rozbić tłuczkiem do mięsa lub młotkiem. Pokruszona pestkę następnie mieli się w blenderze na drobny proszek, który można dodać, np. do jogurtu.

 

 

 

 

Napój ze świeżego ogórka, cytryny, imbiru i mięty

Sezon na świeże ogórki trwa. Warto więc przygotować sobie ogórkowy napój, który rewelacyjnie oczyszcza organizmu z toksyn, co w rezultacie poprawia przemianę materii i usuwa nadmiar wody z organizmu /a kto nie chce mieć talii osy i płaskiego brzucha???/, dodaje energii, a przede wszystkim orzeźwia.

Składniki

1 l wody mineralnej niegazowanej /lub przegotowanej i ostudzonej/
1 świeży zielony ogórek gruntowy
1 cytryna
1 limonka
5-6 plasterków imbiru
2 gałązki lub garść liści mięty
1 łyżka miodu /nie musi być/

Wykonanie

Dokładnie wymyty ogórek, limonkę i cytrynę pokroić w plasterki, dodać plasterki imbiru, miętę oraz ewentualnie miód. Wszystkie składniki umieścić w dzbanku, lekko ugnieść łyżką, aby puściły trochę soku, zalać wodą, zamieszać i wstawić na całą noc do lodówki.
Pić 1 szklankę przed śniadaniem, następne w ciągu dnia po posiłkach.

Mikstura z miodu, cytryny i imbiru – na odporność

Jedni szczepią się przed zimą, inni zażywają różne specyfiki, aby się uodpornić. Ja jestem zwolenniczką stosowania domowych sposobów w walce z wirusami.
Ostatnio zakochałam się w imbirze i jego cudownych właściwościach. A jeżeli jeszcze dodamy do tego miód i cytrynę… o, to taki specyfik już naprawdę może uczynić cuda.
Można go zażywać gdy już wirusy nas zaatakują, ale można też profilaktycznie, by zapobiegać chorobie.

Imbir bogaty jest w substancje przeciwzapalne, odkażające i rozgrzewające.
Cytryna ma w sobie dużo witaminy C.
Miód ma właściwości bakteriobójcze.
Jeżeli więc dopada nas męczący kaszel lub boli gardło, dobrze zrobi taki syrop dodany do dobrze ciepłej wody lub herbaty /temp. ok. 40 st. C/.
Można go też nie rozcieńczać i zażywać podobnie, jak syrop apteczny.
Bardzo wskazany do zażywania w postaci rozcieńczonej /woda, herbata/ profilaktycznie, już na początku jesieni.

Z uwagi na miód, nie powinno się go podawać dzieciom poniżej 12 m-ca życia /niektóre źródła mówią nawet o 18 m-cach/, ponieważ zawiera on laseczki Clostridium botulinum, które są zdolne do produkcji botuliny /toksyny jadu kiełbasianego/.
mikstura-miod-cytryna-imbir-2a

Składniki

2 cytryny /zamiennie ok. 500 g pigwowca – waga przed oczyszczeniem z pestek/
250 g miodu /najlepiej lipowego bądź też spadziowego lub gryczanego/
4-5 cm korzenia imbiru
mikstura-miod-cytryna-imbir

Wykonanie

Cytryny dokładnie wymyć i sparzyć. Pokroić w plasterki razem ze skórką, usunąć pestki. /Owoce pigwowca wymyć, usunąć pestki i pokroić również w plasterki/.
Imbir obrać, zetrzeć na tarce o małych oczkach /wiórka/.
Odpowiedniej wielkości słoik porządnie wymyć, wyparzyć i osuszyć.
Na dno słoika wlać 2 łyżki miodu, na to 3-4 plasterki cytryny oraz troszkę startego imbiru i znowu 2-3 łyżki miodu, plasterki cytryny i imbir… i tak aż do wyczerpania składników. Ostatnią warstwą powinien być miód.
Słoik zakręcić i odstawić na 24 godz. do lodówki. Do czasu całkowitego zużycia /może stać nawet kilka tygodni/ miksturę również przechowywać w lodówce.
Miksturę dodawać do herbaty lub wody razem z plasterkiem cytryny i imbirem.
Gdy zdecydujemy się zażywać syrop w stanie nie rozcieńczonym, podobnie jak syrop apteczny, wówczas oczywiście użyjemy samego syropu, ale plasterki cytryny z imbirem należy też wykorzystać, dodając do wody czy herbaty.

źródło – net

Napój imbirowy – leczniczy

Jeśli nie chcemy lub z innych powodów nie możemy „raczyć się” herbatą z imbirem /klik/, możemy przygotować napój imbirowy, określany też często jako „herbatka” imbirowa.
Napój taki ma również silne właściwości rozgrzewające i z powodzeniem można go stosować przy przeziębieniu, grypie czy katarze.
Działa również bardzo dobrze na żołądek. Zapobiega nudnościom /wskazany nawet dla kobiet w ciąży w razie nudności/, wszak imbir wchodzi w skład leku przeciw chorobie lokomocyjnej.
W celu wzmocnienia jego efektów rozgrzewających, można do napoju dodać szczyptę startego cynamonu lub pieprzu /ta wersja już nie dla kobiet w ciąży/.
Aby zawsze mieć ten napojów „pod ręką” i nie zabierać się za każdym razem od nowa do jego przygotowania, można zwiększyć proporcje i przygotować np. 1 litr, podgrzany przelać do termosu, a potem już tylko popijać.
napoj-imbirowy

 Składniki

1 szklanka wody
1 łyżeczka startego imbiru
sok z 1/2 cytryn
1 łyżka miodu
opcjonalnie – szczypta cynamonu lub pieprzu
napoj-imbirowy2

Wykonanie

Starty na drobnych oczkach lub drobniutko pokrojony imbir zalać wrzącą wodą i odstawić na 10-15 min. do zaparzenia i naciągnięcia.
Przecedzić przez sitko /można nie przecedzać jeśli nie będą nam przeszkadzać „farfocle”, dodać miód i sok z cytryny. Pić dobrze ciepły.

Herbata imbirowa – lecznicza

Imbir to moje ostatnie odkrycie na wszelkiego rodzaju przeziębienia, zmarznięcia czy bóle gardła. Słyszałam o jego właściwościach już dawno temu, ba, nawet zamieściłam na temat informację na blogu /patrz Naturalne antybiotyki/, ale osobiście nie doświadczyłam jego cudownych właściwości ozdrawiających. Do czasu jednak, gdy pewnego dnia poczułam straszne pieczenie i ból gardła, jakiś mały dreszczyk nawet, lekki ból głowy… i wtedy przypomniałam sobie o imbirze… zaparzyłam herbatę, wypiłam a rano…zdrowa jak ryba. Teraz każdego dnia serwuję sobie taką herbatkę i mam nadzieję, że wszelkie choróbska grypo-podobne będą mnie omijać szerokim łukiem.
herbata-imbirowa

Składniki

2 szklanki wrzątku
1 torebka zielonej herbaty cytrynowej
3 plasterki imbiru
2 łyżki soku z cytryny /zamiennie 3 plasterki/
1 łyżeczka miodu

Wykonanie

Do dzbanuszka /zaparzacza do herbaty/ włożyć herbatę oraz imbir, zalać wrzątkiem i odstawić na kilka minut do zaparzenia. Torebkę z herbatą już wyrzucić, zaś imbir pozostawić w zaparzaczu. Do herbaty dodać cytrynę i miód. Pić gorącą.

Często zamiast miodu pszczelego daję swój miód z mniszka /klik/, zaś zamiast cytryny sok z pigwowca /klik lub klik/.

Kasza jaglana

Pisałam już kiedyś, że w dzieciństwie, w okresie jesienno-zimowym, często serwowano w moim domu kaszę jaglaną. I powiem szczerze, że … nienawidziłam  jej… kłuła mnie „w zęby”. Ale widać Mama wiedziała co dobre i wartościowe, choć była to „wiedza” oparta raczej na tradycji, przekazywana z pokolenia na pokolenie.
Dziś kasza jaglana znowu wraca do łask, a jej cudowne wprost właściwości potwierdzają badania naukowe.
Zgodnie z wcześniejszą obietnicą dziś garść informacji w tym temacie.
Ale „nie będę wyważać otwartych drzwi”.
Zacytuję za portalem abc Zdrowie.

1. Kasza jaglana – co to jest?

Małe, żółte ziarenka kaszy jaglanej to tak naprawdę łuskane ziarna prosa. To najstarszy gatunek kaszy, ponieważ proso uprawiano już w neolicie, czyli 4 000 lat temu. Bywa nazywana „polskim ryżem” i „królową kasz”, ponieważ od wieków dostarcza energii i wartości odżywczych.

Chociaż kasza jaglana była zapomniana przez wiele lat, popularność zdrowego trybu życia przywróciła ją do łask. Walory smakowe i zdrowotne kaszy jaglanej doceniło wielu miłośników zdrowego odżywiania, a także wegetarianie i weganie.

2. Kasza jaglana – właściwości dla zdrowia

Czym wyróżnia się kasza jaglana spośród innych kasz? Jej sekret to bogactwo składników mineralnych – ma ich więcej niż pszenica, jęczmień czy żyto. Kasza jaglana jest źródłem żelaza, potasu, magnezu, miedzi, wapnia i fosforu. Poza tym znajduje się w niej wiele witamin z grupy B (B1, B2, B6).

3. Kasza jaglana – dieta bezglutenowa

Kasza jaglana nie zawiera glutenu, dzięki czemu jest idealnym produktem dla osób cierpiących na celiakię. Jeśli nietolerancja glutenu sprawia, że musisz rezygnować z wielu produktów, sięgnij właśnie po kaszę jaglaną. Jest lekkostrawna, pożywna, pełna witamin i łatwiej dostępna niż amarantus czy komosa ryżowa.

4. Kasza jaglana – właściwości odkwaszające

Na tym jednak właściwości kaszy jaglanej dla zdrowia się nie kończą. Kasza jaglana działa odkwaszająco, umożliwiając naturalne oczyszczanie organizmu z toksyn. Kasza jaglana ma odczyn zasadowy, przez co neutralizuje toksyny pochodzące z zakwaszających produktów, takich jak alkohol, kawa, słodycze.

5. Kasza jaglana – profilaktyka przeciwnowotworowa

Dzięki dużej ilości witamin i minerałów kasza jaglana może być składnikiem diety antyrakowej. Regularne jedzenie kaszy jaglanej zmniejsza ryzyko wystąpienia nowotworów, ponieważ antyoksydanty likwidują wolne rodniki.

 6. Kasza jaglana – recepta na zdrowie

Jeśli nie wiesz, co jeść, gdy jesteś przeziębiona, powinnaś sięgnąć właśnie po kaszę jaglaną. Szybciej uporasz się z katarem, kaszlem i innymi objawami przeziębienia, ponieważ kasza jaglana usuwa nadmiar śluzu z organizmu. Poza tym działa antywirusowo i rozgrzewająco, co może skrócić czas infekcji.

7. Kasza jaglana – jak jeść ?

Wielką zaletą kaszy jaglanej jest jej uniwersalność. Można ją jeść o każdej porze – rano na ciepło (zastępując nią płatki owsiane), na obiad (zamiast ziemniaków albo w zupie), na kolację w sałatce, a nawet na deser!

Kluczem do sukcesu kulinarnego jest odpowiednie przygotowanie kaszy jaglanej. Zanim przystąpisz do eksperymentów, przelej ją zimną, a później gorącą wodą. Można również namoczyć kaszę jaglaną, zalewając ją na noc wodą z dodatkiem soku z cytryny. Te zabiegi mają na celu pozbycie się gorzkiego smaku żółtych ziarenek.

To tyle wiadomości ze „świata nauki”.
A teraz jak gotować kaszę jaglaną, żeby była dobra i smakowita?
Ja robię to tak:

1 szklanka kaszy jaglanej
3 szklanki wody
ewentualnie szczypta soli, vegety czy czego tam chcemy na smak

Kaszę wsypać na gęste sitko i dobrze wypłukać pod bieżącą wodą, po czym przelać bardzo gorącą wodą. Osączyć i wrzucić na gotującą się wodę. Gotować 15-20 min. pod przykryciem.
W tym czasie kasza powinna wchłonąć już cały płyn. Teraz garnek z kaszą owinąć kocykiem i zostawić na kilkanaście /kilkadziesiąt/ minut, niech kasza dojdzie.
Ja się nie bawię w „kocykowanie”, bowiem gotuję kaszę na specjalnej płytce ustawianej na palniku i potem też na niej zostawiam kaszę – tak sobie dochodzi.

Do pokazania dobroczynnych właściwości kaszy jaglanej skłonił mnie okres jesienny, który niestety właśnie nastał, a wraz z nim wszelakich odmian grypy, przeziębienia, kaszle i katary.
I przypomniało mi się, jak to koleżanka opowiadała, że jej córka w razie wszelkich przeziębień, infekcji i chorób grypo-podobnych serwuje natychmiast domownikom rosół z kaszą jaglaną.
I zaczęłam szukać i czytać w tym temacie… i okazało się, że taki rosół przegania choroby szybko.
Wyczytałam też, że kasza jaglana jest szeroko stosowana w medynie chińskiej, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym, bowiem ma właściwości ocieplające i rozgrzewające organizm.

Dotąd kaszę jaglaną wykorzystywałam już do przygotowania takich potraw jak:
Zupa z kaszą jaglaną
Pierogi z kaszą jaglaną, serem i ziemniakami
Pierogi z kaszą jaglaną i serem po staropolsku
Gołąbki dietetyczne z kaszą jaglaną, kurczakiem i pieczarkami
Kabaczek faszerowany kaszą jaglaną, mięsem i suszonymi pomidorami

 

 

 

 

Cukinia – odchudza, odkwasza i chroni żołądek

Moje ulubione warzywo…mam własną uprawę – cukinia  zielona i żółta, ale też kabaczek. Zatem garść informacji na jej temat … sama nie wiedziałam, że ma aż tyle zalet.
cukinia-zielona-żółta-i-kabaczek

Cukinia to idealne warzywo dla odchudzających się. Jest niskokaloryczna i lekkostrawna, zawiera też sporo witamin i minerałów. Cukinia jest również pożądana w diecie antyrakowej oraz odkwaszającej. I co ważne, nie odkładają się w niej metale ciężkie. Ale to nie wszystko – poznajcie kolejne zalety cukinii.

Cukinia – pochodzenie, uprawa, wykorzystanie w kuchni

Cukinia, podobnie jak arbuz, ogórek czy dynia, należy do rodziny dyniowatych. Świadczy o tym nazwa warzywa – „cukinia” pochodzi od włoskiego „zucca”, co oznacza właśnie dynię. Ojczyzną cukinii jest Meksyk oraz tereny Ameryki Południowej. I choć dziś uprawia się ją głównie w krajach śródziemnomorskich, cukinia przystosowała się również do naszych warunków klimatycznych. Ba, doczekała się nawet polskich odmian – jedną z nich jest żółtopomarańczowa Atena Polka F1.

Ci, którzy mają możliwość i chcą zebrać cukinię z własnego ogródka, powinni pamiętać, że warzywo to wymaga żyznej, próchniczej i zasobnej w wodę gleby. Jest to też roślina dość odporna na choroby i szkodniki, więc nie wymaga oprysków.

Cukinia to warzywo o bardzo szerokim zastosowaniu kulinarnym. Ze względu na delikatny orzechowy smak, można ją jadać na surowo (jest doskonała do surówek lub solo – podana z dipami) , ale również smażyć, piec w piekarniku lub na grillu, nadziewać (do tego najlepiej nadają się cukinie okrągłe), a nawet upiec cukiniowe ciasto (słodkie!). W kuchni wykorzystuje się nawet kwiaty cukinii – można je smażyć w cieście lub nadziewać i zapiekać w piekarniku. Subtelny smak cukinii doskonale komponuje się z wyrazistymi lub kwaśnymi dodatkami, jak np. pomidory, czosnek, sok z cytryny lub parmezan.

Wartości odżywcze i kaloryczność cukinii

Powodem, dla którego warto zajadać się cukinią jest nie tylko smak, ale też wartości odżywcze i korzystny wpływ na zdrowie. Mówi się, że cukinia ma więcej witamin i minerałów niż inne warzywa dyniowate. Z pewnością jest ona dobrym źródłem witaminy A (niezbędnej do prawidłowego widzenia i dobrej odporności) – w 100 g cukinii znajduje się ok. 210 µg tego związku (dzienne zapotrzebowanie na witaminę A u osoby dorosłej wynosi 700 – 900 µg). Cukinia zawiera również witaminy z grupy B, (potrzebne m.in. do prawidłowej pracy układu nerwowego, w tym mózgu i sprawnego trawienia) oraz witaminę C, która wspomaga przyswajanie żelaza, wzmacnia układ odpornościowy, jest potrzebna dla rozwoju i regeneracji tkanek oraz dobrej kondycji zębów i dziąseł. Wspomniane witaminy A, C i z grupy B wrażliwe są na działanie wysokiej temperatury, dlatego bardzo młode cukinie warto jadać na surowo, razem ze skórką.

Oprócz wymienionych witamin cukinia zawiera również składniki mineralne, wśród których znajdują się m.in. fosfor, wapń, żelazo, sód, potas i jod. Cukinia to także źródło węglowodanów (ok. 2,5 g w 100 g), białka (1 g w 100 g), błonnika (ma go niewiele, bo ok. 0,4 g w 100 g) i tłuszczu (na szczęście jest go znikoma ilość – w 100 g znajdziemy ok. 0,1 g tłuszczu). [dane o zawartości witamin i minerałów w cukinii: http://portalwiedzy.onet.pl]

Cukinia wspomaga odchudzanie, odkwasza organizm

Niewielka ilość tłuszczu i niska kaloryczność sprawiają, że cukinia to świetny produkt dla wszystkich, którzy się odchudzają (100 g surowej cukinii to zaledwie 15 kcal, ale taka sama ilość smażonej to już ponad 40 kcal). Cukinia jest też lekkostrawna, a potas w niej zawarty zapobiega zatrzymywaniu się wody w organizmie.

Warto pamiętać, że cukinia działa alkalizująco, zapobiegając zakwaszeniu organizmu. Odkwaszające działanie cukinii ma korzystny wpływ na procesy trawienne i usuwanie z organizmu zbędnych produktów przemiany materii.

Lecznicze właściwości cukinii

Cukinia nie tylko sprzyja odchudzaniu – jej wpływ na organizm jest o wiele większy. Obok m.in. czosnku, czarnej porzeczki czy pomidorów cukinia zalecana jest w diecie przeciwnowotworowej. Naukowcy są zadnia, że produkty te zmniejszają ryzyko raka narządów przewodu pokarmowego (w tym żołądka, trzustki, jelita grubego i jamy ustnej).

Cukinię warto docenić również ze względu na obecność luteiny i zeaksantyny – barwników roślinnych które chronią siatkówkę oka, zmniejszając ryzyko wystąpienia AMD (zwyrodnienia plamki żółtej), choroby, która może doprowadzić nawet do ślepoty.

Warzywo to powinni pokochać też wszyscy, którzy cierpią na wrzody żołądka, zgagę lub nadkwaśność (cukinia jest lekkostrawna i działa alkalizująco) oraz osoby chore na cukrzycę lub nią zagrożone (cukinia ma niski indeks glikemiczny, a więc po jej spożyciu poziom cukru we krwi nie wzrośnie gwałtownie).

Przydatne okazują się też świeże pestki cukinii, które podobnie, jak pestki dyni zawierają kukurbitacynę – związek o działaniu przeciwrobacznym (prawdopodobnie również przeciwnowotworowym).

Jak kupować i przechowywać cukinię

Kupując cukinię, warto wybierać okazy nie dłuższe niż 30 cm o błyszczącej nieuszkodzonej i pozbawionej plam skórce. Warto zwrócić uwagę również na ciężar warzywa – im waga większa, tym lepiej.

Cukinię najlepiej przechowywać w suchym chłodnym (do 10 stopni Celsjusza) miejscu – w takich warunkach wytrzyma nawet kilka tygodni. Odradza się przechowywania jej w lodówce (traci smak), a także trzymania razem z owocami i warzywami wydzielającymi etylen (jak np. pomidory, jabłka i awokado) – takie sąsiedztwo może przyspieszyć psucie się cukinii.

źródło

 

Borówka amerykańska – strażnik wzroku, serca i nie tylko

borówka-amerykańska

Borówka amerykańska pochodzi, jak sama nazwa wskazuje, z Ameryki Północnej, ale z powodzeniem można ją uprawiać również w Polsce.

Borówka amerykańska, zwana też borówką wysoką, to kuzynka czarnej jagody leśnej. Jej ciemnoniebieskie owoce cenione są na całym świecie nie tylko za smak, ale też z powodu wyjątkowo korzystnego wpływu na organizm. Jakie wartości odżywcze mają borówki amerykańskie, jakim chorobom zapobiegają?
borówka-amerykańska.

Wartości odżywcze borówki amerykańskiej

Borówka amerykańska ma wysokie wartości odżywcze oraz potwierdzone przez liczne badania właściwości lecznicze. Jej owoce są bogatym źródłem witamin oraz makro- i mikroelementów. Zawierają witaminy A, B, C, E oraz PP, cynk, potas, selen, miedź, magnez, żelazo, wapń oraz bardzo dużą ilość antyoksydantów.

Ze względu na duże wartości odżywcze i niską kaloryczność, borówka amerykańska jest idealnym produktem dietetycznym. Jej owoce poprawiają wzrok, regulują trawienie, są pomocne w walce z miażdżycą oraz pasożytami jelitowymi u dzieci. Właściwości lecznicze borówki amerykańskiej trudno przecenić. Potwierdzono jej skuteczność w profilaktyce wielu schorzeń.

Borówka amerykańska chroni przed rakiem

Duża zawartość antyoksydantów i antocyjanów sprawia, że borówka amerykańska jest pomocna w profilaktyce nowotworowej. Kwas egalowy zawarty w borówce wysokiej hamuje zmniejsza ryzyko wystąpienia nowotworów wątroby, przewodu pokarmowego oraz płuc. Kwas foliowy przeciwdziała rozwojowi nowotworów macicy. Natomiast fitoestrogeny hamują rozwój nowotworów hormonozależnych (nowotwory piersi, tarczycy oraz również wątroby).

Borówka amerykańska poprawia wzrok

Spożywanie borówki amerykańskiej zalecane jest kierowcom i pilotom oraz osobom, które wiele godzin spędzają przy komputerze ze względu na regeneracyjne działanie antocyjanów. Witamina A jest antyoksydantem, który zwalcza wolne rodniki uszkadzające wzrok. Dodatnio działa na fotoreceptory oka, poprawiając prawidłowe widzenie o zmierzchu. Ekstrakty z borówki polepszają mikrokrążenie w gałce ocznej, mają wpływ na ukrwienie w obrębie tęczówki, są też pomocne w leczeniu chorób siatkówki oka. Borówka amerykańska stosowana jest jako produkt wspomagający w leczeniu zaćmy i zwyrodnienia plamki żółtej (AMD).

Borówka amerykańska a choroby przewodu pokarmowego

Owoce borówki amerykańskiej zawierają związki, które działają przeciwbiegunkowo oraz związki niszczące oporne na leki szkodliwe szczepy E. Coli. Zawarte w nich garbniki uszczelniają błony śluzowe i spowalniają ruchy robaczkowe jelit. Błonnik zawarty w borówce amerykańskiej bierze udział w usuwaniu z organizmu toksyn i szkodliwych produktów przemiany materii.

Borówka amerykańska w walce z chorobami serca

Fitoestrogeny i błonnik zawarte w borówce, obniżają poziom złego cholesterolu (LDL) oraz zwiększają poziom dobrego cholesterolu (HDL). Substancje te spowalniają procesy miażdżycowy i zmniejszają ryzyko wystąpienie chorób serca.

Borówka amerykańska opóźnia procesy starzenia

Duża zawartość antocyjanów sprawia, że zmiatane są wolne rodniki, co ma bezpośredni wpływ na proces starzenia się organizmu. Osoby spożywające systematycznie owoce borówki amerykańskiej mają lepszą pamięć i kondycję fizyczną.

Przetwarzanie borówek amerykańskich

Największą wartość odżywczą i smakową mają oczywiście owoce spożywane na surowo. Borówka amerykańska jest odporna na niskie temperatury, można więc ją z powodzeniem mrozić. Odmrożone owoce zachowują swoje walory smakowe i większość składników odżywczych. Suszone owoce borówki amerykańskiej zachowują już tylko 80 proc. swojej wartości. Poddane działaniu wysokich temperatur, np. gotowaniu, tracą większość wartości odżywczych.

źródło

Naturalne antybiotyki

Zimy prawie nie było, mrozów większych też, zatem wszelakiej maści bakterie i wirusy szaleją bez umiaru… chciałoby się powiedzieć „hulaj dusza, piekła nie ma”.
Dopadają kogo tylko mogą, mnie też dopadły… Leczę się domowymi sposobami, czy to będzie ze skutkiem? dobrym skutkiem?

Dziś napotkałam na artykuł bardzo odpowiedni i na czasie, zawierający bardzo mądrą – wg mnie – myśl.

Zamiast faszerować się lekami, w pierwszej kolejności warto sięgnąć po produkty, które działają jak antybiotyki. Bo zdrowie drzemie w naturze.

Ja jestem wielką zwolenniczką stosowania różnych zamienników, zamiast aptecznych antybiotyków. Pomyślałam, że może warto umieścić tu, na blogu,  wiadomości na ten temat… może ktoś jeszcze skorzysta? a z pewnością będą miały swe miejsce i będą łatwo dostępne w każdej chwili.

cytuję – źródło tutaj

8 naturalnych antybiotyków

Czosnek

Jedzmy go jak najczęściej, bo to produkt, który nie ma sobie równych. Zawiera mnóstwo drogocennych związków – wystarczy jeden ząbek dziennie, aby zabezpieczyć się przed rozwojem infekcji. Zawiera olejki eteryczne, flawonoidy, fitosterole i bezwonną allinę. Ta po rozgryzieniu bądź zmiażdżeniu czosnku rozpada się na allicynę – bakteriobójczy związek. To za jego sprawą czosnek uważany jest za naturalny antybiotyk. Można nim leczyć ból gardła, zapalenie zatok czy przeziębienie. Z badań wynika, że przed spożyciem najlepiej rozgnieść go i zostawić na 10 minut. A jeśli przeszkadza nam intensywny aromat, można połączyć go np. z natką pietruszki.

Propolis

Propolis (kit pszczeli) jest balsamiczno-żywiczną substancją zbieraną przez robotnice pszczoły miodnej z wydzielin pączków topoli, brzozy oraz innych drzew liściastych i iglastych. Jego barwa jest zróżnicowana w zależności od surowca, z którego powstaje – od żółtozielonej do ciemnobrązowej, prawie czarnej. Wykazuje bardzo silne działanie przeciwwirusowe i bakteriobójcze. Znajduje się w nim ok. 300 cennych związków – m.in. kumaryny, aldehydy, sterole, a także szereg pierwiastków. Badania naukowe dowiodły, że obecne w nim flawonoidy wykazują silne działanie bakteriobójcze, przeciwzapalne i przeciwnowotworowe. Stosowanie propolisu skutecznie niszczy niekorzystne dla zdrowia bakterie. Pomaga też na stany zapalne skóry (przyspiesza gojenie ran) oraz na dolegliwości układu pokarmowego i oddechowego. Propolis można stosować w postaci maści, tabletek albo dodany do miodu. Robi się też z niego specjalny roztwór.

Cebula

To jedno z najpopularniejszych warzyw. A przy okazji jedno z najzdrowszych. Ma w składzie cenne witaminy i sole mineralne, a także związki lotne i nielotne (znajdujące się w miąższu), które działają bakteriobójczo. Cebula oddziałuje na organizm przeciwwirusowo i przeciwgrzybiczo, zwalcza pasożyty, wzmacnia serce. Obniża ciśnienie krwi, pomaga usunąć nadmiar wody z organizmu, pobudza łaknienie. Na przeziębienie pomoże sok z cebuli, który wykonamy, krojąc 2-3 sztuki w piórka, umieszczając je w słoju i przesypując cukrem albo smarując miodem. Można dodać sok z cytryny. Po paru godzinach powstanie bardzo zdrowy syrop, którym leczyły się całe pokolenia.

Imbir

Jego prozdrowotne właściwości znane są od stuleci. Spożywanie imbiru korzystnie wpływa na trawienie, krążenie krwi, przemianę materii. Zapobiega migrenom i uśmierza bóle różnego typu. Ale przede wszystkim pobudza układ odpornościowy do pracy. Niszczy bakterie, grzyby i wirusy, silnie odtruwa, działa wykrztuśnie, rozgrzewająco, przeciwobrzękowo i moczopędnie. Korzystnie wpływa na nerki. Pomoże w przeziębieniu, grypie, stanach zapalnych zatok. Jego działanie porównuje się do aspiryny. Dla zdrowia kawałek korzenia można wrzucić do herbaty. Wzmocni nas też lecznicza mikstura – kawałek imbiru trzeba zetrzeć na tarce, zalać wrzątkiem i odstawić na 10-15 minut. Po tym czasie dodajemy łyżeczkę miodu i sok z cytryny (do smaku).

Kurkuma

Ostryż długi, szafran indyjski albo ostryż indyjski to roślina, której zmielona i wysuszona bulwa nosi nazwę kurkuma i jest aromatyczną przyprawą stosowaną w kuchni indyjskiej. Najcenniejsza w niej jest kurkumina, która wykazuje działanie przeciwzapalne, antybakteryjne i przeciwwirusowe. Liczne badania naukowe wykazały ponadto, że ma ona działanie przeciwnowotworowe. Kurkuma wspomaga również leczenie reumatoidalnego zapalenia stawów i cukrzycy. Alkoholowe wyciągi z kłącza rośliny stosuje się w leczeniu dolegliwości ze strony układu pokarmowego takich jak wzdęcia, uczucie pełności i zaparcia, a także w zapaleniu pęcherzyka żółciowego i dróg żółciowych czy kamicy żółciowej. Kurkuma ma też właściwości przeciwutleniające.

Żurawina

Żurawina to skarb, który trzeba włączyć do diety. Przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych badania potwierdziły, że jest ona naturalnym antybiotykiem, ponieważ hamuje namnażanie się drobnoustrojów chorobotwórczych. Doskonale wpływa na drogi moczowe, chroniąc nas przed przykrymi dolegliwościami – z tego względu polecana jest zwłaszcza kobietom, które często skarżą się na infekcje pęcherza moczowego. W żurawinie jest mnóstwo witamin i biopierwiastków, które wzmacniają zdrowie i podnoszą odporność. Obniża poziom cholesterolu, dobrze wpływa na trawienie, korzystnie oddziałuje na stan uzębienia. Żurawinę najlepiej spożywać w postaci soku albo suszoną.

Aloes

Zaliczany jest do tzw. superżywności (superfoods). Aloes zawiera aminokwasy potrzebne naszemu organizmowi, witaminy, mikro- i makroelementy. Jest w nim też cenny mleczan magnezu (tej substancji nie ma w żadnej innej roślinie), który łagodzi ból oraz napięcia skóry po oparzeniach słonecznych. Kolejny bardzo korzystny dla zdrowia związek to lupeol – naturalny kwas salicylowy wykorzystywany do produkcji aspiryny. Badania naukowe pokazują, że zwalcza on komórki nowotworowe (rak prostaty). Ponadto ma właściwości antyoksydacyjne, przeciwmiażdżycowe i przeciwzapalne. Aloes można stosować zewnętrznie i wewnętrznie. Jeśli chodzi o ten drugi sposób, można go dostarczyć organizmowi w postaci soku, wina albo wrzucić go do sałatki

Tymianek

Nie każdy wie, że ta niepozorna przyprawa ma potężny wpływ na nasze zdrowie. Tymianek w medycynie naturalnej stosowany jest od dawna. Działa przeciwbakteryjnie, przeciwwirusowo i wzmacniająco. Pomoże w przypadku przeziębienia, dolegliwości ze strony górnych i dolnych dróg oddechowych oraz kaszlu. Spożywanie tymianku korzystnie wpływa na pracę układu oddechowego oraz pokarmowego. Łagodzi bóle reumatyczne, pomaga w przypadku problemów żołądkowych i dolegliwości ze strony wątroby. Najlepiej stosować świeżą roślinę. To doskonała przyprawa do drugich dań i zup. Uprawa tymianku nie jest trudna, dlatego najlepiej kupić sadzonkę i trzymać ją na parapecie w kuchni.

Sok – pogromca anemii

Składniki

30 dag buraków
30 dag marchewki
15 dag pietruszki
15 dag selera
3-4 ząbki czosnku

Wykonanie

Buraki, marchewkę, pietruszkę, seler umyć, obrać, zetrzeć na tarce jarzynowej.
Wszystko wrzucić do wyparzonego słoja o pojemności ok. 4litry, lepiej 5 litrów.
Dodać pokrojone ząbki czosnku.
Zalać letnią, przegotowaną wodą – tak, by warzywa były przykryte (uważamy jednak, by naczynie nie było wypełnione po same brzegi – musi zostać zapas wolnej przestrzeni od góry naczynia, co zapobiegnie kipieniu soku podczas kiszenia).
Codziennie mieszać zawartość słoja, by uwalniać wytwarzające się gazy podczas kiszenia. Może powstawać na wierzchu piana, to ją zbierać i wyrzucać
Warzywa kiszą się 4-5 dni.
Po ukiszeniu sok przelać (przecedzić) do innego wyparzonego naczynia i trzymać w lodówce. Zlewając jedną porcję warto nastawić nową do kiszenia.
Codziennie pić szklankę soku. Można do smaku posolić.
Już po miesiącu może nastąpić znaczna poprawa wyników morfologii.
źródło tu