Galaretka z szynką – ekspresowa

Lubię takie wynalazki, które pozwalają w szybkim tempie coś zrobić i się przy tym nie narobić, a przy okazji zaoszczędzić wiele czasu.
Takim „wynalazkiem” jest właśnie taka galaretka z szynką i gotową mieszanką jarzyn, przygotowaną z myślą o sałatce jarzynowej, ale ja wykorzystałam ją w inny sposób… taki właśnie.

Składniki / foremka 11×23 cm/

200 g szynki konserwowej /opakowanie już w plasterkach/
1 słoik marchewki, groszku i kukurydzy /u mnie słoik o poj. ok. 0,7 l
0,5 l rosołu
4-5 łyżeczek żelatyny
sól, pieprz, sok z cytryny – do smaku
natka pietruszki



Wykonanie

Marchewkę, groszek i kukurydzę dokładnie osączyć na sitku /postarać się każdą z nich wyjąć i odcedzić osobno/.
Szynkę pokroić /posiekać/ w droną kostkę.
Żelatynę rozpuścić w gorącym rosole, doprawić do smaku i ostudzić.

Na dno naczynia/foremki wylać kilka łyżek galaretki i odstawić do stężenia.
Teraz wyłożyć warstwę z połowy szynki. na to warstwę groszku z dodatkiem posiekanej natki, dalej warstwa marchewki, kukurydzy z dodatkiem posiekanej natki, na koniec warstwa z drugiej połowy szynki. Całość zalać lekko tężejącą galaretką i wstawić do lodówki do całkowitego zastygnięcia.

Aby galaretka idealnie „ wyszła” z foremki, należy na krótką chwilkę foremkę zanurzyć w misce z ciepłą wodą. Ja wyłożyłam foremkę folią spożywczą bardzo cienką, super rozciągliwą i samoprzylepną, dzięki czemu zawartość foremki wyszła bez problemu i bez konieczności wstawiania do ciepłej wody.

Jaja faszerowane borówkami lub buraczkami

Jeszcze jedna propozycja na farsz do jajek. Zapewni kolorowy akcent na półmisku  /i na stole w czasie świątecznej biesiady/ – lekko różowy.

Składniki

6 jajek ugotowanych na twardo
100 g kremowego serka
4 łyżki borówek np. do mięs lub ugotowanych, tartych buraczków
1-2 łyżki chrzanu
sól, świeżo mielony czarny pieprz /do smaku/
świeży szczypiorek i koperek

Wykonanie

Jajka ugotować na twardo w osolonej wodzie. Ostudzić, obrać i przekroić na połówki.
Wyjąć żółtka, dodać serek, chrzan, borówki lub buraczki, drobno posiekany szczypiorek i koperek – całość dokładnie wymieszać. Doprawić solą i pieprzem.

Połówki białek ułożyć na talerzu, napełniać je farszem, udekorować szczypiorkiem lub koperkiem.

Jaja faszerowane pastą musztardową

Propozycja jajek faszerowanych na ostro /choć zależy to od rodzaju musztardy/… no i ten kolor żółtawy… czyż nie wiosenny?

Składniki

6 jajek ugotowanych na twardo
1 łyżka musztardy /rodzaj wg uznania/
1 łyżka masła /zamiennie śmietany/
sól, świeżo mielony czarny pieprz /do smaku/
świeży szczypiorek , 2-3 plastry szynki – do dekoracji

Wykonanie

Jajka ugotować na twardo w osolonej wodzie. Ostudzić, obrać i przekroić na połówki. Wyjąć żółtka, dodać masło i musztardę – całość zmiksować. Doprawić solą i pieprzem.

Połówki białek ułożyć na talerzu, napełniać je farszem, dowolnie udekorować np. szczypiorkiem, pokrojoną w drobną kosteczkę szynką.

Bułeczki drożdżowe z kapustą i pieczarkami/kaszą gryczaną

Narobiłam wszystkim smaku na drożdżowe pierożki i musiałam znowu upiec. Tym razem będą jednak bułeczki, bo to zawsze mniej roboty przy zawijaniu, a i jest co wziąć do ręki, bo bułeczka jest co najmniej 2 razy większa niż pierożek /mam na myśli oczywiście pierożki z moich rodzinnych stron/. Ale żeby tak całkiem nie odbiec od tych tradycyjnych kształtów, zrobiłam bułeczki w nieco wydłużonym kształcie i … one całkiem są podobne do tych, które piekła moja Mama /wspominałam już kiedyś, że te które ja piekę wzorując się na mojej bratowej i bratanicy są malutkie, a Mama robiła większe/.
Zrobiłam ciasto z podwójnej porcji i połowę nadziałam farszem kapuściano-pieczarkowym, a połowę kapuściano- kaszowym /można tak to powiedzieć?/. Zatem na podaną niżej ilość składników na ciasto wystarczy jeden wybrany farsz – z pieczarkami lub z kaszą gryczaną.

Składniki

500 g mąki pszennej
7 g drożdży suszonych lub 40 g świeżych
100 g masła
250 ml mleka
2 żółtka /białka wykorzystać do posmarowania bułeczek/
1 płaska łyżeczka soli
2 łyżeczki cukru

posypka do wyboru – mak, kminek, sezam, czarnuszka

farsz kapusta z pieczarkami

1/2 kg kapusty kiszonej /zamiennie 1/2 główki świeżej/
1/2 kg pieczarek
1 duża cebula
sól, pieprz, papryka słodka wędzona, szczypta papryki ostrej

Kapustę ugotować, odcisnąć i pokroić na drobniej. Cebulę pokroić w kostkę, zezłocić na oleju, dodać starte na dużych oczkach pieczarki – usmażyć do całkowitego odparowania płynu. doprawiając do smaku. Dodać kapustę i razem chwilę przesmażyć.

Farsz kapusta kiszona z kaszą gryczaną

1/2 kg kapusty kiszonej
1 torebka kaszy gryczanej
1 duża cebula
Vegeta, kminek mielony, sól, pieprz do smaku

Kapustę ugotować, odcisnąć i pokroić. Kaszę ugotować na sypko. Cebulę pokroić w kostkę i usmażyć na rumiano. Połączyć wszystkie składniki, dodać przyprawy – wg własnego smaku.

Wykonanie

Masło stopić w podgrzanym mleku /zrobiłam to w mikrofali/. Ostudzić do stanu lekko ciepłego.

Do miski robota przesiać mąkę, dodać sól, cukier oraz rozdrobnione świeże drożdże /lub drożdże suche/, rozkłócone żółtka, masło z mlekiem i przy użyciu tzw. haków wyrobić gładkie i elastyczne ciasto. Przykryć miskę ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.

Wyrośnięte ciasto podzielić na około 15-16 części /zależy jak duże chcemy bułeczki/. Każdy kawałek rozpłaszczać w dłoniach lub wałkować, na środku kłaść farsz, zlepiać i formować podłużne bułeczki. Układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia złączeniem do dołu. Przykryć ściereczką i odstawić jeszcze na około 20 minut do wyrośnięcia.

Po tym czasie bułki posmarować rozmąconym białkiem i posypać wybraną posypką.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 st.C i piec około 15-20 minut (do zarumienienia) na środkowym poziomie grzanie góra-dół.

A to piękne bułeczki w wykonaniu Agaty

Pierogi drożdżowe pieczone z farszem pieczarkowo-jajecznym

Pierożki drożdżowe uwielbiam, zresztą nie tylko ja, wszyscy w mojej rodzinie je lubią. Mam na myśli szczególnie te prawie „mamine” – Pierożki drożdżowe pieczone – z różnym farszem , ale też   Pierożki drożdżowe pieczone ekspresowe lub    
Pierożki drożdżowe pieczone – na kefirze  bądź też Pierożki krucho-drożdżowe pieczone z kapustą i pieczarkami.
Dziś upiekłam pierożki klejone nieco inaczej niż te znane mi z dzieciństwa /i moich rodzinnych stron/, a mianowicie sklejane tak, jak pierogi tradycyjne, gotowane. Stąd też nazwałam je „pierogi” w odróżnieniu do moich „pierożków” /nazwa „pierożki” prawie zastrzeżona w mojej rodzinie tylko dla tych kształtów właśnie/.
Recepturkę wzięłam od Moniki.

z tej porcji otrzymałam 40 szt.

Ciasto

500 g mąki pszennej
300 ml ciepłej wody
1 łyżeczka cukru
25 g drożdży /1/4 kostki/
1/2 łyżeczki soli

Farsz

500 g pieczarek
4 jajka ugotowane na twardo
1 cebula
sól, pieprz
natka pietruszki lub szczypiorek
tłuszcz do smażenia /daję 2 łyżki oleju i 1 łyżkę masła/

2 łyżki oliwy z oliwek /użyłam olej/
½ łyżeczki suszonej papryki słodkiej

Wykonanie

Drożdże rozpuścić w wodzie wymieszanej z cukrem, odstawić na około 10-15 minut w ciepłe miejsce.
Do miski wsypać mąkę, dodać sól, wlać drożdże. Wyrabiać, aż ciasto będzie dobrze napowietrzone i gładkie /ja robię to przy użyciu robota, za pomocą tzw. haków/. Ciasto odstawić do wyrośnięcia /powinno podwoić objętość/

W tym czasie przygotować farsz.
Pieczarki i cebulę drobno pokroić i usmażyć na rozgrzanym tłuszczu, ostudzić, po czym połączyć z drobno pokrojonymi jajkami. Przyprawić do smaku solą i pieprzem /powinien być pikantny/, dodać pokrojoną natkę pietruszki /lepiej chyba szczypiorek/.

Wyrośnięte ciasto podzielić na 4 części i rozwałkować na placki o grubości około 3-5 mm. Szklanką wykrawać kółka, na środku układać łyżeczkę nadzienia i sklejać podobnie jak tradycyjne pierogi /brzegi ozdabiałam dodatkowo przy użyciu widelca/. Przekładać na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Odstawić przykryte ściereczką na ok. 15-20 min. do wyrośnięcia.
Przed pieczeniem pierogi posmarować oliwą/olejem/ wymieszaną z papryką. Piec 12-15 min. w piekarniku nagrzanym do 190-200 st.C /środkowy poziom grzanie góra-dół/.
Są doskonałe na ciepło, ale na zimno również smakują wyśmienicie.

 

 

Bułeczki drożdżowe z pieczarkami

Wypiek powstał spontanicznie, bez planu i wcześniejszych przygotowań. Jedynie pieczarki, które zostały nabyte w zupełnie innym celu, zmieniły swoje pierwotne przeznaczenie. Ale nie żałuję, bo bułeczki wyszły bardzo smaczne, a podane w towarzystwie gorącego czerwonego barszczyku były wspaniałą kolacją. Dodam, że świeżutkie i jeszcze ciepłe były pyszniutkie, ale zimne smakują też niczego sobie, nawet na drugi dzień. Można je odgrzać w mikrofali /pod przykryciem/ i są „jak nowe”.
Przepis podpatrzony na blogu Smaki na talerzu. Myślę, że wykorzystam jeszcze ciasto nie raz, robiąc też inne nadzienia.

Składniki

500 g mąki pszennej (u mnie tortowa)
7 g drożdży suszonych
100 g masła
250 ml mleka
1 jajko + 1 jajo do posmarowania bułeczek
1 płaska łyżeczka soli
2 łyżeczki cukru

500 g pieczarek
1 duża cebula
około 80-100 g tartej mozzarelli
sól, pieprz
oregano, papryka słodka

Wykonanie

Masło stopić w podgrzanym mleku /zrobiłam to w mikrofali/. Ostudzić do stanu lekko ciepłego.

Do miski robota przesiać mąkę, dodać sól, cukier oraz suche drożdże, wymieszać przy użyciu tzw. haków. Wbić jajko, dodać letnie (!) masło z mlekiem i wyrobić gładkie i elastyczne ciasto. Przykryć miskę ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na około 1,5 godziny do wyrośnięcia.

Cebulę drobno posiekać. Pieczarki pokroić w kostkę.

Na patelni rozgrzać niewielką ilość oleju i podsmażyć cebulę. Następnie stopniowo dodawać pieczarki i smażymy do czasu, aż cała woda, jaką puszczą grzyby odparuje (jeśli pieczarki będziecie dodawać stopniowo, nie zdążą puścić zbyt dużo wody, a ładnie się przyrumienią). Doprawić solą, pieprzem oraz szczyptą słodkiej papryki i oregano. Wystudzić.

Wyrośnięte ciasto podzielić na około 10 części. Każdy kawałek rozpłaszczać w dłoniach, na środku kłaść farsz, zlepiać i formować bułeczkę. Układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia złączeniem do dołu. Przykryć ściereczką i odstawić jeszcze na około 20 minut do wyrośnięcia.

Po tym czasie bułki posmarować rozmąconym jajkiem, posypać oregano i tartym serem.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 st.C i piec około 15-20 minut (do zarumienienia) na środkowym poziomie grzanie góra-dół.

Jajko w koszulce na grzance z awokado

Przeczytałam gdzieś, że na śniadanie wskazane jest zjedzenie jajka ugotowanego na miękko np. jajka w koszulce, ze szpinakiem. Szpinaku akurat nie miałam, ale miałam awokado… też zielone. „Poczyniłam” więc sobie takie oto śniadanko, a ponieważ wyszło pyszne jedzonko, dzielę się przepisem.

Składniki

1 jajko ugotowane w tzw. koszulce
2 grzanki z chleba ziarnistego /lub innego ulubionego/
1/2 dojrzałego awokado
kilka kropli soku z cytryny
1/2 łyżeczki oleju /można pominąć/
1-2 cm pasty paprykowej wyciśniętej z tubki /taką miałam – można dodać inny ostry sos/
sól, pieprz do smaku

Wykonanie

Rozpocząć od przygotowania pasty do posmarowania grzanek.
Awokado wydrążyć, rozgnieść widelcem w miseczce, dodać sok z cytryny, olej, pastę paprykową oraz sól i pierz do smaku.
Pastą posmarować grzanki.

Ugotować jajko w koszulce*) jednym z poniższych sposobów i wyłożyć na posmarowane grzanki.
I.
W niedużym, wąskim garnku zagotować wodę. Miseczkę/kubek wyłożyć kawałkiem folii spożywczej tak, by wystawała na zewnątrz, do środka wbić jajko, dodać odrobinę masła lub oleju i łącząc wszystkie końce związać folię w węzełek tak, aby maksymalnie usunąć ze środka powietrze. Węzełek wrzucić na gotującą wodę /nie powinna gotować się zbyt gwałtownie/, gotować 2 min. po czym wyciągnąć, rozpakować i wyjąć zawartość tj. jajko w tzw. koszulce.
II.
Jajko rozbić i wlać jego zawartość do małego kubeczka/miseczki.
Zagotować wodę /ok. 1 l/, zakwasić ją octem /2 łyżki/, gotując dalej na wolnym ogniu zamieszać tak, by utworzył się w środku lej, wlać do środka tego leja jajko i gotować 2 min. po czym wyjąć ostrożnie łyżką cedzakową zawartość tj. jajko w tzw. koszulce.

*) Nazwa znana mi od dawna, ale wg mnie… dziwna. Dlaczego „w koszulce” skoro nawet bez skorupki? bardziej by mi pasowała nazwa jajko „soute”… A jeśli „w koszulce” to już prędzej powiedziałabym „żółtko w koszulce”, bo jest to jajko ugotowane bez skorupki i w czasie gotowania białko ścina się, tworząc otoczkę dla płynnego żółtka, czyli taką można rzec „koszulkę”.

Twisterki z serem, cebulą i pietruszką

Dziś kolejna propozycja na szybką przekąskę z ciasta francuskiego. Myślę, że w czasie spotkań towarzyskich, a karnawałowych zwłaszcza, każdy nowy pomysł się przyda.
Polecam też:
Spiralki z ciasta francuskiego z pesto i suszonymi pomidorami
Spiralki z ciasta francuskiego z sosem pomidorowym i serem żółtym
Spiralki z ciasta francuskiego z szynką podpatrzone u Agaty

Spiralki z ciasta francuskiego
 

Składniki

1 opakowanie ciasta francuskiego
1 jajko
1 łyżka wody
1 łyżeczka musztardy Dijon
garść poszatkowanej natki pietruszki
pół poszatkowanej drobno cebulki
szczypta kminku
garść startego sera typu Gouda
sól

Wykonanie

W małej miseczce połączyć jajko, wodę i musztardę.

W drugiej misce połączyć cebulkę, pietruszkę, kminek i sól.

Rozmrożone ciasto francuskie przekroić wzdłuż, aby otrzymać 2 wąskie i długie pasy ciasta.
Jeden pas ciasta posmarować wymieszanym jajkiem z musztardą, po czym posypać go wcześniej zrobionym mixem z pietruszką oraz serem.
Tak przygotowany kawałek przykryć drugim pasem ciasta i dobrze przycisnąć – można do tego użyć wałka.

Teraz kroić złożone ciasto w cienkie ok. 1,5-2 cm paski. Każdy pasek ciasta z osobna skręcać 3 krotnie i układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Pamiętać, aby przy układaniu docisnąć końce ciasta do blaszki.

Tak skręcone twisterki piec w piekarniku nagrzanym do temp.180 st.C ok. 20 min.
/zazwyczaj podobne spiralki piekę w temp. 200 st.C i ok. 15 min. tutaj temperatura nieco niższa i czas dłuższy, aby surowa cebula mogła się upiec/.

Pamiętać, że po wyciągnięciu z pieca muszą ostygnąć, aby stwardnieć. Nie zdejmować ich od razu z blaszki!

źródło

Rolada z ciasta francuskiego z kiełbaskami, pieczarkami, szpinakiem i serem wg Anety

Zostałam poczęstowana przez córkę taką oto roladą, przez nią zrobioną.
Wprawdzie nie była już taka gorąca, prosto z piekarnika, ale odgrzałam w mikrofali i też była pyszniutka. Skonsumowałam kawałek z wielkim smakiem, popijając gorącym, czerwonym barszczykiem. Zrobiłam też fotkę tego, co miałam na talerzu i pomyślałam, że chyba warto zamieścić też przepis… może się jeszcze komuś przyda, a mnie z pewnością, bo na pewno sama to też zrobię i to nie jeden raz… tak mi smakowało!

Zamysł swój oczywiście uzgodniłam z wykonawczynię dania, ale też wiem, że sam przepis został podpatrzony u  Moniki. Oprócz walorów smakowych plusem jest to, że wszystkie składnik nadzienia można przygotować wcześniej, ba, nawet zawinąć i włożyć do lodówki, a potem… goście puk, puk, a my odpalamy piekarnik i po ok. 30 minutach poczęstunek jedzie na stół.
Czyż nie rewelacja? podobnie zresztą jak inne zawijasy w cieście francuskim, w tym różne wersje piersi kurczaka, które są już na blogu i były przeze mnie chwalone w tym kontekście.

Składniki (porcja na 3-4 osoby)

1 opakowanie gotowego ciasta francuskiego
5-6 małych kiełbasek (np. wiedeńskich)
1 duża cebula
100 g tartej mozzarelli
300 g pieczarek
2-3 garście świeżych liści szpinaku baby (może być też mrożony)
1 mały ząbek czosnku
3-4 łyżki oleju słonecznikowego

Dodatkowo:

mleko do posmarowania rolady
biały sezam do posypania

Wykonanie

Pieczarki oczyścić i pokroić w cienkie plasterki, przełożyć na patelnię z niewielką ilością oleju, lekko posolić i smażyć do odparowania wody. Usmażone przełożyć na talerz, a tej samej patelni usmażyć cebulę pokrojoną w piórka lub półplasterki – do lekkiego zrumienienia. Cebulę również przełożyć na osobny talerz.
Na patelnię wrzucić teraz szpinak i przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku z odrobiną soli. Smażyć przez minutę, mieszając.

Na desce rozłożyć ciasto francuskie (na papierze, w który było zapakowane).
Na środku, wzdłuż całego ciasta wyłożyć ser (wysypać taką serową „ścieżkę”), a na nim wzdłuż ułożyć kiełbaski. Miejsca pomiędzy kiełbaskami wypełnić szpinakiem, po czym znowu wszystko przykryć warstwą sera, cebulką, pieczarkami i znów serem.
Ciasto z obu stron farszu naciąć ukośnie tworząc paski. Zawijać je na przemian, zamykając farsz w cieście /patrz podobnie jak Kurczak w cieście francuskim/.
Roladę posmarować mlekiem i oprószyć sezamem, można też odrobinę posypać ją serem. Przygotowaną roladę przenieść teraz wraz z papierem na blachę i wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 st. C. piec przez 20-25 minut.
Najlepsza jest podana od razu, na gorąco, pokrojona na kawałki.

Pieczarki z rusztu

Pieczarki z rusztu i do tego frytki…. ileż wspomnień kryje się za tym daniem…
Kiedy byłam jeszcze piękna i młoda, każdego roku wyjeżdżałam w okresie letnim na wczasy. Moja firma posiadała własne ośrodki wczasowe, w tym jeden duży nad morzem w okolicach Darłowa – w Dąbkach. Morze uwielbiam, ale ileż razy można jechać w to samo miejsce? Skorzystałam więc jednego roku z oferty FWP /Fundusz Wczasów Pracowniczych… tak, tak, był taki wtedy/ i razem z przyjaciółką wybrałyśmy się na 2-tygodniowy wypoczynek do Karpacza. I właśnie z tym miejscem kojarzą mi się… pieczarki z rusztu.
Moja przyjaciółka, szczuplutka wówczas bardzo, w górskim klimacie apetyt miała całkiem duży, jak na taką „mizerotę”. To też często zdarzało się, że idąc po obiedzie na spacer, wstępowałyśmy na pieczarki z rusztu i frytki… to znaczy ona wstępowała, ja jej tylko towarzyszyłam. Miejsce serwowania tychże było zlokalizowane pod gołym niebem, chyba na skraju jakiegoś  lasku stały duże paleniska i tam przygotowywano na szybko i na świeżo różne dania. Co jeszcze serwowano nie pomnę, bo ona zawsze zamawiała tylko frytki i pieczarki. Zamawiała zawsze dużą porcję frytek i do tego pieczarki z rusztu. Wyglądało to bardzo apetycznie i tak chyba smakowało, bo „pałaszowała” to z wielkim zadowoleniem /choć nie mlaskała przy tym/. Tak się teraz zastanawiam – dlaczego ja nigdy takich frykasów sobie nie zamawiałam? Nie pamiętam i dziś nie znam odpowiedzi, ale myślę, że powody mogły być dwa. Albo nie byłam głodna po obiedzie, albo…. nie było mnie wówczas stać na takie dodatkowe wydatki /moja przyjaciółka mieszkała z rodzicami, miała więc wikt i opierunek zapewniony i całe swoje dochody przeznaczała tylko na swoje potrzeby, ja zaś byłam 3xS – samodzielna, samorządna i samofinansująca się/.
Zatem żeby to nadrobić, teraz sama sobie robię takie pieczarki, ale bez frytek /frytki też lubię, ale…/. Robię je na patelni nabytej wiele lat temu na targu od cyganów, a pieczarki też daję jakie akurat mam – mniejsze, większe. Te na zdjęciu zdążyły już trochę „wyrosnąć”, ale i tak są smaczne.

Składniki

świeże pieczarki – ilość dowolna
masło, sól, sos sojowy

Wykonanie

Pieczarki oczyścić, małe pozostawić w całości, większe częściowo pokroić.
Patelnię dobrze rozgrzać i na suchą wrzucić pieczarki. Odparować z wody.
Teraz dopiero dodać masło i smażyć, aż zrobią się dobrze rumiane. Zdjąć z ognia, posolić, ewentualnie doprawić pieprzem czy sosem sojowym.
I już… zajadać i wspominać.