Bułeczki drożdżowe z…lodówki

Drożdżówki z lodówki? a czemu nie. Są pyszne, puchate, długo zachowują świeżość i można je nadziewać czym chcemy, lubimy i co mamy pod ręką. A że wyrastają w lodówce? też miałam trochę wątpliwości, ale kiedy zajrzałam po określonym czasie do lodówki byłam wielce zdumiona… urosło tak, że całe naczynie było wypełnione ciastem i tylko to, że miało nałożony foliowy kapturek uratowało zawartość lodówki przed zalaniem.
 

z całej porcji otrzymamy ok. 24 szt /u mnie 12 szt z połowy porcji/

Składniki

1 kg mąki pszennej
4 całe jajka + 1 do smarowania bułek
10 dag drożdży
1,5 szklanki mleka
0,5 szklanki cukru
2 łyżki octu 10%
0,5 kostki margaryny Kasi
kilka kropel olejku pomarańczowego

Nadzienie

jagody, borówki amerykańskie, wiśnie, maliny, marmolada, nutella itp.
2-3 łyżki cukru pudru

Wykonanie

W ciepłym mleku, ale nie za gorącym, rozciapać ręką margarynę i drożdże oraz dodać ocet. Do większej miski dać mąkę, cukier, jaja, zapach i dodać mleko z margaryną i drożdżami. Wyrobić /u mnie robot/, w razie konieczności dolać trochę mleka – ciasto ma być miękkie.
Uformować ciasto w kulkę i w tej samej misce włożyć do lodówki na godzinę. Pięknie wyrośnięte ciasto wyjąć, podzielić na kawałki, każdy rozpłaszczyć, nałożyć nadzienie i nadać kształt bułeczki. Układać na blachę, posmarować dodatkowym rozkłóconym jajkiem i pozostawić jeszcze na ok.15 min. do wyrośnięcia.
Piec w temperaturze 170-180 st.C przez 15-20 minut w zależności jak duże bułki zostały zrobione.

źródło

Borówczanki

Od kilku już lat przymierzam się do upieczenia jagodzianek wg przepisu Skopolendry, zamieszczonym kiedyś na WŻ, ale jak to zwykle bywa w życiu – plany sobie, a realizacja sobie. Kiedy już sobie o nich przypomnę, zazwyczaj okazuje się, że sezon na jagody już minął. Tak więc jagodzianki czekają nadal w kolejce, ale dziś postanowiłam upiec borówczanki… z borówek z mojej działki, wykopanych z krainy wiecznych lodów, czyli z mojej zamrażarki.
Smakują bardzo dobrze i będą częściej gościć u mnie, zwłaszcza gdy nadejdzie sezon na borówkę amerykańską i będzie można upiec je ze świeżymi owocami.
  

Składniki

500 g mąki pszennej tortowej
30 g świeżych drożdży
1/3 kostki masła
3 żółtka
szczypta soli
1/3 szklanki cukru
1 szklanka mleka
1/4 szklanki oleju
1 łyżka jogurtu /kefiru/

Dodatkowo

0,5 l borówki amerykańskiej /świeża lub mrożona/
1 czubata łyżka mąki ziemniaczanej
1 czubata łyżka galaretki z czarnej porzeczki
1 łyżka cukru pudru /lub do smaku/



Wykonanie

Mąkę przesiać do misy miksera.

W kubku podgrzać dobrze mleko i masło /ma się rozpuścić/, po czym zestawić z gazu, dodać olej i jogurt, wymieszać i takie gorące wlać do mąki.
Wymieszać do połączenia, następnie za pomocą haków wyrobić. Wyłożyć na stolnicę.

Z ciasta zrobić rulon, podzielić na 12 części. Z każdej części uformować kulkę, po czym lekko ją spłaszczyć na kształt placka, nadziać borówkami wymieszanymi z dodatkami /po 1 łyżce lub więcej/, skleić i ułożyć na blasze łączeniem do spodu.
Odstawić na 15-20 min. aby podrosły.

Piec w piekarniku nagrzanym do 180 st.C przez 20 min. /środkowy poziom grzanie góra-dół/, po czym na 3-5 min. włączyć jeszcze termoobieg.
Upieczone i lekko przestudzone polać lukrem bądź posypać cukrem pudrem. Można też przed pieczeniem posypać kruszonką i wtedy upiec.

Bułeczki serowo-czosnkowe do odrywania

Zakochałam się w tych bułeczkach Kasi od pierwszego wejrzenia, bo czyż mogło być inaczej? kiedy się piekły zapach czosnku roznosił się po całym domu, a był tak cudownie delikatny i intensywny zarazem, że myślałam, że mi nos urwie/wyrwie?
Bułeczki wyszły jak puszek, do tego ten aromat, mniamniusie i tyle.
Mała uwaga tylko – moje naczynie, którego użyłam do pieczenia było ciut za małe, stąd bułeczki nadmiernie się połączyły.
 

Ciasto

500 g mąki pszennej
8 g suchych drożdży
1 łyżeczka soli
2 łyżki oliwy z oliwek
300 ml ciepłej wody

Nadzienie

2 opakowania mini mozzarelli (2x100g każde)- u mnie 1 op. 200 g

Pomada

3 ząbki czosnku
1 łyżeczka czosnku granulowanego
3-4 łyżki oliwy
1 łyżeczka oregano (u mnie czosnek niedźwiedzi)
sól
10 dag żółtego sera startego na drobnych oczkach
pół pęczka natki pietruszki drobno posiekanej (u mnie suszona)





Wykonanie

Do misy robota wsypać mąkę, dodać sól i oliwę oraz drożdże wymieszane z ciepłą wodą, przy użyciu haków wyrobić ciasto. Wyrabiać dosyć długo – przez ok 4-5 min., po czym przykryć np. folią spożywczą i odstawić w ciepłe miejsce na ok. 1 godzinę do wyrośnięcia.

Po tym czasie ciasto ponownie zagnieść, zrobić wałek i podzielić na 24 części. Każdą część rolować następnie w kulkę, rozgniatać dłonią na płasko, na środku układać kulkę mozzarelli i zlepiać ciasto dookoła jak np. pączki lub knedle.
Gotowe kulki układać jedna koło drugiej w naczyniu żaroodpornym, posmarowanym delikatnie olejem, przykryć i odstawić jeszcze na ok. 30-40 min. do wyrośnięcia.

W międzyczasie w miseczce wymieszać wszystkie składniki pomady i odstawić na bok.
Kiedy bułeczki już podrosną posmarować je dokładnie po wierzchu naszą pastą czosnkowo-serową i wstawić do piekarnika nagrzanego do 170 st. C (II poziom grzanie góra-dół) i piec ok. 20-25 min.

Ciasto drożdżowe nocne – uniwersalne

Podobne do Ciasto drożdżowe bez wyrabiania – nocne, a jednak inne. Też nocne, bo składniki włożone do miski zostawia się na noc, ale jednak zmieniona ilość składników powoduje, że ciasto jest bardziej zwarte i daje się formować w różne różności np. rogale, bułeczki, zawijasy, ale też można z niego upiec po prostu bułkę. Stąd też nazwa „uniwersalne” jest jak najbardziej zasłużona.
Tym razem upiekłam bułeczki z serem i ze śliwkami oraz z serem i z malinami.

Składniki

4 jaja
1 szklanka.cukru
1 szklanka mleka
100 g drożdży /kostka/

Podane składniki wymieszać łyżką i pozostawić na noc.

Rano dodać:
szczyptę soli
4-5 szklanek mąki
cukier waniliowy
125 g rozpuszczonej margaryny /zamiennie 100 g masła i 2-3 łyżki oleju/
rodzynki – gdy bułka drożdżowa
owoce, ser, budyń – gdy drożdżówki, bułeczki

Wykonanie

Wyrobić jednolite ciasto /po nocy/.
Ciasto podzielić na kilka części, wałkować i „tworzyć” co nam się zamarzy, np.
– bułeczki z serem, marmoladą, dżemem, owocami, makiem
– rogale z dżemem, marmoladą, czekoladą, kajmakiem
– paszteciki, kapuśniaki
itd. itp. lub po prosu bułkę drożdżową /na 1 keksówkę wystarczy 1/2 porcji/ lub bułki czy rogale bez nadzienia, wtedy z kruszonką na wierzchu.

Piec ok. 25 min. w piekarniku nagrzanym do 180 st. C – środkowy poziom grzanie góra-dół..

Bułeczki drożdżowe z kapustą i pieczarkami/kaszą gryczaną

Narobiłam wszystkim smaku na drożdżowe pierożki i musiałam znowu upiec. Tym razem będą jednak bułeczki, bo to zawsze mniej roboty przy zawijaniu, a i jest co wziąć do ręki, bo bułeczka jest co najmniej 2 razy większa niż pierożek /mam na myśli oczywiście pierożki z moich rodzinnych stron/. Ale żeby tak całkiem nie odbiec od tych tradycyjnych kształtów, zrobiłam bułeczki w nieco wydłużonym kształcie i … one całkiem są podobne do tych, które piekła moja Mama /wspominałam już kiedyś, że te które ja piekę wzorując się na mojej bratowej i bratanicy są malutkie, a Mama robiła większe/.
Zrobiłam ciasto z podwójnej porcji i połowę nadziałam farszem kapuściano-pieczarkowym, a połowę kapuściano- kaszowym /można tak to powiedzieć?/. Zatem na podaną niżej ilość składników na ciasto wystarczy jeden wybrany farsz – z pieczarkami lub z kaszą gryczaną.

Składniki

500 g mąki pszennej
7 g drożdży suszonych lub 40 g świeżych
100 g masła
250 ml mleka
2 żółtka /białka wykorzystać do posmarowania bułeczek/
1 płaska łyżeczka soli
2 łyżeczki cukru

posypka do wyboru – mak, kminek, sezam, czarnuszka

farsz kapusta z pieczarkami

1/2 kg kapusty kiszonej /zamiennie 1/2 główki świeżej/
1/2 kg pieczarek
1 duża cebula
sól, pieprz, papryka słodka wędzona, szczypta papryki ostrej

Kapustę ugotować, odcisnąć i pokroić na drobniej. Cebulę pokroić w kostkę, zezłocić na oleju, dodać starte na dużych oczkach pieczarki – usmażyć do całkowitego odparowania płynu. doprawiając do smaku. Dodać kapustę i razem chwilę przesmażyć.

Farsz kapusta kiszona z kaszą gryczaną

1/2 kg kapusty kiszonej
1 torebka kaszy gryczanej
1 duża cebula
Vegeta, kminek mielony, sól, pieprz do smaku

Kapustę ugotować, odcisnąć i pokroić. Kaszę ugotować na sypko. Cebulę pokroić w kostkę i usmażyć na rumiano. Połączyć wszystkie składniki, dodać przyprawy – wg własnego smaku.

Wykonanie

Masło stopić w podgrzanym mleku /zrobiłam to w mikrofali/. Ostudzić do stanu lekko ciepłego.

Do miski robota przesiać mąkę, dodać sól, cukier oraz rozdrobnione świeże drożdże /lub drożdże suche/, rozkłócone żółtka, masło z mlekiem i przy użyciu tzw. haków wyrobić gładkie i elastyczne ciasto. Przykryć miskę ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.

Wyrośnięte ciasto podzielić na około 15-16 części /zależy jak duże chcemy bułeczki/. Każdy kawałek rozpłaszczać w dłoniach lub wałkować, na środku kłaść farsz, zlepiać i formować podłużne bułeczki. Układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia złączeniem do dołu. Przykryć ściereczką i odstawić jeszcze na około 20 minut do wyrośnięcia.

Po tym czasie bułki posmarować rozmąconym białkiem i posypać wybraną posypką.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 st.C i piec około 15-20 minut (do zarumienienia) na środkowym poziomie grzanie góra-dół.

A to piękne bułeczki w wykonaniu Agaty

Bułeczki drożdżowe z pieczarkami

Wypiek powstał spontanicznie, bez planu i wcześniejszych przygotowań. Jedynie pieczarki, które zostały nabyte w zupełnie innym celu, zmieniły swoje pierwotne przeznaczenie. Ale nie żałuję, bo bułeczki wyszły bardzo smaczne, a podane w towarzystwie gorącego czerwonego barszczyku były wspaniałą kolacją. Dodam, że świeżutkie i jeszcze ciepłe były pyszniutkie, ale zimne smakują też niczego sobie, nawet na drugi dzień. Można je odgrzać w mikrofali /pod przykryciem/ i są „jak nowe”.
Przepis podpatrzony na blogu Smaki na talerzu. Myślę, że wykorzystam jeszcze ciasto nie raz, robiąc też inne nadzienia.

Składniki

500 g mąki pszennej (u mnie tortowa)
7 g drożdży suszonych
100 g masła
250 ml mleka
1 jajko + 1 jajo do posmarowania bułeczek
1 płaska łyżeczka soli
2 łyżeczki cukru

500 g pieczarek
1 duża cebula
około 80-100 g tartej mozzarelli
sól, pieprz
oregano, papryka słodka

Wykonanie

Masło stopić w podgrzanym mleku /zrobiłam to w mikrofali/. Ostudzić do stanu lekko ciepłego.

Do miski robota przesiać mąkę, dodać sól, cukier oraz suche drożdże, wymieszać przy użyciu tzw. haków. Wbić jajko, dodać letnie (!) masło z mlekiem i wyrobić gładkie i elastyczne ciasto. Przykryć miskę ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na około 1,5 godziny do wyrośnięcia.

Cebulę drobno posiekać. Pieczarki pokroić w kostkę.

Na patelni rozgrzać niewielką ilość oleju i podsmażyć cebulę. Następnie stopniowo dodawać pieczarki i smażymy do czasu, aż cała woda, jaką puszczą grzyby odparuje (jeśli pieczarki będziecie dodawać stopniowo, nie zdążą puścić zbyt dużo wody, a ładnie się przyrumienią). Doprawić solą, pieprzem oraz szczyptą słodkiej papryki i oregano. Wystudzić.

Wyrośnięte ciasto podzielić na około 10 części. Każdy kawałek rozpłaszczać w dłoniach, na środku kłaść farsz, zlepiać i formować bułeczkę. Układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia złączeniem do dołu. Przykryć ściereczką i odstawić jeszcze na około 20 minut do wyrośnięcia.

Po tym czasie bułki posmarować rozmąconym jajkiem, posypać oregano i tartym serem.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 st.C i piec około 15-20 minut (do zarumienienia) na środkowym poziomie grzanie góra-dół.

Drożdżowa róża z maślanym nadzieniem

Kiedy nadchodzi zima, u mnie też nadchodzi czas na ciasta drożdżowe… a może powinnam powiedzieć, że to mnie „nachodzi” na te ciasta?
Wprawdzie zima szykuje się już do odejścia, a do okien puka wiosna, jest jeszcze u mnie pora… i czas… na wypieki drożdżowe. Nie oznacza to jednak, że ciast drożdżowych nie można piec o każdej porze roku, ale ja tak mam, że zimą lubię je zrobić od czasu do czasu.

Nie będę się zresztą spierać sama ze sobą, ale kiedy zobaczyłam tą drożdżówkę u Gosi wiedziałam, że muszę „popełnić” taką samą i to najszybciej jak się da. I oto ona. Atrakcyjna w wyglądzie i pyszna, maślana w smaku. Niczego w przepisie nie zmieniałam, jedynie zastąpiłam margarynę masłem, aby była taka maślana w 100%, a na brzegu ciasta, przed zwinięciem w rulon, położyłam pasek róży ucieranej, stąd ta ciemna smuga na zdjęciu.

Składniki

450 g mąki pszennej
3 żółtka
5 łyżek cukru
60 g roztopionego masła /dałam miękkie nie roztopione/
25 g drożdży /1/4 kostki/
150 ml mleka
1 płaska łyżeczka cukru waniliowego
szczypta soli
otarta skórka z cytryny

Nadzienie

100 g miękkiego masła
100 g cukru

Wykonanie

Drożdże rozetrzeć z łyżką cukru, zalać ciepłym mlekiem /150ml/ i rozmieszać z 3 łyżkami mąki. Zostawić, aż rozczyn urośnie.
Do naczynia wsypać większą część maki, rozczyn z drożdży, 3 żółtka wymieszane z 4 łyżkami cukru, cukier waniliowy, skórkę z cytryny i masło. Mieszamy wszystkie składniki łyżką, a następnie wyrabiamy rękami /ja wyrabiam robotem/. Jeżeli ciasto jest klejące, dodajemy resztę mąki. Zagniatamy przez kilka minut i odstawiamy na ok. 2 godziny do wyrośnięcia w ciepłe miejsce.

W międzyczasie przygotowujemy nadzienie.
Margarynę wyrobić z cukrem na jednolitą masę.
Wyrośnięte ciasto rozwałkować na stolnicy /wielkość mniej więcej blachy z wyposażenia piekarnika/ na grubość 5-6 mm, całość posmarować nadzieniem i zwinąć w rulon. Kroić na równe kawałki ok. 5 cm i układać w tortownicy śr. ok. 24 cm wyłożonej papierem do pieczenia, zostawiając ok. 1 cm – odstępy miedzy jednym, a drugim rulonikiem.
Ponownie odstawić do wyrośnięcia na 1 godz.
Piec w nagrzanym piekarniku w temp. 180°C przez 30-35 minut.
Po wystudzeniu posypać cukrem pudrem.

Drożdżowe przytulaski

Mam na blogu trochę podobne wypieki drożdżowe, a to Drożdżowa róża z marmoladą oraz Zroślak… ale tylko podobne i to trochę.
Kiedy więc ujrzałam u megi65 te drożdżówki rodzinne /Megi jest moim guru jeśli chodzi o ciasta drożdżowe i nie tylko/, tak mnie zauroczyły, że natychmiast skorzystałam z przepisu, a nawet więcej – zapożyczyłam też ich nazwę /tak je autorka nazwała w opisie wykonania/.
Dodam tylko, że drożdżóweczka pierwszej klasy… puchata i ciągle świeżutka.
drozdzowe-przytulaski

tortownica śr. 27 cm

Ciasto

500 g mąki
30 g drożdży
200 ml mleka
80 g cukru
100 g tłuszczu /dałam margarynę tortową/
2 jajka
szczypta soli
szczypta kardamonu /zapomniałam dać/
2 łyżki oleju

Nadzienie

4 jabłka
łyżka cukru
łyżka masła
cynamon
100 g żurawiny
50 g rodzynek
rum do namoczenia (niekoniecznie – nie dałam)
dodatkowo dałam konfiturę z róży

Nadzienie możemy też zrobić inne, takie jakie lubimy: orzechowe, serowe lub z innymi sezonowymi owocami.
drozdzowe-przytulaski-2

Wykonanie

Mąkę przesiać, na środku mąki zrobić dołek i wkruszyć drożdże z łyżką cukru i dwiema łyżkami ciepłego mleka. Leciutko wymieszać z mąką i odstawić w ciepłe miejsce.
Całe jajka ubić z cukrem na puch.
Tłuszcz roztopić, mleko podgrzać.

Kiedy drożdże podrosną dodać do mąki szczyptę soli i kardamon, wlać ciepłe mleko i masę jajeczną – dokładnie połączyć ze sobą. Na koniec dodać roztopiony tłuszcz i olej. Ciasto dobrze wyrobić i odstawić do wyrośnięcia.

Jabłka obrać, pokroić w kosteczkę i podsmażyć na patelni razem z cukrem, masłem i cynamonem, ostudzić.
Rodzynki i żurawinę sparzyć i zalać ewentualnie rumem.

Wyrośnięte ciasto wyłożyć na stolnicę /prawie nie wymaga podsypywania mąką/ i rozwałkować na prostokąt ok. 40×60 cm.
Nałożyć farsz – jabłka i bakalie – i zwinąć w rulon. Ja dodatkowo nałożyłam wzdłuż jednego dłuższego boku „pasek” konfitury z róży /po zwinięciu znalazł się w środku rulonu/.
Pociąć na ok. 15-16 części /kawałki po ok. 2 cm/, po czym ruloniki ułożyć w formie /jedne obok drugich/.
Odstawić do napuszenia, następnie posmarować rozmąconym jajkiem /zapomnaiłam/ i piec w piekarniku w temp. 170 st. C ok. 40 min.
Kiedy drożdżówki uzyskają złoty kolor będą upieczone.
Ostudzić i udekorować wg własnego uznania: lukier, cukier puder czy polewa śmietankowa .

Ciasto drożdżowe od Turczynki

Tego jeszcze nie było… ciasto drożdżowe z importu, prosto z Turcji…
Kiedy zobaczyłam przepis i przeczytałam go, od razu mi się spodobał i wiedziałam, że kiedyś muszę go zrobić. No i dziś przyszła na niego kolej.
Ciasto bardzo dobrze się wyrabia, jest cudownie elastyczne, a po upieczeniu mięciutkie i puchate.
A przepis pochodzi od Gosi  i to ona – jak napisała – dostała go od Turczynki właśnie.

Składniki     

1 szklanka  letniego mleka
1 szklanka oleju
1 szklanka jogurtu naturalnego
1 białko
0,5 kostki drożdży ( 50 g )
czubata łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka soli
2 łyżeczki cukru
1 kg mąki

dodatki – wg uznania
drożdżowe

Wykonanie

Do miski  dać wszystkie składniki oprócz mąki. Wymieszać łyżką i odstawić na 5 minut.
Następnie wsypać nieco mniej niż 1 kg mąki i ręką wyrobić ciasto – tylko do połączenia składników.
Odstawić ciasto na 10 minut  przykryte ściereczką. Po tym czasie jest ono już gotowe do dalszej obróbki.

Ciasto może mieć wielorakie zastosowanie, zarówno do wypieków słodkich jak też słonych, m.in. jako spód do pizzy czy ciast owocowych, serników, makowców, czy po prostu bułki drożdżowej, ale też wszelkiego rodzaju bułeczek czy ciastek.

Przygotowane „wyroby” układać w blaszce, pozostawiając je jeszcze przed pieczeniem do wyrośnięcia ok. 15 min.
Piec w piekarniku nagrzanym do temp. ok. 180 st.C – pieczywo drobne ok. 15 min. zaś ciasta ok. 30 min.
z marmoladą   bułeczki z marmoladąkapuśniaki   kapuśniaczki

uwaga
– czas wyrastania w poszczególnych fazach może być dłuższy gdy jest zimno w mieszkaniu lub drożdże nie są zbyt świeże, wtedy trzeba poczekać dłużej
– do wypieków słodkich ilość cukru można zwiększyć

U mnie dziś została upieczona drożdżówka z kawałkami jabłek i kruszonką /z części ciasta/, a ponadto bułeczki z marmoladą i kapuśniaki z kapustą kiszoną i kaszą gryczaną /z pozostałej części ciasta/.