Zupa-krem z buraków

Lubię zupy-kremy. Wydaje mi się, że są takie… eleganckie? bardziej wytworne niż zwykła zupa? nadają się szczególnie na jakiś uroczysty obiad, np. świąteczny lub spotkanie rodzinne.
Dziś przyszedł mi do głowy krem z buraków… a dlaczego nie? Zaczęłam buszować w necie i spotkałam jeden taki przepis, który przypadł mi bardzo do gustu. Postanowiłam więc od razu zabrać się do roboty… tzn. do gotowania. Wprowadziłam minimalne zmiany w przepisie oryginalnym i oto jest krem z buraków, w mojej ocenie pyszotka.
źródło mojej inspiracji tutaj
zupa krem buraczkowy

Składniki na zupę

500 g buraków /dałam ok. 700 g/
2 marchewki
2 pietruszki
2 ziemniaki /dałam dodatkowo/
500 ml pomidorów w butelce lub puszce /przetarte pomidory/
2 cebule
2 duże jabłka
1 papryka czerwona /nie miałam świeżej, dałam paprykę smażoną bez skóry „Rolnik”/
4 litry wody /dałam 3,5 l/
2 łyżki oleju lub oliwy z oliwek /dałam olej rzepakowy/
3 listki laurowe
sól oraz pieprz do smaku

Śmietana

200 ml gęstej śmietany /dałam 18% kwaśną/
2 łyżki chrzanu
1 łyżka soku z cytryny
koperek lub natka pietruszki

Wykonanie

Cebule obrać i pokroić w ćwiartki. Podsmażyć mocno na patelni z odrobiną oleju.
Buraki, ziemniaki, marchewkę i pietruszkę obrać i pokroić w kostkę.
Do garnka włożyć cebulę, buraki, ziemniaki, marchew, pietruszkę, przekrojone na ćwiartki jabłka pozbawione gniazd nasiennych oraz paprykę bez pestek. Dolać pulpę z pomidorów, wodę, doprawić do smaku solą, pieprzem i listkami laurowymi. Gotować pod przykryciem około 40-45 minut /aż składniki będą w miarę miękkie/.
Zupę zblendować na jednolitą masę – powinna być gęsta i dość jednolita.

Osobno w miseczce wymieszać śmietanę z chrzanem i sokiem z cytryny.

Zupę podać z kleksem śmietany i odrobiną natki lub koperku.

Barszcz czerwony wigilijny postny

Rozmyślałam dziś nad menu wigilijnym, a przy okazji wspominałam Wigilię w moim domu rodzinnym.
Dzień Wigilii to był dzień, w którym obowiązywał post, głównie od pokarmów mięsnych, ale z czysto egoistycznych już względów jadło się w tym dniu bardzo mało lub nawet wcale, a to po to, by zostawić miejsce w brzuszkach na wieczorne specjały. Potrawy serwowane bowiem w tym dniu były praktycznie zarezerwowane tylko na tą kolację, zwaną w moich stronach „wieczerzą”.
Bardzo ważną rzeczą było też to, że wszystkie potrawy gotowane były w tym dniu, żadne tam wcześniejsze przygotowanie, o jakimś zamrażaniu nie mówiąc /myślę, że po prostu nie było wówczas lodówek, zamrażarek i innych nowoczesności/.
Stąd też kiedy rodzinka jeszcze smacznie chrapała, Mama już od świtu krzątała się w kuchni przygotowując ową wieczerzę, a wszystko oczywiście postne, jedynie okraszone olejem /chyba lnianym, choć głowy nie dam, z pewnością był „specjalny”, bo specjalnie przed świętami Rodzice udawali się do miasta m.in. po taki olej/.
Potrawą nr 1 w czasie Wigilii był oczywiście barszcz czerwony, bardzo intensywny w kolorze, z grzybowym posmakiem, kwaśny i pieprzny zarazem. I jak zaczęłam tak myśleć o tym barszczu, uzmysłowiłam sobie, że był on taki autentycznie postny, prosty, gotowany tylko na burakach /bez dodatku marchewek, pietruszek, selerów czy porów/, a przez to taki cudowny, wyjątkowy, jedyny, niepowtarzalny, na który czekało się potem przez cały rok.
Postanowiłam odtworzyć te smaki i ugotować taki właśnie barszcz, mój rodzinny barszcz czerwony postny, ku pamięci moich latorośli, niech się dowiedzą, niech znają tradycje rodzinne, a może nawet niech je zapamiętają i też kiedyś wspominają?
Nie będę jednak zrywać się skoro świt, aby zrobić barszcz i pozwolić mu do wieczora nabrać mocy /czyt. intensywnej barwy/. Na próbę zrobiłam go wieczorem poprzedniego dnia i dałam mu całą noc czasu „na naciągnięcie”. Efekt „próby generalnej” pozytywny…a te wspomnienia dzieciństwa…bezcenne!
Dzielę się przepisem, może się komuś jeszcze przyda?
barszcz

Składniki

3 kg czerwonych buraków
4 l wody
6-7 suszonych grzybków
1-2 cebule /całe z łupinką, można opalić jak do rosołu/ lub cebula prażona
1-2 liście laurowe
5-7 ziarn pieprzu
4-5 ziaren ziela angielskiego
4-5 łyżek octu spirytusowego

3-4 ząbki czosnku
obierki z 3-4 jabłek kwaśnych – to mój wymysł, Mama nie dodawała

sól – do smaku /ok. 2 łyżki/
cukier – do smaku
sok z cytryny – gdy trzeba do smaku
pieprz czarny świeżo zmielony
majeranek
natka pietruszki

Wykonanie

Grzyby umyć i namoczyć kilka godzin wcześniej.
Buraki obrać, pokroić, zalać zimną wodą, dodać cebule, namoczone grzyby i przyprawy /liść laurowy, ziele angielskie, pieprz/ i gotować, a kiedy zacznie już wrzeć dodać ocet i gotować nadal, do miękkości buraków /ok. 30 min./. Teraz cebulę już usunąć i dodać pokrojony czosnek i obierki z jabłek, przykryć i odstawić na całą noc w chłodne miejsce.

Na drugi dzień barszcz przecedzić, podgrzać /już nie gotować!/, doprawić solą, pieprzem, cukrem i ewentualnie sokiem z cytryny /gdy za mało kwaśny, nie dodajemy już octu, tylko sok z cytryny/. Przed podaniem dodać natkę pietruszki.

Podawać z uszkami z grzybami. Grzyby, które były dodane do gotowania barszczu wykorzystać przy robieniu uszek, pierogów lub kapusty, albo drobniutko posiekać i dodać do barszczu /tak robiła moja Mama/.

Zupa grzybowa na wywarze grzybowym – pyszna

Przy okazji gotowania grzybów na uszka, pozostał mi do wykorzystania wywar grzybowy /tak, tak, uszka już „popełnione” i grzecznie oczekują w zamrażarce na hasło: Wigilia!/. Nie bardzo wiedziałam co mam zrobić z tymże wywarem i wtedy przyszła mi myśl zupa grzybowa, taka domowa, taka wigilijna, jaką zawsze Mama robiła. Ja zupy grzybowej na Wigilię nie robię, bo u nas króluje barszcz czerwony z górą uszek z grzybami. Pomyślałam zatem, że zrobię coś podobnego do Maminej. Zaznaczam, że tylko podobnego, bo ta nasza domowa była gęsta, zawiesista wręcz i koloru brązowego, co było oczywiście zasługą ogromnej ilości suszonych grzybów użytych do wykonania tej potrawy. Była pyszniasta. A, i u nas tą zupę nazywało się po prostu „grzyby”. Zupa w mojej wersji jest też odpowiednia do podania w czasie Wigilii.

Moje grzyby wylądowały w farszu do uszek, został więc sam wywar, ale zupa wyszła tak pyszna, że postanowiłam się podzielić z Wami „recepturą”, co by już nigdy nikomu nie przyszło do głowy pozbywać się wywaru z grzybów w jakiś inny sposób.
Ale jeśli mamy grzybów pod dostatkiem, polecam też inną zupę – Zupa grzybowa
zupa grzybowa na wywarze z grzybów

Składniki

2 l wody
1 l wywary z grzybów
2 spore garści mrożonej włoszczyzny
liść laurowy
vegeta do smaku /ok. 1,5-2 łyżeczki/
sól, pieprz
1/2 szklanki śmietany /dałam 30% słodką, ale może być też 18%/
1-2 łyżki mąki
makaron bardzo drobniutkie muszelki
natka pietruszki

Wykonanie

Do garnka wlać zimną wodę, dodać włoszczyznę, vegetę i liść laurowy, gotować ok. 30 min. Teraz wrzucić makaron /przyjmuję kopiatą łyżkę na 1 talerz zupy/, zamieszać i gotować chwilkę /ok. 5-7 min. od zawrzenia/, po czym dodać wywar grzybowy, śmietanę rozrobioną z mąką i zahartowaną gorącą zupą, zamieszać i zagotować. Doprawić do smaku solą i pieprzem. Już na talerzu dodać natkę pietruszki.

Zupa ryżowa

To będzie taki krupnik, w którym kaszę jęczmienną zastępuje ryż. A zupa tak samo smaczna…
zupa ryżowa

Składniki

kość od schabu wieprzowego
2 marchewki
1 pietruszka
kawałek selera
kawałek pora
4-5 ziemniaków
gałązka lubczyku i natki selera /świeże lub mrożone/
natka z pietruszki
sól, pieprz, vegeta
liść laurowy, ziele angielskie
ryż – liczę łyżkę suchego na każdy talerz zupy
natka pietruszki

Wykonanie

Kość zalać wodą /ok. 3 l/, gotować na średnim ogniu, zbierając tzw. szumowiny.
Po ugotowaniu kości, wyciągnąć ją  i obrać z mięsa.
Teraz do garnka dać liść laurowy, ziele angielskie, vegetę oraz ryż, zamieszać i gotować ok. 10 min. po czym dodać starte jarzyny i pokrojone w drobną kostkę ziemniaki.
Gotować ok. 30 min. dodając pod koniec gałązkę lubczyku i selera. Doprawić do smaku i jeszcze chwile gotować – aż wszytko będzie miękkie. Ugotowaną zupę posypać natką pietruszki.

Zupa buraczkowa

Są różne zupy w zależności od tego, z jakich produktów się je tworzy. I tak mamy np. zupę kalafiorową, brokułową, szczawiową, fasolową, grochową, grzybową itp. itd. A dlaczego nie ma zupy buraczkowej? Jest za to barszcz czerwony – powie ktoś, ale barszcz to jednak coś innego niż zupa buraczkowa, bo tą charakteryzuje to, że buraki są składnikiem jak i inne warzywa, lecz nie dominują jak w przypadku barszczu.
zupa buraczkowa

Składniki

3 średnie buraki
2 marchewki
1 pietruszka
kawałek selera
kawałek pora
3 ziemniaki
3 litry wody
1 kostka rosołowa
1 łyżka masła
sól,pieprz do smaku
koperek/natka pietruszki
2 łyżki śmietany 12%
gęsty jogurt

Wykonanie

Zagotować wodę z kostką rosołową. Dodać warzywa starte na grubych oczkach /buraki, marchew, pietruszka, seler/ bądź pokrojone w kostkę /ziemniaki/ lub półplasterki /por/. Dodać też łyżkę masła i gotować do momentu, aż warzywa będą miękkie.
Dodać śmietanę, doprawić do smaku solą i pieprzem.
Do każdego talerza zupy włożyć łyżkę gęstego jogurtu, posypać koperkiem/natką.

Zupa owocowa z jabłek zwana jabłczanką

Zupa w sam raz na upalne dni… szybko się ją robi, lekko schłodzona smakuje wybornie, a do tego jest to zupa niskokaloryczna… można jeść do woli, a nie przybędzie nam na wadze ani jedno deko, oczywiście pod warunkiem, że nie wzbogacimy jej dodatkami typu np. tłustej śmietanki.
Moja zupa jest bez takich dodatków, czyli bez śmietany i bez zagęstnika z mąki, zatem tylko jeść, jeść, jeść i… chudnąć?
zupa owocowa z jabłek

Składniki

1-1,5 kg jabłek
2 l wody
cukier do smaku
cynamon /do smaku – ok. ½ łyżeczki/
sok z cytryny – do smaku

dodatkowo – sucharki mini /do kupienia np. w Biedronce/

Wykonanie
zupa owocowa z jabłek

Jabłka obrać, wydrążyć gniazda nasienne, pokroić na ósemki bądź dowolnie, zalać wodą i gotować do czasu, aż zaczną się rozpadać, po czym całość zmiksować /przetrzeć przez sito/. Teraz zupę doprawić do smaku cukrem, sokiem z cytryny i cynamonem. Zupa powinna być dość gęsta od przetartych jabłek i nie trzeba jej dodatkowo zagęszczać.
Podawać z małymi sucharkami, wkładając je bezpośrednio do talerza.
Oczywiście zamiast sucharków można zrobić grzanki we własnym zakresie, ale po co, skoro zupa ma też odchudzać?

Wywar jako baza na barszcz czerwony

Dla nikogo kto mnie zna nie jest tajemnicą, że barszcz czerwony to ja mogę zawsze, wszędzie i w każdej postaci i odmianie. Stąd też jeśli tylko wpadnie mi w ręce jakiś nowy pomysł wymyślony przez innych, od razu go studiuję dokładnie i jeśli mi się spodoba jest mój.
Ten przepis wypatrzyłam u s_anka88 i już wiedziałam – muszę go wypróbować.
Trochę podobnie robię Barszcz czerwony czysty– też leżakuje w lodówce przez noc, ale potem robimy już barszcz i tyle. Ten jest bazą do przygotowania barszczu i co ma dodatkowe znaczenie – można go przygotować na zapas i mieć pod ręką w razie potrzeby, trochę jak Kiszony barszcz czerwony, ale ten kiszony nie jest i to może jego dodatkowy walor /przynajmniej dla tych, którzy kiszonego nie chcą, nie lubią, nie tolerują/.
wywar z buraków

Składniki

1 kg buraków (surowe)

na wywar

1,5 litra wody
0,5 szklanki cukru
mniej niż 0,5 szklanki octu
4-5 ząbków czosnku (zmiażdżony)
5 łyżek majeranku
garść ziela angielskiego
5 listków laurowych

Wykonanie

Składniki na wywar zagotować. Buraki obrać i pokroić w paski. Zalać gorącym wywarem i odstawić na noc.

Barszcz po nocy odcedzić od buraków, podgrzać – nie doprowadzić do zagotowania, połączyć z ciepłym rosołem, doprawić do smaku według własnego uznania solą, majerankiem, pieprzem czosnkiem, octem.

Wywar nie wykorzystany od razu do przygotowania barszczu /nie łączony od razu z rosołem/, można przechowywać w zamkniętym /zakręconym/ słoiku w lodówce ok. 3 miesięcy.

Zupa – krem szpinakowy

Szukałam czegoś odpowiedniego na tegoroczne święta, bo wprawdzie mamy wiosnę i Wielkanoc, to za oknem pada śnieg. Za chwilę pewnie przykryje wszystkie wiosenne akcenty, więc niech choć na talerzu będzie wiosennie czyli…zielono.
Podobną zupę, ale z brokułami  gotował w jakimś programie Okrasa. Moja zupa nie wyszła w pięknym, zielonym kolorze… lepszy jest szpinak mrożony tzw. brykiet, a ja takiego nie miałam.
zupa krem szpinakowy

Składniki

ok.2 l rosołu/wywaru
450-500g mrożonego szpinaku /zalecany „brykiet”/
1 spora cebula
3 ząbki czosnku
4 ziemniaki
przyprawa do ziemniaków
2-3 łyżki masła klarowanego
sól, pieprz
1/3 szklanki słodkiej śmietanki lub prostokątny serek topiony

Wykonanie

Przygotować rosół /może być z kostki/.

Zamrożony szpinak wyłożyć na sitko i pozostawić do rozmrożenia /niech nadmiar płynu zostanie odsączony/.
Ziemniaki obrać, pokroić w kostkę i obsypać przyprawą do ziemniaków.
Cebulę i 2 ząbki czosnku drobno posiekać.
Na rozgrzanym maśle /2 łyżki/ obsmażyć na rumiano ziemniaki, po czym przełożyć je do gotującego się rosołu.
Na tej samej patelni /ewentualnie dodać 1 łyżkę masła/ przesmażyć cebulę i czosnek, po czym dodać szpinak i chwilę smażyć. Zawartość patelni przełożyć również do gotującego się wywaru. Gotować do miękkości ziemniaków. Doprawić do smaku solą, pieprzem i trzecim ząbkiem czosnku, przeciśniętym przez praskę. Gaz już wyłączyć, zupę zagęścić śmietanką lub serkiem, a następnie zmiksować.

Zupę można podać z małymi grzankami, grzanką z chleba tostowego, groszkiem ptysiowym lub tylko z kleksem śmietany. Można już na talerzu posypać natką z pietruszki.

Flaczki z boczniaków

Flaczki uwielbiam, niestety tylko ja i nikt więcej z domowników.
Od dawna czekały jednak na realizację flaczki z boczniaka, przepis wycięty z jakiejś gazety, skrzętnie przechowywany w moim wysłużonym zeszycie z przepisami.
Trochę go zmieniłam, dostosowując do moich „wyobrażeń” smakowych. Wyszły pyszne.
Na blogu jest już Zupa boczniakowa a’la flaczki… te flaczki są trochę podobne, ale jednak inne, bo są bardziej gęste i zawierają dodatek mięsa drobiowego.

zupa flaczki z boczniaka

Składniki

30 dkg boczniaków
1 cebula
1 duży ząbek czosnku
1 większa marchew
1 mała pietruszka
kawałek  selera
2 łyżki masła/oleju
0,5 l bulionu /może być z kostki/
listek laurowy, ziele angielskie
majeranek, sól, pieprz
1 łyżka mąki
natka z pietruszki
rozdrobnione mięso drobiowe np. po ugotowanym rosole /u mnie obrane mięso ze skrzydełek/

Wykonanie

Podsmażyć na maśle/oleju cebulę pokrojoną w piórka, dorzucić pokrojony w plasterki czosnek, po czym dodać pokrojone w paski boczniaki /jak flaczki – smażyć chwilę. Następnie dodać warzywa pokrojone w słupki i jeszcze chwilkę smażyć.
W osobnym garnku przygotować bulion, na gotujący wrzucić zawartość patelni, dodać przyprawy i gotować do miękkości /ok.pół godziny/. Dodać rozdrobnione częściowo mięso /postrzępione/. Zagęścić mąką rozpuszczoną w zimnej wodzie. Dodać natkę pietruszki.

Barszcz 2w1 /biało-czerwony/

Znajoma opowiadała mi kiedyś /też wielka miłośniczka barszczu czerwonego/, że w jej rodzinie gotuje się barszcz czerwony na bazie barszczu białego. Barszcz biały to barszcz na bazie mąki pszennej razowej /w przeciwieństwie do żurku, który robi się na bazie mąki żytniej/.
Przypomniałam sobie dziś o tym, kiedy zabierałam się do ugotowania jakiejś zupy /bo u mnie w domu zupa musi być zawsze… dla niektórych… wszak nie wszyscy są tak wymagający/.
Zaczęłam więc kombinować na bazie gotowych buraczków i barszczu białego w torebce – to akurat miałam pod ręką … i wyszła super zupa tzn. barszczyk.
Nazwałam go 2w1, bo jak mówi się czasem o dwóch grzybach w barszczu, to tu są dwa barszcze w zupie /biały i czerwony/.

barszcz 2w1

Składniki

2,5 l rosołu /może być z kostki – 1-2 kostki wystarczą/
1 torebka barszczu białego Winiary /mój preferowany/
1 opakowanie buraczków – wiórka /500 g/
gałązka selera /może też być lubczyk/
liść laurowy, 2 ziarenka ziela ang. 3 ziarenka pieprzu
ok. 3-4 łyżki śmietany
koperek

Wykonanie

Do rosołu dodać liść laurowy, ziele ang. i pieprz oraz gałązkę selera /dałam mrożony/, chwilę pogotować, po czym dodać rozprowadzony osobno barszcz biały /wymieszać w zimnej wodzie, potem dodać trochę gorącego rosołu/ – gotować ok.10-15 min.
Dodać śmietanę uprzednio zahartowaną oraz buraczki – zagotować i już…Można teraz zmiksować blenderem, zwłaszcza, gdy będziemy podawać z ziemniakami tak jak u mnie na zdjęciu /ja nie zmiksowałam bo…. zapomniałam po prostu/.
Posypać posiekanym koperkiem.

Podałam ten barszcz w towarzystwie ziemniaków okraszonych smażoną cebulką.