Zupa owocowa z wiśni

Lato w pełni, temperatura otoczenia odpowiednia, zatem czas na kolejną zupę owocową czyli z wiśni. To jedna z trzech moich ulubionych /dwie inne to ze śliwek i jabłek/.
zupa owocowa wiśniowa

Składniki

2 l wody
1 kg wiśni /waga z pestkami/
2 jabłka
cukier do smaku
1/2 szklanki mleka /można dać część słodkiej śmietany/
1 łyżka mąki ziemniaczanej
na czubek łyżeczki cynamonu /niekoniecznie/

Wykonanie

Z wiśni usunąć pestki, jabłka obrać, usunąć gniazda nasienne i pokroić drobno.
Owoce zalać wodą i ugotować do miękkości owoców. Dodać cukier do smaku, mąkę wymieszaną z odrobiną zimnej wody oraz mlekiem i dodać do zupy, zagotować krótko. Dodać cynamon.

Zupę podawać z grzankami.

Zupa owocowa z jabłek zwana jabłczanką

Zupa w sam raz na upalne dni… szybko się ją robi, lekko schłodzona smakuje wybornie, a do tego jest to zupa niskokaloryczna… można jeść do woli, a nie przybędzie nam na wadze ani jedno deko, oczywiście pod warunkiem, że nie wzbogacimy jej dodatkami typu np. tłustej śmietanki.
Moja zupa jest bez takich dodatków, czyli bez śmietany i bez zagęstnika z mąki, zatem tylko jeść, jeść, jeść i… chudnąć?
zupa owocowa z jabłek

Składniki

1-1,5 kg jabłek
2 l wody
cukier do smaku
cynamon /do smaku – ok. ½ łyżeczki/
sok z cytryny – do smaku

dodatkowo – sucharki mini /do kupienia np. w Biedronce/

Wykonanie
zupa owocowa z jabłek

Jabłka obrać, wydrążyć gniazda nasienne, pokroić na ósemki bądź dowolnie, zalać wodą i gotować do czasu, aż zaczną się rozpadać, po czym całość zmiksować /przetrzeć przez sito/. Teraz zupę doprawić do smaku cukrem, sokiem z cytryny i cynamonem. Zupa powinna być dość gęsta od przetartych jabłek i nie trzeba jej dodatkowo zagęszczać.
Podawać z małymi sucharkami, wkładając je bezpośrednio do talerza.
Oczywiście zamiast sucharków można zrobić grzanki we własnym zakresie, ale po co, skoro zupa ma też odchudzać?

Zupa owocowa ze śliwek

Naszło mnie dziś na wspominki… lato, upał, a Mama już rano gotuje na obiad zupę owocową… do obiadu zdąży ostygnąć i będzie w sam raz, już wystarczająco chłodna, ale nie lodowata… pycha…
Były różne, zależnie od tego, jakie owoce były akurat dostępne – z czarnych jagód, truskawek, czereśni, wiśni, jabłek, śliwek. A, i nie jadało się u nas tych zup z makaronem, tylko albo z ziemniakami podanymi osobno, albo z pajdą białego, domowego chleba. No i jeszcze jedno – w tym regionie mówiło się na nią żur. Dlaczego? Nie mam pojęcia, nawet zielonego!
Jeśli była czereśniowa, to oczywiście ja zawsze byłam oddelegowana do wejścia na drzewo i nazrywania owoców…
Hm, wówczas chodziłam po drzewach jak kot… a może raczej kocica… nie bałam się w ogóle wspinać, wchodziłam nawet na sam wierzchołek… jak to człowiek się zmienia… teraz nie mogę nawet schodami ruchomymi „wyspinać się” na górne kondygnacje, bo w głowie mi się kręci okropnie i mam wrażenie, że spadam w dół… bardzo to niemiłe…
ale się porobiło…
Ale wracając do zupy… wspomnienia lata i dzieciństwa spowodowało, że nagle poczułam nieodpartą ochotę na zupę owocową… wiśni dziś nie było, kupiłam więc śliwki, dorzuciłam 2 jabłka i zabrałam się za gotowanie…
zupa śliwkowa   śliwkowa z makaronem

Składniki

2 l wody
1/2 kg owoców
2 jabłka
cukier do smaku
1/2 szklanki mleka /można dać część śmietany/
1 łyżka mąki pszennej
na czubek łyżeczki cynamonu /niekoniecznie/

Wykonanie

Oczyszczone owoce zalać wodą i ugotować do miękkości owoców. Jeśli użylibyśmy czarnej jagody, czereśni czy wiśni, owoce pozostawimy w całości, natomiast w przypadku śliwek czy jabłek należy „kompocik” potraktować blenderem /ja tak preferuję/. Teraz dodać cukier do smaku, mąkę wymieszać z odrobiną zimnej wody i dodać do zupy, zagotować krótko. Dodać cynamon.

Zupę podawać z grzankami lub z makaronem. Fajnie wygląda też z pociętym w makaronik naleśnikiem.