Roladki z karkówki z kiszoną kapustą

Serwowałam kiedyś Roladki z karkówki z młodą kapustą, tym razem zapraszam na roladki z kapustą kiszoną. I powiem, że był to strzał w „10”… roladki przepyszne, a sos jeszcze lepszy. Ja swoje roladki przygotowałam dzień wcześniej i myślę, że to wzajemne zaprzyjaźnianie się składników roladek przez noc spędzoną w lodówce dobrze im zrobiło. Warto zatem zrobić je nieco wcześniej przed podaniem.

Składniki  

5 plastrów karkówki /ok. 500 g/
sól, pieprz

200-250 g kapusty kiszonej
200-300 g boczku wędzonego /surowego/
2 cebule
2 ząbki czosnku
gałązka świeżego rozmarynu
spora garść posiekanej natki pietruszki
1 kopiata łyżka smalcu
mąka do obtoczenia roladek

0,5 l bulionu
0,5 szklanki białego wina
2 liście laurowe
garść grzybów suszonych

opcjonalnie /nie musi być/:
1 łyżka koncentratu pomidorowego
1 łyżka mąki do zagęszczenia sosu /preferuję pół na pół pszenną i ziemniaczaną/

Wykonanie

Umyte plastry karkówki rozbić cienko, oprószyć dokładnie z jednej strony solą  i pieprzem, ułożyć jedne na drugich. Odstawić na 30 min.

W tym czasie przygotować farsz.
Boczek pokroić w kostkę, wrzucić na rozgrzaną patelnię i smażyć do lekkiego zrumienienia i wytopienia tłuszczu. Wtedy dodać pokrojoną w kostkę cebulę, a także wrzucić na patelnię gałązkę rozmarynu i smażyć do zeszklenia cebuli, po czym dodać  jeszcze czosnek drobno pokrojony i razem wymieszać.

W między czasie kapustę kiszoną odcisnąć z nadmiaru soku, pokroić na drobniej /nie za drobno/ i dodać na patelnię. Przyprawić pieprzem /dość dobrze/ i solą /delikatnie/ i razem dusić, aż kapusta się zezłoci. Na koniec dodać pokrojoną natkę pietruszki.

Gdy farsz lekko ostygnie nakładać po łyżce na rozbite płaty karkówki /kłaść od strony uprzednio posypanej pieprzem i solą/, zwijać roladki, zabezpieczać wykałaczką. Obtaczać w mące i obsmażać na dość ciemny kolor na rozgrzanym smalcu.

Do usmażonych roladek dodać teraz na patelnię liście laurowe i grzyby oraz wlać wywar i wino. Dusić odkryte do momentu odparowania alkoholu, po czym już przykryć i dusić dalej na małym gazie ok. 1 godz,
Jeśli trzeba można na koniec zagęścić nieco mąką, jak też dodać łyżkę przecieru /dla poprawy koloru?

Polędwiczki wieprzowe w sosie musztardowym

Jeszcze jedna propozycja przyrządzenia polędwiczek wieprzowych… długo szukałam pomysłu, jak je przygotować na świąteczny obiad, bo wiadomo przecież, że lubię zawsze podać coś nowego, coś, czego nie było jeszcze, bądź było już baaardzo dawno temu i nikt nie pamięta.
Polędwiczki w sosie musztardowym, przy czym musztarda obowiązkowo francuska, to  smaczna odmiana, ciekawy sos i zawsze to coś innego, a w święta trzeba czasem czymś zaskoczyć w menu
 

Składniki

1 polędwiczka wieprzowa – ok. 500 g
1/2 łyżeczki pieprzu
2 łyżki masła klarowanego lub 1 łyżka masła + 1 łyżka oleju

1 cebula biała
4-5 ząbków czosnku
2-3 łyżki oleju rzepakowego
2 płaskie łyżki musztardy francuskiej
1 płaska łyżka musztardy delikatesowej lub stołowej
1-2 łyżki miodu
3 łyżki sosu sojowego
po 1 łyżeczce oregano i tymianku
1/2 szklanki bulionu warzywnego lub wody
1/2 szklanki śmietanki słodkiej 18% lub 30 %

Wykonanie

Polędwiczki umyć, osuszyć, pokroić w plastry o grubości ok.1-1,5 cm, trochę rozbić dłonią, oprószyć z obu stron pieprzem.

Cebulę pokroić w ćwierć plasterki, zeszklić na rozgrzanym oleju, dodać czosnek pokrojony w plasterki, podsmażyć razem jeszcze chwilę na małym ogniu.

W między czasie na drugiej patelni rozgrzać masło klarowane /zamiennie masło zwykłe i olej/ i krótko obsmażyć na nim polędwiczki /po ok. 2 minuty z każdej strony/, do lekkiego zrumienienia.
Teraz na polędwiczki wyłożyć usmażoną cebulę z czosnkiem, dodać dwie płaskie łyżki musztardy francuskiej oraz jedną płaską łyżkę łagodnej musztardy delikatesowej,  trzy łyżki sosu sojowego, 1-2 łyżki miodu oraz po 1 łyżeczce oregano i tymianku. Wlać również po ok. pół szklanki bulionu warzywnego oraz śmietanki. Wymieszać i chwilę razem pogotować /2-3min./.
Gdyby sos był za rzadki można go dodatkowo zagęścić rozpuszczoną w wodzie 1 łyżeczką mąki ziemniaczanej lub pszennej.

Klopsiki z kaszą jaglaną w sosie śmietanowo-cebulowym

Potrzeba matką wynalazków mówi przysłowie. I tak jest.
Mnie dzisiaj zostało trochę mięsa mielonego i musiałam coś wykombinować z niego… tak więc powstały klopsiki z kaszą jaglaną /samo zdrowie/, a do tego sos, który mi się przypomniał z czasów dzieciństwa – sos śmietanowy z cebulą… taki prosty, a taki smaczny, jego smak i zapach pamiętam do dziś, choć podawany był przeważnie z ziemniakami gniecionymi, a do tego kubek kwaśnego, zimnego mleka....
A klopsiki? bardzo smakowite wyszły i syte…i takie 2w1…

Składniki

300 g mielonego mięsa wieprzowego /u mnie z szynki/
100 g kaszy jaglanej /1 szklanka ugotowanej/
1 cebula /u mnie czerwona/
2 ząbki czosnku
2 łyżki posiekanej natki pietruszki i/lub koperku
sól, pieprz
1 łyżka oleju
mąka

Wykonanie

Cebulę i czosnek drobniutko pokroić i podsmażyć na 1 łyżce oleju.
Kaszę ugotować. Gdy cebula ostygnie dodać do mięsa razem z kaszą i pozostałymi składnikami, wyrobić masę.

Ręce zwilżyć wodą i uformować klopsiki /okrągłe, płaskie/. Każdy oprószyć delikatnie mąką i na wolnym ogniu usmażyć z obu stron.
Ułożyć na papierowym ręczniku celem odsączenia z nadmiaru tłuszczu.

W tym czasie przygotować sos – przepis tutaj /klik/.
Klopsiki podawać z dodatkiem sosu i ulubioną surówką.

Czeburieki – kruche pierogi smażone lub pieczone

Czeburieki to smażone pierogi (mąka, woda, sól) z nadzieniem z mięsa baraniego. Jest to tradycyjna potrawa tatarów krymskich. Przyrządzają je także w innych regionach Ukrainy, tworząc przy okazji różne wersje nadzienia.
Ten przepis pochodzi od Mantu, która z kolei otrzymała go kiedyś od znajomej Ukrainki i jest nadziany mięsem wołowym /a nie baranim/. Przeczytałam też /tutaj/, że w restauracji/lokalu Emira we Lwowie są one dostępne w kilku wersjach:
– z mięsem
– z jajkiem
– z grzybami, pomidorami i serem
– z serem
– z mięsem pomidorami i serem
     smażone na oleju     pieczone w piekarniku

Składniki

Ciasto

2,5-3 szklanki mąki
100-150 ml gorącej wody (nie wrzątku)
25 ml spirytusu lub 50 ml wódki (zamiennie ocet spirytusowy)
płaska łyżeczka soli
0,5 łyżeczki cukru
5 łyżek rozpuszczonej margaryny (lub oleju)
1 jajko

Farsz

30-35 dag chudej zmielonej wołowiny (u mnie wieprzowa szynka)
1 ząbek czosnku
1 mała cebula
1 łyżeczka słodkiej mielonej papryki
spora szczypta pieprzu kajeńskiego lub chili
szczypta mielonego imbiru
sól do smaku
100 ml wody
masło

olej do smażenia:

Wykonanie

Margarynę rozpuścić.
Do 2,5 szklanki mąki dodać sól, cukier, alkohol, roztopiony tłuszcz i gorącą wodę. Wymieszać, dodać jajko i całość zagnieść, aż ciasto będzie gładkie i elastyczne. Powinno być nieco rzadsze niż na pierogi. W razie potrzeby dolać wody lub dosypać trochę mąki.
Zostawić ciasto na godzinę, nie zaszkodzi jeśli w międzyczasie jeszcze je „przegnieciemy”.

Do zmielonego mięsa dodać drobno pokrojoną cebulę, roztarty czosnek i resztę przypraw. Wymieszać.

Ciasto zagnieść jeszcze raz. Wałkować po kawałku na placki wielkości naszej patelni, cienkie, ale bez przesady (ja podzieliłam ciasto na 6 kawałków).
Na połówkę placka nałożyć łyżkę nadzienia i rozsmarować je, ale dość daleko od brzegów. Na to nałożyć ze dwa wiórka masła (będą bardziej aromatyczne i soczyste) i zakryć drugą połówką placka, dociskając go do nadzienia, by nie zostało między powierzchniami powietrze. Mocno i dokładnie zlepić brzegi.
(Z reguły nie stanowi to problemu, bo ciasto jest naprawdę b. elastyczne.
To ważne uwagi, bo ciasto puchnie podczas smażenia i jeżeli zostawimy dużo powietrza w środku i niedokładnie zlepimy, to cały sosik wypłynie nam na patelnię i pozbawi mięso soczystości, a nam narobi kłopotu, pryskając na patelni).

Smażyć czeburieki na oleju z każdej strony, aż będą rumiane, a rumienią się błyskawicznie. Nie należy się obawiać, że mięso będzie surowe (o ile damy łyżkę cienko rozsmarowanego nadzienia). Chrupiemy je koniecznie na gorąco !

Z powodzeniem można też czeburieki upiec w piekarniku, są równie smaczne i kruche, ale ciasto już się nie rozwarstwia w urocze pęcherze nadające im lekkości.Piekłam je w piekarniku nagrzanym do 180 st.C przez ok. 30 min. /II poziom grzanie góra-dół/

Zaletą jest też to, że możemy je przygotować np. dzień wcześniej, a potem tylko podgrzać.

Szaszłyki z kiełbasy, ziemniaków i papryki

Przy sobocie…po robocie… coś by się też zjadło… coś smacznego, szybkiego, takiego coś z niczego…
Przeglądając zawartość bloga /muszę sama przyznać, że już trochę tych przepisów się nazbierało/ wpadłam na Szaszłyki z kiełbasy, cukinii i papryki. Cukinię zamieniłam na ziemniaki i wyszło fajne danko. Bardzo smaczne.

Składniki

500 g cienkiej kiełbasy
5 ziemniaków
1 cebula czerwona
po 1/2 papryki czerwonej, żółtej i zielonej
sól, pieprz, przyprawy ulubione
5-6 łyżek oleju

Wykonanie

Ziemniaki obrać i ugotować na pół miękko. Odcedzić i ostudzić.

Wszystkie składniki pokroić na mniej więcej podobnej wielkości części, w tym kiełbasę w plasterki też odpowiedniej grubości.

Pokrojone składniki włożyć do miski, skropić olejem, dodać przyprawy i delikatnie wymieszać, po czym nadziewać naprzemiennie na patyczki szaszłykowe.
Szaszłyki ułożyć na blasze lub w naczyniu żaroodpornym, blaszkę wstawić do piekarnika nagrzanego do temp. 170-175 st. C /II poziom grzanie góra-dół/ i piec przez ok. 30 min. W połowie pieczenia obrócić. Na koniec można na 5 min. włączyć termoobieg /w połowie opiekania na termo też obrócić/.
Szaszłyki można również przygotować na grillu.

Gulasz wieprzowy z kabaczkiem

Gulasz z kabaczkiem… to była moja pierwsza kombinacja-wariacja mięsa wieprzowego z dodatkiem warzywa, jakim był kabaczek właśnie… Nawet specjalnie zamrażałam  kabaczek do tego celu, aby i w zimie móc to danie przygotować. A było to już chyba  … dzieści lat temu i jakoś tak zapomniałam o nim zupełnie, mimo, że od wielu lat w moim ogródku kabaczek zawsze jest. Teraz nadrobiłam ten stracony czas, bo gulasz z kabaczkiem jest bardzo smaczny. Tu muszę jednak uzupełnić, że gulasze w różnych wersjach mięsno-warzywnych w między czasie robiłam, a jakże, przepisy na blogu zamieszczałam, ale z samym kabaczkiem, ten mój pierwszy, jakoś mi umknął.

Składniki:

500 g mięsa na gulasz /u mnie szynka pokrojona w kostkę/
1 kabaczek
1 duża cebula
1-2 ząbki czosnku
1 mała papryka /nie musi być/
sól, pieprz
papryka ostra i słodka
kminek mielony
majeranek
listek laurowy
ziele angielskie

2 łyżki koncentratu pomidorowego
1 łyżka mąki pszennej
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
natka pietruszki
olej do smażenia

Wykonanie

Kabaczek obrać, przekroić wzdłuż na 4 części, a następnie pokroić w kawałki grubości ok. 1,5-2 cm.
Gdy zdecydujemy się na dodatek papryki /można ją pominąć, dodatek raczej dla efektu/, pokroić ją w grubsze paski.
Cebulę pokroić w kostkę, czosnek w plasterki.

Mięso pokroić w kostkę. Wrzucić na rozgrzany olej i podsmażyć ze wszystkich stron. Dodać cebulę oraz czosnek i razem smażyć do zeszklenia cebuli.
Dodać przyprawy, wymieszać i chwilę jeszcze podsmażyć.
Podlać teraz odrobiną wody i dusić pod przykryciem /w razie potrzeby uzupełniać wodę/.

Gdy mięso będzie już miękkie, dodać ewentualnie paprykę, a po chwili dodać kabaczek i koncentrat pomidorowy i chwilę dusić. Gdy kabaczek zmięknie, zagęścić sos mąką rozrobioną w małej ilości wody, doprawić jeszcze do smaku i zagotować.
Na koniec posypać posiekaną natką pietruszki.

Gulasz podawać z ziemniakami, kaszą lub makaronem, z dodatkiem surówki.
U mnie z ziemniakami i surówką z kapusty kiszonej – patrz Surówka z kapusty kiszonej i buraków.

Gyros wieprzowy /z dodatkami bądź nie/

Sposobów na zrobienie tego dania jest bardzo wiele.
Typowy gyros, podawany często w knajpach, nie zawiera żadnych dodatków warzywnych i jest podawany z frytkami oraz sosem czosnkowym.
Wiele osób robi go jednak, dodając różne warzywa np. paprykę, cukinię czy pieczarki.
Ja tym razem zrobiłam z dodatkiem papryki. Jednak chcę zwrócić uwagę, że kiedy już usmażymy całe mięso, możemy zrezygnować z papryki, pominąć etap jej smażenia, tylko przejść dalej w przygotowaniu dania. Można też na etapie smażenia cebuli włączyć pieczarki, a na etapie smażenia papryki dodać cukinię. Możliwości jest wiele, wszystko zależy od naszej pomysłowości i oczekiwanego efektu końcowego.
Moja koncepcja bardzo mi odpowiada, zarówno smakowo, jak też wizualnie, choć w końcowej fazie gdzież zatracił się kolor papryki żółtej i zielonej, a szkoda. Na przyszłość będę mieszać całość tuż przed wyłączeniem gazu.

Składniki

0,8-1,0 kg łopatki /zamiennie karkówka, szynka/
2 cebule /zalecana biała i czerwona/
2-4 ząbki czosnku
2 kopiate łyżki przyprawy gyros /kebab-gyros/
5 łyżek oleju
sól, pieprz
2-3 papryki /u mnie po 3/4 papryki czerwonej, zielonej i żółtej/


Wykonanie

Mięso pokroić w cienkie plastry, a następnie w paski.
Przyprawę gyros połączyć z olejem i przeciśniętym czosnkiem, zalać tą marynatą mięso, dokładnie wymieszać i odstawić na kilka godzin do lodówki /można nawet na całą noc/.

Na gorącym oleju podsmażyć cebulę pokrojoną w piórka, po czym przełożyć ją do rondla, a na patelnię wrzucać partiami mięso, podsmażać na dość dużym ogniu, zmniejszyć gaz i podsmażać jeszcze kilka minut. Usmażone kawałki przekładać do rondla z cebulą.

Uwagawskazane smażyć mięso partiami, by na rozgrzanym tłuszczu się smażyło na rumiano, a nie dusiło w płynie – własnym sosie.

Na koniec na patelnię wrzucić pokrojoną w paski paprykę i chwilę dusić, mieszać przy tym, aby przy okazje zebrać z patelni wszystkie smaki po smażeniu cebuli i mięsa.
Paprykę wyłożyć na mięso w rondlu, nie mieszać, potrzepać odrobiną soli i pieprzu, przykryć i dusić na małym gazie przez ok. 30 min. aż mięso będzie miękkie. Teraz wymieszać całość i jeszcze chwilkę razem poddusić już odkryte.

Karkówka zapiekana – cesarska uczta

„Królowa”  mięs, jak niektórzy określają karkówkę… Też uważam ten rodzaj mięsa za jeden z lepszych i smaczniejszych, nie mówiąc już o bardzo szerokim wachlarzu potraw, które można z niej wyczarować. Na blogu jest już sporo przepisów na dania z karkówki, ale to nie koniec, obiecuję ich jeszcze wiele i to ciekawych, smacznych i efektownie się prezentujących potem.
Ta karkówka stanowy danie 2 w 1 /są już ziemniaki/, a nawet może być 3 w 1, bo są też warzywa.

Składniki

700-800 g karkówki
15 plastrów wędzonego boczku
700-800 g ziemniaków
1 cukinia zielona /młoda/
2 papryki /czerwona i żółta/
1 duża lub 2 małe cebule
ostra papryka /płatki chilli/
słodka papryka /może być wędzona/
przyprawa do ziemniaków
100 ml śmietany 30%
1/2 szklanki białego półsłodkiego wina
1 łyżeczka musztardy /u mnie miodowa/
sól do smaku
 przed pieczeniem
  po zapiekaniu

Wykonanie

Karkówkę pokroić w plastry, lekko rozbić, posypać przyprawami /obie papryki/, odstawić na godzinę, po czym obsmażyć na minimalnej ilości tłuszczu. Po ostudzeniu plastry przekroić na pół /powinny być wielkości dłoni/.

Ziemniaki obrać, pokroić na szatkownicy w cienkie plastry, oprószyć przyprawą do ziemniaków.
Podobnie poszatkować cukinię oraz cebulę, zaś paprykę po oczyszczeniu również pokroić w plasterki.

Naczynie do zapiekania wysmarować lekko olejem, a następnie układać naprzemiennie „dachówkowo” : ziemniaki, mięso, cebula,boczek,papryka,cukinia, i znowu ziemniaki, itd.… I tak do wyczerpania składników. Po wierzchu posolić całość wg smaku.

Na patelnię po smażeniu mięsa wlać wino i śmietanę, dodać musztardę i całość zagotować. Polać tą mieszanką mięso z warzywami.
Naczynie przykryć folią lub drugą częścią naczynia żaroodpornego. Wstawić do piekarnika nagrzanego do temp. 180’C i piec ok. 1.5 godziny./II poziom grzanie góra-dół/. Na 5 min. przed końcem zapiekania odkryć jeszcze, aby wierzch się lekko przypiekł.

inspiracja tu

Pulpety w sosie marchewkowo-kabaczkowym

Ileż się nasiedziałam nad różnymi przepisami, ileż namyślałam, co tu zrobić z mięsa mielonego, by nie było smażone, w miarę dietetyczne, w miarę odżywcze i do tego smaczne. W końcu wymyśliłam pulpety, a ponieważ zostało mi sporo z ogromnego kabaczka przy robieniu pasztetu, padło na sos do nich z…kabaczkiem w roli głównej.
Polecam też podobne trochę Pulpety w sosie marchewkowo-ogórkowym oraz
Pulpety w sosie marchewkowo-porowym.
Dodam, że kabaczka można z powodzeniem zastąpić cukinią.

Składniki

0,5 kg mięsa /u mnie łopatka/
2 kromki pieczywa tostowego /ew. 3 łyżki kaszy manny lub bułki tartej/
1 cebula
1 ząbek czosnku
1 jajko
sól i pieprz
zielona cebulka /szczypiorek/
mąka do obtoczenia pulpetów

1 kostka rosołowa

1 większa marchew starta na  dużych oczkach
1/2 dużego kabaczka – po oczyszczeniu u mnie ważył 700 g
2 łyżki masła
szczypta płatków chilli
3 łyżki śmietany
1 łyżka chrzanu w occie
1 łyżka koncentratu pomidorowego
kilka pomidorków koktajlowych
natka pietruszki

Wykonanie

Kabaczka obrać, usunąć ziarna, zetrzeć na grubych oczkach.
Marchewki obrać i również zetrzeć na grubych oczkach.  Można też oba te składniki pokroić w kostkę. Rozgrzać masło na patelni i chwilę je podsmażyć, po czym dodać szczyptę vegety, a na koniec śmietanę – podsmażyć razem, ewentualnie podlać odrobiną gorącej wody i chwilę dusić.

Mięso zmielić razem z cebulą, czosnkiem i namoczonym pieczywem tostowym /można dać zwykłą bułkę/, dodać jajko oraz sól i pieprz i szczypiorek. Wyrobić masę, formować kulki wielkości dużego orzecha włoskiego, obtoczyć w mące.
Zagotować wodę z kostką rosołową, na gotującą wrzucać pulpety, gotować ok. 30 min.  Ugotowane pulpety wyjąć na chwilę, do wody w której się gotowały dać podsmażonego kabaczka, chrzan, koncentrat pomidorowy, wymieszać, zagotować razem ok. 5 min. doprawić do smaku solą, pieprzem, chilli,  włożyć pulpety i przekrojone na pół pomidorki koktajlowe i już tylko krótko zagotować. Dodać natkę.

Kotlety z karkówki nadziewane po białorusku

Wpadłam na chwilę do Ogrodnika i od razu wypatrzyłam te kotlety. Takie chyba na czasie, w związku z tym, co aktualnie dzieje się u sąsiadów. Choć w ten sposób to zaakcentuję.  Gdyby nie były dobre, to akcent nie miałby sensu, ale są pyszne i efektowne, i takie inne, niezwykłe w stosunku do zwykłych.A jakie syte!

Składniki

4 grube plastry karkówki, raczej chudej
6-7 pieczarek
2 jajka ugotowane na twardo
1 cebula średniej wielkości
1 płaska łyżeczka mielonej gałki muszkatołowej
1 płaska łyżeczka czosnku granulowanego
sól, pieprz do smaku
1 łyżka startego sera żółtego o łagodnym smaku

2 jajka świeże, nie ugotowane do obtoczenia kotletów
2 szklanki bułki tartej
olej


Wykonanie

Plastry karkówki ubić jak najcieniej, oprószyć solą i pieprzem, odstawić na bok.
Pieczarki i cebulę drobno posiekać i podsmażyć do miękkości. Odstawić do wystygnięcia.
Ugotowane jajka rozgnieść widelcem, dodać do nich wystudzone pieczarki z cebulą oraz mieloną gałkę muszkatołową, tarty ser, czosnek, sól i pieprz do smaku . Wymieszać dokładnie.

Na każdy plaster karkówki nakładać łyżkę farszu, rozprowadzić i złożyć /zamknąć/ tak, jak
książkę. Docisnąć delikatnie dłońmi. Obtaczać w roztrzepanym jajku i bułce tartej, znowu w jajku i w bułce tartej, ponownie lekko docisnąć dłońmi. Odstawić na godzinę do lodówki, to sprawi, że kotlety nie będą się rozpadać.
Smażyć z obu stron na złoty kolor. Podawać na gorąco z dowolnymi dodatkami