Pasta z awokado z czerwoną cebulą i pomidorem

Idę za ciosem i następna propozycja przygotowania pasty z awokado… też pyszna…

Składniki

1 awokado
1/2 czerwonej cebuli
1/2 pomidora /bez pestek/
pasta chili / inna ostra przyprawa
sok z cytryny
kolendra lub natka pietruszki
sól

Wykonanie

Awokado przekroić wzdłuż na pół, usunąć pestkę i za pomocą łyżeczki wydrążyć miąższ z łupiny. Natychmiast skropić sokiem z cytryny, aby nie ściemniał. Rozgnieść widelcem.

Z pomidora usunąć środek /miąższ z pestkami/ i pokroić w drobną kostkę.
Podobnie drobniutko posiekać cebulą.

Połączyć wszystkie składniki, doprawić do smaku pastą chilli, ewentualnie solą, dodać natkę kolendry /pietruszki/.

Jajko w koszulce na grzance z awokado

Przeczytałam gdzieś, że na śniadanie wskazane jest zjedzenie jajka ugotowanego na miękko np. jajka w koszulce, ze szpinakiem. Szpinaku akurat nie miałam, ale miałam awokado… też zielone. „Poczyniłam” więc sobie takie oto śniadanko, a ponieważ wyszło pyszne jedzonko, dzielę się przepisem.

Składniki

1 jajko ugotowane w tzw. koszulce
2 grzanki z chleba ziarnistego /lub innego ulubionego/
1/2 dojrzałego awokado
kilka kropli soku z cytryny
1/2 łyżeczki oleju /można pominąć/
1-2 cm pasty paprykowej wyciśniętej z tubki /taką miałam – można dodać inny ostry sos/
sól, pieprz do smaku

Wykonanie

Rozpocząć od przygotowania pasty do posmarowania grzanek.
Awokado wydrążyć, rozgnieść widelcem w miseczce, dodać sok z cytryny, olej, pastę paprykową oraz sól i pierz do smaku.
Pastą posmarować grzanki.

Ugotować jajko w koszulce*) jednym z poniższych sposobów i wyłożyć na posmarowane grzanki.
I.
W niedużym, wąskim garnku zagotować wodę. Miseczkę/kubek wyłożyć kawałkiem folii spożywczej tak, by wystawała na zewnątrz, do środka wbić jajko, dodać odrobinę masła lub oleju i łącząc wszystkie końce związać folię w węzełek tak, aby maksymalnie usunąć ze środka powietrze. Węzełek wrzucić na gotującą wodę /nie powinna gotować się zbyt gwałtownie/, gotować 2 min. po czym wyciągnąć, rozpakować i wyjąć zawartość tj. jajko w tzw. koszulce.
II.
Jajko rozbić i wlać jego zawartość do małego kubeczka/miseczki.
Zagotować wodę /ok. 1 l/, zakwasić ją octem /2 łyżki/, gotując dalej na wolnym ogniu zamieszać tak, by utworzył się w środku lej, wlać do środka tego leja jajko i gotować 2 min. po czym wyjąć ostrożnie łyżką cedzakową zawartość tj. jajko w tzw. koszulce.

*) Nazwa znana mi od dawna, ale wg mnie… dziwna. Dlaczego „w koszulce” skoro nawet bez skorupki? bardziej by mi pasowała nazwa jajko „soute”… A jeśli „w koszulce” to już prędzej powiedziałabym „żółtko w koszulce”, bo jest to jajko ugotowane bez skorupki i w czasie gotowania białko ścina się, tworząc otoczkę dla płynnego żółtka, czyli taką można rzec „koszulkę”.

Pasta z tuńczyka, jaj i twarogu

Baaardzo lubię wszelkiego rodzaju pasty do chleba, bo to można przygotować za każdym razem coś innego, wystarczy tylko trochę pokombinować, a przy okazji można wysprzątać lodówkę z różnych pozostałości i resztek, które same jako takie są niezbyt przydatne. A tak zrobi się taki misz-masz i już jest smakowite jadełko.
Mnie tak naszło tym razem na coś z rybą… nie miałam wprawdzie szczypiorku, który jest tu niezbędny moim zdaniem, ale i tak pasta bardzo mi smakowała. Mam nadzieję, że i Wam też będzie.

Składniki

1 puszka tuńczyka w sosie własnym
4 jajka na twardo
200-250 g sera białego
1-2 łyżeczki keczupu pikantnego lub jogurtu greckiego
sól, pieprz
szczypiorek

Wykonanie

Tuńczyk osączyć z zalewy i rozdrobnić widelcem. Jajka zetrzeć na grubych oczkach lub też rozdrobnić widelcem razem z serem białym. Połączyć wszystkie składniki, dokładnie wymieszać, dodać sól i pieprz do smaku oraz posiekany szczypiorek.

Pasta z awokado i suszonych pomidorów

Moje odkryte niedawno awokado kocham wprost, suszone pomidory uwielbiam, zatem aż się prosiło, żeby je jakoś „ożenić”. Zrobiłam pastę i… to był strzał w dziesiątkę! Zachwyciła mnie od pierwszego kęsa kromki chleba nią posmarowaną. Po prostu niebo dla mojego języka.
Polecam też inne pasty z awokado znajdujące się już na blogu.

Składniki

1 dojrzałe awokado
1-2 ząbki czosnku /zamiennie czosnek granulowany wg smaku/
1 łyżka posiekanych liści czosnku niedźwiedziego /zamiennie suszonego/
5 szt. suszonych pomidorów /w oleju/
1 łyżka oleju
kilka kropli soku z cytryny/limonki
sól, pieprz

Wykonanie

Awokado przekroić wzdłuż na pół, usunąć pestkę i za pomocą łyżeczki wydrążyć miąższ z łupiny. Natychmiast skropić sokiem z cytryny, aby nie ściemniał. Rozgnieść widelcem.
Czosnek przecisnąć przez praskę.
Pomidory suszone i liście czosnku niedźwiedziego drobno posiekać.
Połączyć wszystkie składniki, dodać łyżkę oleju, doprawić do smaku.

Karkówka pieczona – na kanapki i nie tylko

Dziś propozycja przygotowania  domowej wędliny z karkówki.
Karczek wychodzi bardzo smaczny. Doskonały do podania na zimno, ale też może być podany na ciepło np. z dodatkiem sosu.
Polecam również inne domowe wędliny:
Boczek wędzony, pieczony z kminkiem
Soczysty schab /i nie tylko/ na kanapki
Szynka gotowana peklowana na sucho
Szynka pieczona

Składniki

ok. 1,5 kg karkówki

przyprawy do natarcia mięsa – wg uznania, u mnie:
1 łyżka majeranku /pełna/
1 łyżeczka pieprzu
1 łyżeczka soli czosnkowej
1 łyżeczka kminku mielonego
1-2 łyżki papryki /może być wędzonej/

Marynata

2 l wody
4-5 łyżek soli
3-4 liście laurowe
po 5 szt ziaren pieprzu czarnego i ziela angielskiego
1-2 łyżki cukru

Wykonanie

Składniki marynaty zagotować i ostudzić.
Mięso dokładnie natrzeć przyprawami, związać sznurkiem lub włożyć do siatki, po czym przełożyć je do naczynia dopasowanego do wielkości mięsa. Zalać zimną marynatą tak, aby mięso było całkowicie przykryte, naczynie szczelnie zamknąć i odstawić na 2-3 dni w chłodne miejsce (lodówka, zimny taras czy balkon).
Jeśli sztuka mięsa jest w całości zanurzona w zalewie, nie musimy jej przewracać w trakcie marynowania /choć można/, ale dobrze jest np. ponakłuwać mięso, aby zalewa „dotarła” też do środka /nastrzyknąć/.
Po tym czasie wylać zalewę, mięso osuszyć papierowym ręcznikiem, przełożyć do rękawa foliowego przeznaczonego do pieczenia mięsa, szczelnie zamknąć.
Piec łącznie 1,5 godz. na środkowym poziomie, grzanie góra-dół pierw przez 30 min. w piekarniku nagrzanym do 200 st.C, a następnie obniżyć temperaturę na 170 st.C i piec jeszcze 60 min. Można na ostatnie 10-15 min. pieczenia rękaw rozciąć. Można też w trakcie pieczenia mięso przewrócić.
Studzić w rękawie i dopiero wyjmować, a gdy dopiekamy przy rozciętym rękawie, studzić owinięte w folię aluminiową.
Z zimnego już mięsa zdjąć nici.

 

inspiracja – z pewnymi moimi zmianami

Konserwa mięsna ze słoika

Ach, co to był za smak, co za zapach… rozmarzyłam się i … prawie zdziecinniałam… nie zupełnie… w myślach „odleciałam” w czasy dzieciństwa.
Wspominałam już kiedyś, że w czasach mojego dzieciństwa to nie było tak dostatnio jak teraz. Wędliny jadało się w zasadzie do syta tylko w czasie świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy /kiedy było tzw. świniobicie/, ale co bardziej sprytne i zapobiegliwe gosposie przetwarzały to „sezonowe dobro” i potem jeszcze przez jakiś czas serwowały swoim domownikom niektóre specjały. Należy tu podkreślić, że w owych czasach nie było lodówek, a tym bardziej zamrażarek, więc trzeba było inaczej kombinować, aby wyroby mięsne jakoś zakonserwować /o, nawet do rymu wyszło/. Z tego co ja zapamiętałam, a mogę nie pamiętać dokładnie, wszak minęło ciut ciut czasu, moja Mama konserwowała mięso poprzez zapiekanie. Mięso było chyba przygotowywane tak jak na kiełbasę, potem lądowało w takich niedużych, zgrabnych kamionkach /myślę, że miały najwyżej 1 l pojemności/ i siup do piekarnika /e tam, do jakiego piekarnika… do pieca chlebowego/. Tak zapieczone mięsko stało sobie potem przez dość długo w zimnej piwnicy i było używane do chleba… a potem… rarytasio…superaśny smak pamiętam do dziś.
Dziś będzie konserwa w nieco innym wydaniu, też poniekąd pochodząca z domu rodzinnego, ale to już kolejne pokolenie. Przypomniała mi o niej kilka dni temu moja córka, no to zrobiłam. W dużej mierze bazowałam na przepisie mojej bratanicy Jagusi, ale wprowadziłam też szereg zmian wg mojego wyobrażenia i smaku, m.in. w przepisie zastąpiłam liść laurowy, ziele ang. i pieprz ziarnisty pieprzem mielonym i majerankiem oraz czas pieczenia rozłożyłam na dwa razy /na dwa dni/. Także nie będę używała pektosoli, dodam natomiast odrobinę cukru, dzięki czemu mięso zachowa różowy kolor /tą wiedzę nabyłam przy przygotowaniu szynki/.

Składniki /na 6 słoików 0,5 l konserwy/

2 kg dowolnego mięsa wieprzowego /łopatka, szynka, biodrówka itp./
36 g soli warzonej*) –  2 łyżki
200 ml wody
1 łyżka cukru
1 łyżeczka pieprzu
1 łyżeczka majeranku
1 łyżeczka czosnku suszonego w płatkach lub kilka ząbków świeżego
6 kostek surowego tłustego boczku
6 liści laurowych /opcjonalnie na spód słoika/
po 2 ziarenka pieprzu /ewentualnie też jałowca/ na każdy słoik /opcjonalnie na spód słoika  /

*) zamiast zwykłej soli można użyć oczywiście pektosoli – lepiej konserwuje i można dłużej przechowywać, ale jest to już dodatek… mniej zdrowy; na tą porcję mięsa wystarczą 4 łyżeczki soli peklowej

Wykonanie

Mięso pokroić w grubą kostkę /ok. 2×2 cm/, dodać sól, pieprz, majeranek, płatki czosnku, cukier rozpuszczony w wodzie – dokładnie wymieszać, aż mięso wchłonie wodę i zacznie się kleić. Odstawić na 12-24 godz. w chłodne miejsce.
Po tym czasie boczek również pokroić w grubą kostkę i na dno każdego słoika /uprzednio wyparzonego/ dać po 1 kostce boczku, następnie upchać dokładnie mięso do ok. 3/4 wysokości /zwracając uwagę, aby od góry słoika zachowane zostało minimum 2 cm wolnego miejsca/, wlać 1-2 łyżki wody na wierzch, zakręcić wieczka, ustawić słoiki na blasze wyłożonej papierem do pieczenia lub folią aluminiową /lub wlać do blachy wody do pełnej wysokości blachy/, wstawić do zimnego piekarnika ustawiając temperaturę na 150 st.C /grzanie góra-dół II poziom/ i zapiekać przez 90 min. licząc czas od momentu osiągnięcia przez piekarnik wymaganej temperatury. Piekarnik wyłączyć, pozostawiając w nim słoiki do następnego dnia. Po 24 godz. zapiekanie powtórzyć w tej samej temperaturze i czasie /150 st. C – 90 min./.
W chłodnym miejscu /np. spiżarka/ konserwę można bezpiecznie przechowywać do 3 m-cy, w lodówce do 6 m-cy.

Konserwę można też przygotować poprzez pasteryzację w drodze gotowania /czyli pasteryzacja na mokro, słoiki ustawiamy w dużym garnku z wodą/. Pasteryzować również przez 90 min. licząc czas od momentu zagotowania wody, po czym odstawić na 24 godziny i znowu pasteryzować 90 min.
Można też zrobić pasteryzację mieszaną czyli pierwszego dnia poprzez gotowanie, a drugiego dnia w drodze zapiekania.

 

Pasztet z cukinii z ziemniakami

Wyrosła mi na grządce cukinia-olbrzym…Długie to-to, dość grube z jednej strony, pełne pestek… co z tego zrobić – myślałam. W pewnym momencie żałowałam nawet, ze zamiast rzucić ją na kompostownik przytargałam do domu. Ale… może pasztet? jak pomyślałam, tak zrobiłam…upiekłam pasztet, tym razem z dodatkiem ziemniaków. Smakuje troszkę jak….. babka ziemniaczana?  Fajny.
A tak na marginesie – pasztetów z cukinii ci u mnie w bród:
Pasztet mięsno-cukiniowy
Pasztet z cukinii
Pasztet z cukinii z papryką
Pasztet z cukinii z pieczarkami   

Składniki /na 2 foremki/

4 szklanki startej cukinii /dobrze upchane – ok. 1 kg oczyszczonej już przed starciem/
2 średnie cebule /1 biała i 1 czerwona/
4 ziemniaki – ok. 400-500 g
1 mała lub 1/2 dużej papryki czerwonej /dla efektu – można pominąć/
3 roztrzepane jajka
3-5 ząbków czosnku
1-1,5 szklanki bułki tartej
1 łyżka kaszy manny
1/3 szklanki oleju
przyprawy : po łyżeczce soli, pieprzu cytrynowego oraz chili
garść siekanej natki pietruszki lub innych ulubionych ziół

 Wykonanie

Ziemniaki oraz cukinię obrać i zetrzeć na tarce na średnich oczkach, odłożyć na kilkanaście minut, by puściły wodę, następnie dokładnie odcisnąć z nich sok /za pomocą sita, gazy lub w inny dogodny sposób/.
Cebulę i paprykę pokroić w kostkę /cebulę w drobniutką, paprykę w grubszą/.

Odciśnięte warzywa włożyć do miski, dodać cebulę, paprykę, 1/3 szklanki oleju roślinnego, przeciśnięty przez praskę czosnek, jajka, 1 szklankę bułki tartej /w razie potrzeby dosypać jeszcze pozostałe pół szklanki/, garść siekanych ziół oraz po łyżeczce soli, pieprzu i chili.
Wszystko razem dokładnie wymieszać.
Masę przełożyć do foremek wysmarowanych olejem i wysypanych bułką tartą.

Naczynie z pasztetem umieścić na środkowej półce piekarnika nagrzanego do 180 st.C. grzanie góra/dół. Piec przez ok. 60  minut. Po upieczeniu można od razu wyjąć formę z piekarnika i odstawić do przestudzenia.
Wychodzą 2 foremki z folii aluminiowej.

Pasta z awokado… po prostu

Robiłam już /i podzieliłam się przepisami na blogu/ pastę z dodatkiem sera oraz jajka na twardo. Dziś bez jakichkolwiek dodatków… równie pyszna.

Składniki

1 dojrzałe awokado
1-2 ząbki czosnku
2 łyżki soku z cytryny/limonki
1 łyżka gęstego jogurtu
sól, pieprz

Wykonanie

Awokado przekroić wzdłuż na pół, usunąć pestkę i za pomocą łyżeczki wydrążyć miąższ z łupiny. Natychmiast skropić sokiem z cytryny, aby nie ściemniał. Rozgnieść widelcem.
Czosnek przecisnąć przez praskę.
Połączyć wszystkie składniki, doprawić do smaku. Aby uzyskać bardziej gładką konsystencję pasty można ją jeszcze zmiksować.
Kromki chleba posmarowane pastą posypałam dodatkowo rzeżuchą.

Pasta z awokado i sera białego

Pisałam kilka dni temu o moim odkryciu jakim jest awokado. No i dziś ponownie znalazło się w moim menu. Tym razem będzie to pasta z dodatkiem sera białego.

Składniki

1 dojrzałe awokado
2-3 łyżki białego sera /dałam serem kanapkowy czosnkowy/
1-2 ząbki czosnku
2 łyżki soku z cytryny
1 łyżka gęstego jogurtu
sól, pieprz
natka pietruszki

Wykonanie

Awokado przekroić wzdłuż na pół, usunąć pestkę i za pomocą łyżeczki wydrążyć miąższ z łupiny. Natychmiast skropić sokiem z cytryny, aby nie ściemniał. Rozgnieść widelcem.
Ser również rozdrobnić przy użyciu widelca.
Czosnek przecisnąć przez praskę.
Połączyć wszystkie składniki, doprawić do smaku. Aby uzyskać bardziej gładką konsystencję pasty można ją jeszcze zmiksować /ja miksuję/.

Pasta z awokado i jajka

Awokado to moje ostatnie odkrycie. Znałam dotąd ten owoc „z widzenia”, nigdy natomiast nie pokusiłam się, aby kupić i spróbować coś z niego wyczarować. Jakiś czas temu nabyłam go jednak, bowiem chciałam zrobić próbę jaj faszerowanych w nowej odsłonie niż zazwyczaj i bardzo przypadły mi do gustu. Smak okazał się na tyle zachęcający, że postanowiłam szukać nowych pomysłów na jego zastosowanie. Dziś proponuję pastę do chleba jako smarowidło, bowiem zrobiłam i bardzo mi posmakowała ze świeżym chlebem pszenno-żytnim, upieczonym oczywiście we własnym zakresie.

Składniki

1 dojrzałe awokado *)
1-2 jajka ugotowane na twardo
2-3 ząbki czosnku
sok z połowy cytryny lub limonki
sól, pieprz
1 łyżeczka majonezu lub gęstej, kwaśnej śmietany

Wykonanie

Awokado przekroić wzdłuż na pół, usunąć pestkę i za pomocą łyżeczki wydrążyć miąższ z łupiny. Natychmiast skropić sokiem z cytryny, aby nie ściemniał. Rozgnieść widelcem.
Jajka również rozdrobnić przy użyciu widelca.
Czosnek przecisnąć przez praskę.
Połączyć wszystkie składniki, doprawić do smaku. Aby uzyskać bardziej gładką konsystencję pasty można ją jeszcze zmiksować /ja miksuję/.

*) po naciśnięciu palcem na skórkę, powinno się swobodnie ugiąć, czyli powinno być „plastyczne” po naciśnięciu skórki