Piernik /po/świąteczny Joli

Nie przepadam za pierniczkami, bez pierników też mogę żyć, ale dziś jakoś coś mnie naszło na piernik właśnie. Szperałam trochę w necie w tym temacie i trafiłam na piernik Joli, Przepis wydał mi się na tyle szybki i prosty do zrobienia, że postanowiłam go zrobić, mimo jakiegoś mega rozleniwienia. Do tego miałam wrażenia, że będzie smakował inaczej, nie zupełnie tak jak typowy piernik.
I powiem krótko – nie pomyliłam się ani trochę, a moje kubki smakowe dały znać, że są zadowolone, mimo, że też za typowymi piernikami nie przepadają.
Piernik mięciutki, puszysty, taki trochę pośredni między tradycyjnym piernikiem a murzynkiem.

keksówka 11×35 cm

Składniki

4 łyżki majonezu
2 łyżki powideł śliwkowych
2 jajka
1 szklanka cukru
2 łyżki kakao
2 szklanka mąki pszennej
1 łyżka przyprawy do piernika
3/4 szklanki mleka
1,5 łyżeczki sody

Polewa czekoladowa z żelatyną II

Wykonanie

Wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową.

Do miski włożyć majonez, powidła, jajka, cukier, kakao, przyprawę do piernika – wszystko zmiksować, następnie dodać przesianą przez sitko mąkę, znowu zmiksować, na koniec wlać mleko wymieszane uprzednio z sodą i ostatni raz zmiksować – tylko do połączenia się wszystkich składników.
Ciasto wylać do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia i piec w temperaturze 175-180 st.C ok. 45 min./do suchego patyczka/ II poziom grzanie góra-dół.

Po studzeniu polać polewą i ozdobić wg własnej inwencji twórczej.

Ciasto marchewkowo-cukiniowe

Szukam ciągle nowych pomysłów na zagospodarowanie cukinii, która póki co leżakuje sobie jeszcze spokojnie na balkonie, ale gdy nadejdą zapowiadane mrozy, to… to muszę je uprzedzić i coś z niej zrobić, wszak moje ulubione warzywo nie może się zmarnować.
Dziś padło na ciasto i powiem nieskromnie – wyszło pyszne… puchate, a zarazem wilgotne, nie za słodkie, aromatyczne… no, wypiek udał się na „szóstkę”. Zajadamy nawet bez posypywania cukrem, ale można to zrobić.
I tu uchylę rąbka tajemnicy – zabrałam się za ciasto i odkryłam, że nie mam wymaganej ilości mąki. Przecież kto by biegł w tej sytuacji do sklepu? bo ja nie! więc brakującą pół szklanki mąki zastąpiłam kaszą manna /przecież do makowca japońskiego też się dodaje kaszę/ i to był strzał w „10”… myślę, że to w zasadniczym stopniu wpłynęło na efekt końcowy ciasta.
Polecam też moje inne ciasta z cukinią:
Ciasto cytrynowo-cukiniowe
Ciasto marchewkowo-cukiniowe z jabłkami 
Murzynek cukiniowy
 

forma 11×35 cm

Składniki /w temperaturze pokojowej/

3/4 szklanki oleju
1 szklanka cukru brązowego
3 jajka
2,5 szklanki mąki pszennej
0,5 szklanki kaszy manna
1/2 łyżeczki soli
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 łyżeczka cynamonu
po szczypcie zmielonego imbiru i gałki muszkatołowej
2 szklanki marchwi startej na średnich lub dużych oczkach
2 szklanki cukinii startej razem ze skórką na dużych oczkach*)
1/2 szklanki żurawiny/rodzynek
1/2 szklanki grubo posiekanych orzechów włoskich

*)moja cukinia była już bardzo „dorosła”, stąd została obrana ze skóry i wydrążona z nasion

Wykonanie

Podłużną formę posmarować masłem i posypać mąką lub wyłożyć papierem do pieczenia.

W jednej misce wymieszać składniki suche tj. mąkę, kaszę manny, proszek do pieczenia, sodę, sól, przyprawy oraz bakalie.

W drugiej misce wymieszać jajka rozkłócone widelcem z cukrem, olej oraz osączoną cukinię i marchew.

Mokrą masę połączyć teraz z suchymi składnikami, dokładnie wymieszać i wyłożyć do przygotowanej formy.
Piec w temperaturze 180 st.C przez około 1 godzinę (lub dłużej, jeśli potrzeba – sprawdzić patyczkiem – ja piekłam 1 godz. 10 min.) – II poziom grzanie góra-dół.

Ciasto burakowo-czekoladowe

To ciasto znałam już „z widzenia” od bardzo dawna. Początkowo rzucałam od niechcenia okiem i omijałam szerokim łukiem, potem czasem zatrzymywałam się nad nim w krótkiej zadumie, aż wreszcie dojrzałam żeby też takie upiec. W necie jest dużo przepisów na podobne ciasto, ale pomyślałam, że mogę sama coś pokombinować, wszak piekłam już takie „warzywne” ciasta, jak choćby marchewkowe czy cukiniowe.
Tak też zrobiłam. To ciasto jest taką wypadkową dwu przepisów znajdujących się już na blogu – Murzynek cukiniowy i Wilgotny torcik czekoladowo-cukiniowy z bitą śmietaną.
Można go upiec w dwu wersjach – bez dodatków, podobnie jak murzynek, bądź z kremem np. śmietanowym jak w/w torcik. Obie wersje są pyszne, bo i samo ciasto jest smaczne – czekoladowe i bardzo wilgotne.
/na moich fotografiach nie jest zbyt czekoladowe, bo…zapomniałam dodać kakao… no taka głowa… już… a kakao zostało obok na blacie… będzie na następny raz hihihi/.

forma 11×35 cm lub tortownica 24 cm

wszystkie składniki w temperaturze pokojowej

Ciasto

350-400 g ugotowanych i obranych buraków ćwikłowych
300 g mąki pszennej
100 g miękkiego masła /1/2 kostki/
100 ml oleju roślinnego
100 ml gęstego jogurtu naturalnego /daję grecki/
250 g cukru /dobrze jest dać cukier trzcinowy/
szczypta soli
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
3 jajka /L/
3 łyżki kakao

Polewa

100 g czekolady /deserowa lub gorzka/
1 łyżeczka oleju

lub … lukier z dodatkiem soku z buraka

Wykonanie

Buraki pokroić na mniejsze kawałki i przy użyciu blendera rozdrobnić na gładką masę /można zetrzeć na drobnych oczkach, jak na placki ziemniaczane/.

Do miski miksera dać miękkie masło /w temp. pokojowej/ i cukier, chwilę je miksować, po czym nie przerywając miksowania dolewać olej. Gdy masa będzie już spulchniona i „puszysta”, dodać jajka oraz pulpę buraczaną, ponownie dokładnie zmiksować.
Teraz – cały czas miksując na niskich już obrotach – dodawać naprzemiennie w 2-3 rzutach mąkę wymieszaną z solą, sodą i proszkiem do pieczenia oraz jogurt, krótko jeszcze zmiksować – tylko do połączenia składników.

Ciasto przełożyć do wyłożonej papierem do pieczenia formy, wyrównać, „przejechać” wzdłuż nożem /jakby przeciąć/ i wstawić do rozgrzanego już do 170 st. C piekarnika. Piec na drugiej półce od dołu, w funkcji grzanie góra-dół przez 60-70 minut /do suchego patyczka/. W przypadku pieczenia w tortownicy ustawić temp. na 160 st.C.
Upieczone ciasto wyjąć z piekarnika i zostawić w formie do wystygnięcia.

Całkowicie ostudzone polać polewą czekoladową z rozpuszczonej w kąpieli wodnej czekolady z dodatkiem oleju lub polukrować.

Babka „marmurkowa” II

Był /a może i jest/ makaron 2-jajeczny, to ciasto też może.
Na blogu jest już Babka „marmurkowa”, ale ta, równie pyszna, choć nieco tańsza i szybsza wersja. Warto mieć pod ręką taką alternatywną wersję.

forma 10×40 cm, 11×35 cm

Składniki

2 jajka /duże/
1 kostka masła lub margaryny /u mnie masło roślinne/
2 szklanki mleka
2 szklanki drobnego cukru
1/4 łyżeczki soli
4 szklanki mąki pszennej /daję tortową/
2 kopiate łyżeczki proszku do pieczenia
na czubek łyżeczki sody
2 łyżki ciemnego, gorzkiego kakao
esencja waniliowa lub arakowa

Wykonanie

Wszystkie składniki muszą mieć temperaturę pokojową, należy je wcześniej wyjąć z lodówki.

Piekarnik nagrzać do temperatury 170 st.C grzanie góra-dół.
Foremkę wyłożyć papierem do pieczenia.

Kakao wymieszać z 2-3 łyżkami wrzącej wody. Powinna powstać gładka, kakaowa papka /w razie potrzeby dolać odrobinę więcej wody/. Ostudzić. Zabieg ten spowoduje, że ciasto kakaowe będzie znacznie ciemniejsze. Jeśli jednak nie chcemy ciasta zbyt ciemnego, bądź też mamy kakao i tak bardzo ciemne, pominąć to i do ciasta dodać po prostu kakao w proszku.

Margarynę rozpuścić np. w mikrofali i również ostudzić.
Jajka rozbełtać widelcem.
Wszystkie składniki, za wyjątkiem mikstury z kakao,  włożyć do miski miksera i krótko zmiksować /tylko do połączenia składników/.
Połowę ciasta wylać do przygotowanej formy. Do drugiej części ciasta dodać miksturę kakaową i wymieszać. Ciemne ciasto wylać na jasne. Nakłuć widelcem lub patyczkiem do szaszłyków, aby utworzył się wzorek.

Piec w nagrzanym już do 170 st.C piekarniku /II poziom/ przez przez około 60 minut /sprawdzić patyczkiem/. Po upieczeniu pozostawić w formie na 10 minut, po czym wyjąć na kratkę kuchenną do całkowitego wystygnięcia.
Można posypać cukrem pudrem.

inspiracja tu

Babka piwna

Ileż to lat minęło, kiedy tą babkę piekłam. Pojawiają się ciągle nowe przepisy, a stare, wypróbowane idą trochę w zapomnienie. Ja jednak od czasu do czasu wsiadam na wspomnieniowy wehikuł czasu, biorę stary zeszyt zapisywany ongiś mozolnie i udaję się w kulinarną podróż. Boże, czego tam nie ma… są różne przepisy, ale też z każdym wspomnienia… worek wspomnień.
Tak było i tym razem. Po zrobieniu żeberek w piwie zostało mi piwo… pół butelki. Ochotnika na wypicie nie było w tym momencie, więc trzeba było znaleźć inny sposób na jego zagospodarowanie /bo u mnie nic się nie może zmarnować… hihihi/. I wtedy przypomniała mi się owa babka piwna. Chwilę pokopałam w swoich zbiorach i przepis się znalazł. Więc upiekłam piękną, puchatą , wilgotną babkę, a ponieważ jest już po Wielkanocy, upiekłam ją w wąskiej foremce, bo fajnie potem kroić ją w kształtne kromeczki.

foremka 11×35 cm

Składniki

3 szklanki mąki tortowej
1,5 szklanki cukru /można zmniejszyć, w zależności jak słodkie lubimy/
1 szklanka jasnego piwa
1 szklanka oleju /u mnie rzepakowy/
4 jajka
2 łyżeczki proszku do pieczenia
½ łyżeczki soli
ulubiony aromat /u mnie cytrynowy/

Wykonanie

Całe jajka ubić na puch za pomocą miksera, dodajając w trakcie ubijania cukier /dodawać stopniowo/. Gdy masa stanie się już jasna i puszysta, a cukier się rozpuści, nie przerywając ubijania /ale nieco zmniejszyć obroty/ dodawać na przemian po trochę mąki wymieszanej z proszkiem do pieczenia i oleju. Gdy składniki już się ładnie połączą dodać olej i krótko wymieszać /robiłam to również mikserem/.

Ciasto przelać do foremki wyłożonej papierem do pieczenia i piec w nagrzanym już piekarniku na II poziomie, w temperaturze 150 st.C + termoobieg przez ok. 60 min./w przypadku braku termoobiegu ustawić temp. na 170 st.C/.
Sprawdzić patyczkiem i gdy ciasto upieczone wyjąć z piekarnika na kratkę, odczekać 10 min. i dopiero wyjąć z formy.
Ostudzoną babkę posypać cukrem pudrem lub polukrować. Ja tym razem zostawiłam bez posypki… zawsze to ciut kalorii mniej.

Babka cytrynowa z gotowanymi cytrynami

Długo czekała w kolejce na zrobienie, aż w tym roku zagościła na wielkanocnym stole.

u mnie forma na babkę śr. 23 cm wys. 11,5 cm /z kominem/  i 4 malutkie śr. 9 cm /niskie/ ;
z powodzeniem można zrobić w większej formie lub w takiej o śr. 23 cm /komin/ i drugiej mniejszej o śr. 15 cm /komin/

wszystkie składniki w temperaturze pokojowej

Składniki

400 g mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
300 g cukru
250 g miękkiego masła
8 jajek /L/
2 małe całe cytryny + sok wyciśnięty z 1-2 cytryn

Lukier

1,5 szklanki cukru pudru
3 łyżki soku z cytryny
3 łyżki gęstego jogurtu naturalnego

Wykonanie

Cytryny umyć, sparzyć, zalać wodą i w całości gotować przez ok. 30 min. /do miękkości/. Ugotowane wyjąć, pokroić na mniejsze kawałki, usunąć pestki i zmiksować na puree.
Otrzymane puree przełożyć do misy miksera, dodać cukier i zmiksować.
Nie przerywając miksowania stopniowo dodawać po jednym żółtku i kawałku miękkiego masła – zmiksować całość na jednolitą masę.
Teraz dodać mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia oraz sok z cytryny i wymieszać lub zmiksować na najniższych obrotach do połączenia składników.
Na koniec dodać ubite na sztywno białka i delikatnie wymieszać szpatułką.
Ciasto przelać do formy wysmarowanej masłem i wysypanej bułką tartą.
Wstawić do piekarnika nagrzanego już do 180 st.C i piec ok. 50-60 min. /II półka od dołu, grzanie góra-dół bez termoobiegu do tzw. suchego patyczka/. Otworzyć piekarnik i po 5 minutach wyjąć ciasto. Po następnych 5 minutach odwrócić babkę z foremką na paterę i nakryć ściereczką zwilżoną w zimnej wodzie. Zostawić tak na ok.10 minut, babka pięknie sama wyjdzie.

Składniki na lukier utrzeć, polać ostudzoną babkę.

Babka z owocami na kefirze

Ta babka powstała na bazie innego przepisu – Babka malinowa na kefirze. Jest jednak jego uproszczeniem, bo po powrocie z działki, gdzie wiosną jest ogrom prac, a człowiek czuje się jakby po nim czołg przejechał, nie chce się za duże kombinować przy wypieku, a jednak coś by się przydało do niedzielnej kawy. Tak więc to  ciasto zrobiłam tylko z mąki pszennej i wymieszałam coś na wzór muffinek. A wyszło smaczne, wilgotne, więc warto przepis zapamiętać.

keksówka 11×35 cm

wszystkie składniki mają mieć temperaturę pokojową

Składniki

suche
2,5 szklanki mąki tortowej
2/3 szklanki cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
mokre
3 jajka /L/
1 szklanka kefiru
1/2 szklanki oleju

1 szklanka owoców np. maliny, borówki, porzeczki, agrest, wiśnie /mogą być mrożone, dajemy bez uprzedniego rozmrażania/ – u mnie maliny i borówka

Wykonanie

W jednej misce wymieszać wszystkie suche składniki, w drugiej mokre. Wlać mokre do suchych, wymieszać. Ciasto przełożyć do foremki wyłożonej papierem do pieczenia. Na wierzch wyłożyć owoce obsypane mąką, lekko je wciskając.
Piec w piekarniku nagrzanym do 170 st.C przez 45-50 min. /do suchego patyczka/ II poziom grzanie góra-dół. Po upieczeniu zostawić w piekarniku przy uchylonych lekko drzwiach przez 10-15 min.
Ostudzone posypać cukrem pudrem.

Babka caffe latte

Pyszna babeczka, pachnąca i czekoladą i kawą. Przepis był w „poczekalni” kilka lat, aż wreszcie się doczekał realizacji. Pieczenie odbyło się z wielkimi przygodami /wysiadła dolna grzałka w piekarniku, co odkryłam zbyt późno… Efekt końcowy i tak zadowalający… i to bardzo.

Składniki  /forma keksowa 11×35 cm/

Ciasto

250 g miękkiego masła lub margaryny
75 ml mleka
3/4 szklanki cukru /165 g/
2 łyżeczki cukru waniliowego
4 jajka
2 szklanki z czubkiem mąki pszennej /350 g/
2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
2 łyżeczki rozpuszczalnej kawy
3 łyżeczki kakao

Dodatkowo

ok.1 szklanki cukru pudru
ok.3-4 łyżki zaparzonej kawy /3 łyżki wody/mleka + 1 łyżka kawy/
2 łyżeczki kakao

Wykonanie

Wszystkie składniki muszą mieć jednakową, pokojową temperaturę, a masło już miękkie.

Tłuszcz utrzeć z cukrem, cukrem waniliowym i szczyptą soli na puszystą masę. Ciągle ucierając dodawać po jednym jajku. Następnie dodać mąkę z proszkiem i wlać mleko. Wszystko dokładnie wymieszać. Ciasto podzielić na 3 części. Jedną wymieszać z kawą, drugą z kakao; trzecią pozostawić bez dodatków.

Formę keksówkę wyłożyć papierem do pieczenia. Na dno wylać najpierw ciasto kakaowe, następnie ciasto jasne, a na końcu ciasto kawowe. Można lekko wymieszać widelcem, tworząc nieregularne wzory lub pozostawić bez mieszania. Piec w piekarniku nagrzanym do temperatury 170 st.C przez około 60 min. (sprawdzić patyczkiem).

Babkę wyjąć z piekarnika i pozostawić w foremce do wystygnięcia, po czym wyłożyć na deseczkę. Zimne ciasto polać lukrem przygotowanym z cukru pudru i kawy, a wierzch oprószyć kakao.

 

źródło – z drobnymi zmianami

Piernik z powidłami – pulchniutki

W zasadzie nie przepadam osobiście za piernikami, ale żeby tradycji stało się zadość, upiekłam piernik z dodatkiem powideł. Wyszedł bardzo pulchny i wilgotny.

keksówka 11×35 cm

Składniki

2 szklanki mąki tortowej
125 g margaryny lub 1/2 szklanki oleju
1 szklanka mleka
1 duże /2 małe/ jajka
3/4 szklanki cukru
1 łyżeczka sody
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki kakao
1 op. przyprawy do piernika /ok. 20 g/
1 szklanka powideł śliwkowych
bakalie – opcjonalnie

Wykonanie

Margarynę rozpuścić i wystudzić.
Jajko utrzeć z cukrem na puszystą masę, dodać ostudzoną margarynę oraz mleko – dokładnie zmiksować. Przesiać do masy sypkie składniki czyli mąkę, proszek, sodę i kakao – wymieszać. Na koniec dodać powidło śliwkowe i ewentualnie bakalie – wymieszać na minimalnych już obrotach miksera lub łyżką.

Ciasto przełożyć do foremki wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w temperaturze 170  st.C /II poziom grzanie góra-dół/ ok. 50-60 min. do suchego patyczka.
Po ostudzeniu polać polewą czekoladową z czekolady deserowej.

Ciasto Regan… prawie rodowe

Ciasto przyciągnęło moją uwagę swoją nazwą… czyż nie dziwna nazwa? a w moim przypadku taka znajoma /moi znajomi od razu domyślili się dlaczego/…
Ciasto wyszło bardzo wysokie, bardzo pulchne, bardzo wilgotne… trzeba jeszcze zachwalać?

forma 24×36 cm

Składniki

4 szklanki mąki tortowej
1,5 szklanki cukru
5 jaj
1,5 szklanki oleju
1 łyżka kakao
1-2 łyżeczki cynamonu
2 łyżeczki sody + 1 łyżka wody do rozpuszczenia
1 kg jabłek
garść rodzynek lub żurawiny
garść orzechów włoskich /grubo pokrojonych/

Lukier biały – wymieszać

1/2 szklanki cukru pudru
1-2 łyżki gorącego mleka

Wykonanie

Jabłka obrać, pokroić na ćwiartki, a potem na talarki.

Całe jajka ubić z cukrem na puch. Nie przerywając ubijania, ale już na mniejszych obrotach miksera dodawać kolejno olej, sodę rozpuszczoną wodzie, mąkę, kakao i cynamon, mieszać tylko do połączenia się składników. Na koniec dodać talarki jabłek, rodzynki, orzechy, skórkę pomarańczową i wymieszać łyżką lub szpatułką.

Ciasto przełożyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.
Piec ok. 60 min. w piekarniku nagrzanym do temp. 170-180 st. C /II poziom grzanie góra-dół/.
Ostudzone ciasto polukrować /można też polać go polewą lub posypać cukrem pudrem/.

źródło