Sałatkowy misz-masz po raz drugi

Jakoś tak się zagapiłam i zapomniałam zupełnie o jakiejś sałatce do dzisiejszego obiadu. Były wprawdzie ogórki pozostałe przy kiszeniu, a z nich mizeria, ale co jeszcze? lubię mieć dwa rodzaje sałatek przy okazji niedzielnego obiadu. Trzeba było zatem coś naprędce kombinować… wyszło nawet nieźle.
sałatkowy mix

Składniki

liście sałaty rzymskiej
szczypiory „siedmiolatki”
pomidory czerwone
rzodkiewka
pomidorki koktajlowe żółte, pomarańczowe i czerwone
natka pietruszki
sałatka

Sos

2 łyżki oliwy
2 łyżki płynnego miodu
2 łyżki musztardy stołowej
1 łyżka octu owocowego /dałam śliwkowy/
do smaku sól, cukier
sałatkowy mix

Wykonanie

Składniki sosu wymieszać dokładnie /dobrze zrobić to w zamkniętym słoiku/.
Sałatę i cebulkę drobno pokroić /w paseczki/, rzodkiewkę w półplasterki, pomidory w cząstki, zaś koktajlowe na pół. Wszystko wymieszać, połączyć z sosem, doprawić do smaku. Przed podaniem schłodzić.

 

„Babcine” recepty na przeziębienie

lekarstwo smakosi
– 6 ząbków czosnku (pokroić)
– 2 cytryny wycisnąć
– wszystko zalać 1/2 litra przegotowanej, letniej wody
– 2 łyżki miodu (na koniec po odstaniu, czyli po 1 dniu)
Do wody z sokiem z cytryny wkroić czosnek. Odstawić na 1 dobę.
Następnie (koniecznie) odcedzić i dodać 2 łyżki miodu. Wymieszać.W tym momencie „lekarstwo” jest już gotowe do spożycia. Przechowywać w chłodnym miejscu.
Pić (raz dziennie) w ilości:
1 kieliszek – dorosła osoba 1/2 kieliszka – dziecko
Stosuje się go jako lekarstwo na przeziębienie lub profilaktycznie w celu zwiększenia odporności organizmu.

Mix na przeziębienie / Malinx
1-2 cytryny
1 średniej wielkości korzeń imbiru
2-3 łyżki cukru
Pokroić w dość dużą kostkę cytrynę obraną ze skóry. Zetrzeć imbir. Dosypać cukru. Zmieszane wstawić do lodówki (najlepiej w zakręconym słoiku) na przynajmniej 1 godzinę. Można dodawać do herbaty, można jeść łyżeczką, ale nie za dużo na raz!
Odkaża gardło i jest smaczne.
Może stać 1-2 tygodni w słoiczku w lodówce.

Michał Tombak „Droga do Zdrowia”
2 łyżki gorącego/zagotowanego mleka/
plus 2 łyżki koniaku – wymieszać , wypić powoli.
Po wypiciu tej miksturki nie należy wychodzić na dwór, aby nie ochłodzić organizmu.
Stosować 3 razy dziennie.

Rozgrzewająca herbatka „z prądem”

mocna herbata + sok z 1 cytryny + 2 łyżki miodu + 50 ml czystej wódki /whisky/

Nalewka malinowa

1 szklanka soku z malin
1 szklanka miodu
1 szklanka soku z cytryny
1 szklanka wódki lub spirytusu
                                                   wszystkie składniki wymieszać

Syrop podobny do w/w, ale bez cytryny

1 szklanka zwykłej wódki /nie spirytusu!!!/
1 szklanka soku malinowego /słodkiego/
1 szklanka miodu

Wszystkie składniki dobrze wymieszać w słoiku, odstawić na tydzień – dwa (można pić wcześniej).

a tu środek na uodpornienie przed przeziębieniami

Do szklanki ciepłej wody /nie gorącej!/ dodajemy 2 łyżeczki miodu / – najlepszy akacjowy , ale może też być lipowy, spadziowy czy gryczany – oraz sok z połówki cytryny,  mieszamy i pijemy rano na czczo i wieczorem przed snem, przez okres od jesieni do wiosny codziennie, a żadna grypa czy angina nas nie dopadnie.

na ból gardła

zrobić roztwór z wody utlenionej pół na pół z ciepłą wodą (taką co da radę wziąć do buzi) i płukać gardło – pomaga

Miód – co warto o nim wiedzieć

Skąd bierze się miód?

Ten słodki specyfik produkują pszczoły, tzw. miodne. W jaki sposób te pożyteczne owady przerabiają pyłek bądź nektar na miód? Zbieranie nektaru umożliwiają pszczołom specjalnie do tego celu przystosowane poduszeczki na odnóżach. Nektar, a w przypadku miodów spadziowych spadź, jest zanoszony do ula. W organizmie pszczoły zachodzi reakcja chemiczna, podczas której pod wpływem kwasu mrówkowego i enzymów następuje rozpad disacharydu sacharozy na cukry proste – glukozę i fruktozę.

Następnie miód jest gromadzony w plastrach zbudowanych z wosku, w kształcie sześciokąta. Jest to „spiżarnia” roju. Badania naukowców udowodniły, że właśnie ten kształt jest najbardziej ekonomiczny i miód może wypełnić jak największą powierzchnię. Dla pszczół bardziej korzystne jest magazynowanie miodu kwiatowego niż spadziowego, gdyż zawarte w tym drugim duże ilości minerałów mogą szkodzić owadom. Obecnie producenci często dokarmiają pszczoły cukrem(sacharozą) lub syropami cukrowymi, aby chronić owady przed brakiem pożywienia i aby produkcja miodu była bardziej wydajna.

 Co zawiera miód?

Miód to węglowodany – ciężko tu szukać tłuszczu, a ilości białka są śladowe. Białko obecne w miodzie to pszczele enzymy, z których najważniejszą rolę odgrywa sacharaza, zwana też inwertazą lub β-fruktozydazą. Enzym ten hydrolizuje sacharozę, doprowadzając do jej rozpadu na glukozę i fruktozę. To właśnie te dwa cukry proste są głównym składnikiem miodu. Ich łączna  zawartość wynosi ok. 75%. Oprócz tego miód zawiera, jak niemal każdy produkt spożywczy, wodę, której zawartość nie powinna przekraczać 20%, choć miód wrzosowy zawiera zwykle nieco więcej (do 23%). Ponadto w skład miodu wchodzą olejki eteryczne, kwasy organiczne – glukonowy, jabłkowy, nadające specyficzny smak, barwniki (gł. β-karoten). Miód zawiera niewielkie ilości witamin z grupy B, prowitaminę A, witaminę C, a także składniki mineralne, takie jak potas, wapń, fosfor, magnez, żelazo, chlor, siarkę, fluor, cynk czy kobalt. Skład i kaloryczność miodu zależą od jego rodzaju. 100 gram tego słodkiego płynu to ok. 325 kcal, a więc sporo, ale nie są to puste kalorie.

 Samo zdrowie

Miodom przypisuje się liczne właściwości lecznicze. Tradycyjnie jest to produkt stosowany przy przeziębieniach. Miód wykazuje pewne właściwości wzmacniające, przeciwbakteryjne, wpływa na obniżenie ciśnienie krwi, działa dobroczynnie na układ trawienny dzięki zapobieganiu wzdęciom, poprawia apetyt, zwiększa wydolność organizmu (przy długotrwałym stosowaniu). Miód jest również składnikiem wielu kosmetyków, (choć jego zawartość w takich produktach jest niewielka), ze względu na pielęgnujące i wygładzające właściwości. W warunkach domowych można wykorzystać miód na przykład jako środek na spierzchniętą skórę warg, choć trudno po nałożeniu miodu na usta powstrzymać się przed ich natychmiastowym oblizaniem.

Miód jest wrażliwy na wysoką temperaturę i traci część właściwości odżywczych. Dlatego gdy chcemy np. wypić herbatę czy mleko z miodem, lepiej zamiast zalewać miód wrzącą wodą dodać łyżeczkę do ostudzonego naparu, albo osobno wypić gorący napój, i jednocześnie zjeść trochę tego słodkiego smakołyku z miseczki. Również podczas pieczenia ciast z dodatkiem miodu następuje utrata niektórych cennych składników, np. witamin, unieczynniają się zawarte w miodzie enzymy. Najlepiej zatem spożywać miód surowy.

 Podział miodów

Istnieją różnorodne odmiany miodu. Najprostszy podział obejmuje miody nektarowe (kwiatowe) i spadziowe, choć są też spotykane miody mieszane (nektarowo-spadziowe). 

Poniżej ich krótka charakterystyka:

Miody nektarowe (kwiatowe) – wytwarzane z nektaru kwiatów, jaśniejsze od spadziowych. Nazwa pochodzi od rodzaju rośliny, z której był zbierany pyłek. Poniżej przykłady popularnych miodów nektarowych:

·        Wielokwiatowy – popularny miód, dostępny w każdym sklepie spożywczym. Nektar do produkcji miodu pochodzi z kilku gatunków roślin. Zazwyczaj ma jasnożółtą barwę do herbacianej. Zawiera spore ilości glukozy. Smak, zapach i barwa  zależą od rodzaju kwiatów użytych do jego wyrobu, zazwyczaj jednak o barwie jasnozłotej do herbacianej, o łagodnym smaku. Polecany w alergiach, chorobach wątroby i serca.

·        Akacjowy bardzo jasny miód o łagodnym,  lekko mdłym smaku, wolno krystalizuje. Wspomaga pracę układu trawiennego.

·        Manuka – ciemny miód pochodzący z Nowej Zelandii, wytwarzany z kwiatów krzewu o tej samej nazwie. Polecany w chorobach układu trawiennego.

·        Wrzosowy – zawiera zwykle więcej wody niż przeciętny miód, do 23%. Posiada charakterystyczny zapach wrzosów. Ma brunatną barwę i lekko gorzkawy posmak. Polecany w chorobach układu moczowego.

·        Lipowy – jasny miód o barwie jasnosłomkowej do jasnobursztynowej, o zapachu kwiatów lipy. Ma zastosowanie w produkcji miodów pitnych. stosowany najczęściej w przeziębieniach i infekcjach górnych dróg oddechowych

·        Rzepakowy – miód o słomkowej barwie, szybko krystalizuje i przyjmuje kremową barwę. Stosowany w przeziębieniach i chorobach układu krążenia.

·        Gryczany – ciemnobrunatny miód o ostrym smaku, stosowany w produkcji miodów pitnych. Stosowany w infekcjach górnych dróg oddechowych, anemii.

·        Mniszkowy – miód z pyłku kwiatów mniszka lekarskiego, bardzo słodki, o barwie od ciemnożółtej do jasnobrązowej. Stosowany przy przeziębieniach.

·        Malinowy – miód o łagodnym smaku, złotawej barwie, delikatny zapach malin. Polecany w przeziębieniach.

Miody spadziowe – wytwarzane ze spadzi iglastej lub liściastej. Pszczoły zbierają wydzieliny mszyc  lub czerwców, które żywią się sokiem komórkowym z pędów i liści niektórych roślin (jodły, świerki, modrzewie, sosny, lipy, brzozy, dęby, wierzby) Mają ciemną, wręcz czarną barwę. Miody spadziowe zawierają więcej składników mineralnych niż nektarowe. Pachną lekko żywicą. Stosowane w infekcjach górnych dróg oddechowych, astmie, zapaleniach gardła, cukrzycy.

Miłośnicy napojów alkoholowych również znajdą coś dla siebie. Polska jest znana z wyśmienitych miodów pitnych. Napój ten jest produkowany w wyniku fermentacji brzeczki miodu. Tradycyjny podział miodów pitnych (w zależności od stopnia rozcieńczenia miodu wodą użytych do sporządzenia brzeczki ) obejmuje:

·        Półtorak – 1 objętość miodu i 0,5 objętości wody (najmocniejszy)

·        Dwójniak – 1 objętość miodu i 1 objętość wody

·        Trójniak – 1 objętość miodu i 2 objętości wody

·        Czwórniak – 1 objętość miodu i 3 objętości wody

Na rynku jest dostępny również likier Krupnik ( nie mylić z czystą wódką o tej samej nazwie), o miodowo-korzennym smaku.

Jak odróżnić prawdziwy miód od fałszowanego?

 Istnieje kilka sposobów. Jednym z nich jest dodanie niewielkiej ilości miodu do szklanki z przestudzoną wodą. Strumień prawdziwego miodu jest ciągły,  powinien on osiąść na dnie szklanki, nie rozpuszcza się samoistnie, natomiast strumień fałszywego miodu przy nalewaniu jest przerywany, szybko rozpuszcza się w wodzie. Można też łyżeczkę miodu wlać z powrotem do słoika. Prawdziwy powinien utworzyć stożek na powierzchni, sztuczny natomiast zagłębienie. Można też wylać łyżeczkę płynu na talerzyk – fałszywy miód nie utworzy stożka, a prawdziwy tak. Miód  krystalizuje po pewnym czasie (zwykle po kilku miesiącach). Jest to naturalny proces i zależy od zawartości glukozy w miodzie – im jest jej więcej, tym szybciej miód krystalizuje. Jeżeli miód jest długo przechowywany i nie rozpoczyna się krystalizacja, może to świadczyć o tym, że był fałszowany. Niektórzy producenci podgrzewają miód, aby miał jednolitą płynną konsystencję, pożądaną przez konsumentów. Niestety w wyniku przeprowadzenia takiego zabiegu miód traci część swoich właściwości, i choć wygląda lepiej, jest gorszej jakości od skrystalizowanego miodu nie poddanego takim ulepszeniom. Miód naturalny od sztucznego można rozpoznać też dzięki obserwacji pod mikroskopem, choć ta metoda nie ma zastosowania w warunkach domowych. Prawdziwy miód zawiera drobinki pyłku roślinnego, czego brak w przypadku fałszowanego produktu.

Wygląda na to, że warto zamiast cukru pozwolić sobie czasem na dodatek miodu do potraw. To znany i ceniony od czasów starożytnych specyfik, a pożyteczne pszczoły zasłużyły sobie nawet na pomnik, znajdujący się w Kielcach. Nie jest to jednak jedyny pomnik pszczoły na świecie, owad ten jest  upamiętniony również w rosyjskim mieście  Ufa. Zapewne każdy  zna też piosenkę o sympatycznej Mai z bajki dla dzieci.  Pszczoły w dzisiejszych czasach nie mają jednak łatwego życia. Pszczołom szkodzą opryski, zanieczyszczenia, a także niekorzystne warunki atmosferyczne. Pozostaje mieć nadzieję, że pojawiające się niepokojące informacje o wymieraniu pszczół są przesadzone, gdyż owady te , oprócz produkcji miodu, a także wosku czy propolisu,  zapylają rośliny, dzięki czemu  możemy cieszyć się smakiem owoców. Nie ma więc przesady w stwierdzeniu, że wraz z wyginięciem pszczół ludzkość zapewne również szybko przestałaby istnieć.

źródło – artykuł Joanny Rymarczyk

Żeberka w miodowo-czosnkowej marynacie

Dziś na obiad będą żeberka, a to z racji tego, że „na wyjeździe” są osoby, które żeberek nie lubią. Jak można nie lubić żeberek?
Widać można… są różna gusta kulinarne i różne smaki mają konsumenci.
Tym razem padło na żeberka z miodem, a do tego już wczoraj zrobiona surówka z kapusty tzw. dwudniowa.
żeberka w miodzie

Składniki

0,8 kg chudych żeberek
3 ząbki czosnku
2-3 łyżki miodu
1 łyżka sosu sojowego
3 łyżki papryki słodkiej w proszku
1 łyżeczka papryki ostrej w proszku
1 liść laurowy
po kilka ziaren pieprzu i ziela angielskiego
mąka do obtoczenia
1 łyżka musztardy łagodnej
sól, pieprz do smaku

Wykonanie

Umyte żeberka pokroić na porcje, każdą natrzeć dokładnie czosnkiem przeciśniętym przez praskę. Miód wymieszać z sosem sojowym i nasmarować żeberka ze wszystkich stron. Teraz obsypać je papryką w proszku /obie papryki wymieszane razem/, ułożyć w naczyniu i odstawić do następnego dnia w chłodne miejsce np. lodówka.
Następnego dnia żeberka obtoczyć w mące i obsmażyć na oleju z obu stron na rumiano. Włożyć do rondla, dodać przyprawy, podlać odrobiną gorącej wody /opłukać wodą patelnię, na której były smażone/ i dusić do miękkości. W razie potrzeby dodać sól i pieprz, a sos dodatkowo zagęścić mąką rozprowadzoną w niewielkiej ilości zimnej, z dodatkiem musztardy.

Żeberka z kapustą wg M. Kuronia

Te żeberka mają lekko słodkawy, miodowy smak, a kapusta zrobiona jakby przy okazji stanowi wspaniały dodatek do nich. Wybornie smakują z kopytkami, ale wspaniałe są też podane w towarzystwie ziemniaków.
Przepis jest autorstwa p. Macieja Kuronia, a zapisałam go podczas programu tv, w którym ongiś gotował.

Składniki

1 kg żeberek
50 g sosu sojowego
100 g oleju
1 łyżka miodu
1 łyżka mąki ziemniaczanej

na wywar
2 cebule + główka czosnku
kostka rosołowa
ziele angielskie, liść laurowy
pieprz, kminek, majeranek

kapusta

0,5 kg kapusty kiszonej
2 kwaśne jabłka
2 g suszonych grzybów
1 cebula
kminek, majeranek
1 łyżka mąki pszennej

Wykonanie

Żeberka pokroić na części /każda z 3 kostkami/, ugotować razem ze składniki na wywar /10-15 min./, odcedzić. Wyjąć 2 boczne kostki. Część wywaru zużyć do gotowania kapusty, resztę odparować do 1-1,5 szklanki.
Rozgrzać olej, żeberka mocno zrumienić z obu stron. Tłuszcz zużyć do kapusty.
Zrobić bejcę – przetrzeć czosnek /ten z wywaru/, dodać sos sojowy, miód, mąkę ziemniaczaną i 1 szklankę wywaru. Tą bejcą zalać żeberka i zagotować.

Grzyby namoczyć w gorącej wodzie i ugotować.
Kapustę pokroić, ugotować na wywarze z żeberek i grzybów, dodać przyprawy i jabłka pokrojone w kostkę starte na tarce. Cebulę usmażyć, oprószyć mąką, dodać do kapusty, zagotować.

 

 

Kokoski

Kiedy są robione, kuchnia wygląda jak po huraganie, a to ze względu na to, że trzeba je zanurzać szybko w ciepłej jeszcze polewie i zaraz „turlać” w kokosie …… macha się więc tymi kawałkami ciasta,  pokrojonymi już na ciastka, nadzianymi na widelec, i zanurza się je w cieknącej jeszcze polewie i szybko w kokosie.
Ale warto je zrobić ….. są bowiem pyszne i dzieci bardzo je lubię. No, moje je lubiły. Ciekawa jestem jak smakowałyby wnuczkom? nie pozostaje nic innego, jak spróbować.
kokoski-2a
kokoski-2

Ciasto

2 całe jajka
8 dkg masła
25 dkg cukru
3 łyżki miodu prawdziwego /ostatecznie sztuczny/
3/4 szklanki mleka
45 dkg mąki
1/2 proszku dopieczenia /małego/
bakalie /orzechy, rodzynki/

Polewa

1 kostka masła
1 szklanka mleka
1 szklanka cukru
5 dkg kakao
rum /koniak/ lub 4 kostki gorzkiej czekolady

kokos

kokoski

Wykonanie

Masło utrzeć z cukrem, dodać całe jaja, miód, mleko – utrzeć. Do utartej masy dodać mąkę wymieszaną z proszkiem i bakalie. Masę wylać na blachę i piec ok. 40 min. – włożyć do nagrzanego, bardzo gorącego piekarnika, ale po włożeniu temperaturę zmniejszyć do minimum, aby piekł się powoli.

Składniki polewy gotować 15 min. Po zdjęciu z ognia dodać rum /koniak/.
Upieczone ciasto pokroić na kawałki /wielkość do wyboru – ja kroję prostokątne kostki, wielkością przypominające ptasie mleczko ….. może ciut większe…./. Każdy kawałek wbijać na widelec, zanurzać w ciepłej /nie za gorącej/ polewie, a następnie w wiórkach kokosowych, układać na desce do wyschnięcia.

Orzechowiec z masą kokosową

Pyszne ciasto, zrobiło furorę wśród niektórych członków rodziny, a najlepszą oceną niech będzie fakt, że moja niespełna 6-letnia wnuczka powiedziała: babciu, bardzo mi smakuje, dasz przepis?
orzechowiec a
blaszka 24×35  /na bazie przepisu, który można znaleźć tutaj/

Ciasto:
3 szklanki mąki
1 szklanka cukru
20 dag margaryny
2 jajka
2 łyżki miodu
1 łyżeczka sody

Masa orzechowa:
15 dag margaryny
12 dag cukru
3 łyżki miodu
35-40 dag orzechów.

Masa kokosowa:
½ litra mleka
¾ szklanki cukru
1 margaryna
5 łyżek kaszy manny błyskawicznej
1 cukier waniliowy
20 dag drobnego kokosu

Wykonanie
orzechowiec (2)

Ciasto:

Wszystkie składniki zagnieść, podzielić na pół, rozwałkować na dwa placki. Piec każdy 25-30 minut w temp. 150 stopni.
Piekłam dwa placki od razu, w dwu jednakowych blaszkach, wyłożonych papierem do pieczenia /25 min./

Masa orzechowa:

Rozpuścić margarynę, wymieszać z cukrem i miodem i dopiero później wsypać grubo posiekane orzechy.
Wszystkie składniki gotować przez 10 min, ciągle mieszając. Jeśli składniki połączą się szybciej, to mimo wszystko lepiej wytrzymać te 10 minutek, wtedy masa będzie lepsza.

Na wierzch jednego już upieczonego placka nałożyć gorącą masę orzechową, ciasto włożyć ponownie do piekarnika i zapiekać około 30 minut w 120 stopniach C.

Masa kokosowa:

Mleko, cukier i margarynę zagotować, ciągle mieszając. Dodać kokos wymieszany z kaszą manną.
Gorącą masę wylać na pierwszy upieczony placek /bez orzechów/. Przykryć drugim plackiem /tym z masą orzechową/.

Myślę, że jeśli nie dysponujemy dużą ilością orzechów, można zmniejszyć ich ilość w masie orzechowej, ale minimum 25 dkg musi być… wtedy zmniejszyć też odpowiednio ilość tłuszczu, cukru i miodu, żeby masa nie okazała się zbyt „pływająca”.