Pycha, pycha, jeszcze raz pycha………
Wprawdzie do sezonu truskawkowego jeszcze bardzo daleko, ale cóż, czasem warto uruchomić swoją wyobraźnię i trochę pomarzyć. A naprawdę warto……
Najlepiej o walorach smakowych opowiedziałby mój syn /pozdrawiam i buziaczki ślę/, wielki smakosz tegoż cudeńka, bowiem jest w stanie sam spałaszować nawet i 3/4 dużej tortownicy, oczywiście ciasta a nie tortownicy jako takiej.

Składniki
1/2 l mleka 3,2%
5 łyżek cukru /czubatych/
3 żółtka
1 kostka masła
1 czubata łyżka mąki pszennej *)
1 budyń /jasny/
cukier waniliowy
1 paczka biszkoptów
1 galaretka /najlepiej truskawkowa/
truskawki
*) czubata łyżka zawiera mąki znacznie więcej niż łyżka mąki z czubkiem /tu np. przykład łyżka czubata mąki http://www.ilewazy.pl/lyzka-maki/

II wersja
Wykonanie
Utrzeć żółtka z cukrem, dodać mąkę i budyń w proszku, dokładnie wymieszać. Dodać pół szklanki mleka, wymieszać. Pozostałe mleko zagotować, wlać do niego część rozrobioną, ugotować budyń. Ostudzić pod przykryciem /aby nie zrobiła się na wierzchu twarda skorupa/.
Masło utrzeć na puch /powinno zbieleć i stać się puszyste, zwiększając też objętość/, dodawać stopniowo ostudzony budyń – stale ucierając na jednolitą, gładką masę.
Dno i boki tortownicy wyłożyć biszkoptami /ja używam tych podłużnych/, na to wyłożyć połowę masy, wyrównać, wyłożyć warstwę truskawek /jedna obok drugiej, lekko wciskając w masę/, na to drugą połowę masy /też lekko przyciskając, aby masa weszła między owoce/, na wierzch truskawki /wybieram mniej więcej jednakowej wielkości, kroję na pół, układam w tzw. łuskę stroną przeciętą do wierzchu, zaczynając od brzegu tortownicy a kończąc na jej środku/, na koniec wylać tężejącą galaretkę przygotowaną wg przepisu na opakowaniu. Torcik gotowy – jedzie do lodówki w celu dokładnego schłodzenia.

II wersja
Uwagi dodatkowe:
-tortownicę koniecznie wyłożyć folią spożywczą, inaczej w miejscu styku z owocami i galaretką, blacha zrobi się „paskudnie” ciemna i nie da się już tego usunąć
-porcja masy wystarcza na małą tortownicę – 22 cm /od biedy można zrobić w średniej – wtedy „upchać” możliwie dużo truskawek
-robię zawsze podwójną porcję, co wystarcza mi na dużą tortownicę /27-28 cm/– wtedy też 2 galaretki na wierzch; na średnią tortownicę /24 cm/ należy zrobić z 1,5 porcji
-można użyć też innych owoców, ale najlepiej smakuje z truskawkami
-czasem w przypływie fantazji i chęci, na wierzchu /pod galaretką/ układam dekoracyjne wzory, używając oprócz truskawek również np.jasnych czereśni, plasterków banana itp. – to raczej dla oka niż dla smaku
-czasem budyń nie daje odpowiedniej gęstości po ugotowaniu /zależy chyba od producenta/, zatem jeśli widzę, że nie jest wystarczająco gęsty, do ugotowanego /po zdjęciu z ognia/ dodaję całą galaretkę jasną np. cytrynową i dokładnie mieszam /już nie gotować/
– jeśli nie mamy sprawdzonego budyniu, dla pewności można dodać dodatkowo 1 łyżkę mąki ziemniaczanej
otwarcie sezonu 2020

