Pizzerinki a’la ślimaczki – na drożdżach instant

Drożdże instant zawsze, no prawie zawsze, mam w szufladzie i kiedy najdzie mnie „chcica” na „coś na ząb” to mogę szybko upiec.
Tym razem były to pizzerinki na takich właśnie drożdżach.
A nadzienie? to już co kto lubi, na co ma ochotę. U mnie to były oliwki, suszone pomidory i ser żółty.

Ciasto

3 szklanki mąki pszennej
7-8 g drożdży instant /1 op./

1 szklanka ciepłego mleka
1 płaska łyżeczka cukru
1 płaska łyżeczka soli
1 jajko
2 łyżki oliwy z oliwek lub oleju rzepakowego
Nadzienie
75 g oliwek /1 małe opakowanie/
ok.60 g suszonych pomidorów /pół słoiczka/
2 łyżki sosu pomidorowego/koncentratu pomidorowego/keczupu łagodnego
15 dag startego sera żółtego
1 łyżka oregano lub przyprawy do pizzy


Wykonanie
Do misy robota wsypać wszystkie suche składniki, wymieszać. Wlać ciepłe mleko, rozkłócone jajko i oliwę, wyrobić gładkie i elastyczne ciasto. W razie potrzeby można delikatnie podsypać mąką. Ciasto przykryć ściereczką i odstawić na ok 45 minut w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Pomidory pokroić w paski, oliwki na pół.
Wyrośnięte ciasto jeszcze raz zagnieść i rozwałkować na duży prostokąt. Posmarować sosem pomidorowym, posypać pokrojonymi pomidorami i oliwkami oraz startym serem (troszkę sera zostawić do posypania po wierzchu). Oprószyć przyprawą do pizzy i zwinąć w rulon.
Rulon pokroić na plastry grubości ok. 3 cm. Ułożyć je na dużej blasze wyłożonej papierem do pieczenia i posypać pozostawionym serem.
Pizzerinki piec ok. 25 minut w 180 st. C /II poziom grzanie góra-dół/. Podawać ciepłe, ale na zimno też są pyszne.

Drożdżowe ABC

Było na temat ciast biszkoptowych oraz kruchych, dziś przyszedł czas na ciasta drożdżowe.
Oczywiście te wszystkie mądre spostrzeżenia i porady nie są mojego „wymysłu”, nie jestem specjalistką od ciast drożdżowych /od żadnych nie jestem zresztą/, ale moim skromnym zdaniem porady są mądre, wynikające z praktyki i podpisuję się pod nimi z pełną świadomością.
Autorem tej cennej wiedzy jest bajaderka, a źródło tutaj.

Drożdżowe ABC:

1. Drozdze powinny byc swieze, jezeli uzywamy suchych to powinny byc przechowywane po otworzeniu opakowania w lodowce.
2. Wszystkie skladniki ciasta powinny byc w temperaturze pokojowej ? zimne skladniki bardzo wydluza czas rosniecia ciasta.
3. Plyn powinien byc odpowiednio cieply, jezeli mieszamy drozdze z plynem to 45-46ºC, a jezeli mieszamy suche drozdze z maka to okolo 50ºC.
4. Miejsce, w ktorym rosnie ciasto powinno byc odpowiednio cieple ? dobrym miejscem do tego jest piekarnik z wlaczona zarowka. Lub mozna rozgrzac piekarnik (najnizsza temperatura) prze 1 minute, wylaczyc I wtedy wlozyc ciasto do rosniecia.

Problemy z ciastem drozdzowym:

1. Za gruba skorka
– za duzo maki
– za krotki okres rosniecia
– temperatura piekarnika za niska

2. Ciasto kruszy sie po upieczeniu:
– zle i za krotko wyrobione ciasto
– dodano za duzo maki
– ciasto roslo w zbyt cieplym miejscu
– ciasto roslo za dlugo (szczegolnie drugie rosniecie)
– za niska temperatura piekarnika

3. Ciasto ma lekko kwasny smak
– ciasto roslo w zbyt cieplym miejscu i zbyt szybko uroslo
– ciasto roslo za dlugo

4. Ciasto nie chce rosnac
– plyn uzyty do ciasta byl za zimny
– ciasto jest zbyt sztywne I twarde
– miejsce, w ktorym rosnie ciasto jest za zimne

5. Ciasto ma ciemne smugi
– niezbyt dobrze wymieszane i wyrobione ciasto
– miska, w ktorej rosnie ciasto za mocno natluszczona
– ciasto nie bylo przykryte podczas rosniecia i powstala twarsza skorka

6. Ciasto po upieczeniu ma nierowne dziury
– niedokladne ?odgazowanie? ciasta podczas formowania
– ciasto roslo zbyt dlugo przed pieczeniem

7. Ciasto jest wilgotne od spodu po upieczeniu
– ciasto zostalo w foremce zbyt dlugo po upieczeniu

8. Ciasto peka na bokach
– zbyt goracy piekarnik
– ciasto roslo za krotko
– zle uformowany bochenek

9. Ciasto peka na wierzchu
– ciasto wystyglo bardzo gwaltownie
– ciasto bylo bardzo twarde I sztywne przed pieczeniem
– ciasto nie bylo dobrze wymieszane I wyrobione

10. Ciasto po upieczeniu jest bardzo wilgotne w srodku i ma grudkowata konsystencje
– ciasto jest niedopieczone
– za krotki okres rosniecia przed pieczeniem

11. Ciasto po upieczeniu jest ciezkie I zwarte
– dodano za duzo maki
– niewystarczajacy czas wyrastania
– niektore chleby z natury sa ciezsze (z maki razowej czy zytniej)

12. Ciasto nie rumieni sie podczas pieczenia
– blacha jest zbyt jasna, blyszczaca i za duza I odbija za duzo ciepla nie pozwalajac na rownomierne rumienienie
– za duza blacha w stosunku do piekarnika, co powoduje niewystarczajaca cyrkulacje powietrza

13. Upieczone ciasto ma intensywny zapach i smak drozdzy
– ciasto roslo za dlugo
– miejsce, w ktorym roslo ciasto bylo za cieple

14. Upieczone ciasto jest suche, kruszy sie I jest grudkowate
– za dlugi czas rosniecia (szczegolnie drugi)
– dodano za duzo maki podczas wyrabiania
– ciasto nie bylo dobrze wyrobione
– za niska temperatura piekarnika

15. Ciasto opadlo podczas pieczenia
– za dlugi okres rosniecia, ciasto wyroslo za bardzo i stalo sie za lekkie, za wysokie

Drożdżówki zawijane z marmoladą różaną

Super smakują, super wyglądają, a jeszcze z dodatkiem konfitury z róży to już zupełny odlot…
drozdzowki zawijane z marmoladą różaną (3)

Składniki

50 dkg mąki
5 dkg drożdży
1/2 szklanki mleka
5 dkg masła
1/4 łyżeczki soli
1/3 szklanki oleju
2 żółtka
1/2 szklanki cukru
cukier waniliowy

marmolada różana

Wykonanie

Drożdże pokruszyć, dodać łyżkę cukru, łyżkę mąki oraz 3-4 łyżki letniego mleka. Odstawić na 10-15 minut.
Masło rozpuścić z cukrem, dodać mleko i letnie połączyć z resztą składników. Dobrze wyrobić /ok.8 min./ i odstawić pod przykryciem na 1 godz.
drozdzowki zawijane z marmoladą różaną (4)

Po tym czasie ciasto wyłożyć na oprószony mąką blat i rozwałkować na prostokąt o grubości ok 0.5 cm, a następnie pokroić na prostokąty ok. 10×15 cm. Z jednej szerszej strony każdego prostokąta położyć marmoladę, drugą część naciąć jak na zdjęciu i zwinąć. Ułożyć na blaszce i pozostawić do wyrośnięcia.
Piec w temperaturze 170-180 st.C przez 25-30 min.
inspiracja tu

 

Pizzerinki a’la ślimaczki – szybkie i tanie

Robiłam już niedawno Pizzerinki oraz Drożdżowe ślimaczki z pikantnym farszem.
Jednak zrobiona ostatnio  Pizza II była inspiracją, że można to wszystko jakoś połączyć i zrobić coś … takie 3 w 1, bo będą pizzerinki, ale z ciasta na wodzie i bez jaj, a do tego zwinięte w ślimaka. No i jeszcze jeden eksperyment – upiekę je w wyższej temperaturze, ale za to krócej.
pizzerinki ślimaczki

Składniki

0,5 kg mąki /użyłam tortowej/
5 dkg drożdży /pół kostki/ – gdy damy wodę gazowaną, wystarczy 3-4 dkg
1 szklanka ciepłej wody
1 łyżeczka cukru
1 łyżeczka soli
3-4 łyżki oleju
szczypta kurkumy lub łyżka koncentratu pomidorowego
zioła wg uznania

Wykonanie

Drożdże rozmieszać w ciepłej wodzie z dodatkiem cukru, dodać olej, wymieszać – najlepiej trzepaczką rózgową.
Do przesianej mąki dodać sól i przyprawy, wymieszać, po czym wlać rozrobione drożdże, wymieszać i krótko wyrobić ciasto mikserem /lub ręcznie/. Przykryć i odstawić do wyrośnięcia. Ponownie króciutko zagnieść.

Włączyć piekarnik, ustawiając temp. na 200 st.C /grzałka góra-dół/, na dolny poziom włożyć blachę z wyposażenia piekarnika /ma to zapobiec nadmiernemu przypieczeniu spodów – mój piekarnik ma takie skłonności/.

Połowę ciasta wyłożyć na deskę, rozwałkować na prostokąt, posmarować łagodnym keczupem, posypać delikatnie startym serem oraz wyłożyć nasze dodatki /uprzednio pokrojone w paski lub kostkę/. Ciasto zwinąć wzdłuż dłuższego boku w roladę /jak makowiec/, po czym pokroić w grubsze plastry /3-4 cm/, ułożyć na blasze wyłożonej papierem i posypać startym serem.
Podobnie postąpić z drugą częścią ciasta.

Blachę umieścić na drugim poziomie od dołu /piętro wyżej od już umieszczonej blachy jako zabezpieczenie/ i piec 15-20 min.

Proponowane dodatki – do wyboru :
szynka, kiełbasa, pieczarki, cebula, papryka świeża lub konserwowa lub pieczona, cukinia /podsmażone paski/, pomidory suszone, ogórek konserwowy