Soda oczyszczona … niemal do wszystkiego

 

O tym, że soda oczyszczona dodana do ciasta ma właściwości spulchniające, doskonale czyści fugi i pomaga na zgagę, wie nawet niezbyt perfekcyjna pani domu. Tymczasem niewiele osób zna wiele innych zastosowań sody. Sprawdza się w kuchni – zmiękcza wodę, usuwa z dłoni i desek do krojenia zapach czosnku i cebuli, czyści wszystkie kuchenne sprzęty, usuwa z lodówki brzydkie zapachy, zapobiega rdzewieniu, gasi tłuszcz… W łazience zastępuje wybielacz do prania, jest zamiennikiem talku, nadaje się do szorowania armatury…

Z odrobiną sody można doprowadzić do porządku cały dom: umyć okna, uprać dywany, wyczyścić srebra, zlikwidować plamy z herbaty i kawy, usunąć brzydki zapach z butów, odświeżyć zapach w szafie, doczyścić żelazko…

Sodę stosuje się również w przemyśle farmaceutycznym i kosmetycznym (na przykład w paście do zębów), jest dodawana do pasz dla zwierząt, znajduje się w barwnikach, środkach wybuchowych i… gaśnicach.Co najważniejsze, soda oczyszczona to substancja nie tylko skuteczna, ale przede wszystkim eko. Jest całkowicie biodegradowalna – rozkłada się już w temperaturze powyżej 60 stopni Celsjusza. W przeciwieństwie do powszechnie stosowanych w gospodarstwach domowych środków czyszczących, piorących i wybielaczy soda nie jest szkodliwa dla organizmu człowieka, ponieważ nie grozi poparzeniem ani zatruciem oparami. Jest substancją niepalną.

W jakiej postaci można stosować sodę oczyszczoną:
  • jako suchy proszek do posypywania lub pochłaniania zapachów
  • jako proszek do szorowania (szklankę sody wymieszać ze szklanką boraksu i szklanką soli)
  • w formie pasty (soda rozrobiona z niewielką ilością wody)
  • jako roztwór (4 łyżki stołowe rozpuszczone w litrze wody)

Soda oczyszczona a gotowanie

  • zastępuje proszek do pieczenia – zmieszać ćwierć łyżeczki sody z połową łyżeczki octu lub soku z cytrynu oraz z połową szklanki słodkiego mleka
  • zastępuje drożdże – do ciasta dodać sodę ze sproszkowaną witaminą C lub sypkim kwasem cytrynowym (zmieszać w równych częściach)
  • zmiękcza twarde mięso – natrzeć mięso sodą, zostawić na kilka godzin, następnie opłukać
  • poprawia smak ryb – rybę moczyć w roztworze z litra wody i dwóch łyżek sody przez co najmniej pół godziny, następnie opłukać i osuszyć
  • nadaje puszystość omletom – na każde trzy jaja dodać do ciasta pół łyżeczki sody
  • usuwa zapach gotującego się kalafiora – do garnka z gotującym się kalafiorem wsypać łyżeczkę sody, co dodatkowo pozwoli zachować śnieżnobiały kolor kalafiora
  • obniża kwasowość kawy – dodać szczyptę sody do filiżanki kawy
  • może być stosowana do sporządzenia napoju musującego – wsypać ćwierć łyżeczki sody do szklanki soku z cytrusów

Soda oczyszczona a sprzątanie

  • czyszczenie kuchenki – wierzch kuchenki: czyścić pastą z sody za pomocą gąbki, przypalone resztki namoczyć wodą, a następnie dokładnie posypać sodą i po chwili usunąć brud; wnętrze piekarnika: czyścić pastą z sody przy użyciu gąbki, szybę w klapie piekarnika posypać sodą, przykryć mokrym ręcznikiem papierowym, po chwili usunąć ręcznik, a szybę wytrzeć wilgotną gąbką; ruszt z piekarnika (i z grilla): szorować pastą z sody przy użyciu gąbki, po kwadransie dokładnie spłukać (UWAGA! ruszt od grilla wypalić przed kontaktem z żywnością)
  • czyszczenie kuchenki mikrofalowej – wodę z dodatkiem kilku łyżeczek sody gotować w kuchence około cztery minuty, następnie wytrzeć ścianki kuchenki gąbką lub papierowymi ręcznikami; gdy kuchenka nie jest używana, można w niej trzymać miseczkę z sodą do pochłaniania zapachów
  • usuwanie spalenizny z garnków – na dno garnka nalać wody, zagotować, wyłączyć, wsypać pół szklanki sody i zostawić na noc, a rano wodę wylać i wypłukać garnek
  • mycie butelek po oleju i occie – wsypać sodę na dno butelki, potrząsnąć i zostawić do wchłonięcia przez pozostałości, a następnie wypłukać butelkę
  • usuwanie osadu z kawy i herbaty – zabrudzone miejsca na dzbankach i naczyniach wyczyścić gąbką pastą z sody
  • usuwanie zapachów z lodówki – łyżkę sody wsypać do miseczki, zalać taką ilością wody, aby soda się rozpuściła, i włożyć miseczkę do lodówki na kilka godzin
  • usuwanie zapachu z pojemników do żywności – pojemnik napełnić bardzo gorącą wodą, wsypać łyżkę sody, dolać łyżkę octu i kilka kropli detergentu, zostawić na co najmniej pięć minut, a w razie potrzeby nawet na całą noc, następnie pojemnik dokładnie wypłukać
  • czyszczenie kafelków – posypać kafelki sodą i wyszorować szorstką stroną gąbki; dla wzmocnienia efektu można dodać odrobinę płynu do czyszczenia łazienek
  • czyszczenie kabiny prysznicowej – spryskać drzwi octem, po kilku minutach wyszorować gąbką z sodą, następnie spłukać
  • czyszczenie sedesu – zasypać muszlę sodą i wyszorować szczotką; efekt można wzmocnić dodając do sody octu
  • usuwanie kamienia ze słuchawki prysznicowej – do plastikowej torebki wsypać ćwierć szklanki sody i wlać szklankę octu, do środka włożyć słuchawkę, torebkę zawiązać, po godzinie torebkę zdjąć, a słuchawkę opłukać
  • czyszczenie sreber, zapalniczek, fug, armatury, naczyń, urządzeń – nasypać sody na wilgotną ściereczkę lub szczotkę i pocierać do usunięcia osadów
  • odrdzewianie śrubek – zardzewiałe miejsca posypać sodą i polać octem, a kiedy mieszanka przestanie bulgotać, wyszorować szczoteczką
  • czyszczenie biżuterii srebrnej – wymieszać pastę z sody z odrobiną delikatnego środka myjącego (np. szamponu, płynu do mycia naczyń), nałożyć mieszankę na biżuterię i czyścić,pocierając szmatką lub szczoteczką
  • czyszczenie biżuterii złotej – posypać biżuterię sodą, polać octem i wypłukać (UWAGA! ten sposób nie jest odpowiedni do czyszczenia kamieni jubilerskich i sztucznych pereł)
  • wybielanie ubrań lub wzmacnianie kolorów – dodać pół szklanki sody do płynu do prania (UWAGA! sposób nie działa podczas prania w proszku)
  • zastępowanie płynu do płukania tkanin – zamiast płynu wsypać pół szklanki sody
  • usuwanie z tkanin plam z potu i smoły – w zabrudzone miejsca wetrzeć pastę z sody
  • usuwanie z tkanin plam z krwi – w namoczoną plamę wetrzeć pastę z sody
  • usuwanie z tkanin plam z soków i wina – posypać plamy sodą, a następnie zalać je wrzątkiem
  • odświeżanie dywanów i wycieraczek – równomiernie posypać sodą dywan lub wycieraczkę, zostawić na noc, rano powierzchnię odkurzyć
  • usuwanie zapachu z obuwia – wsypać sodę do butów na całą noc, rano wysypać, buty wyczyścić
  • usuwanie zapachu z rur kanalizacyjnych – wsypać sodę i zalać wrzątkiem
  • odtykanie rur kanalizacyjnych – do odpływu wsypać szklankę sody, zalać ją szklanką gorącego octu i spłukać po kilku minutach litrem gorącej wody, w razie potrzeby czynności powtórzyć
  • usuwanie z podłogi plam z oleju samochodowego – polać plamę rozcieńczalnikiem i posypać sodą, zostawić na noc, rano zmieść sodę
  • usuwanie rozcieńczalnika z narzędzi – namoczyć narzędzia w roztworze sody
  • usuwanie zapachu z kompostownika – posypać odpadki sodą

Soda oczyszczona – inne zastosowania

  • usuwanie z dłoni zapachu czosnku i cebuli – na lekko wilgotne dłonie nasypać sody i dokładnie pocierać skórę, a następnie spłukać
  • usuwanie zapachu stóp – regularnie moczyć stopy w roztworze sody
  • usuwanie nieprzyjemnych zapachów i odświeżanie powietrza – wsypać sodę do bawełnianego woreczka lub pojedynczej skarpetki i umieścić w szafie, pod zlewem, w walizce lub innym miejscu; można też postawić otwarte pudełko z sodą w łazience, garderobie, szafkach i innych miejscach
  • odladzanie powierzchni – zamarznięte schody i chodniki równomiernie posypać sodą; można też dodać piasku dla zwiększenia objętości (UWAGA! ten sposób odladzania nie niszczy obuwia, jest też całkowicie nieszkodliwy dla środowiska)
  • neutralizowanie kwasu w starym akumulatorze – zalać akumulator roztworem sody w równych proporcjach
  • usuwanie trawy i chwastów z chodnika lub bruku – posypać kępki sodą
  • przedłużanie świeżości ciętych kwiatów – do wody w wazonie wsypać odrobinę sody
  • dogaszanie ogniska – posypać ogień sodą
  • odświeżanie śpiwora – do śpiwora wsypać trochę sody, wywietrzyć go na słońcu i wytrzepać przed użyciem
  • zapobieganie poceniu – natrzeć kłopotliwe miejsca pastą z sody i zostawić na jakiś czas
  • wygładzanie skóry na łokciach – masować skórę pastą z sody
  • zastępowanie płynu do ust – pół łyżeczki sody wsypać do szklanki wody i wypłukać usta; można też przygotować płyn do płukania łącząc łyżeczkę sody i łyżeczkę soli z litrem wody
  • odtykanie nosa – ćwierć łyżeczki sody zalać łyżką wody, wymieszać i wpuścić 1-2 krople do każdej dziurki
  • zastępowanie pastylek na ból gardła – aspirynę rozpuszczoną w dwóch łyżeczkach gorącej wody zmieszać z łyżeczką sody, dolać pół szklanki ciepłej wody, wymieszać i wypłukać gardło
  • usuwanie swędzenia po ukąszeniach owadów – swędzące miejsce posmarować pastą z sody i pozostawić do wyschnięcia
  • usuwanie ciemieniuchy u niemowląt – posmarować główkę pastą z sody i spłukać
  • leczenie aft – zmienione miejsca smarować wodą z odrobiną sody co najmniej cztery razy dziennie przy użyciu czystego wacika
  • czyszczenie psiej sierści – posypać sierść niewielką ilością sody i wyszczotkować
  • kąpanie psa – wsypać dwie łyżki sody do wody przeznaczonej do kąpieli i spłukiwania
  • usuwanie zapachu z kuwety – dno kuwety posypać sodą, a następnie wsypać piasek lub żwirek
  • usuwanie zapachu z posłania psa lub kota – posypać sodą miejsce, w którym sypia zwierzę i po kwadransie odkurzyć.

Co powinniśmy wiedzieć o sodzie oczyszczonej:

  • soda rozpuszcza się w wodzie o temperaturze co najmniej 20°C
  • świeżość sody sprawdza się poprzez dodanie kilku kropli octu lub soku z cytryny do połowy łyżeczki sody – silne bulgotanie gwarantuje świeżość sody
  • ponieważ soda nie rysuje żadnych powierzchni, może być stosowana do czyszczenia urządzeń ze stali nierdzewnej, szkła, marmuru i innych delikatnych materiałów
  • nie należy stosować do żywności i neutralizowania kwasów sody, która wchłonęła zapachy lub była wykorzystana do czyszczenia

informacja http://dziecisawazne.pl/dom-bez-chemii-cz-1-soda-oczyszczona/  
tu też dużo ciekawych propozycji
http://kafeteria.pl/styl-zycia/soda-oczyszczona-zastapi-srodki-chemiczne-wykorzystaj-ja-podczas-sprzatania-s_10507


Kuracja na woreczek żółciowy

Potrzebne będą:

3 puszki oliwy z oliwek
4 kg cytryn /42 szt/

torebka mięty pieprzowej
spirytus

Kuracja trwa 6 tyg.
1 porcja do picia – 1 łyżka stołowa oliwy + sok z 1/2 cytryny
pić 2 razy dziennie – rano na czczo
– wieczorem przed snem

W 4-5 dniu kuracji utrze żółtko z cukrem i zjeść. Powtarzać potem 1 raz w tygodniu przez cały okres kuracji /do końca/.

Krople miętowe
Zaczynając kurację wsypać 1 torebkę mięty pieprzowej do butelki i zalać spirytusem tak, aby mięta była przykryta.
Po 6 dniach zlać część do buteleczki z kroplomierzem, resztę zostawić do dalszego naciągnięcia.
Pić 3 razy dziennie po 20 kropli przez 5 tyg. czyli do końca kuracji.

 

Pić w tym czasie 2 razy dziennie:

Blanszowanie przed mrożeniem

Niektóre produkty przed zamrożeniem /to też pewien rodzaj przetwórstwa/ należy poddać blanszowaniu, wtedy dopiero zachowają pierwotne walory smakowe po rozmrożeniu.

A co to jest blanszowanie? /podaję za Wikipedią/

Blanszowanie (z fr. blanchir) – rodzaj obróbki cieplnej żywności polegający na zanurzeniu na kilkadziesiąt sekund we wrzątku i potem włożeniu do zimnej wody.

Blanszowanie wykonuje się na delikatnych owocach i warzywach (np. liściach szczawiu, brokułach). Nie obniża ono w nich zawartości witamin.

Blanszowanie przed zamrożeniem pozwala na zachowanie naturalnego koloru.

Poza inaktywacją enzymów, blanszowanie powoduje również:

  • mycie surowca i zmniejszenie zakażeń mikrobiologicznych;
  • usuwanie gazów z komórek oraz z przestrzeni międzykomórkowej i redukcję przez to wolnej przestrzeni po załadowaniu do opakowań, jak również zmniejszenie korozji puszek;
  • polepszenie struktury żywności, szczególnie odwadnianej później;
  • straty rozpuszczalnych w wodzie składników odżywczych.

Blanszowanie może być wykonane:

  • w parze wodnej;
  • przez ogrzewanie mikrofalowe;
  • metodą zanurzania (immersyjną) w gorącej wodzie, w roztworze soli lub cukru.

Oprócz w/w,  z moich obserwacji i nabytej wiedzy od innych wynika, że blanszowaniu /zanurzaniu we wrzątku na ok. 1 min. a potem szybkie ochłodzenie w zimnej wodzie/ należy poddawać: szpinak, szczaw, fasolkę szparagową, kalafiora, brokuła, no i przede wszystkim kurki /te inaczej będą gorzkie po rozmrożeniu/.

Kurki – blanszowanie i mrożenie /wg beszamel.se.pl/
Blanszowanie polega na krótkim zanurzeniu grzybów w osolonym wrzątku, czyli ich sparzeniu. Na 1 kg kurek należy zagotować 3 l wody z 1 łyżeczką soli. Dzięki dodatkowi soli kurki pozostaną jędrne. Grzyby należy wrzucić do wrzątku i gotować 3 minuty, następnie odcedzić grzyby, przepłukać zimną wodą, aby przerwać gotowanie w ich wnętrzu i osuszyć. Wystudzone i suche kurki mrozi się w porcjach odpowiednich do przygotowania dania. Tak przygotowane kurki można po rozmrożeniu smażyć i dusić, aby wydobyć z nich całą głębię smaku.

Dobrym sposobem na sparzenie jest kurek jest ich gotowanie na parze. Kurki, tak jak i inne grzyby oraz warzywa, po podgotowaniu na parze są jędrne i zachowują cały swój smak. Po zagotowaniu wody, kurki należy umieścić w koszyku, przykryć pokrywką i parować przez 8-10 minut. Po tym czasie kurki należy ostudzić i osuszyć. Kurki ugotowane na parze i zamrożone świetnie sprawdzą się w roli dodatku do sosów, zup, czy zapiekanek.

Kurki można krótko smażyć na suchej patelni bez dodatku tłuszczu. Patelnia musi być pokryta nieprzywierającą powłoką. Należy rozgrzać patelnię, dodać grzyby i podgrzewać tak długo, aż kurki puszczą sok, a następnie ponownie go wchłoną. Zazwyczaj trwa to około 10 minut. Następnie trzeba kurki zdjąć z ognia i wystudzić. Tak przygotowane grzyby można zamrażać, a po rozmrożeniu wykorzystać do jajecznicy, zapiekanek lub jako dodatek do zup lub sosów.

Dobrym sposobem na przygotowanie kurek i ułatwienie sobie przygotowań jest smażenie kurek na tłuszczu. Wystarczy rozgrzać patelnię na średnim ogniu, dodać olej roślinny lub masło klarowane, wrzucić grzyby i smażyć je około 10 minut. W tym czasie kurki powinny puścić soki i ponownie je wchłonąć, a część również odparuje. Można dodać do nich także posiekaną w kostkę cebulę, czosnek lub przyprawy. Tak przygotowane grzyby należy schłodzić i dopiero zamrozić. Można w ten sposób otrzymać gotowy półprodukt, który po rozmrożeniu i ponownym zagotowaniu można użyć jako samodzielną potrawę lub dodać śmietanę i mamy gotowy sos.

Obgotowane lub obsmażone grzyby przez zamrożeniem należy dobrze wystudzić. Kurki najlepiej podzielić na porcje, jakie planujemy zużyć. Większe na farsze, mniejsze na przykład do sosu. Grzyby możemy zamrażać w woreczkach (torebkach) polietylenowych przeznaczonych do zamrażarki lub specjalnych pojemnikach. Muszą być szczelnie zamknięte, najlepiej bez powietrza, które wpływa na końcową jakość.

Kurki należy przechowywać w szczelnych opakowaniach. Po rozmrożeniu należy je niezwłocznie zużyć. Nie należy ponownie zamrażać już rozmrożonych grzybów. Kurki zawierają białka, które po rozmrożeniu i ponownym zamrożeniu stają się doskonałą pożywką dla bakterii.

Kurek nie należy przechowywać zbyt długo. Mrożone kurki przechowujemy do 6-8 miesięcy. Dłużej przechowywane zgorzknieją.

Nalewka orzechowa – żołądkówka

Nalewka , oprócz walorów smakowych ma także właściwości lecznicze, a mianowicie pomaga przy dolegliwościach  żołądkowych.
nalewka orzechowa

Składniki   

6 zielonych, niedojrzałych orzechów włoskich
0,5 litra czystej wódki
2 łyżki cukru

Wykonanie

Orzechy zerwać na początku lipca /powinny być już wyrośnięte, ale dać się łatwo zgnieść, przy czym ziarna nie powinny jeszcze być twarde, ale takie … mleczne/, drobno posiekać nierdzewnym nożem. Przełożyć do słoja i zalać alkoholem.
Naczynie zamknąć i odstawić na 6 tygodni /co kilka dni potrząsać słojem/. Po tym czasie płyn odcedzić i zlać do butelki, a orzechy zasypać cukrem i odczekać, aż wytworzy się syrop. W tym czasie często wstrząsać słojem. Połączyć syrop z nalewem alkoholowym i odstawić na 2 tygodnie.

Nalewkę można pić przy niestrawnościach w małym kieliszku od 1 – 3 razy dziennie, miedzy posiłkami.
Przepis pochodzi z książki „Domowe nalewki i przetwory” i został już wielokrotnie sprawdzony.

Sposoby pasteryzacji

Przetwory to moja najbardziej ulubiona „działka” w kuchni. Polubiłam je od „pierwszego słoika” zrobionego samodzielnie. Dawniej przetwarzałam co się dało i testowałam każdy nowy przepis, który wpadł mi w ręce. Teraz zasadniczo ograniczyłam zakres przetwarzania widząc, jak ilość słoików z roku na rok w piwnicy rośnie, napotykając przetwory sprzed wielu lat /nie skonsumowane/, bądź też eliminując te, które nam niezbyt smakują np. różnego rodzaju – są dobre zaraz po zrobieniu, ale kiedy postoją w piwnicy kilka miesięcy, nie ma na nie już wielu amatorów.
Reasumując – teraz robię przetwory, które „mają wzięcie”.

Pasteryzuję albo „na sucho”, czyli wkładam gorące do słoika i zamykam, albo też na gorąco – gotując słoiki w garnku z wodą lub wkładając je do piekarnika.
I jedno moje doświadczenie.
Nigdy nie cuduję ze słoikami, tzn. nie parzę ich , nie wycieram do sucha, tylko po ich umyciu ustawiam też do góry dnem, aby woda ściekła /myję oczywiście w dobrze gorącej wodzie/. Podobnie postępuję od lat z wieczkami. Od kiedy przeczytałam, że mokre zakrętki lepiej zasysają robię tak właśnie, czyli też je myję w goracej wodzie i odwracam aby ściekł nadmiar wody, a kiedy mam je zakładać na słoik lekko „otrzepuję”. Wszystkie przetwory trzymają tak, że potem mam problem, żeby je otworzyć

Pasteryzacja „na sucho”
Tą metodę lubię najbardziej i praktykuję najczęściej robiąc wszelkie przetwory, które są przygotowywane na gorąco /gotowane, smażone/.
Po zakończeniu gotowania/smażenia zmniejszam gaz do minimum, tak aby tylko zawartość rondla „mrugała” lekko /jeśli mam małą porcję czegoś, to wyłączam gaz całkowicie/. Umyte już wcześniej słoiki ustawiam w rzędzie, obok stawiam talerzyk, na którym następnie po kolei stawiam po 1 słoiku, napełniam go do pełna /ma się prawie przelewać/, zakręcam i odwracam, ustawiając na ściereczce. Robota jak na taśmie, szybko i bez brudzenia wszystkiego, tylko talerzyk od czasu do przemywam, a jeśli zbierze się na nim większa ilość płynu to ją po prostu wlewam do słoiczka.

Pasteryzacja w piekarniku
Tą metodę stosuję, gdy przetwarzam produkty wkładane do słoików na surowo /np.ogórki, papryka/,  bądź też częściowo przetworzone, ale do których potem dodaje się zimne składniki/np. suszone pomidory/.
Ja to robię tak:
– wlewam wodę na blachę /tą, będącą na wyposażeniu piekarnika/ tak ok. 2 cm i dopiero ustawiam słoiki, wstawiam do zimnego piekarnika /a jeśli robię kolejną partię, to do trochę ostudzonego po uprzednim grzaniu, no i przede wszystkim dolewam wówczas zimnej wody na blachę/,  nagrzewam do temp. 130-140 st.C grzałka dolna, podgrzewam, aż woda zacznie lekko bąbelkować /trzeba to „wypatrzeć” bo słabo widać/ i dalej pasteryzuję przez czas taki, jaki jest przewidziany /ok.30 min./ za wyj. ogórków konserwowych – te wyjmuję jak tylko zmienią kolor i nie są już żywo zielone
– nie zostawiam słoików w piekarniku do ostygnięcia lecz wyjmuję, dokręcam dopiero teraz wieczka i odwracam
– słoiki nie pękną po zetknięciu z blachą, jeśli włożysz do zimnego /ochłodzonego/ piekarnika, jeśli do ciepłego, to słoiki /ich zawartość/ powinny mieć taką samą temperaturę
– nigdy nie napełniam słoików po same brzegi /1,5-2 cm poniżej/ i nigdy nie zakręcam do oporu – to robię dopiero po wyjęciu słoików /to zapobiega ew. nie planowanym wybuchom/

Pasteryzacja przez gotowanie
Tą metodę stosuję rzadko, jedynie wówczas, gdy muszę zapasteryzować jakieś pojedyncze słoiki /szkoda wówczas nagrzewać całego piekarnika/.
Tu też przetwory przełożyć do słoików tak, aby u góry pozostała wolna przestrzeń (ok. 1,5-2 cm). Napełnione słoiki lekko zakręcić (nie dokręcać do końca).
Słoiki wstawić do garnka, na dnie którego położyć ścierkę lub papier (izolacja taka chroni słoiki przed przegrzaniem i pękaniem). Wstawione słoiki nie powinny się stykać. Następnie należy wlać wodę o temperaturze zbliżonej do temperatury słoików. Woda powinna sięgać do wysokości 1 cm poniżej pokrywek. Naczynie ze słoikami trzeba przykryć. Czas pasteryzacji liczy się od momentu gdy woda zacznie się gotować. Wówczas należy zmniejszyć ogień i trzymać przetwory w gorącej wodzie tak długo, jaki jest czas pasteryzacji podany w przepisie.. Po zakończeniu pasteryzacji, wyjąć słoiki i dokręcić wieczka, odwrócić słoiki.

A teraz sprawdzona metoda otwierania słoików typu twist-off /podpatrzona  w programie p.Małgosi Rozenek -Perfekcyjna pani domu/.
Słoik włożyć ukosem pod strumień ciepłej wody – woda skierowana na styk wieczka i słoika czyli w miejscu zakręcenia. Po chwili wieczko odkręca się bez problemu. Jeśli nie, czynność powtórzyć.
Słoik otwarty i wieczko całe!!!

Aronia i zdrowie

Aronia jako produkt zdrowotny została odkryta stosunkowo niedawno. Ma natomiast właściwości lecznicze sprawdzone także badaniami, gdzie okazało się, że właściwości ma podobne do czerwonego wina. ale sok z aronii można pić całkiem bez ograniczeń, w przeciwieństwie do napojów alkoholowych. Owoce aronii zawdzięczają swe terapeutyczne właściwości bioflawonoidom i rutynie. Te właśnie składniki zapewniają całkiem dobrą kondycję naczyniom krwionośnym. To ważna informacja dla osób ze skłonnością do żylaków, miażdżycy i chorób dziedzicznych z tego tytułu. W Pomorskiej Akademii Medycznej, oraz Klinice Kardiologii AM w Warszawie, udowodniono, że wyciąg z tego owocu pozwala dość skutecznie regulować nadciśnienie tętnicze, zapobiega odkładaniu się cholesterolu w ściankach tętnic, oraz chroni przed chorobami serca. Spadek ciśnienia notowano zaledwie po po sześciu tygodniach terapii u niemal wszystkich badanych osób. Okazuje się więc, że aronia zmniejsza też stany zapalne drobnych naczyń krwionośnych. Owoce i sok, oraz przetwory z aronii  zapobiegają miażdżycy. Działają przeciwkrwotocznie i uspokajająco. Wiele leków syntetycznych można by więc zdecydowanie odstawić i nie byłoby konieczności ich przyjmowania, gdyby spożywać aronię i … zwracać więcej uwagi na swoją dietę.

Ponieważ aronia zawiera antocyjany, czyli związki zwalczające wolne rodniki, (które są też w czerwonym winie typu Cabernet) chroni zdecydowanie organizm przed nowotworami. To jedno z najtańszych źródeł produktów antynowotworowych. Ma też w składzie wiele ważnych witamin:. A, C, E, P i biopierwiastków, a także błonnik i pektyny (którego notorycznie spożywamy za mało). Dzięki temu też właśnie usprawnia przemianę materii i poprawia gospodarkę tłuszczami.

Prawdopodobnie więc owoce aronii są najlepszym „wymiataczem wolnych rodników” ze wszystkich owoców, przynajmniej dostępnych w naszej strefie klimatycznej. Czy możesz sobie pozwolić by to ignorować?

Surowe owoce aronii są dość cierpkie i gorzkawe, zaś przetwory, soki, czy dżemy smakują wyśmienicie. Przygotowanie nie jest trudne i nie wykracza poza umiejętności robienia przetworów z innych owoców. Największa ilość antyoksydantów i rutyny (rutozyd), zawiera świeżo wyciśnięty sok. Można kupować gotowe, lecz ma on już nieco mniejszą wartość prozdrowotną. Żeby ta terapia aronią przynosiła pożądany skutek trzeba zadbać o taką postać aronii, aby procedura przetwarzania zapewniała jak najmniejsze straty witamin i składników leczniczych, na których nam zależy. Oczywiście najlepiej jeśli surowiec pochodzi z plantacji ekologicznych.

Przy nadciśnieniu sugerowane jest wypijanie ok. 30 ml. soku trzy razy dziennie przed posiłkiem przez cały miesiąc. Profilaktycznie zwykle zaleca się szklankę soku dwa razy dziennie przez trzy tygodnie. Kuracje te można oczywiście co pewien czas powtarzać.

Z doświadczenia wiadomo mi, że osoby spożywające dość sukcesywnie aronię w różnej postaci właściwie nie zapadają na anginy, przeziębienia, itp. są bardziej odporne i zdecydowanie rzadziej odwiedzają lekarzy. Zarówno dzieci, jak i dorośli.

Aronia od dawna była stosowana przez ludową medycynę na Syberii, oraz przez Indiam amerykańskich. Często i dużo  podawano jeą młodym kobietom, szczególnie w ciąży, gdyż dodawała sił. Ludzie w wieku dojrzałym otrzymywalii sok z aronii jako eliksir młodości, który rozjaśniał umysł, pomagał na problemy z kośćmi, a jak uważano wręcz przedłużał życie..

Kolejne badania naukowe pokazały, że obecność antocyjanów opóźnia proces starzenia się właśnie dzięki temu, że unieszkodliwiają one wolne rodniki, które to przecież uszkadzają struktury komórkowe organizmu. Antocyjany ułatwiają też przemianę materii, szczególnie gospodarkę tłuszczową organizmu, a także łagodzą dolegliwości w chorobach trzustki i wątroby.

Owoce aronii i ich przetwory wspomagają także usuwanie z organizmu szkodliwych metali ciężkich, takie jak ołów, które gromadzą się w organizmie z powodu zanieczyszczonego środowiska. Ponadto uodparniają skórę na szkodliwe działanie słonecznych promieni UV. Z tych więc także powodów bardzo wskazane jest wykorzystywanie aronii  w szeroko pojętej profilaktyce wielu chorób, w szczególności tzw. chorób cywilizacyjnych.

artykuł tutaj

 

Aby kruche było kruche

Jakich zasad należy przestrzegać? Najważniejsze z nich to:

– masło do zrobienia ciasta kruchego musi być mocno schłodzone; najlepiej pokroić go w mniejsze kawałeczki i dobrze schłodzić w lodówce, a jeśli się śpieszymy, włożyć nawet na min. 20-30 min. do zamrażarki
– jestem wielką zwolenniczką dodawania do ciasta kruchego 1-2 łyżki smalcu – daje wspaniałą kruchość /tak robiła moja Mama/
– do ciast kruchych dobrze jest używać mąki krupczatki albo wymieszanej z normalną pół na pół
-pierwszą czynnością jest „wysiekanie” masła i mąki – mają utworzyć się mikroskopijne grudki masła otoczone mąką /to sprawia jego kruchość/
– żółtka dodawane do ciasta /wysiekanej mąki z masłem/ dobrze jest utrzeć z połową cukru, drugą połowę cukru dać już bezpośrednio do ciasta i wówczas zlepić wszystko szybko w kulę.
– ciasto, po dodaniu pozostałych składników, wyrabiać szybko, niezbyt dokładnie i  możliwie krótko, tak, aby nie zdążyło się ocieplić od naszych rąk
– przy wyrabianiu ciasta nie chodzi o to, aby się dokładnie połączyło czyli było gładkie i lśniące, lecz tylko o to, aby składniki zlepić „do kupy”
– wyrobione /w zasadzie zlepione w całość/ ciasto zawinąć w folię i schłodzić w lodówce min. 0,5 godz.
dobrze jeśli poleży nawet całą noc /tą formę praktykuję zwłaszcza wtedy, gdy mam więcej czynności do wykonania następnego dnia/
– ciasto kruche wyśmienicie się zamraża, zatem można go przygotować z dużym wyprzedzeniem, czy też tak na wszelki wypadek;  potem albo zamrożone zetrzeć na tarce, albo rozmrozić rozwałkować lub poskubać na blachę
– jeżeli wykorzystujemy ciasto w formie jednolitej czyli rozwałkowanego placka, dobrze jest ponakłuwać je widelcem i dopiero wtedy nakładać co tam mamy w planie
– jeśli będziemy piec ciasto z mokrym nadzieniem np. jabłkami, można ciasto pierw podpiec ok. 15 min. i dopiero wykładać nadzienie….. ja tego nie praktykuję z czystego lenistwa, w razie zagrożenia, że coś będzie przeciekać, pod owoce daję bułkę tartą/posypuję surowe ciasto/

Sposoby posiekania masła z mąką:
– na stolnicę przesiać mąkę, wrzucić zimne kawałki masła, tasak lub inny duży nóż i siekamy /chyba najbardziej mozolny sposób/
– schłodzone masło, pokrojone w kostkę, dodać  do mąki, następnie rozcierać opuszkami palców na drobne kawałeczki, aż będą otoczone w mące
– schłodzone /zmrożone/ masło ścierać na tarce – grube oczka, wprost do mąki, przesypując poszczególne partie mąką, potem wymieszać, aby wszystkie wiórka masła były otoczone mąką /sposób prosty i szybki/
– sposób preferowany przeze mnie – do malaksera wsypać mąkę, aby ją spulchnić, dodać kosteczki zimnego masła i znowu  bzzzz, a gdy mąka zostanie już posiekana z masłem, dodać resztę składników i jeszcze moment bzzzz – gdy zrobi się kula ciasta, wyłączyć i gotowe….

Przepisów na ciasto kruche jest niezliczona ilość – podstawowa zasada /też jej nie zawsze przestrzegam/ jest taka, aby proporcje mąki, masła i cukru były 3:2:1 czyli np. 300 g mąki, 200 g masła i 100 g cukru pudru, do tego 1 jajko /jeszcze lepiej samo żółtko, wówczas 2 żółtka/.
Do ciasta kruchego w zasadzie nie ma potrzeby dodawać proszku do pieczenia, bo chodzi w nim o kruchość, a nie o to, żeby wyrastało wysokie /dotyczy to zwłaszcza ciasta jako bazy do mazurków czy tarty/.
Jeśli jednak ciasto kruche ma służyć jako spód pod bardziej obciążające nadzienie, np, ser, jabłka – można, a nawet trzeba dodać odrobinę proszku do pieczenia czy szczyptę amoniaku.
Można też zrobić wówczas ciasto półkruche – z dodatkiem śmietany. W tej sytuacji proszek do pieczenia dodać do śmietany.

oto np. przepis na ciasto kruche Magdy Gessler /nie wiem skąd go mam/
350 g mąki
170 g masła zimnego
60 g cukru pudru
2 żółtka + 4 łyżki zimnej wody
Ciasto po zrobieniu na 20 min. do lodówki. Piec 30 min. 180 st. C

 

Warzywny napój zdrowia

Składniki
marchew  250gr.
pietruszka korzeń 250gr.
seler 250gr.
por 250gr.
biała kapusta 250gr.
buraki 500gr.
czosnek około 4-5 ząbków
chleb razowy 1kromka
dobra woda źródlana niegazowana 5 litrów
sól cukier do smaku

Wszystkie warzywa dobrze myjemy obieramy,korzenne ścieramy na tarce o dużych oczkach kapustę szatkujemy drobno.Do dużego naczynia kładziemy warzywa zalewamy osoloną i osłodzoną wodą dodajemy pokrojony czosnek i chleb.Napój odstawić na 2-4 dni w czasie kiszenia mieszać tak dwa razy na dzień czystą wyparzoną łyżką.Potem wymieszać drewnianą czystą najlepiej wyparzoną wrzątkiem łyzką odczekać 4 godziny gdy warzywa opadną.
Zlać sok do słoików (ja zlałam do plastykowych butelek) warzywa wyrzucić i trzymać w lodówce pić dwie szklanki dziennie.
-wycieńczeni
-choroby przewodu pokarmowego
-anemia
-po operacjach
-kuracjach antybiotykowych
-leczenie cytostatykami (leki przeciwnowotworowe)
-naświetlania

źródło tu

porady praktyczne – wypieki

– warto znać wymiary swoich blaszek do pieczenia – ułatwi to potem dopasować odpowiednią formę do danego wypieku;
moje są takie:
prostokątne – 12×24, 24×28, 24×36, 24×40/b.stara/, 30×40 cm
prostokątna z wyjmowanym dnem – 20×32
keksówki       – 10×27, 10×40 cm, 11×35 cm
tortownice     – średnica 21, 24, 27, 30 cm oraz kwadratowa 24×24 cm i prostokątna 24x34x8cm
na babkę        – średnica 23 cm wys. 11,5 cm /komin/, śr. 15 cm /komin/, śr. 25 cm /duża tuleja/ oraz śr. 19 cm bez komina

Wypieki ogólnie

– masła używam do serników, ciast drożdżowych, a także ciast typu babka czy biszkopt
jeżeli nie mam akurat masła i muszę użyć margaryny, do ciasta dodaję wtedy olejek śmietankowy, zdecydowanie poprawia smak i zapach ciasta
– margaryny /dobrej/ używam ewentualnie do ciast kruchych, a także ciast ucieranych, gdy będą bazą ciast wielowarstwowych
– margaryna zwykła /czyli praktycznie gorszej jakości/ jest podobno lepsza do ciasta drożdżowego – podobno dlatego, że w swoim składzie ma wodę

– aby na cieście na karpatkę powstały prawdziwy „góry”, należy przed pieczeniem posypać go lekko pokruszonym lodem,

– rodzynki lub inne suszone jagody namoczyć przez noc w herbacie,co wydatnie podniesie ich smak i aromat. Przed wmieszaniem w ciasto należy obtoczyć je w mące, dzięki czemu nie opadną na dno. Należy więc za pomocą sitka oprószyć je mąką pszenną wymieszą z mąką ziemniaczaną /np. 1 łyżka pszennej i 1 łyżka ziemniaczanej/

Ciasta z owocami

– pyszne są ciasta z owocami na  cieście z dodatkiem jogurtu/kefiru/maślanki, ale często zdarza się zakalec; aby tego uniknąć należy:
1/ miksera używać jedynie do zmiksowania jaj, wszystko pozostałe mieszać już wyłącznie dużą łyżką lub trzepaczką
2/ wszystkie składniki płynne muszą mieć tą samą temperaturę /pokojową – wyjąć odpowiednio wcześniej z lodówki/
3/ ciasto wkładać do piekarnika nagrzanego do odpowiedniej temperatury

— metalowe naczynia /blaszki/, w których przygotowujemy ciasta na zimno, należy uprzednio wyłożyć folią spożywczą, inaczej w miejscach zetknięcia z masą, owocami czy galaretką, powstaną ciemne plamy, już nie do usunięcia!!!

Jabłka do szarlotki
== Jabłka obieramy, ścieramy na tarce o dużych oczkach i odciskamy z nadmiaru soku.
== obieramy ze skórek, ścieramy na tarce o dużych oczkach, skrapiamy sokiem z cytryny. Przekładamy do rondla podlewamy odrobiną wody, dosypujemy cukier do smaku i prażymy jabłka ok 10-15 min. lub
== 2/3 jabłek pokroić w średnią kostkę, resztę zetrzeć na grubej tarce. Przesypać cukrem i cynamonem, dodać rodzynki i odstawić na ok 30 min. Po tym czasie odcisnąć sok z jabłek i wyłożyć je do tortownicy wylepionej ciastem i lekko ugnieć.

Mak do makowców
do masy makowej dobrze jest dodać starte jabłko lub 2 łyżki powideł, ½ szklanki bułki tartej i 2 łyżki mąki pszennej lub ziemniaczanej oraz trochę „pestkówki”, a także 20 g drożdży /zapobiega odstawaniu skórki od maku/

Masa budyniowo-maślana lub maślana

– przy robieniu ciast z masą, do masy używam zawsze masła prawdziwego, bez dodatku oleju czyli masła o zawartości 82%  tłuszczu

– gdyby się zdarzyło, że w trakcie ucierania masa się zwarzy, należy
= wstawić miskę z masą do ciepłej wody i utrzeć lub
= postawić miskę nad garnkiem z parującą wodą /miska nie może dotykać wrzącej wody/ i ucierać lub
= dodać 1 łyżkę mąki i utrzeć lub
= wlewać cieniutkim strumieniem gorącą wodę /1lyżkę/ i ucierać lub
= rozpuścić 2 łyżki masła i takie gorące wetrzeć w masę /ostatnio tak uratowałam krem maślano-śmietanowy, gdy masa nagle się rozwarstwiła

– jeżeli robię masę tzw. budyniową, do ugotowania budyniu używam mleka 3,2%
– ugotowany do masy budyń w czasie studzenia przykryć folią spożywczą lub potrzepać cukrem pudrem, inaczej na wierzchu utworzy się twarda warstwa /skorupa/

– z ciast biszkoptowych, które mają być przekładane masą czy galaretką,  obowiązkowo ściągnąć wierzchnią warstewkę /skórkę/, inaczej masa nie będzie się trzymać ciasta i będzie się „odklejać” od reszty razem z tą skórką

Kremy na bazie bitej śmietany
śmietana przeznaczona do ubijanie musi mieć minimum 30% tłuszczu i musi być bardzo dobrze schłodzona /kilkanaście godzin w lodówce/
– ubijanie rozpocząć na wysokich obrotach miksera, a kiedy już zaczyna gęstnieć zmniejszyć obroty
– w trakcie ubijania uważać, aby nie „przebić” śmietany czyli nie zrobić masła:
gdyby tak się stało i śmietana się „zwarzyła” to:
= dodać nie ubitej jeszcze śmietany /świeżej/ i wymieszać /jeśli mamy dodatkowo na zapasie/ lub
= w początkowej fazie /widoczne są drobne krupy wielkości kaszy manny/ można jeszcze ratować sytuację dodając 2 łyżki skondensowanego słodzonego mleka, 2 łyżki serka homogenizowanego lub 2 łyżki gęstej śmietany i wszystko wymieszać delikatnie łyżką lub
= kiedy „masło” już wyraźnie oddziela się od płynu, pozostaje jedynie przerwać ubijanie, śmietanę podgrzać na minimalnym gazie do momentu powstania jednolitej masy, a następnie schłodzenie jej /w lodówce/ i ponowne ubicie
– kiedy ciasta z użyciem bitej śmietany mają być transportowane lub przechowywane np. do drugiego dnia, warto śmietanę usztywnić śmietan-fixem /zgodnie z przepisem na opakowaniu/ lub żelatyną: przyjmuje się średnio użycie 1 łyżeczki żelatyny/200 ml śmietany /cukier puder 1 łyżka/200 ml śmietany/
– łączenie żelatyny z ubitą śmietaną – bezpieczniej jest  dodać pierw do żelatyny łyżkę ubitej śmietany, wymieszać, dodać znowu 2-3 łyżki śmietany, znowu wymieszać i dopiero połączyć z całą śmietaną – zapobiegnie to ewentualnemu powstaniu grudek z żelatyny czy galaretk

Beza – białka

1 białko L = 35 g – 50 g cukru
1 szklanka białek to ok. 6-7 białek = 300 g cukru

Beza na górę ciasta

5 białek
1 szkl. 250ml z małą górką cukru /ok. 250 g/
1 łyżka skrobi /m. ziemn. budyń lub kisiel/

Ubijamy zimne białka ze szczyptą soli, początkowo na mniejszych obrotach, a po chwili już ”turbo” lecimy . W momencie kiedy białka zwiększą swoją objętość na max. dosypujemy cukier partiami( miałki). Kiedy masa jest pięknie lśniąca, bez wyczuwalnego cukru , mamy już bezę. Na koniec usztywniamy ją budyniem, mąką ziemniaczaną ( na 5-6 dużych białek dosypać 1 łyżkę skrobi) no i finał.
Istotne jest także suszenie bezy ( mam na myśli taką na cieście ). Bezę wykładamy na ciasto czy na owoce i pieczemy (Temperatura pieczenia 170 – 175 C /lub 150 C + termo/, w wyższej za szybko się spieka i należy papierem przykryć.
Kiedy ciasto jest upieczone, wyłączamy piekarnik z wszelkimi funkcjami ( dobrze używać termoobiegu) i tak przez 3 min. siedzi jeszcze w zamkniętym piekarniku. Po tym czasie uchylamy drzwiczki – robimy małą szczelinkę i tak ciasto spokojnie stygnie, beza z pewnością nie klapnie.
Jeżeli chodzi o bezę wykładaną na owoce – pieczemy wszystko razem, nie ma potrzeby podpiekać .

Lukry, polewy

– żeby lukier nie spływał z placka, posypać go cienką warstwą cukru pudru  przed polukrowaniem
– żeby ciasto ucierane np. z owocami nie wysychało zbyt szybko, należy po upieczeniu i wystudzeniu posmarować wierzch cieniutko galaretką /za pomocą pędzelka/
– Jeżeli wierzch ciasta lub ciasteczek ma być posypany cukrem waniliowym, należy to zrobić, póki ciasto jest gorące. Polewą pokrywa się ciasto letnie, a lukrem- dopiero po ostygnięciu.

– jeśli ciastka mają być posypane cukrem, użyj do tego specjalnej „posypywaczki” /ja taką mam/ lub solniczki  lub innego pojemniczka na przyprawy.

– polewa czekoladowa na cieście będzie gładka i delikatna, jeżeli po jej nałożeniu wstawimy ciasto na 2-3 min do piekarnika, nie zamykając drzwiczek. Po wyjęciu ciasto wynieść do chłodnego pomieszczenia.

– przypalone ciasto – odkroić najgorszą część, odwrócić do góry spodem i polukrować z wierzchu

porady praktyczne – gotowanie

bułka tarta
bułkę smażymy w ten sposób, że pierw na suchą, rozgrzaną patelnię wsypujemy bułkę, mieszamy i rumienimy, a dopiero wtedy dodajemy masło i go rozpuszczamy w tej bułce/już nie smażymy, a jedynie podgrzewamy, aby się rozpuściło/ – daje to gwarancję, że nasza bułeczka będzie pysznie rumiana, alei aromatyczna, pachnąca świeżym masłem, a nie smażonym

cebula
Aby cebula nie wyciskała nam łez w czasie krojenia wkładamy ją na ok. 10 min. do zamrażalnika lub na chwilę zanurzamy we wrzątku.

gołąbki
– podczas gotowania kapusty na gołąbki  dodać trochę oleju, a zdecydowanie kapusta będzie mniej twarda, a raczej miękka. /Sprawdzone?/
– do gotowania kapusty dodać do wody 2 łyżki octu – liście nie będą pękały
– gdy kapusta młoda – do gotowania jej dodać obowiązkowo! 1 łyżkę octu – wówczas liście nie będą się rozłaziły
– do garnka, w którym pieczemy gołąbki, dać na wierzch 1-2 łyżki masła, zdecydowanie poprawi to smak gołąbków

grzyby /kurki
czyszczenie kurek przed użyciem – posypać grzyby 1 łyżką soli, zalać wrzątkiem, wymieszać i chwilę odczekać, po czym delikatnie wyjąć kurki, a następnie opłukać je pod bieżącą, zimną wodą

jajka
– aby jajka nie pękały w czasie gotowania, do wody wrzucam zapałkę /całą, razem z siarką/
– jajka na twardo gotujemy następująco:
1 sposób:
wkładamy do zimnej wody, ponownie zagotować,  a następnie zmniejszamy płomień i gotujemy 7-8 min . Gotowane dłużej niż 10 min tracą na smaku i stają się gumowate, a wokół żółtek tworzy się szarozielona obwódka.
2 sposób – bardzo polecam /od tineczki – WŻ/:
Do garnka włożyć jajka, zalać zimną wodą do przykrycia jajek.
Włączyć ostry ogień i doprowadzić do zagotowania wody, po czym
zdjąć z ognia, przykryć pokrywką i odstawić na 10 minut.
Jajka wyjąć i oziębić zimną wodą. Gotowe:)
Przepis może wydawać się śmieszny, ale jajka zawsze będą super wyglądały, żadnego zielonego paska  w żółtku, żółtko będzie zawsze  żółte:)
-aby jajka dobrze się obierały po ugotowaniu, do gotowania wodę solimy,
po ugotowaniu jaj odlewamy wodę gorącą, a zalewamy zimną i potrząsamy garnkiem, aby delikatnie popękały i tak odstawiamy w tej zimnej wodzie do całkowitego ostudzenia – ja potrząsam garnkiem w poziomie czyli na boki /w lewo i prawo/.
– kiedy zostają nie wykorzystane białka – można zrobić bezy lub zamrozić je w pojemniczkach lub zamykanych woreczkach, z opisaną ilością /można wykorzystać je potem do zrobienia np. sernika Biały Puch, tortów bezowych itp.

makaron
– jeśli ma być użyty do sosu np. do spaghetti, po ugotowaniu nie przelewamy go wodą, tylko wyrzucamy na sitko i po odcedzeniu gorący mieszamy z sosem
– jeśli ma być użyty do innych celów np. do rosołu, należy go przelać zimną wodą
– makaron gotuję w ten sposób, że suchy wrzucam na osoloną, wrzącą wodę, zamieszam, doprowadzam do wrzenia i gaz wyłączam, potem odczekam jakiś czas i makaron odcedzam /czas oczekiwania tyle, aby makaron był już gotowy – po prostu próbuję, bowiem czas oczekiwania zależy w dużej mierze od grubości makaronu/

mięso czerwone
Mięso, szczególnie to krwiste zostanie jędrne i nie stwardnieje w czasie gotowania, smażenia, pieczenia, jeżeli posolimy je pod koniec gotowania. Dotyczy to szczególnie wątróbki i mięsa wołowego  /czerwone/

mięso rosołowe
często mamy problem co zrobić z mięsem po ugotowanym rosole; jeśli jest to mięso wołowe w ładnym kawałku, posłuży jako drugie danie – pyszne w sosie cebulowym rumianym lub chrzanowym, ale jeśli są to kawałki nie dające się pokroić na porcje, lub różne inne mięsa, jak udka, skrzydełka, piersi itp. to wówczas można obrać mięso i :
– chude części drobiowe wykorzystać do przygotowania galaretki
– mięso podsmażyć z cebulką i warzywami /w zapałkę/, potem dusić, zaprawić śmietaną i będzie potrawka do podania np. z ryżem
– zmielić mięso razem z warzywami /z rosołu/, przyprawić i będzie farsz do pierogów
– zmielić mięso razem z podduszoną na maśle cebulką i będzie farsz do krokietów
– gdy za mało mięsa do wykorzystania od razu – zbierać, zamrażając w woreczkach

naleśniki/krokiety
– ciasto robić z pewnym wyprzedzeniem – musi zawsze trochę odpocząć przed smażeniem
– moja zasada – na 1 szklankę mąki dać 1,5 szklanki płynu, przy czy wskazane jest mieszać mleko /min. 0,5 szklanki/ z wodą zwykłą, gazowaną, piwem
– nie jest konieczne dodawanie jajka – bez jajka są wręcz mięciutkie
– wskazane dodanie szczypty proszku dopieczenia – są wtedy pulchne
– smażyć bez oleju /tłuszczu/ – wystarczy troszkę posmarować patelnię pod pierwszego smażonego, potem do ciasta dodać ze 2 łyżki oleju, wymieszać i już smażyć bez natłuszczenia ponownego patelni
– dobrze jest smażyć na patelni do smażenia naleśników /specjalna, o niskich brzegach/
– jeśli będziemy nadziewać farszem pikantnym – ciasto robić z dodatkiem piwa, jeśli na słodko – więcej mleka, a mniej wody
– naleśniki smażyć cieniutkie – dobrze je wówczas zwijać, nie łamią się
– różnica między naleśnikami a krokietami – naleśniki zawijamy dowolnie i konsumujemy od razu, względnie po odsmażeniu lub zapiekaniu, ale bez panierowania, krokiety zaś zawijamy jak gołąbki, przeważnie farsz jest pikantny, no i panierujemy je w jajku i bułce tartej, a dopiero potem obsmażamy

ocet
aby zamienić ocet 10% na 6% należy do 0,5 l octu 10% dodać 0,33 l wody

pierogi
– ile kucharek tyle receptur na ciasto na pierogi, ja też mam swoją, wypracowaną przez wiele lat
zawsze na 0,5 kg mąki – czyli 3 szklanki daję
= 1 szklankę płynu
= 1 łyżkę masła
= 1/2 łyżeczki soli
czasem, jeśli pamiętam, dodaję 3 łyżki mąki ziemniaczanej, wtedy troszkę więcej płynu

1 szklanka płynu to
= 1 szklanka wrzącej wody lub
= 1/2 szklanki wody wrzącej i 1/2 szklanki mleka zimnego
= 1 szklanka zimnego mleka
= 1/2 szklanki wrzącej wody  1/2 szklanki śmietany
= 1 szklanka kefiru/kwaśnego mleka/maślanki
Użycie odpowiedniego płynu uzależniam od farszu pierogowego, i tak
– do pierogów na słodko daję mleko lub wodę ze śmietaną, aby ciasto było delikatne
– do pierogów ruskich, z kaszą gryczaną i serem, z kapustą słodką daję wodę z
mlekiem lub samą wodę
– do pierogów z ostrym farszem np. z kapustą kiszoną daję kefir
– do pierogów z mięsem daję samą wodę /ewentualnie pół na pół mieszam z wodą
gazowaną
uwaga: najczęściej robię jednak ciasto z dodatkiem samej wody, ewentualnie wody i mleka
czasem, jeśli robię pierogi z mięsem do surowego ciasta dodaję drobniutko posiekany koperek lub pietruszkę,a do pierogów z kapustą majeranku – wtedy pierożki wyglądają efektownej
farsz ziemniaczany – prawidłowe proporcje ziemniaków i sera  2:1
farsz powinien być dobrze przyprawiony solą i pieprzem /pikantny/, dobrze jest też dodać cebulkę przesmażoną na maśle, jednak nie każdy może jeść cebulę smażoną, dodaję więc często kostkę knorra – cebulka smażona.
ziemniaki zawsze gniotę tłuczkiem albo przeciskam przez praskę, nigdy nie mielę przez maszynkę, bo wychodzi „klej” /usłyszałam kiedyś w programie kulinarnym, że nożyki maszynki przecinają „coś tam” w ziemniakach, stąd klej/
ser dodawać do przestudzonych już ziemniaków, nigdy do gorących, bo jak mawiała moja Mama, ser zginie…. i tak jest faktycznie

ryby
– karp –
ma wielu miłośników, ale ten „mułowaty” smak i zapach, no i te ości!
rada:
Oczyszczonego karpia zanurzyć na pół godziny w lekko osolonej wodzie.
Tuszkę /płat/ karpia, oczyszczoną oczywiście z dużych, grubych ości, ułożyć na desce skórą do deski, po czym naciąć ostrym nożem wzdłuż najgęściej jak się da /nawet co 1 mm/, uważając przy tym, by nie przeciąć skóry – po tym zabiegu ewentualne małe ości staną się 1-milimetrowymi cząsteczkami, które nie będą ani wyczuwalne, ani groźne!

ryż
Ryż będzie śnieżnobiały i nie rozgotuje się na papkę, jeżeli do wody dodamy kilka kropli soku z cytryny lub odrobinę kwasku cytrynowego.
Aby ugotować idealny ryż na sypko, należy zachować właściwe proporcje wody i ryżu. Na 1 szklankę ryżu należy dać 1,5 szklanki wody. W rondlu z grubym dnem zagotać odpowiednią ilość wody i delikatnie posolić. Kiedy woda zacznie wrzeć należy wsypać ryż /nie mieszać zawartości/, poczekać, aż woda ponownie się zagotuje. Wtedy przykryć garnek, zmniejszyć ogień i gotuować przez 10–12 minut. Po tym czasie wyłączyć gaz, ale ryż pozostawić pod przykryciem jeszcze na 10 minut, aby „doszedł”.
Wskazane jest gotować ryż na specjalnej płytce podłożonej pod garnek /zapobiega przypaleniu i utrzymuje ciepło po wyłączeniu gazu/.

soda
o zastosowaniu sody w kuchni można dowiedzieć się tutaj

zagęstniki
dobrymi zagęstnikami potraw  są :
–  mąka pszenna, ziemniaczana, a szczególnie mąka krupczatka
– śmietana
– serek topiony
– ziemniaki /warzywa/ – część zmiksować
– kasza manna
– kromka razowego chleba /piętka, skórka/ – wspaniale zagęszcza i zaostrza smak gulaszu

zielone warzywa np. grosze, fasolka szparagowa – dodane do wrzątku nie tracą intensywnego koloru