Chleb pszenno-żytni

Dotychczas piekłam chleb wyłącznie z mąki pszennej i nawet kiedy można było zrobić go z mieszanej, ja rezygnowałam z tego, bo… żytniej nie miałam nawet na stanie.
Dziś po raz pierwszy wymieszałam mąkę pszenną z żytnią. Chleb wyszedł bardzo dobry, co cieszy mnie tym bardziej, że jest to „mój pierwszy raz”.

Składniki /3 foremki 11×23 cm/

0,75 kg mąki pszennej
0,25 kg maki żytniej
7,5 dag świeżych drożdży
1 łyżka soli
1 łyżeczka cukru
4 łyżki oleju
0,75 l ciepłej wody
2 łyżki cebuli prażonej /można pominąć/
1 łyżka kminku mielonego

do posypania – kminek, mak, czarnuszka /co kto lubi/

Wykonanie

Do misy robota/miksera wsypać mąkę, wymieszaną z solą.
Na środku zrobić dołek, do którego wsypać pokruszone drożdże.
Drożdże posypać cukrem i zalać 1 szklanką ciepłej wody. Odczekać kilkanaście minut, aż zaczną pracować /rosnąć/.
Dodać do ciasta olej, dodatki oraz resztę ciepłej wody i wyrabiać kilka minut /można ręcznie lub robotem/. Odstawić ciasto pod przykryciem do wyrośnięcia na godzinę, a lepiej nawet na dłużej.

Po wyrośnięciu ciasto przerobić krótko, podzielić na 3 części i przełożyć do natłuszczonych /najlepiej smalcem/ i wysypanych tartą bułką keksówek. Ugniatać łyżką zamoczoną w wodzie, by „wygładzić ciasto” z wierzchu.
Zostawić przykryte do wyrośnięcia na 30 minut /lub dłużej – ciasto powinno wyrosnąć i wypełnić foremki/.
W tym czasie nagrzać piekarnik do 200 st. C. Przed włożeniem chleba spryskać piekarnik wodą.

Wyrośnięty chleb spryskać wodą /można posmarować jajkiem rozbełtanym z wodą/, posypać kminkiem, czarnuszką lub makiem, wstawić do nagrzanego piekarnika /I poziom grzanie góra-dół/ na 15 min. po tym czasie zmniejszyć temp. do 180 st i piec jeszcze ok. 40-45 min.

Po upływie tego czasu wyłączyć piekarnik, odczekać ok. 5 minut i dopiero wówczas go otwierać. Potem od razu wyjąć bochenki z piekarnika i z foremek, chleb spryskać lekko wodą, wyłożyć na kratkę, studzić przykryte ściereczką.

 

Chleb z ziarnami

Chleb bardzo smaczny, wspomaga pracę jelit i reguluje trawienie. Przekrój bardzo „ziarenkowy”, „pstrokaty” i to mnie w nim zauroczyło. W mojej ocenie dobry też dla osób odchudzających się /a może raczej postanawiających notorycznie, że będą/.

Składniki /na dwa nieduże bochenki o wadze około 40 dag każdy/
u mnie 2 foremki 11×23 cm

1/2 kg mąki uniwersalnej /typ do 650 – powyżej tego typu chleb jest mniej spójny/
ok. 250-270 ml wody ciepłej lub tyle, żeby ciasto na chleb było gęściejsze, ale miękkie*)
1.5 łyżeczki soli
2 łyżeczki cukru
około 30 g drożdży świeżych
4 łyżki nasion lnu
2 łyżki nasion słonecznika
1,5 łyżki nasion czarnuszki
1,5 łyżki ziaren sezamu /zamiennie dałam pestki dyni/
3 łyżki oleju lub łyżka z brzuszkiem masła

Wykonanie

Mąkę wymieszać z solą.

Ziarna opłukać na gęstym sicie wrzątkiem, a potem jeszcze ciepłą wodą. Połączyć je z mąką.

Na środku zrobić dołek, do którego wsypać pokruszone drożdże. Drożdże posypać 2 łyżeczkami cukru i zalać około 1/4 szklanki ciepłej wody. Odczekać kilka minut, aż urosną – powinna się pojawić puszysta pianka.
Dodać do ciasta olej, około 3/4 szklanki ciepłej wody i wyrabiać kilka minut /można ręcznie lub robotem/. Odstawić ciasto pod przykryciem do wyrośnięcia na godzinę, a lepiej nawet na dłużej.

Po wyrośnięciu ciasto przerobić krótko i podzielić na dwie części – zrolować na takie dwa walki, ale można uformować jako jeden duży bochenek. Ułożyć surowe bochenki na blasze od piekarnika wyłożonej papierem do pieczenia /lub włożyć do foremek wysmarowanych olejem/ i odstawić do kolejnego wyrośnięcia na godzinę lub dłużej.
Ciasto można posmarować mlekiem, białkiem lub wodą, ale nie jest to konieczne.
Piec około 30-35 minut w piekarniku nagrzanym /u mnie/ do temperatury 200 st. C II poziom grzanie góra-dół.
Chleb rzadko kiedy pęka w piekarniku.

*) gdy chleb będziemy piec w formie bochenków, wystarczy 250 ml wody, gdy w foremkach dać 270 ml – ja miałam robić bochenki i dałam mniej wody, a ostatecznie ciasto włożyłam do foremek, stąd ciasto było bardziej zwarte i nie „rozlało się” ładnie w foremce i powierzchnia nie jest idealnie gładka, co ma wpłynęło na smak chleba. Przepis od Weroniki Domogród

Chleb słonecznikowy

W moim osiedlowym sklepie jest w ofercie „chleb słonecznikowy”. Zapewne to nic takiego, w każdym innym też taki bądź podobny oferują. Piszę o tym dlatego, że on właśnie stał się dla mnie inspiracją.
Przechadzałam się dziś między półkami z pieczywem i w oczy rzuciły mi się leżące na półce malutkie chlebusie, ciemno brązowe niby gorzka czekolada, obsypane obficie słonecznikiem… i od razu myśl – zrobię podobne ale… chlebusie będą jasne, z ziarnami słonecznika wewnątrz, a po wierzchu też posypane słonecznikiem, ale umiarkowanie.


Składniki /2 foremki 11×23 cm/

600-650 g mąki pszennej typ 650
300-350 ml letniej wody
30 g świeżych drożdży
1 czubata łyżeczka soli
1 łyżeczka cukru
2-3 łyżki oleju
ok. 100 g łuskanego słonecznika

Wykonanie

Drożdże i cukier rozpuścić w kubku ciepłej wody /wystarczy dać połowę wody przewidzianej w składnikach tj. 150 ml/.
W misce wymieszać mąkę, sól i olej, dodać rozpuszczone drożdże i resztę wody oraz ziarna słonecznika /dałam 2 małe garści/. Wyrobić ciasto, przykryć i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia /ok.1 godz./.
Wyrośnięte ciasto odgazować, podzielić na pół i przełożyć do 2 foremek, wysmarowanych olejem. Zostawić przykryte do wyrośnięcia na kolejne 30 minut.

W tym czasie nagrzać piekarnik do 200 st. C.

Wyrośnięte bochenki naciąć nożem, spryskać wodą, posypać ziarnem słonecznika, wstawić do nagrzanego piekarnika /I poziom grzanie góra-dół/ na 15 min. po tym czasie zmniejszyć temp. do 170 st i piec jeszcze ok. 40-50 min.
Po upływie tego czasu wyłączyć piekarnik, odczekać ok. 5 minut i dopiero wówczas go otwierać. Potem od razu wyjąć bochenki z piekarnika i z foremek, chleb spryskać lekko wodą, wyłożyć na kratkę, studzić przykryte ściereczką.

 

Chleb najprostszy łyżką mieszany

Chleb prosty do przygotowania, a równocześnie pyszny. Zaletą jest również to, że na jego bazie można dokonywać różnych modyfikacji. Przez zmianę dodatków możemy otrzymać za każdym razem inny smakowo chleb. Czyż to nie cudowne? Dla mnie tak, bo lubię piec chleb za każdym razem inny, ot tak, coby się jedzenie, a i przygotowanie go, nie znudziło.
Chleb można upiec z dowolnymi ziarnami, ziarna można pominąć i zrobić tylko z otrębami /albo i bez/, też wyjdzie pyszny. Dodatki też dowolne, wg uznania, albo bez dodatków.
Inspirację znalazłam u p.Magdy /Skutecznie.tv/ – proces pieczenia już moją metodą, odpowiednią dla mojego piekarnika.

Składniki /3 foremki 11×23 cm/

1 kg mąki pszennej /można mieszać różne pszenne, z żytnią ewentualnie pół na pół – za ciężka/
3/4 szklanki płatków owsianych
3/4 szklanki otrąb pszennych
3 łyżki słonecznika /i/lub nasion lnu/
5 dag świeżych drożdży
1 łyżka soli /można dodać też szczyptę ziół i czerwonej papryki do smaku/
1 łyżeczka cukru
2 łyżeczki octu /dodać do wody; można pominąć, ale daje „imitację chleba na zakwasie”/
0,75-1 l ciepłej wody*)
dodatki opcjonalne – co mamy pod ręką i lubimy np. kminek mielony, cebulkę prażoną, płatki czosnkowe, płatki pomidorów suszonych, ulubione zioła np. prowansalskie
/ja tym razem dałam 3 łyżki prażonej cebulki, łyżkę słonecznika, łyżkę lnu i sporą łyżeczkę mielonego kminku oraz 1 l wody/.

Wykonanie

W ciepłej wodzie rozpuścić drożdże.
W misce wymieszać wszystkie składniki sypkie, dodać ciepłą wodę z rozpuszczonymi drożdżami oraz octem, wymieszać np. łyżką do połączenia składników.  Odstawić na ok. 20 minut do wyrośnięcia.

Po tym czasie ponownie ciasto ugnieść i wymieszać łyżką, przełożyć do natłuszczonych /smalcem/ i wysypanych tartą bułką keksówek. Ugniatać starannie łyżką zamoczoną w wodzie, by „wygładzić ciasto” z wierzchu.
Zostawić przykryte do wyrośnięcia na kolejne 20 minut /lepiej nie przedłużać czasu wyrastania, bo mogą wyjść za duże dziury w chlebie/.
Przed upływem tego czasu nagrzać piekarnik do 200 st. C.

Wyrośnięte bochenki naciąć nożem, spryskać wodą, posypać ziarnem /słonecznik, płatki owsiane, otręby – wg uznania – u mnie tym razem 2 formy makiem i 1 płatkami owsianymi/ lub przyprószyć mąką, wstawić do nagrzanego piekarnika /I poziom grzanie góra-dół/ na 15 min. po tym czasie zmniejszyć temp. do 170 st i piec jeszcze ok. 50-60 min..
Po upływie tego czasu wyłączyć piekarnik, odczekać ok. 5 minut i dopiero wówczas go otwierać. Potem od razu wyjąć bochenki z piekarnika i z foremek, chleb spryskać lekko wodą, wyłożyć na kratkę, studzić przykryte ściereczką.

*) jeśli damy mniej wody tj. ok. ¾ litra, wówczas otrzymamy sztywniejsze ciasto, a po upieczeniu chleb będzie z mniejszymi dziurkami, bardziej zwarty /idealny na kanapki np. do pracy/;
jeśli damy więcej wody tj. 1 l , otrzymamy ciasto luźniejsze, a chleb po upieczeniu będzie miał większe dziury /idealny do smalcu i ogórka czy pieczonego kurczaka/
*) można wymieszać wodę pół na pół z piwem, wówczas chleb ma lepszy smak

Uwagi:
– Nie kroić, nie ruszać przed upływem co najmniej godziny, bo musi dobrze wystygnąć!
– Wysoka temp od razu ścina wierzch, więc koniecznie musi dobrze wyrosnąć w formie przed włożeniem do piekarnika.
– Można też piec wkładając chleb do zimnego piekarnika zaraz po nałożeniu ciasta do foremek, ustawiając temp. na 180 st.C – piec 70 min. grzanie góra-dół.

 

 

Chleb mleczno-maślany

Chleb na mleku… przypomina bardziej bułkę… smakiem bardzo podobny do chleba, który czasem kupuję w sklepie, a który zwany jest chlebem rodzinnym. Mnie smakuje pajda tego chleba z masłem i dżemem wiśniowym, a do tego kubek mleka lub kakao.

Składniki /3 foremki 11×23 cm/

1 kg mąki pszennej /dałam 0,5 tortowej i 0,5 pszenne 650/
250 ml letniego mleka
450-500 ml wody
50 g masła
40 g drożdży świeżych
2 łyżeczki cukru
1,5 łyżki soli

Wykonanie

Drożdże pokruszyć, dodać cukier i 2-3 łyżki letniego mleka, wymieszać, odstawić na kilka minut w ciepłe miejsce, aby zaczęły pracować /5-10 min./.
W małym rondelku połączyć gorącą wodę i masło, a gdy to się rozpuści, dodać zimne mleko – mieszanka powinna w ten sposób uzyskać odpowiednią temperaturę czyli być ciepła.
Do misy robota przesiać mąkę, dodać sól, wymieszać. Dodać drożdże oraz mieszakę mleczno-maślaną i wyrobić ciasto /hakami/.
Przykryć naczynie folią i ścierką, odstawić do wyrośnięcia w ciepłym miejscu /ma przynajmniej podwoić swoją objętość/.

Wyrośnięte ciasto odpowietrzyć i ponownie wyrobić.
Nałożyć do foremek wysmarowanych olejem, wyrównać, posmarować białkiem rozkłóconym z wodą lub samą wodą, ewentualnie posypać makiem lub innymi przyprawami i odstawić znowu do wyrośnięcia /ok. pół godz./.

Rozgrzać piekarnik do 200 st C. spryskać wodą lub naczynie z wodą dać na sam dół i wstawić wyrośnięte ciasto na 15 min. po tym czasie zmniejszyć temp. piekarnika do 170 st i piec jeszcze ok. 30-35 min. /I poziom grzanie góra-dół/.
Po upieczeniu wyciągnąć chleby z blaszek i zostawić do całkowitego wystudzenia.

Chleb pszenny z cukinią

Ten chleb przewijał się w mojej głowie mnóstwo razy, bo w necie wiele przepisów na chleb z cukinią i co chwila natrafiałam na jakiś przepis. Wszystkie do siebie podobne, najwyżej jedni dodają jeszcze jakieś ziarna, inni orzechy.
Mój będzie bez dodatków… wszak cukinię uwielbiam,  to i w chlebie też nie chcę żadnych dodatków zmieniających ewentualnie smak. A dodatek jej sprawia, że chlebek jest cudownie wilgotny i taki lubię.
A tu źródło mojej inspiracji. Ja upiekłam chleb w 2 foremkach 11×23 cm i wyszedł mi nie za wysoki /inni pieką w 1 wąskiej dł. 30 cm/. Osobiście nie przeszkadza mi jego „wysokość”, ale następnym razem może zwiększę jednak ilość składników, czyli na 2 foremki zrobię 1,5 porcji ciasta.

Składniki

500 g mąki pszennej + trochę do podsypywania
40 g świeżych drożdży
1 łyżeczka cukru
250 ml lekko ciepłej wody
250 g młodej cukinii (ok. 1 sztuka małej cukinii)
2 płaskie łyżeczki soli
1 jajko

Dodatkowo

olej do posmarowania formy
żółtko + trochę mleka do posmarowania chleba

Wykonanie

Mąkę wsypać do dużej miski. W środku mąki zrobić wgłębienie i pokruszyć drożdże. Dodać cukier i trochę lekko ciepłej wody. Składniki w środku lekko zamieszać i przysypać delikatnie mąką z brzegów. Przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na kilkanaście minut do wyrośnięcia.

Cukinię umyć i zetrzeć na tarce o dużych oczkach. Wyłożyć na sito, żeby sok ściekał, resztę soku potem odcisnąć.

Do miski z mąką i wyrośniętym zaczynem dodać resztę lekko ciepłej wody, jajko i sól. Zagnieść ciasto, następnie dodać odciśniętą cukinię i ponownie zagnieść. /Ciasto na początku wyrabiania jest dość gęste, ale po dodaniu cukinii staje się wilgotne. Nie dolewamy wody, ani nie dosypujemy mąki!/

Ciasto przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcie na ok. 45 min.

Po tym czasie ciasto jeszcze raz zagnieść na posypanym mąką blacie.
Foremki posmarować olejem i przełożyć do nich ciasto, przykryć i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na kolejne 45 min.
Chleb posmarować żółtkiem wymieszanym z mlekiem, ja posypałam dodatkowo sezamem /niepotrzebnie i nie wiem po co, bo nie lubię sezamu na chlebie/.

Rozgrzać piekarnik do 200 st C. spryskać wodą lub naczynie z wodą dać na sam dół,  wstawić wyrośnięte ciasto i piec 15 min. po tym czasie zmniejszyć temp. piekarnika do 170 st. i piec jeszcze ok. 30-40 min./I poziom grzanie góra-dół/.
Po upieczeniu chleb pozostawiamy na chwilę w formie, potem wykładamy na kratkę i pozostawiamy do całkowitego ostygnięcia.

 

Chleb najprostszy bez dodatków

W ramach testowania różnych wersji domowego chleba, dziś upiekłam chleb z mąki pszennej bez jakichkolwiek dodatków. Wierzch chleba posypałam za to dla odmiany czarnuszką, której dotąd nigdy nie stosowałam, a prawdę mówiąc nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek ją próbowała, jako że smak jej jest mi zupełnie nieznany.
Czarnuszkę znam jedynie jako kwiat, o cudnej urodzie i niebieskim kolorze, bo przed laty miałam takową na grządce. Pamiętam jej czarne jak smoła malutkie nasionka, rozsypujące się dookoła, ale że ma aż takie właściwości i aż tyle… nie miałam pojęcia.
Tutaj można poczytać na jej temat więcej /klik/ i /klik/.
A wracając do chleba – wyrabiałam go bardzo niedbale, w pośpiechu, ale na wyrastanie czasu miał pod dostatkiem. Chleb ładnie się upiekł, jest puszysty i … lekutki, prawie jak bułka. Na przyszłość będę go robić z makiem, czarnuszkę zostawię jednak do chlebów bardziej ciężkich.

Składniki /3 foremki 11×23 cm/

1 kg mąki pszennej /dałam 0,5 tortowej i 0,5 chlebowej 750/ – 6 szklanek
0,75 l ciepłej wody – 3 szklanki
40 g drożdży świeżych
2 łyżki cukru
1,5 łyżki soli
4 łyżki oleju

Wykonanie

Drożdże pokruszyć, dodać cukier i letnią wodę, wymieszać, odstawić na kilka minut w ciepłe miejsce, aby zaczęły pracować /5-10 min./.
Do misy robota przesiać mąkę, dodać sól, wymieszać. Dodać drożdże i olej i wyrobić ciasto /hakami/.
Przykryć naczynie folią i ścierką, odstawić do wyrośnięcia w ciepłym miejscu /ma przynajmniej podwoić swoją objętość/.

Wyrośnięte ciasto odpowietrzyć i ponownie wyrobić.
Nałożyć do foremek wysmarowanych olejem, wyrównać, posmarować białkiem rozkłóconym z wodą lub samą wodą, posypać makiem lub czarnuszką i odstawić znowu do wyrośnięcia /ok. pół godz./.

Rozgrzać piekarnik do 200 st C. spryskać wodą lub naczynie z wodą dać na sam dół i wstawić wyrośnięte ciasto na 15 min. po tym czasie zmniejszyć temp. piekarnika do 170 st i piec jeszcze ok. 1 godz. /I poziom grzanie góra-dół/.
Po upieczeniu wyciągnąć chleby z blaszek i zostawić do całkowitego wystudzenia.

Chleb wieloziarnisty z płatkami owsianymi

Powoli zmieniam profesję, a swoją kuchnię zamieniam raz w tygodniu na piekarnię lub wędliniarnię /masarnię/. Domowy chleb tak mi posmakował, że teraz nie ma już mowy o kupnym. No i ciągle poszukuję nowych receptur, a nawet nieśmiało zaczynam już sama je tworzyć. Ale moja Mama jest zdziwiona patrząc na mnie „z góry”, choć zapewne również zadowolona.

Składniki /na 3 foremki 11×23 cm/

1 kg mąki pszennej /dałam tortową/
1 l letniej wody
40 g drożdży świeżych
2 łyżki cukru
1 pełna łyżka soli
2,5 szklanki płatków owsianych
0,5 szklanki słonecznika
0,5 szklanki pestek z dyni
0,5 szklanki lnianego

Wykonanie

Drożdże wymieszać w ciepłej wodzie z dodatkiem cukru i 1 łyżki mąki. Odstawić w ciepłe miejsce, aby zaczęły pracować /kilka-kilkanaście minut/.
Mąkę, sól i pozostałe suche składniki /ziarna/ wymieszać w drugiej misce, dodać podrośnięte drożdże. Wymieszać dokładnie łyżką.
Foremki wysmarować olejem, wlać do każdej 1/3 ciasta. Posypać czarnuszką, przykryć ścierką i odstawić na godzinę do wyrośnięcia.
Po tym czasie wstawić do zimnego piekarnika /I poziom grzanie góra-dół/, ustawić temp. na 180 st.C, włączyć piekarnik i piec ok. 50-60 min. /czas pieczenia liczyć od momentu, gdy piekarnik osiągnie wymaganą temperaturę 180 st.C/.
Upieczony dobrze chleb powinien wydawać głuchy odgłos, gdy pukamy w jego spód.
Po upieczeniu chleb wyłożyć na kratkę, posmarować wodą, przykryć i odstawić do ostygnięcia.

Chleb ekspresowy na jogurcie – pyszny

Pszenny chlebek, chrupiąca skórka, w środku pulchniutki… pyszny w mojej ocenie. I co więcej pisać? nic… no chyba, że jeszcze do wykonania prościuch… zatem piec i zajadać.

Składniki /na 3 foremki 11×23 cm/

1 kg mąki pszennej
0,5 l ciepłej wody
500 g jogurtu naturalnego /temp. pokojowa/
100 g świeżych drożdży
1 łyżka cukru
1 łyżka pełna soli

Dodatki do wyboru lub wszystkie lub żadne
1 łyżka ziół prowansalskich
3-4 łyżki słonecznika
1 łyżka kminku
1 łyżka siemienia lnianego

Wykonanie

Drożdże wymieszać w ciepłej wodzie z dodatkiem 1 łyżki cukru i 1 łyżki mąki. Odstawić w ciepłe miejsce, aby zaczęły pracować /kilka-kilkanaście minut/.
Mąkę i suche dodatki wymieszać, dodać jogurt i podrośnięte drożdże. Wymieszać dokładnie łyżką
Foremki wysmarować olejem, wlać do każdej 1/3 ciasta. Posypać kminkiem/makiem/sezamem.
Wstawić do zimnego piekarnika /I poziom grzanie góra-dół/, ustawić temp. na 180 st.C, włączyć piekarnik i piec ok. 50-60 min. /czas pieczenia liczyć od momentu, gdy piekarnik osiągnie wymaganą temperaturę 180 st.C/.
Upieczony dobrze chleb powinien wydawać głuchy odgłos, gdy pukamy w jego spód.
Po upieczeniu chleb wyłożyć na kratkę, posmarować wodą, przykryć i odstawić do ostygnięcia.

Chleb góralski – z dodatkiem ziemniaków

Kiedy natknęłam się na ten przepis u Miraski wiedziałam, że z pewnością w niedługim czasie upiekę ten chleb. Mama czasem piekła podobny, z dodatkiem ziemniaków właśnie i jak pamiętam, smakował bardzo i długo zachowywał świeżość. To taki trochę powrót do dzieciństwa?

Składniki /na 3 foremki 11×23 cm/

1/2 kg mąki pszennej typ 650
1/2 kg mąki żytniej typ 720
1 łyżka soli
2 średnie ziemniaki
25 g drożdży
0,75 l maślanki
czarnuszka do posypania /posypałam makiem/

Wykonanie

Ziemniaki ugotować w mundurkach bez soli /ugotowałam normalnie do obiadu i z tego 2 odłożyłam/. Wystudzić, obrać i zetrzeć na tarce /ziemniaki powodują, iż chleb zachowuje wilgotność/.
Drożdże rozmieszać w niewielkiej ilości letniej wody z dodatkiem 1 łyżki cukru i 1 łyżki mąki i odstawić do wyrośnięcia.
Wszystkie składniki umieścić w naczyniu i dobrze wyrobić /u mnie robotem – hakami/..
Ciasto przykryć i odstawić na ok. 2 godziny w ciepłe miejsce.

Foremki wysmarować tłuszczem. Ciasto przełożyć do formy /ciasto jest dość luźne/, wyrównać ręką zamoczoną w wodzie, delikatnie obsypać mąką i czarnuszką /ja zrezygnowałam z obsypywania mąką, posypałam makiem, można też kminkiem, dodatkowo odstawiłam na kilkanaście minut w ciepłym miejscu do wyrośnięcia/.
Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec w temperaturze 200 st. C przez ok. 1 godzinę /I poziom grzanie góra-dół/. Upieczony wyłożyć a kratkę.

Chleb można upiec z samej mąki pszennej.