Botwinka na gęsto jako dodatek do obiadu

Lubię wpadać od czasu do czasu na blog DOMOGRÓD, bo mogę tam poczytać i o kuchni, i o ogrodzie… tematy mi bliskie również i też istniejące na moim blogu /czy mój można nazwać typowym blogiem? nie taki miałam zamiar/. Tam właśnie spotkałam inny niż dotąd mi znany sposób przygotowania botwinki. A że botwinkę lubię, to od razu postanowiłam przepis odgapić i zrobić. I powiem tak – niecodzienny, ciekawy i smakowity dodatek do drugiego dania. Pożerałam samą jeszcze przed obiadem.
Przepis podaję bez jakichkolwiek zmian, bo ilość składników można już sobie modyfikować indywidualnie, w zależności od potrzeb.


Składniki

1 spory pęczek botwiny (młodych buraczków) z ładnymi świeżymi liśćmi
ok. 300 ml bulionu lub wody
ok. 50 ml zimnej śmietany 12% plus 1 łyżka mąki pszennej z małym brzuszkiem
1 mała cebula plus ciut tłuszczu do podrumienienia
przyprawy wg uznania – u autorki: szczypta lubczyku, imbiru, soli, łyżeczka cukru, niepełna łyżka octu np: jabłkowego

Wykonanie

Liście odciąć od łodyżek.
Buraczki i łodyżki pokroić na drobniej i wsypać do garnka. Wlać do garnka bulion lub wodę i gotować ok. 5 minut na średnio miękko.

Na patelni z rozgrzanym tłuszczem zrumienić pokrojoną drobno cebulę.
Pokroić liście na mniejsze płatki.
W szklance rozbełtać mąkę w zimnej śmietanie na jednolity płyn.

Do garnka z buraczkami dodać liście i zrumienioną cebulę oraz przyprawy – oprócz octu (ocet dodać na końcu dla smaku i koloru!). Mieszać i chwilę gotować – 2-3 minuty.
Wlać dobrze rozmieszaną mąkę ze śmietaną i ocet. Mieszać i po chwili, zaraz po zagotowaniu, danie gotowe!