Na blogu jest już Chłodnik z botwinki, ale chciałam coś nowego, coś, co bez większego przygotowania i stania przy garach zaspokoi „zupne” potrzeby niektórych domowników /są tacy, którzy bez zupy nie potrafią funkcjonować! i to bez względu na „warunki atmosferyczne” i wysokość słupka rtęci na termometrze!!! W aktualnych warunkach, przy tropikalnych wprost temperaturach, chłodniki są jak najbardziej „akuratne”.
Ten przepis napotkałam na blogu Damsko-męskie spojrzenie na kuchnię i od razu mi się spodobał. A chłodnik pierwsza klasa wyszedł.
Składniki /na 2 porcje/
3 buraki gotowane lub buraki pieczone
5 rzodkiewek + 1 do dekoracji
2 cebulki ze szczypiorkiem + trochę szczypiorku do dekoracji
500 ml maślanki
2 ząbki czosnku
sól i pieprz
1 jajko ugotowane na twardo
Wykonanie
Wszystkie składniki przełożyć do blendera,dodać zimną maślankę i zmiksować. Można wrzucić kilka kostek lodu. Chłodnik przelać do 2 miseczek, ułożyć w każdej połówkę jajka, udekorować plasterkami rzodkiewki, posypać szczypiorkiem. I…zajadać!
Zrobiłam chłodnik dziś na obiad,pierwszy raz w życiu. Nigdy wcześniej nawet nie jadłam i muszę przyznać,że żałuję,że nie znałam tych pyszności wcześniej.Zmiksowałam razem z rzodkiewką i dodałam resztę jogurtu co dodatkowo rozjaśniło mój chłodnik. Po prostu pycha 🙂
Goplano, cieszę się, że zrobiłaś chłodnik i smakuje. Tak, rzodkiewki też się miksuje, do dekoracji przeznacza się 1 szt, dodatkową /jw składnikach zaznaczyłam/.
Zdjęcie zamieszczam pod przepisem, pięknie wygląda więc niech inni podziwiają i też się skuszą. Dziękuję za komentarz.