Ciasto z rabarbarem i kruszonką

Rabarbarowy sezon trwa, zatem trzeba z niego korzystać, zwłaszcza, że rzewień czyli rabarbar rośnie sobie na mojej działce i prawie prosi, aby przetworzyć go na coś pysznego. Oglądając jednak na zdjęciach jak pięknie prezentuje się w innych ogrodach, a potem na kuchennym stole doszłam do wniosku, że muszę postarać się jeszcze o sadzonki rabarbaru, który będzie miał łodygi całe czerwone, czyli również wewnątrz. U mnie niestety są zielone, a czerwone tak pięknie i apetycznie wyglądają.
ciasto z rabarbarem i kruszonką

Składniki

2,5 szklanki mąki
4 jajka
1 szklanka cukru
1 kostka margaryny tortowej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 cukier waniliowy
aromat cytrynowy
szczypta soli
2-3 łyżki maślanki

rabarbar – 50-60 dkg /po obraniu/
galaretka /proszek/ w kolorze czerwonym
ciasto z rabarbarem i kruszonką

Kruszonka
200 g mąki
100 g masła
100 g cukru pudru
odrobina proszku do pieczenia
ciasto z rabarbarem i kruszonką

Wykonanie

Przygotować kruszonkę. Pokrojone masło połączyć z cukrem i mąką, rozetrzeć w palcach, a następnie zagnieść kruszonkę. Wstawić na chwilę do lodówki.

Rabarbar umyć, osuszyć i pokroić na małe kawałki, wymieszać z galaretką.

Margarynę rozpuścić i ostudzić.
Jajka ubić z cukrem, solą i cukrem waniliowym dodać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i połączyć z ubitymi jajami. Dodać aromat, ostudzoną margarynę oraz maślankę i dokładnie wymieszać.
Blachę wyłożyć papierem do pieczenia, wyłożyć ciasto, posypać rabarbarem, na wierzchu rozsypać kruszonkę. Piec w temperaturze 170 st.C  lub 150 st.C z termoobiegiem  przez 40-45 minut.
ciasto z rabarbarem i kruszonką

blacha 24×36 cm

a to upieczone w dniu wczorajszym /jak zamieszczony komentarz/

1 komentarz do “Ciasto z rabarbarem i kruszonką

  1. Upieczone na otwarcie sezonu owocowego, a to zawsze rola rabarbaru. Pychota.
    Ucierałam dziś margarynę o temperaturze pokojowej, bez uprzedniego roztapiania.
    Dodatkowo ciasto potrzepałam delikatnie mąką przed wyłożeniem rabarbaru, wskutek czego nie opadł na spód. Kruszonkę dałam uprzednio zamrożoną – czasem robię na zapas.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*