Pamiętam również !

Strasznie dużo działo się zawsze w marcu, bo jakoś tak się ułożyło, że sporo w tym  właśnie miesiącu imienin, ale również urodzin.
9 marca to dzień imienin mojej Mamy, a za dni kilka …pięć – urodzin.
Mama była osobą bardzo skromną, skupioną na wszystkich dookoła, ale z pewnością nie na sobie. Stąd też nigdy nie świętowała swoich imienin, nie mówiąc już o urodzinach, bo takiego zwyczaju w moim rodzinnym domu, ba, w moich rodzinnych stronach, w ogóle nie było. Jeśli już, to obchodziło się imieniny, taki panował zwyczaj.

Ale moja Mama, w przeciwieństwie do Taty, nie przywiązywała też uwagi  do swoich imienin.
A co to za święto, mówiła zawsze, przecież gdyby mi dali inaczej na imię, to nie dziś bym świętowała. No niby racja.
Jednak zawsze miałam odczucie, że gdzieś tam w środku cieszyła Ją pamięć o tym dniu.  Niby dzień ten traktowała normalnie, jak każdy inny, to jednak błysk w oczach zdradzał, że było Jej miło.

Zawsze pamiętałam o Jej imieninach, bez względu na to, gdzie byłam. Zawsze z odpowiednim wyprzedzeniem wysyłałam choćby karteczkę z życzeniami i choć potem mawiała, że po co, że nie trzeba było, że mam przecież tyle innych spraw na głowie, więc po co jeszcze obciążać sobie pamięć, to wiem, że było Jej przyjemnie… no taka była moja Mama….
A ja pamiętałam kiedy była, pamiętałam kiedy odeszła i Mamo, pamiętam nadal.
I choć teraz nie ślę już karteczek z życzeniami, to myślę i ślę w tym dniu  choćby Zdrowaśkę.
I tak już będzie Mamo, zawsze!

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*