Ciasto ucierane z rabarbarem – na oleju

Sezon rabarbarowy trwa, zatem dziś następna propozycja na cisto z tym dodatkiem.
Ciasto proste do wykonania, puszyste, a do tego dodatek oleju sprawia, że jest wilgotne.
Tylko piec i zajadać się nim, dopóki wiosna i sezon trwają.
Ciasto można też upiec z innymi owocami sezonowymi.

forma 24×36 cm /w nawiasach składniki na tortownicę śr. 24 cm lub formę 20×32 cm/

Wszystkie składniki w temperaturze pokojowej

Składniki

6 /4/ jajek
2 /1 3/4/ szklanki mąki tortowej
2 /1,5/ łyżeczki proszku do pieczenia
220 g /180 g/ szklanki cukru
150 ml /150 ml/ oleju /u mnie rzepakowy/
szczypta soli
skórka z cytryny i 2 łyżki soku z cytryny

600-700 g /500 g/ rabarbaru

Wykonanie

Mąkę przesiać razem z proszkiem do pieczenia do miseczki.

Jajka ubić razem z solą i cukrem na jasną i puszystą masę. Zmniejszyć obroty miksera do minimum i dodać w kilku porcjach mąkę z proszkiem na przemian z olejem  i sokiem z cytryny /jako ostatnia powinna być dodana porcja mąki/.
Ciasto przełożyć do formy wyłożonej papierem do pieczenia, na wierzch dać rabarbar pokrojony w kostkę grubości ok. 0,5-1 cm, lekko wciskając go w ciasta.
Piec w piekarniku nagrzanym do temp. 175 C przez około 40-45 min /do tzw. suchego patyczka/.
Przed podaniem oprószyć cukrem pudrem.

Ciasto z rabarbarem na topionym maśle

Zerwałam w swoim ogrodzie pierwszy rabarbar, do tego nabyty jakiś czas temu z czerwonymi łodygami /mój stary ma łodygi zielone/. Będzie więc ciasto z rabarbarem na otwarcie sezonu ciast z owocami.

Składniki

4 jajka
2 szklanki mąki pszennej /u mnie tortowa/
1 szklanka cukru
1 rozpuszczone masło lub margaryna (letnie)
2 płaskie łyżeczki proszku

rabarbar pokrojony w kostkę

Wykonanie

Ubić pianę z białek ze szczyptą soli, po czym dodać cukier, ubijać, dodawać po jednym żółtku i nadal ubijać. Zmniejszyć obroty miksera do minimum i do ubitej masy dodać mąkę z proszkiem, a na koniec wlać letnie masło/margarynę , wymieszać i wylać na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia.
Na wierzch wyłożyć pokrojony rabarbar.
Piec w temp 180 stopni przez ok. 35-40 min.
Przed podaniem można oprószyć cukrem pudrem.

Ciasto ze śliwkami

Ciasto, które piekłam wiele lat temu, a przepis pochodził z WŻ. Niestety, autorka /chyba Iwona/ opuściła potem to forum, zabierając też przepisy. U mnie przepis uchował się w zapiskach, z adnotacją WŻ. Po latach wróciłam do niego. Ciasto dobre, wyrosło pięknie, jednak na przyszłość trzeba go będzie jednak upiec w większej tortownicy lub innej formie, lubię wprawdzie ciasta wysokie, ale to wyszło jednak trochę za wysokie i śliwki nie są wystarczająco zaakcentowane i wyczuwalne.
 

forma u mnie tortownica 24 cm /lepiej użyć 26-27 cm lub formę 20×32 cm/

Składniki

wszystkie składniki w temp. pokojowej

2 jajka całe + 1 żółtko
3/4 szklanki cukru
1 cukier wanilinowy
1/2 kostki masła
3/4 szklanki mleka
1 i 1/2 szklanki maki
1 łyżka mąki ziemniaczanej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
3 łyżki kaszy manny
1 łyżka octu
ok. 12-15 sztuk śliwek pociętych w cienkie paseczki /dać 400-500 g/
1/4 szklanki cukru

Lukier
1/2 szklanki cukru pudru
1 i 1/2 łyżki mleka

Wykonanie

Rozgrzać piekarnik do 175-180 st.C.

Ubić masło z cukrem, cukrem wanilinowym na puszystą masę, dodać jajka i żółtko. Wszystko dobrze ubić.
Dodać obie mąki wymieszane z proszkiem do pieczenia oraz mleko i ubijać nadal.
Na koniec dodać kaszę manny i ocet, wymieszać już łyżką.

Ciasto przełożyć do formy wyłożonej papierem do pieczenia lub wysmarowanej masłem. wyrównać.
Pocięte w paseczki śliwki wymieszać z cukrem i wyłożyć na wierzch ciasta.
Piec ok. 40-45 minut, aż będzie złociste /koniecznie sprawdzić patyczkiem/.
Ostudzone ciasto polać lukrem lub posypać cukrem pudrem.

Ciasto burakowo-czekoladowe

To ciasto znałam już „z widzenia” od bardzo dawna. Początkowo rzucałam od niechcenia okiem i omijałam szerokim łukiem, potem czasem zatrzymywałam się nad nim w krótkiej zadumie, aż wreszcie dojrzałam żeby też takie upiec. W necie jest dużo przepisów na podobne ciasto, ale pomyślałam, że mogę sama coś pokombinować, wszak piekłam już takie „warzywne” ciasta, jak choćby marchewkowe czy cukiniowe.
Tak też zrobiłam. To ciasto jest taką wypadkową dwu przepisów znajdujących się już na blogu – Murzynek cukiniowy i Wilgotny torcik czekoladowo-cukiniowy z bitą śmietaną.
Można go upiec w dwu wersjach – bez dodatków, podobnie jak murzynek, bądź z kremem np. śmietanowym jak w/w torcik. Obie wersje są pyszne, bo i samo ciasto jest smaczne – czekoladowe i bardzo wilgotne.
/na moich fotografiach nie jest zbyt czekoladowe, bo…zapomniałam dodać kakao… no taka głowa… już… a kakao zostało obok na blacie… będzie na następny raz hihihi/.

forma 11×35 cm lub tortownica 24 cm

wszystkie składniki w temperaturze pokojowej

Ciasto

350-400 g ugotowanych i obranych buraków ćwikłowych
300 g mąki pszennej
100 g miękkiego masła /1/2 kostki/
100 ml oleju roślinnego
100 ml gęstego jogurtu naturalnego /daję grecki/
250 g cukru /dobrze jest dać cukier trzcinowy/
szczypta soli
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
3 jajka /L/
3 łyżki kakao

Polewa

100 g czekolady /deserowa lub gorzka/
1 łyżeczka oleju

lub … lukier z dodatkiem soku z buraka

Wykonanie

Buraki pokroić na mniejsze kawałki i przy użyciu blendera rozdrobnić na gładką masę /można zetrzeć na drobnych oczkach, jak na placki ziemniaczane/.

Do miski miksera dać miękkie masło /w temp. pokojowej/ i cukier, chwilę je miksować, po czym nie przerywając miksowania dolewać olej. Gdy masa będzie już spulchniona i „puszysta”, dodać jajka oraz pulpę buraczaną, ponownie dokładnie zmiksować.
Teraz – cały czas miksując na niskich już obrotach – dodawać naprzemiennie w 2-3 rzutach mąkę wymieszaną z solą, sodą i proszkiem do pieczenia oraz jogurt, krótko jeszcze zmiksować – tylko do połączenia składników.

Ciasto przełożyć do wyłożonej papierem do pieczenia formy, wyrównać, „przejechać” wzdłuż nożem /jakby przeciąć/ i wstawić do rozgrzanego już do 170 st. C piekarnika. Piec na drugiej półce od dołu, w funkcji grzanie góra-dół przez 60-70 minut /do suchego patyczka/. W przypadku pieczenia w tortownicy ustawić temp. na 160 st.C.
Upieczone ciasto wyjąć z piekarnika i zostawić w formie do wystygnięcia.

Całkowicie ostudzone polać polewą czekoladową z rozpuszczonej w kąpieli wodnej czekolady z dodatkiem oleju lub polukrować.

Babka z rabarbarem na jogurcie

W sprzedaży są już dostępne truskawki, które z jednej strony fajnie współgrają z rabarbarem, z drugiej jednak stanowią dla niego konkurencję, bo jak inaczej można to określić, kiedy mając do wyboru jedno i drugie, raczej postawi się na to drugie, czyli na truskawki.
Kiedy więc przyniosłam z ogrodu rabarbar, a wcześniej nabyłam już koszyczek truskawek, jakoś niezbyt miałam ochotę na ciasto z tym pierwszym. Musiałam jednak coś wymyślić, bo szkoda mi było pierwszych  w tym roku truskawek wpakować do ciasta, zamiast skonsumować ze śmietaną /takie są najlepsze mimo wszystko/.
Uporczywie poszukiwałam inspiracji na ciasto z rabarbarem, wertując przepisy na blogu, jak też w necie  I wtedy napotkałam ciasto z rabarbarem na jogurcie, bardzo przypominające mi moje z malinami – patrz Babka malinowa na kefirze. Od razu zapadła decyzja – tak, to będzie to ciasto… a truskawek też troszkę uszczknę i zrobię coś z nimi… jeszcze nie wiem co…
Ciasto wyszło bardzo dobre, wilgotne, a użyty jogurt grecki spowodował chyba, że ma posmak ciasta serowego. No i w przekroju wygląda jak… keks? tylko zamiast bakalii zielone kosteczki rabarbaru /mój rabarbar był zielony i taki został, mimo, że dodatkowo oprószyłam go czerwonym kisielem/.

keksówka 11×35 cm

wszystkie składniki mają mieć temperaturę pokojową

Składniki

180 g masła
180 g cukru pudru
1 opakowanie cukru waniliowego
3 jajka
150 g jogurtu naturalnego /dałam jogurt typu greckiego/
300 g mąki pszennej /u mnie tortowa/
2 łyżeczki proszku do pieczenia

300 g rabarbaru
3 łyżki kisielu /proszek/ – dałam dodatkowo


Wykonanie

Rabarbar oczyścić, umyć, pokroić na 1 cm kawałki /przed dodaniem do ciasta oprószyłam dodatkowo kisielem, żeby nie opadł na dno/.

Masło ubić z cukrem pudrem i cukrem wanilinowym do momentu, aż będzie jasne i puszyste.
Następnie dodać jajka i jogurt i wszystko krótko zmiksować /masa może się rozwarstwiać, ale nie należy się tym przejmować/.
Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i przesiać do ubitej masy, wymieszać lub krótko zmiksować do połączenia się składników /ciasto będzie gęste/. Na koniec dodać rabarbar i delikatnie wymieszać.
Przełożyć do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia, wstawić do nagrzanego już do 175-180 st,C piekarnika. Piec przez ok. 55 minut na złoty kolor /II poziom grzanie góra-dół/. Sprawdzić patyczkiem, czy ciasto jest w środku upieczone.

Biszkopt z owocami III /z roztopioną, gorącą margaryną/

Sezon z owocami można już uznać za otwarty, bo rabarbar już jest dostępny, ale owoce w zamrażarce też trzeba jeszcze jakoś zagospodarować. To ciasto można upiec zarówno z owocami świeżymi, jak też mrożonymi /mrożonych nie należy przed pieczeniem rozmrażać/. Ciasto jest smaczne i długo zachowuje świeżość. Można je zrobić z kruszonką, ale bez niej równie dobrze smakuje.
To ciasto powstało na podstawie przepisu na  Biszkopt z owocami II, ale olej zastąpiłam roztopioną margaryną i do tego gorącą!

forma 20×32 cm lub 24×24 cm

Składniki

4 jajka
1 szklanka cukru
1,5 szklanki mąki pszennej /tortowa lub krupczatka/
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 cukier waniliowy
125 g /pół kostki/ margaryny tortowej
szczypta soli
owoce /ok. 400-500 g/ *)– u mnie 500 g mrożony rabarbar i garść czarnej porzeczki
garść bułki tartej lub 2-3 łyżki mąki ziemniaczanej do posypania pod owoce

Kruszonka /można pominąć/ – zagnieść:

1 szklanka mąki
100 g masła/margaryny
1/2 szklanki cukru pudru
1 cukier waniliowy
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

Wykonanie

Ubić białka ze szczyptą soli na sztywno, dalej ubijając dodawać po łyżce cukru, potem po 1 żółtku – ubić dobrze, piana powinna być sztywna i lśniąca.
Teraz delikatnie mieszając dodawać po łyżce mąkę przesianą razem z proszkiem /obroty miksera wolne lub łyżka/, na koniec wlać cienkim strumieniem roztopioną, gorącą margarynę.

Ciasto przełożyć do formy wyłożonej papierem do pieczenia, wyrównać, wierzch posypać bułką tartą i ułożyć owoce .  Na owoce wyłożyć kruszonkę /gdy wybierzemy wariant ciasta z kruszonką/.
Piec ok. 50 min. w temp. 160-170 st.C. /ponieważ dałam owoce mrożone przez pierwsze 10 min. włączyłam dodatkowo termoobieg, potem już grzanie góra-dół – II poziom/.
Po upieczeniu posypać cukrem pudrem.

*) po upieczeniu okazało się, że ciasto wyszło wysokie, a owoce pozostały na górze /obawiałam się, że w dużej części opadną/ ; mój wniosek – następnym razem dać znacznie więcej owoców do tego ciasta, być może to „zasługa” posypki z bułki tartej?

Biszkopt z owocami II

Miałam nieodpartą „chcicę” na ciasto z owocami, takie najprostsze, zrobione bez zbędnego wysiłku, upieczone jakby od niechcenia, przy okazji… Z owoców posiadałam jedynie opakowanie mrożonej mieszanki kompotowej, w skład której wchodziły truskawki, maliny i czarna porzeczka, a więc… padło na biszkopt z owocami. Na blogu jest już Biszkopt z owocami, do tego dodałam jednak dodatkowo troszkę oleju i łyżkę mąki ziemniaczanej, a owoce dodatkowo oprószyłam proszkiem kisielu żurawinowego /owoce bez uprzedniego rozmrażania/.
Ciasto wyszło wyśmienite. W ramach „odchudzania” pochłonęłam aż dwa kawałki od razu /takie świeżutkie smakowało wybornie/.

tortownica śr. 24 cm

Składniki

1,5 szklanki mąki pszennej /tortowa lub krupczatka/
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1 szklanka cukru
4 jajka
1 łyżeczka proszku do pieczenia
3 łyżki oleju
1 łyżka soku z cytryny
szczypta soli
owoce /ok. 400-450 g/ – gdy mrożone bez uprzedniego rozmrażania
garść bułki tartej lub 2-3 łyżki mąki ziemniaczanej /kisielu/ do obsypania owoców

Wykonanie

Ubić białka ze szczyptą soli na sztywno, dalej ubijając dodawać po łyżce cukru, potem po 1 żółtku – ubić dobrze, piana powinna być sztywna i lśniąca.
Teraz delikatnie mieszając dodawać po łyżce mąkę przesianą razem z proszkiem /obroty miksera wolne lub łyżka/, na koniec wlać cienkim strumieniem olej i sok z cytryny.
Ciasto przełożyć do tortownicy, wyrównać, na wierzchu ułożyć owoce oprószone mąką /bułką tartą/. Piec ok. 50 min. w temp. 160-170 st.C. /ponieważ dałam owoce mrożone przez pierwsze 10 min. włączyłam dodatkowo termoobieg, potem już grzanie góra-dół/. Po upieczeniu posypać cukrem pudrem lub polukrować.

Ciasto puszek z czerwonymi śliwkami

Myślałam, że już dość ciast ze świeżymi owocami, że już wystarczy na długo, może nawet do następnego roku, ale gdzież tam….kiedy przeglądałam stary zeszyt z przepisami wpadłam na to ciasto i moje postanowienia legły w gruzach. W nawiasie była uwaga – efektownie wygląda ze śliwami czerwonymi.
Przypomniałam sobie – piekłam je kiedyś ze śliwami od koleżanki, chyba to była jakaś odmiana śliwy brzoskwiniowej czy coś podobnego. Moja wyobraźnia zaczęła pracować tak bardzo, że pobiegłam do sklepu i nabyłam śliwki… duże, czerwone, nazwy nie znam… bo tak wyobraziłam sobie to ciasto – puszyste, jasne ciasto, a w nim zatopione czerwone śliwy… Ale… na zdjęciu tego efektu nie widać, bo niepotrzebnie wcisnęłam nieco owoce w ciasto i opadły w dużej mierze na dno.
Ciasto jest jednak tak pyszne, że postanowiłam zamieścić przepis na blogu z uwagą – połówki śliwek ułożyć na wierzchu i tak zostawić, beż dodatkowych zabiegów… same trochę opadną w trakcie pieczenia, gdy ciasto będzie wyrastać i nie ma potrzeby im w tym pomagać. A ciasto jest jak puszek.

forma 24×36 lub 20×32 cm

Składniki

250 g mąki pszennej
220 g cukru drobnego
250 g miękkiego masła /dałam masło roślinne/
5  jaj
2 płaskie  łyżeczki proszku do pieczenia
ok. 600 g śliwek

Wykonanie

Wszystkie produkty mają mieć temperaturę pokojową.
Białka ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę, ubijając cały czas dodać cukier, potem żółtka i jeszcze chwilę ubijać /zrobiłam wszystko za pomocą miksera/.
Do masy jajecznej dodać teraz miękkie masło, ubijać /miksować/ do czasu, aż się połączy z resztą, po czym dodać przesianą mąkę z proszkiem i już tylko krótko wymieszać szpatułką /lub na małych obrotach miksera/ – tylko do połączenia się składników.

Formę wyłożyć papierem do pieczenia i przełożyć do niej ciasto. Na wierzchu poukładać połówki śliwek przekrojem do góry. Ciasto wstawić do nagrzanego do 170 st. C piekarnika i piec około 40 minut /do suchego patyczka/ na II poziomie grzanie góra-dół.
Ostudzone ciasto posypać cukrem pudrem.

„Kubeczkowe” ciasto jogurtowe z owocami

Wiele razy piekłam w przeszłości to ciasto, ale tu go nie ma, z prostego powodu… zapominałam zrobić fotkę… Kiedyś w rozmowie z moją Synową wspomniałam o nim i obiecałam, że w najbliższym czasie ponownie zrobię ciasto, sfotografuję go i zamieszczę przepis. No to jest… przepis z dedykacją dla A.

forma 24×36 cm

Składniki

Wszystkie składniki muszą być w temp. pokojowej

Miarką jest kubek po jogurcie – ten sam, w którym był jogurt.

1 kubek jogurtu /u mnie grecki 400 g/
1 kubek cukru /jeśli lubimy słodsze 1,5 kubka/
3 kubki mąki tortowej
0,5 kubka oleju /u mnie rzepakowy/
4 jaja
3 łyżeczki proszku
szczypta soli
skórka cytryny lub aromat cytrynowy

owoce dowolne miękkie  /ok. 500-600 g/ – u mnie tym razem truskawki

Wykonanie

Całe jajka włożyć do misy miksera i ubić do białości. Nie przerywając ubijania stopniowo dodawać cukier – ubić na puch. Następnie, mieszając już szpatułką lub trzepaczką rózgową dodać w 2-3 porcjach przesianą mąkę, wymieszaną z solą i proszkiem do pieczenia, potem olej i jogurt, na końcu skórkę otartą z cytryny /zapach cytrynowy/.
Ciasto wyłożyć na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia, na wierzchu ułożyć owoce. Można posypać kruszonką.
Piec w piekarniku nagrzanym do temp.170-180 st.C przez ok. 45-50 min.

Ciasto CUDAK

Przypomniało mi się to ciasto ot tak, nagle…
Pracował kiedyś ze mną kolega, który był świeżo upieczonym mężem i cały czas opowiadał o swej żonie, jaka to z niej dobra gospodyni, jak pyszne ciasta piecze… nad jednym z nich bardzo się „rozpływał”, wreszcie nawet przyniósł i poczęstował nasz babiniec. Baby jak to baby – od razu, a przepis przyniesiesz? Trochę wody upłynęło, ale w końcu przyniósł. Zapisałam go w swoim zeszycie i od czasu do czasu potem piekłam, choć  ostatnio jakoś o nim zapomniałam… Ale jest, znalazł się i zeszyt i przepis, a „cudak” został upieczony. Jak zawsze pulchny i pyszny.

Składniki /forma 11×35 cm/

2 szklanki mąki
1 szklanka cukru
1/2 szklanki oleju
5 dużych jaj
1 kopiata łyżeczka sody
2 łyżeczki kakao
1 łyżeczka cynamonu
4 jabłka
zapach rumowy

Wykonanie

Białka ubić na sztywną pianę, następnie dodawać stopniowo cukier i ubijać, aż piana będzie lśniąca, a cukier całkowicie się rozpuści. Nie przerywając ubijania dodawać po 1 żółtku i dalej ubijać.
Teraz malutkimi porcjami dodawać olej i delikatnie mieszać. Na koniec dodać mąkę wymieszaną z sodą i cynamonem oraz pokrojonymi w kostkę jabłkami. Delikatnie wymieszać, przełożyć do formy wyłożonej papierem do pieczenia i piec w temp.160-170 st.C ok. 60 min. /II poziom góra-dół/.

Upieczone ciasto dobrze jest naponczować /wskazane, ale nie jest konieczne, czasem pomijam i też jest dobre/.
Należy to zrobić w następujący sposób: upieczone ciasto nakłuć patyczkiem do szaszłyków, a następnie naponczowąć wlewając w otworki poncz, przygotowany z herbaty, cukru i soku z cytryny, z dodatkiem rumu lub wiśniówki /nie przesadzić z ilością/.
Wierzch polać polewą czekoladową lub lukrem.
Ja tym razem wykorzystałam resztkę kajmaku i posypałam płatkami migdałowymi.