O Almanka

Gotuję bo muszę, piekę bo lubię, przetwarzam bo ilość słoików i butelek na półkach daje mi "kopa" do zrobienia następnych, a kocham.... z rzeczy przyziemnych - Kocham mój ogród !!!

Cytrynowiec na jogurcie

Od niepamiętnych czasów piekę Cytrynowiec czyli babka cytrynowa, ciasto pyszne bardzo. Dziś też będzie cytrynowiec, ale trochę inny – szybszy i tańszy, ale równie smaczny i aromatyczny.
Polecam również tą babkę – Babka pomarańczowa na jogurcie – wilgotna.

Składniki

wszystkie składniki w temp. pokojowej
forma 11×35 cm

2 szklanki mąki
1 szklanka cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
2 jajka
1/2 szklanki oleju
1 szklanka jogurtu naturalnego
sok z 1-1,5 cytryny i skórka otarta z 1

Wykonanie

Ubić jajka z cukrem, dodać jogurt, olej, sok i skórkę z cytryny – ubić.
Osobno wymieszać dokładnie mąkę, proszek do pieczenia i sodę. Dodać do ubitych już składników i wymieszać szpatułką lub łyżką – masa nie musi być idealnie gładka /podobnie jak ciasto na muffinki/.

Ciasto przelać do foremki, wstawić do nagrzanego do 170 st. C piekarnika i piec ok. 45-50 minut, do tzw. suchego patyczka – środkowy poziom, grzanie góra-dół bez termoobiegu. Studzić w foremce, następnie wyłożyć na kratkę.
Po wierzchu można polukrować lub potrzepać cukrem pudrem.

Lukier

2 łyżki soku z cytryny
2 łyżki mleka
około 0,5 szklanki cukru pudru

Do gorącego mleka dodać cukier puder i sok z cytryny – wymieszać dokładnie mikserem /trzepaczką/.

 

Udka kurczaka zapiekane z warzywami II

To już drugi przepis na udka w warzywach. Wyszło tego bardzo duże naczynie do zapiekania. Danie pyszne, lekkie i … samo zdrowie! Teraz w czasie jesieni, kiedy jest mnóstwo różnych, świeżych warzyw tylko przygotowywać i serwować takie dania, zwłaszcza, że warzywa można stosować w różnych kombinacjach.
  zdjęcia wyk. komórką – nie oddają pełnego kolorytu

Składniki

4 udka kurczaka – już bez skóry i kości /ok. 0,5 kg/
8 ziemniaków
2 marchewki
2 pietruszki (korzeń)
8-10 pieczarek
1 brokuł
1 cebula czerwona
1 cebula biała
1 malutka cukinia zielona
1 malutka cukinia żółta
1/2 papryki czerwonej
1/2 papryki zielonej
przyprawa do kurczaka
ok.1/2 łyżeczki czosnku granulowanego
3-4 łyżki oleju
sól, pieprz
ulubione zioła  /oregano, bazylia, tymianek, czosnek granulowany oraz przyprawa do ziemniaków
natka pietruszka


Wykonanie

Warzywa oczyścić i pokroić/podzielić dowolnie na mniejsze kawałki, skropić olejem, dodać przyprawy, wymieszać i odstawić do lodówki na minimum 1 godzinę.
Udka również skropić olejem, oprószyć dokładnie ulubioną przyprawą do kurczaka, odstawić na minimum godziną do lodówki /a najlepiej na całą noc/.
Po tym czasie w dużym naczyniu do zapiekania lub na blasze z wyposażenia piekarnika /wysmarować cienko olejem/ ułożyć warzywa, powtykać w nie udka i zapiekać w piekarniku nagrzanym do 170 st.C + termoobieg ok. 1 godz. pod przykryciem, potem jeszcze przez 5-10 min.już odkryć.

Barszcz ukraiński II – bez fasoli

Dziś zrobiłam barszcz ukraiński /mówiłam, że to moja zupa nr 1?/, ale trochę w uproszczonej wersji – bez fasoli. Przeczytałam gdzieś kiedyś, że barszcz ukraiński nie musi być z fasolą, bo cechuje go przede wszystkim dodatek kapusty /obowiązkowo/, a fasola jest charakterystyczna dla barszczu po kijowsku. No to zrobiłam barszcz bez fasoli, taki mi odpowiada, bo fasoli to jakoś moje podroby nie za bardzo….

Przy gotowaniu barszczu zastosowałam też moją metodę przy sporządzaniu zup – wszystko od początku robię w garnku, w którym zupa będzie się dalej gotowała. Mam tu na myślę smażenie cebuli czy duszenie warzyw. Bardzo mi ten sposób odpowiada, bo wszystkie walory smakowe są zachowane i mniej brudnych naczyń do mycia jak w przypadku smażenia/duszenia ich np. na patelni i dopiero dodawanie do zupy.

Składniki

3 średnie czerwone buraki
1 duża marchew
1 duża cebula
2-3 duże ziemniaki
1/4 główki białej kapusty /ok. 250-300 g/
1 łyżeczka cukru
liść laurowy /1-2 szt/
po kilka ziaren ziela angielskiego i pieprzu
2 łyżki soku z cytryny lub octu winnego
sól, pieprz, czosnek granulowany
2/3 szklanki kwaśnej śmietany
koperek lub natka pietruszki

Wykonanie

Warzywa oczyścić i rozdrobnić do osobnych miseczek.
Buraki i marchew zetrzeć na grubych oczkach, cebulę drobno posiekać, ziemniaki pokroić w kostkę, zaś kapustę poszatkować.
W garnku, w którym będzie się gotować zupa rozgrzać 2 łyżki oleju lub masła, dodać cebulę i zeszklić, dodać cukier – zrumienić. Teraz do garnka dodać buraki i marchew – dusić kilka minut.
Następnie zalać warzywa przygotowanym bulionem /może być kupny/, dodać liść laurowy, ziele ang. i pieprz i gotować ok. 10 min.
Po tym czasie dodać ziemniaki i kapustę i gotować dalej ok. 30 min. Dodać sok z cytryny, czosnek, sól i pieprz do smaku, a także zahartowaną uprzednio śmietanę. Dodać też koperek/natkę pietruszki.

Sernik gotowany zamknięty w jasnym biszkopcie

Sernik ten robiłam w przeszłości dość często, a ostatnio jakoś poszedł w zapomnienie. Pojawiają się nowe przepisy, a te stare… no właśnie, wypadają z pamięci. Jednak wystarczy wyciągnąć z szuflady stary, często poplamiony, pożółkły zeszyt z przepisami i wszystko się przypomni. A ile jeszcze wspomnień wróci przy okazji…

Składniki /forma 24×36 cm/

Biszkopt

5 dużych jaj /lub 6 mniejszych/
1 szklanka drobnego cukru /3/4 też wystarczy, jeśli wolimy mniej słodkie/
1 szklanka mąki tortowej
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżka octu
5 łyżek oleju rzepakowego
szczypta soli

Ser

1 kg sera tłustego zmielonego 3 razy /może być dobry wiaderkowy/
1 kostka masła
6 jaj
1 cukier waniliowy
1 szklanka cukru
2 budynie waniliowe /na 0,5 l płynu każdy/
0,5 szklanki mleka 3,2%
rodzynki, żurawina, skórka pomarańczowa lub cytrynowa

lukier cytrynowy /z 0,5 szklanki cukru pudru/ lub cukier puder do posypania

Wykonanie

Upiec biszkopt zgodnie z przepisem podstawowym /klik/.
Po ostudzeniu przekroić na 2 blaty.

Ser zmielić przez maszynkę /jeśli użyjemy sitka do maku wystarczy jeden raz/.
Do rondla włożyć tłuszcz i roztopić, dodać ser, jaja , oba cukry i na małym ogniu podgrzewać do czasu, aż powstanie jednolita masa.
Budynie rozpuścić w mleku, wlać do gotującego się sera i ponownie zagotować.
Dodać bakalie i wymieszać.
Lekko przestudzoną masą przełożyć przekrojony biszkopt.
Wierzch polukrować lub posypać cukrem pudrem..

 

Papryka faszerowana ryżem, mięsem i pieczarkami

Przymierzałam się do tej papryki od dawna, ale… jak do jeża? tak to się mówi? jednym słowem niby chciałam, ale coś ciągle stawało mi na przeszkodzie… a to czegoś brakowało ze składników, a to z braku czasu szybciej było zrobić np. leczo, a to… i tak ciągle…ale nadszedł czas i na nią. Wprawdzie cukinie zniesmaczone spoglądały na mnie z koszyka stojącego na balkonie i zdawały się szeptać – jak to? my tu od dawna przywiezione z działki czekamy w kolejce i marzniemy, bo noce chłodne, a ta dopiero zakupiona i już?
Ale postanowiono, że będzie papryka faszerowana, to będzie i już…
  

Składniki

4 duże papryki
100 g ryżu (1 torebka)
150-200 g pieczarek (6-7 sztuk)
250-300 g mięsa mielonego wieprzowego
1 duża cebula
100 g sera żółtego w kawałku
papryka słodka /1 łyżeczka/
papryka ostra /pół łyżeczki/
pieprz ziołowy /sporo/
sól, pieprz czarny
1 szklanka bulionu lub wody
natka pietruszki

Wykonanie

Ryż ugotować.
Cebulę pokroić w drobną kostkę i zeszklić na 1 łyżce oleju, dodać drobno pokrojone pieczarki, sól, pieprz czarny i smażyć do momentu, gdy cały płyn wyparuje. Wtedy dodać mięso mielone i pozostałe przyprawy i smażyć razem.

Do usmażonego już mięsa dodać ugotowany ryż, wymieszać i ostudzić, po czym dodać ser żółty stary na średnich oczkach oraz posiekaną natkę pietruszki. Wymieszać, w razie potrzeby doprawić jeszcze do smaku i wlać troszkę bulionu/wody /z przygotowanej 1 szklanki/.

Papryki umyć, odciąć górę /”czapeczki”/, wydrążyć ze środka gniazda nasienne, lekko posmarować olejem i posolić.
Napełniać je przygotowanym farszem, dokładnie upychając go, przykryć odciętymi „czapeczkami”.
Teraz papryki ustawić w naczyniu żaroodpornym posmarowanym olejem, wlać resztę bulionu lub wody i zapiec pod przykryciem w piekarniku nagrzanym już do 180 st.C przez ok. 30-40-45 min./w zależności od tego, jaką „chrupkość” papryki kto lubi/.
Podawać samą – ja tak preferuję – w nadzieniu jest już ryż. Można ewentualnie uzupełnić danie kromką chleba zapieczoną np. w piekarniku, uprzednio skropioną oliwą czosnkową. Można też na bazie wytworzonego podczas pieczenia sosu zrobić sos pomidorowy lub śmietanowy.

Ciasteczka ryżowo-kokosowe

Często wracam ostatnio do starych, zapomnianych już trochę przepisów, wertując pożółkłe już kartki zeszyty, mojej „książki kucharskiej”. I tak oto napotkałam przepis na ciasteczka ryżowe… Pamiętam ich smak do dziś, a „kropka” domowego dżemu porzeczkowego lub truskawkowego dopełniała reszty. Były tak pyszne, że upieczone z jednej porcji nie przetrwały kilku godzin. Ciekawa jestem, czy moje dzieci je pamiętają?

Otóż postanowiłam upiec je znowu. Przygotowania rozpoczęłam od zdobycia kaszki ryżowej. Piszę „zdobycia”, bo w okolicznych sklepach jej nie znalazłam, a kiedy o nią pytałam, personal robił ogromne oczy, wskazując jedynie na kleiki ryżowe. Uparłam się na te ciastka i w końcu nabyłam kleik ryżowy bez żadnych dodatków /czyli bez dodatków smakowych/, ale w poszukiwaniu kaszki ryżowej nie poprzestanę, bo jednak ciastka zapamiętane i upieczone z jej dodatkiem smakowały zupełnie inaczej /lepiej/, a może tylko tak mi się wydaje?

z tej porcji wyszło 50 szt. ciasteczek /2 blachy z wyposażenia piekarnika 2×25 szt/

Składniki

1 opakowanie kaszki ryżowej /250 g/ dałam kleik ryżowy bez dodatków 160 g/
1 kostka margaryny /250 g/ – /myślę, że na 160 g kleiku wystarczy 200 g/
3/4 szklanki cukru pudru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
3 jaja
5 łyżek kokosu
dżem, marmolada /u mnie  dżem „sklepowy” – nie nadaje się raczej, bo się rozpływa/

Wykonanie

Do miski miksera wsypać kleik oraz proszek do pieczenia – wymieszać.
Dodać pozostałe składniki i wysiekać. /Wg przepisu pierwotnego należało ubić jajka z cukrem, a potem wysiekać z resztą/.
Z ciasta formować nieduże kulki /wielkość orzecha/, lekko je spłaszczać na grubość ok. 0,5 cm, w środku zrobić mały dołek, który wypełnić odrobiną marmolady lub dżemu.
Układać ciastka na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i piec w piekarniku nagrzanym do 170 st.C ok. 15 min. grzanie góra-dół /na jasny złoty kolor/.

Zupa jarzynowa – jesienna

Ta zupa to taki jarzynowy misz-masz, akurat gdy kończy się lato i zaczyna jesień, dysponujemy końcówkami różnych jarzyn z ogrodu, z którymi nie wiadomo co zrobić, ale do zupy… proszę bardzo… ta przyjmie wszystko. I wyszła pyszna zupa, barwna, zdrowa i pożywna.

Składniki 

2,5 l bulionu
0,5 kg pomidorów świeżych np. Lima lub z puszki /bez skórki/
1 marchew lub spora garść mrożonej włoszczyzny
spora garść fasolki szparagowej /u mnie zielona i żółta/
½ małego kalafiora
½ małego brokuła
3-4 średnie ziemniaki
1 papryka czerwona lub po pół czerwonej i żółtej
kawałek pora /może być zielona część/
2 ząbki czosnku
2 łyżki masła
1-2 łyżki koncentratu pomidorowego
1 łyżka mąki pszennej
sól, cukier, pieprz, papryka ostra – wg smaku
opcjonalnie – drobny makaron lub grubsza kasza jęczmienna
natka pietruszki

Wykonanie

Wszystkie jarzyny, które będziemy dodawać do zupy rozdrobnić /pokroić w kostkę lub podzielić na różyczki/.

W garnku, w którym będzie się gotować zupa rozgrzać 1 łyżkę masła, dodać przeciśnięty ząbek czosnku oraz pokrojony por i krótko przesmażyć. Następnie dodawać po kolei jarzyny – fasolkę szparagową, ziemniaki, marchew/włoszczyznę, paprykę oraz brokuła i kalafiora. Podsmażyć, mieszając co jakiś czas, po czym zalać wszystko gorącym bulionem i gotować do miękkości warzyw. Jeśli zdecydujemy się dodać grubą kaszę, należy to zrobić na początku – po zagotowaniu z bulionem; makaron dodać pod koniec gotowania.

W czasie, gdy zupa się gotuje, na patelni rozgrzać drugą łyżkę masła i podsmażyć na nim pokrojone pomidory /bez łupy/. Oprószyć mąką i jeszcze przesmażyć. Dodać je do zupy razem z koncentratem pomidorowym, gdy warzywa będą już miękkie, zagotować razem, doprawić do smaku. Już na talerzu posypać posiekaną natką pietruszki.

 

Szarlotka gruszkowa

Czy szarlotka musi być tylko z jabłkami? nie, nie musi, może być z każdymi innymi owocami, byle były usadowione w cieście kruchym. Proponowana jest i z jabłkami, i z gruszkami, a na dodatek jeszcze z marchewką. Ot, takie 3 w 1. Nadzienie zaintrygowało mnie na tyle, że postanowiłam taką upiec.  A smak?…no, nie powiem, ciekawy i taki inny.

forma 20×32 lub 24×36 cm

Składniki

3 szklanki mąki
szczypta soli
1 mały proszek do pieczenia /2 łyżeczki/
1 kostka masła/margaryny /250 g/ – dałam masło roślinne
1 łyżka smalcu
3/4 szklanki cukru
5 żółtek

Nadzienie

6 gruszek /klapsy lub konferencje – waga przed obraniem ok. 1,30 kg
6 jabłek w miarę słodkich – waga przed obraniem ok.1,30 kg
3 marchewki średnie
1 cukier waniliowy
1/4 szklanki wody

Beza

5 białek
szczypta soli
1 szklanka cukru drobnego
1 łyżka jasnego budyniu, kisielu lub mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka octu owocowego lub soku z cytryny

Wykonanie

Najpierw przygotować nadzienie.
Jabłka i gruszki obrać, wyciąć gniazda nasienne, pokroić na kawałki. Wrzucić do garnka, podlać 1/4 szklanki wody. Dusić 15 min.
Po tym czasie dodać marchewkę startą na drobnych oczkach i dusić, aż wszystko będzie się rozpadać. Wówczas wsypać cukier waniliowy, wymieszać i odstawić do ostudzenia.

Mąkę i proszek włożyć do malaksera i króciutko zamieszać, żeby tylko spulchnić mąkę. Dodać mocno schłodzony tłuszcz, pokrojony w kostkę, siekać chwilę malakserem, dodać resztę składników i już krótko wymieszać – aby składniki tylko się połączyły.
Ciasto podzielić na dwie części, większą i mniejszą /2/3 i 1/3/. Mniejszą zamrozić, zaś większą wylepić formę wyłożoną papierem do pieczenia lub wysmarowaną masłem. Ciasto nakłuć widelcem i schłodzić w lodówce /włożyć blaszkę z ciastem/.

Zimne nadzienie wyłożyć na ciasto w formie.
Białka ubić na sztywną pianę ze szczyptą soli, dodawać stopniowo cukier – ubijać, gdy piana będzie już lśniąca i gęsta dodać ocet i suchy budyń – wymieszać. Pianę wyłożyć na jabłka.
Teraz na pianę zetrzeć na grubych oczkach ciasto z zamrażalnika.
Piec 40-45 min. w temp. 150-160 st. C./+ termoobieg/ lub 170-180 st.C bez termoobiegu. Po upieczeniu piekarnik wyłączyć, jednak przez 3 min. nie otwierać drzwiczek, potem lekko uchylić i niech powoli stygnie /ok. 1 godz. ale min. 15 min./.
Posypać cukrem pudrem.

pomysł na nadzienie podpatrzony u nbr

 

Kotleciki drobiowe siekane z warzywami II

Nieco inaczej przygotowane kotleciki drobiowe z warzywami, niż zamieszczone już na blogu Kotleciki drobiowe siekane z warzywami.


Składniki

3 pojedyncze piersi kurczaka /moje ważyły 600 g/
mała cukinia /ok. 15 cm długości/
3/4  dużej czerwonej papryki
1 cebula /czerwona lub biała/
1/2 małej puszki kukurydzy konserwowej /kilka łyżek/
2 jajka
2 kopiate łyżki mąki ziemniaczanej
1-2 łyżki kaszy manny
przyprawa do kurczaka, vegeta
sól, pieprz do smaku
bazylia, majeranek
natka pietruszki lub szczypiorek
masło, olej

Wykonanie

Mięso, cebulę i paprykę pokroić w drobniutką kosteczkę, cukinię zetrzeć na grubych oczkach /razem ze skórką/ – każdy składnik umieścić w osobnej miseczce.
Na łyżce masła zeszklić cebulę, dodać paprykę – chwilę podsmażyć, dodać cukinię – dusić razem, aż warzywa zmiękną, a wytworzony płyn odparuje. Ostudzić.

Do mięsa dodać ostudzone warzywa, osączoną kukurydzę, pozostałe składniki, przyprawić do smaku. Wyrobić masę, schłodzić w lodówce ok. 1 godziny.
Nakładać łyżką porcje masy na rozgrzany olej, formować kotleciki i smażyć na średnim ogniu na rumiano z obu stron /po kilka minut z każdej strony/.

Karpatka

Powoli zaczynam wracać do starych przepisów, spisywanych kiedyś skrzętnie w zeszytach. Dziś już kartki bardzo pożółkły, atrament bądź długopis wyblakł, tu i ówdzie „ciap” tłuszczu lub innego surowca używanego akurat do wypieku, ale ileż równocześnie wspomnień…Dziś moja podróż na wehikule czasu zatrzymała się w Karpatach… tzn. na karpatce.

2 blachy 20×32 cm lub 24×36 cm lub 1 duża blacha z wyposażenia piekarnika

Ciasto

1 szklanka wody
1/2 kostki margaryny np. Tortowa, Kasia lub Palma
1 szklanka mąki pszennej
5 jaj
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli

Krem

1/2 l mleka 3,2%
1/2-3/4 szklanki cukru kryształu
1 cukier waniliowy
2 kopiate łyżki mąki pszennej
2 kopiate łyżki mąki ziemniaczanej /lub budyń śmietankowy 40 g/

1 masło /200 g/ – może być roślinne /na mniej maślany krem dać 100 g masła/
2 łyżki spirytusu /adwokata, soku z cytryny/

lub na skróty –  gotowy krem karpatkowy

Wykonanie

Ciasto
Wodę z margaryną zagotować, odstawić na bok, wsypać do wrzątku 1 szklankę przesianej mąki,, wymieszać, postawić ponownie na mały gaz, podgrzewać mieszając, aż masa zrobi się szklista /ok. 1 min./. Wówczas odstawić i ostudzić.
Do zimnej masy dodać proszek do pieczenia oraz kolejno dodawać po jednym całym jajku i dobrze zmiksować do momentu dokładnego połączenia się składników /użyć końcówek do ubijania piany/.
Ciasto przełożyć na 2 jednakowe blachy wyłożone papierem do pieczenia.
Piekarnik nagrzać do 220 st.C.
Teraz jedną blachę wstawić do nagrzanego już piekarnika /220 st.C. II poziom, grzanie góra-dół/ i piec 10 min.  a następnie zmniejszyć temp. do 170 st.C i piec dalej 10-15 min.
Analogicznie postąpić z ciastem w drugiej blaszce /czekało  tam na swoją kolej/.

Ciasto można też wyłożyć od razu na jedną dużą blachę /z wyposażenia piekarnika/, a po upieczeniu i ostudzeniu przekroić go wzdłuż na 2 części i przełożyć kremem.

uwagi bardzo ważne!
Ciasto ciężko rozsmarowuje się na blasze – można sobie pomóc wypukłą stroną łyżki, zanurzanej w wodzie lub oleju /ja zanurzałam w wodzie/.
Piekarnik powinien być wcześniej bardzo dobrze nagrzany do wymaganej temperatury.
W trakcie pieczenia nie otwierać piekarnika, bo ciasto opadnie!
Po upieczeniu ciasta nie wyjmować go od razu z piekarnika, lecz pozostawić na ok. 5-10 min. uchylając lekko drzwiczki.
Ciasto wyjmować z blachy całkowicie ostudzone.

Krem
Z wymienionych składników /bez masła/ ugotować budyń, ostudzić. Utrzeć masło, cały czas ucierając dodawać po łyżce zimnego budyniu, na końcu dodać alkohol lub sok z cytryny.

Ostudzone ciasto przełożyć kremem. Dobrze schłodzić, odstawiając bez przykrycia w chłodne miejsce na 1 godzinę. Przed podaniem obficie posypać cukrem pudrem.