O Almanka

Gotuję bo muszę, piekę bo lubię, przetwarzam bo ilość słoików i butelek na półkach daje mi "kopa" do zrobienia następnych, a kocham.... z rzeczy przyziemnych - Kocham mój ogród !!!

Surówka z kapusty pekińskiej z musztardą francuską i kolorowym pieprzem

Surówka powinna nosić nazwę „czyszczenie lodówki”, albo „myśliwego”, albo „resztkowa”, albo „spontaniczna”, a to dlatego, że pierw kupiłam kapustę, a potem zrobiłam przegląd lodówki szukając do niej dodatków. Bazą do jej przygotowania była Surówka z kapusty pekińskiej z chrzanem, oczywiście ta jest bez chrzanu, a z musztardą. Wyszła smaczna i warta polecenia.

Składniki

1 średnia lub 1/2 dużej kapusty pekińskiej
2-3 łyżki kukurydzy
szczypiorek

sos:
mały kubeczek jogurtu greckiego lub naturalnego lub śmietany 12%
3-4 łyżki oleju po suszonych pomidorach /zamiennie rzepakowy/
3-4 łyżki musztardy francuskiej /zamiennie inna preferowana/
1-1,5 łyżki miodu
2-3 łyżki soku z cytryny lub octu winnego
pieprz kolorowy /sporo/
sól

Wykonanie

Składniki sosu wymieszać.
Kapustę cieniutko poszatkować, połączyć wszystkie składniki, chwilkę schłodzić.

Tort bezowy „Dzień Kobiet” – z wiśniami

Dziś Dzień Kobiet, święto kiedyś bardzo uroczyście obchodzone. Panie odświętnie ubrane, wyfryzowane, że niekiedy trudno było je rozpoznać. Panowie nader mili i uprzejmi, każdy /no, prawie każdy/ z jakimś kwiatkiem śpieszący do domu.
W pracy uroczysta akademia i poczęstunek, a do tego goździki /moje ulubione zresztą/ i prezent – a to rajstopy, a to obrusik, a to inne drobiazgi.
Z ogromnym rozrzewnieniem wspominam te czasy i to święto.
Teraz nie jest ono tak radośnie i hucznie obchodzone, ale ja pamiętam.
Zrobiłam z tej okazji torcik… częstujcie się Panie, proszę. A do tego życzenia:

Przyjmij życzenia Babo kochana,
od drugiej Baby, z samego rana,
niech Twój dzień cały będzie radosny
trzymaj się Babo, aby do wiosny!

Składniki /śr. 24 cm/

Beza

300 g białek /miałam zamrożone, ilości nie znałam/
600 g cukru drobnego
2 łyżeczki cukru waniliowego
2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
1 łyżka soku z cytryny/octu

Krem

250 ml śmietany 30%
250 g serka mascarpone
4 łyżki cukru pudru

dodatkowo
wiśnie w syropie lub 200 g mrożonych/świeżych
płatki migdałowe /mała paczuszka/
frużelina wiśniowa /patrz tutaj/

Wykonanie

Beza

Rozgrzać piekarnik do temperatury 110 st. C /dodatkowo włączyć termoobieg, dzięki czemu upieczemy od razu 2 krążki bezy na dwóch poziomach piekarnika/.
2 blachy z wyposażenia piekarnika wyłożyć papierem do pieczenia i na każdej narysować okrąg o  średnicy ok. 25 cm /najlepiej odrysować od dna tortownicy, talerza lub pokrywki/.

Białka ubić na najniższych obrotach ze szczyptą soli do białości, a kiedy już zbieleją i zaczną sztywnieć dodać ocet, zwiększyć obroty na maksymalne i nie przerywając ubijania stopniowo dosypywać po 1 łyżce cukru  /każdą następną porcję dodawać, gdy poprzednio dodana już się rozpuści w białkach/ – cały czas ubijać do chwili, aż masa zacznie błyszczeć, a w pianie nie będą wyczuwalne nawet ślady po kryształkach cukru /sprawdzimy to, rozcierając odrobinę piany między palcami/. Piana powinna być gęsta i mieć sztywną konsystencję. Teraz do piany dodać mąkę ziemniaczaną  i delikatnie wymieszać np. szpatułką.
Masę wyłożyć na blaszki z odrysowanymi okręgami, wyrównać /krążki mają być podstawą do tortu, zatem nie potrzeba jakichś fantazyjnych zdobień na blatach/.

Blaszki z bezami wstawić do piekarnika /nagrzany już do temp. 110 st. C – II i III poziom i piec 10 min. po czym obniżyć temperaturę do 80 st.C. i piec /suszyć/ jeszcze ok. 1-1,5 godz. Teraz piekarnik już wyłączyć i przez 10 min trzymać jeszcze zamknięty, a następnie lekko uchylić drzwiczki i niech beza powoli w piekarniku stygnie /dobrze jest upiec ją wieczorem i pozostawić tak w piekarniku do rana/.

Krem

Dobrze schłodzoną śmietanę kremówkę i serek mascarpone włożyć do misy miksera, dodać cukier puder i ubić na sztywny, puszysty krem /uważać, aby nie przebić i nie zrobić masła – ubijać ok. 5 min/.
Odłożyć ok. 1/3 kremu do posmarowania wierzchu i dekoracji. Do reszty dodać płatki migdałowe i delikatnie wymieszać.

Na paterę położyć blat bezowy, po czym wyłożyć połowę kremu z płatkami migdałowymi, na to osączone wiśnie i drugą połowę kremu.
Przykryć drugim blatem bezowym, lekko docisnąć.
Odłożonym kremem posmarować wierzch i dowolnie udekorować.
Schłodzić. Na koniec ułożyć też dekoracyjnie wiśnie oraz ozdobić frużeliną.

 

 

Sałatka buraczkowa Anety z Krakowa

Ta sałatka sprawdzi się w każdej awaryjnej sytuacji, bo jest bardzo szybka do wykonania. Jest tylko jeden warunek – mamy w domu te kilka składników… a chyba zawsze je mamy? nie? to już dziś przy okazji zakupów wrzucamy co trzeba do koszyka, potem do lodówki i niech sobie tam leżakują i czekają na okazję. A kiedy nagle zaskoczy nas telefon, że goście w drodze, my zupełnie na luzie przygotujemy tą sałatkę i z uśmiechem od ucha do ucha powitamy niespodziewanych gości.
A przepis mam od… no, sama nazwa wskazuje. Dziękuję Anecie i …. Anecie!

Składniki

1 słoik marynowanych buraczków ćwikłowych – wiórka
5-6 ogórków konserwowych
200 g sera żółtego w kawałku
3-4 łyżki majonezu
pieprz

Wykonanie

Buraczki osączyć na sitku z zalewy.
Ogórki i ser żółty zetrzeć na grubych oczkach.
Połączyć wszystkie składniki, doprawić do smaku pieprzem.
Przed podaniem schłodzić.

Chleb pszenno-żytni

Dotychczas piekłam chleb wyłącznie z mąki pszennej i nawet kiedy można było zrobić go z mieszanej, ja rezygnowałam z tego, bo… żytniej nie miałam nawet na stanie.
Dziś po raz pierwszy wymieszałam mąkę pszenną z żytnią. Chleb wyszedł bardzo dobry, co cieszy mnie tym bardziej, że jest to „mój pierwszy raz”.

Składniki /3 foremki 11×23 cm/

0,75 kg mąki pszennej
0,25 kg maki żytniej
7,5 dag świeżych drożdży
1 łyżka soli
1 łyżeczka cukru
4 łyżki oleju
0,75 l ciepłej wody
2 łyżki cebuli prażonej /można pominąć/
1 łyżka kminku mielonego

do posypania – kminek, mak, czarnuszka /co kto lubi/

Wykonanie

Do misy robota/miksera wsypać mąkę, wymieszaną z solą.
Na środku zrobić dołek, do którego wsypać pokruszone drożdże.
Drożdże posypać cukrem i zalać 1 szklanką ciepłej wody. Odczekać kilkanaście minut, aż zaczną pracować /rosnąć/.
Dodać do ciasta olej, dodatki oraz resztę ciepłej wody i wyrabiać kilka minut /można ręcznie lub robotem/. Odstawić ciasto pod przykryciem do wyrośnięcia na godzinę, a lepiej nawet na dłużej.

Po wyrośnięciu ciasto przerobić krótko, podzielić na 3 części i przełożyć do natłuszczonych /najlepiej smalcem/ i wysypanych tartą bułką keksówek. Ugniatać łyżką zamoczoną w wodzie, by „wygładzić ciasto” z wierzchu.
Zostawić przykryte do wyrośnięcia na 30 minut /lub dłużej – ciasto powinno wyrosnąć i wypełnić foremki/.
W tym czasie nagrzać piekarnik do 200 st. C. Przed włożeniem chleba spryskać piekarnik wodą.

Wyrośnięty chleb spryskać wodą /można posmarować jajkiem rozbełtanym z wodą/, posypać kminkiem, czarnuszką lub makiem, wstawić do nagrzanego piekarnika /I poziom grzanie góra-dół/ na 15 min. po tym czasie zmniejszyć temp. do 180 st i piec jeszcze ok. 40-45 min.

Po upływie tego czasu wyłączyć piekarnik, odczekać ok. 5 minut i dopiero wówczas go otwierać. Potem od razu wyjąć bochenki z piekarnika i z foremek, chleb spryskać lekko wodą, wyłożyć na kratkę, studzić przykryte ściereczką.

 

Babka makowa z pomarańczową nutą

Zastanawiałam się, czy to ciasto nazwać babką… ale w końcu postanowiłam, że tak – to będzie babka. W moim starym zeszycie figuruje jako „babka z suchym makiem”, ale chciałam ją troszkę odnowić, odmłodzić, więc troszkę nazwę zmieniłam. Kiedyś piekłam ją w normalnej blaszce, dziś postanowiłam upiec ją w keksówce. Lubię babki pieczone w keksówkach, nawet bardziej niż w specjalnych formach na babki, bo fajnie się potem kroi… lubię takie „babkowe” kromeczki ułożone na talerzu.

foremka keksówka 11×35 cm

Składniki

2 szklanki mąki
1 szklanka suchego maku
4 duże jajka /L/
1 szklanka cukru
2/3 szklanki oleju
1 szklanka jogurtu lub kefiru
2,5 łyżeczki proszku do pieczenia
1/3 łyżeczki soli
1/2 łyżki soku z cytryny
1 łyżka soku z pomarańczy
kilka kropli aromatu pomarańczowego /dodałam też cytrynowego/
skórka otarta z jednej wcześniej wyszorowanej i sparzonej pomarańczy
miąższ z powyższej obranej pomarańczy pokrojony w kostkę lub ok. 4 łyżek skórki pomarańczowej kandyzowanej

Lukier – wymieszać

1/2 szklanki cukru pudru
2-3 łyżki soku z pomarańczy

Wykonanie

Foremkę dobrze wysmarować masłem i wysypać mąką lub kaszą manną. Włączyć piekarnik, ustawiając temperaturę na 170 stopni C.
Zetrzeć skórkę z pomarańczy, a miąższ pokroić w kostkę /jeśli bardzo soczysty, przed wyłożeniem na ciasto otrzepać mąką ziemniaczaną/.
Mąkę wymieszaną wcześniej z proszkiem do pieczenia przesiać przez sito.
Mak wypłukać i osączyć na sicie.

Żółtka z cukrem ubić na puszystą masę, dodać olej, jogurt i soki, po czym czym zmniejszając obroty na minimum dodawać stopniowo mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i mak.

Osobno ubić na sztywno białka ze szczyptą soli. W dwu rzutach połączyć pianę z utartym ciastem, delikatnie mieszając szpatułką.

Ciasto przelać do foremki, pokrojony miąższ pomarańczy wyłożyć na wierzch i trochę wcisnąć w ciasto. Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec ok. 60- 70 minut, do tzw. suchego patyczka /II poziom grzanie góra-dół/.
Babkę wyjąć z piekarnika i pozostawić w foremce do wystygnięcia, po czym wyłożyć na deseczkę.
Po wierzchu polukrować lub posypać cukrem pudrem.

 

Kotlety z udek kurczaka z marynaty

Bardzo lubię mięso z udek kurczaka, a kiedy można je już kupić gotowe do przyrządzenia, bo bez kości, bez trudu można wyczarować z nich różne frykasy. Dziś będą kotlety, a mięso moczyło się pierw w zalewie ponad 2 dni. Wyszło soczyste i kruchutkie i …smaczniutkie.
Polecam też Kotlety z udek kurczaka a’la schabowe.

Składniki

0,5 kg mięsa z udek kurczaka /już bez kości/
sól, pieprz
przyprawa czerwony Delikat do mięsa /ostatecznie inna ulubiona/

marynata:

1 jajko
1 pełna łyżka mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka majeranku
2 ząbki czosnku /przeciśnięte przez praskę/
1 łyżka keczupu pikantnego
1/2 łyżeczki musztardy
3-4 łyżki oleju
ewentualnie odrobina soli /uwaga – daliśmy już do mięsa/

Wykonanie

Mięso umyć, oczyścić, poszczególne kawałki rozbić jak kotlety /zabezpieczając folią/, po czym oprószyć przyprawą, solą i pieprzem, włożyć do zamykanego pojemnika i odstawić na ok. 30 min.

Wszystkie składniki marynaty dokładnie wymieszać, po czym zalać mięso, lekko przemieszać, pojemnik umieścić w lodówce na min.24 godz. /może się tak marynować nawet 3-4 dni/. Od czasu do czasu mięso przemieszać.
Zamarynowane mięso smażyć z obu stron na wolnym ogniu, aż będzie miękkie i rumiane.

Jaja faszerowane pastą z awokado

Wielkimi krokami zbliża się wiosna, a wraz nią…Wielkanoc. Kocham wiosnę to i te święta lubię. A skoro Wielkanoc to i jaja we wszelakiej postaci. Nie może zabraknąć także jaj faszerowanych. Na blogu jest już sporo przepisów na tą przekąskę /klik/, ale jak mówi przysłowie – od przybytku głowa nie boli. Dziś proponuję jaja z farszem z awokado. Może komuś przypadną do gustu i zechce je podać w okresie świątecznym, a może w innym czasie. Mnie smakują bardzo i zawsze to coś innego.

Składniki

6 jajek ugotowanych na twardo
1 awokado /dojrzałe/
1-2 ząbki czosnku
1 łyżka masła
2 łyżki soku z cytryny lub limonki
sól, świeżo mielony czarny pieprz /do smaku/
świeży szczypiorek /2 łyżki do farszu + do dekoracji/

Wykonanie

Awokado przekroić na pół i usunąć pestkę. Wydrążyć łyżką miąższ ze skórki i przełożyć do miski. Rozgnieść go widelcem i lekko skropić sokiem z cytryny, aby nie ściemniał.

Jajka ugotować na twardo w osolonej wodzie. Ostudzić, obrać i przekroić na połówki. Wyjąć żółtka i dodać je do rozgniecionego awokado, po czym dodać masło i całość zmiksować. Dodać drobno posiekany szczypiorek, doprawić solą i pieprzem.

Połówki białek ułożyć na talerzu, napełniać je farszem, udekorować szczypiorkiem.

 

Schab w sosie śliwkowym

Kiedy przygotowuję na obiad coś ze schabu, zawsze staram się, aby stworzyć coś innego, inną wersję podania tego mięsa. I tak raz są to różne warianty kotletów, innym razem roladki bądź kieszonki z różnym farszem, jeszcze innym schab faszerowany w całości, a czasem mięso przyrządzone w sosie. Dziś padło na schab w sosie śliwkowym. Osobiście bardzo lubię mięsa w sosach ostro-słodkich, więc i to bardzo mi odpowiada, zresztą innym konsumentom też smakowało.

Składniki

5 plastrów schabu /grubość ok. 1 – 1,5 cm/
1 duża cebula czerwona
3 ząbki czosnku
sól, pieprz
1 mały liść laurowy
2-3 ziarenka ziela ang.
1 szklanka bulionu
3-4 łyżki powidła śliwkowego
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej – do zagęszczenia

masło klarowane lub olej do smażenia

Wykonanie

Umyte i osuszone plastry schabu potraktować „skruszaczem” do mięsa, posypać z obu stron solą i pieprzem, odstawić na 30 min.
Po tym czasie obsmażyć mięso z obu stron /krótko, po 2-3 min. wystarczy, chodzi tylko o to, aby pory się zamknęły/ i przełożyć na talerz.
Na tym samym tłuszczu zeszklić pokrojoną cebulę i czosnek. Do cebuli przełożyć teraz mięso, dodać liść laurowy, ziele ang. i podlać bulionem. Dusić do miękkości mięsa /ok. 40 min./.
Plastry schabu wyjąć teraz na talerz, a sos zmiksować. Do zmiksowanego sosu dodać teraz 3-4 łyżki powidła, wymieszać, włożyć z powrotem mięso i chwilę razem pogotować /5 min. na malutkim gazie wystarczy/. Zagęścić mąką ziemniaczaną rozmieszaną w małej ilości zimnej wody, doprawić ewentualnie do smaku i zagotować.

Strucla drożdżowa

Ni stąd, ni zowąd, nagle przyszła mi do głowy…I taki oto obrazek jawi mi się przed oczyma:
Jest maj, ciepłe, sobotnie popołudnie, a właściwie już wczesny wieczór, wszystko dookoła zielone i kwitnące…naprzeciwko domu, po drugiej stronie drogi, dostojnie  kołyszą się białe, młode brzozy, czupurnie, acz dumnie zadzierając swe zielone korony ku górze…bzy rosnące przy ścieżce prowadzącej do domu pachną, że dech w piersiach zapiera… Drzwi do domu otwarte na oścież, na schodach leży kot i leniwie się przeciąga… Z głębi domu wydobywa się cudowny zapach świeżo pieczonego ciasta drożdżowego… Jest tak intensywny i tak drażni nozdrza, że zwabia mnie i brata do domu, mimo dopiero co rozpoczętej jakiejś fajnej zabawy…
Wpadamy jak dwa odrzutowce do kuchni, a tam… świeżo upieczony chlebuś posypany makiem, zawijańce drożdżowe z marmoladą, a w piecu siedzą jeszcze pierożki… z kapustą i kaszą gryczaną… Dostajemy po pajdzie zawijańca, bo już ostygł trochę i już nas nie ma. Za chwilę jednak wracamy po drugą pajdę i kubek mleka do popicia.
I tu wyjaśnienie – na strucle mówiło się u nas zawijańce.
Czy w tej sytuacji mogłam nie upiec bez zbędnej zwłoki? nie mogłam!

forma keksowa 11×35 cm

Składniki

2 szklanki mąki każda z czubkiem
1 jajko
3/4 szklanki ciepłego mleka
2,5 łyżki cukru
cukier waniliowy
50 g masła roztopionego /1/4 kostki/
20 g drożdży
szczypta soli
kilka kropli aromatu pomarańczowego lub cytrynowego

z serem, w środku akcent z marmolady

Wykonanie

Mąkę przesiać do misy miksera. Na środku zrobić dołek, do którego wsypać pokruszone drożdże. Drożdże posypać cukrem i zalać około 1/4 szklanki ciepłego mleka. Odczekać kilka-kilkanaście  minut, aż urosną.
Teraz do misy dodać cukier waniliowy, sól, roztopione i przestudzone masło, roztrzepane jajko, resztę mleka oraz ulubiony aromat. Za pomocą haków wyrobić ciasto.
Miskę z ciastem przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na  około 60 min.
Wyrośnięte ciasto odgazować, przełożyć na deskę i rozwałkować na prostokąt o boku odpowiadającym długości foremki /u mnie 35 cm/.
Na rozwałkowanym cieście rozsmarować nadzienie, zostawiając z jednej strony wolny brzeg szer. ok. 2 cm. Ciasto zrolować, przenieść do keksówki, przykryć i ponownie odstawić do wyrośnięcia. Wyrośniętą struclę posypać kruszonką i piec w piekarniku nagrzanym do 180 st. C II poziom grzanie góra-dół przez 30-35 min.

Struclę można też po włożeniu do foremki naciąć wzdłuż ostrym nożem przez środek, albo też przed włożeniem do formy przeciąć wzdłuż całkowicie /przy jednym końcu pozostawić ciasto złączone/ i zapleść coś na wzór warkocza /z tym, że będziemy pleść z 2 pasów ciasta/.

Nadzienie strucli – możliwości
1/ marmolada z dodatkiem konfitury różanej
2/ powidło z dodatkiem konfitury różanej
3/ nutella lub masło czekoladowe/orzechowe
4/ cynamon i cukier /sucha posypka/
5/ jabłka podsmażone /jak do szarlotki/
6/ ser biały /ok. 40 dkg sera, 1 żółtko, cukier i cukier wan. do smaku/
7/ mak,,,itp. itd. co nam wpadnie do głowy i na co będziemy mieć ochotę

przepisy na kruszonkę – tutaj /klik/ Kruszonka do ciasta.

 

 

 

Chleb z ziarnami

Chleb bardzo smaczny, wspomaga pracę jelit i reguluje trawienie. Przekrój bardzo „ziarenkowy”, „pstrokaty” i to mnie w nim zauroczyło. W mojej ocenie dobry też dla osób odchudzających się /a może raczej postanawiających notorycznie, że będą/.

Składniki /na dwa nieduże bochenki o wadze około 40 dag każdy/
u mnie 2 foremki 11×23 cm

1/2 kg mąki uniwersalnej /typ do 650 – powyżej tego typu chleb jest mniej spójny/
ok. 250-270 ml wody ciepłej lub tyle, żeby ciasto na chleb było gęściejsze, ale miękkie*)
1.5 łyżeczki soli
2 łyżeczki cukru
około 30 g drożdży świeżych
4 łyżki nasion lnu
2 łyżki nasion słonecznika
1,5 łyżki nasion czarnuszki
1,5 łyżki ziaren sezamu /zamiennie dałam pestki dyni/
3 łyżki oleju lub łyżka z brzuszkiem masła

Wykonanie

Mąkę wymieszać z solą.

Ziarna opłukać na gęstym sicie wrzątkiem, a potem jeszcze ciepłą wodą. Połączyć je z mąką.

Na środku zrobić dołek, do którego wsypać pokruszone drożdże. Drożdże posypać 2 łyżeczkami cukru i zalać około 1/4 szklanki ciepłej wody. Odczekać kilka minut, aż urosną – powinna się pojawić puszysta pianka.
Dodać do ciasta olej, około 3/4 szklanki ciepłej wody i wyrabiać kilka minut /można ręcznie lub robotem/. Odstawić ciasto pod przykryciem do wyrośnięcia na godzinę, a lepiej nawet na dłużej.

Po wyrośnięciu ciasto przerobić krótko i podzielić na dwie części – zrolować na takie dwa walki, ale można uformować jako jeden duży bochenek. Ułożyć surowe bochenki na blasze od piekarnika wyłożonej papierem do pieczenia /lub włożyć do foremek wysmarowanych olejem/ i odstawić do kolejnego wyrośnięcia na godzinę lub dłużej.
Ciasto można posmarować mlekiem, białkiem lub wodą, ale nie jest to konieczne.
Piec około 30-35 minut w piekarniku nagrzanym /u mnie/ do temperatury 200 st. C II poziom grzanie góra-dół.
Chleb rzadko kiedy pęka w piekarniku.

*) gdy chleb będziemy piec w formie bochenków, wystarczy 250 ml wody, gdy w foremkach dać 270 ml – ja miałam robić bochenki i dałam mniej wody, a ostatecznie ciasto włożyłam do foremek, stąd ciasto było bardziej zwarte i nie „rozlało się” ładnie w foremce i powierzchnia nie jest idealnie gładka, co ma wpłynęło na smak chleba. Przepis od Weroniki Domogród