Zapiekanka ziemniaczano-brokułowa w szpinakowym sosie

Robiłam już kiedyś zapiekankę z brokułem- patrz Zapiekanka ziemniaczano-brokułowa.
Tamta była jednak z dodatkiem kiełbasy i innych bardziej kalorycznych składników. Dziś proponowana jest lekka i taka bardziej letnia. Jest bardzo smaczna, jakkolwiek trochę niesforna… nie chciała pozować do zdjęcia i przed „pstryknięciem” wywinęła koziołka zamiast grzecznie stać… na baczność. Ale smaku to nie zmieniło ani trochę,

Składniki

1 brokuł
1 kg ziemniaków
2 duże cebule
2 ząbki czosnku
200 g szpinaku
200 g pieczarek
1 młoda żółta cukinia
200 ml jogurtu greckiego
sól, pieprz, kurkuma
olej

Wykonanie

Obrane ziemniaki pokroić w grubsze plasterki, wrzucić na lekko osolony wrzątek, gotować 5-8 min. odcedzić.
Brokuł podzielić na różyczki i również ugotować na półmiękko w lekko osolonej wodzie, potem przelać zimną wodą.

Cebulę pokroić w półplasterki i zeszklić na oleju razem z pokrojonymi w plasterki pieczarkami, nadmiar płynu odparować.
Osobno podsmażyć cukinię, pokrojoną w cienkie plastry-wstążki /za pomocą obieraczki do warzyw/, z dodatkiem 1 ząbka drobno pokrojonego czosnku.

Jogurt wymieszać z rozdrobnionym szpinakiem, posiekanym drugim ząbkiem czosnku, dodać do smaku sól, pieprz, kurkumę /miałam szpinak świeży i wszystko „potraktowałam” blenderem/.

W naczyniu żaroodpornym ułożyć warstwami:
– 1/3 ziemniaków
– 1/2 pieczarek z cebulą
– brokuły
– 1/3 ziemniaków
– 1/2 pieczarek z cebulą
– cukinię
– 1/3 ziemniaków
Całość zalać sosem jogurtowo-szpinakowym.
Włożyć do piekarnika nagrzanego do 170 st.C i zapiekać ok. pół godziny.

Karkówka we własnym sosie pieczeniowym

Karkówka to chyba najlepsze – wg mnie oczywiście – mięso wieprzowe, pod warunkiem, że nie jest przesadnie poprzerastane tłuszczem. Taką właśnie udało mi się kupić, więc bez specjalnych „udziwnień” zrobiłam ją po prostu we własnym sosie. I jak smakowała? Odpowiedzią niech będzie też pytanie – i jak tu dbać o linię?

Składniki

ok. 600-700 g karkówki wieprzowej /pokrojona w cienkie plastry/
sól i pieprz – do smaku
mąka pszenna – do panierowania
2 cebule
3 ząbki czosnku
2 liście laurowe
po 3 ziarenka ziela angielskiego i czarnego pieprzu
2 łyżki sosu sojowego
1 łyżeczka wędzonej papryki
1 łyżeczka cukru
ok.1-1,5 szklanki wrzątku
opcjonalnie – 1 łyżka sosu pieczeniowego ciemnego /proszku/

Wykonanie

Plastry mięsa oprószyć solą i pieprzem, a następnie obtoczyć w mące i obsmażyć z obu stron na dobrze rozgrzanym oleju na rumiano /lekko brązowo/.
Usmażone przekładać do rondla.
Na tą samą patelnię wrzucić teraz drobno posiekaną cebulę, lekko potrzepać ją cukrem i smażyć na małym ogniu mieszając od czasu do czasu, by cebula się zeszkliła, a cukier lekko skarmelizował. Pod koniec smażenia dodać też posiekany czosnek. Cebulę przełożyć do rondla.
Na patelnię wlać teraz szklankę wrzątku, zagotować /woda ma zebrać z patelni wszystkie „smaki”/, przelać do rondla. Dodać też sos sojowy, przyprawy i na małym ogniu dusić pod przykryciem do miękkości mięsa /ok. 30-35 min/.
Po tym czasie doprawić jeszcze sos do smaku solą i pieprzem /opcjonalnie sosem pieczeniowym/ i już odkryte dusić ok. 5-10 min. w celu ewentualnego zredukowania sosu do pożądanej gęstości.

Kruche ciasto z pianą „olejową”, śliwkami i borówkami

Kiedyś ciasto z pianą z dodatkiem oleju zauroczyło mnie do tego stopnia, że piekłam je kilka razy w różnych wersjach – Szarlotka z „olejową” pianą oraz Kruche ciasto z pianą „olejową” i malinami. Potem o nim zapomniałam. Aż do dzisiaj. Przyszło mi na myśl, kiedy przyniosłam z działki śliwki o wdzięcznej nazwie Opal, nie za duże, czerwono-fioletowe i nie bardzo wiedziałam, jakie ciasto z nich upiec. Do tego miałam jeszcze trochę borówki amerykańskiej, a jeszcze na dodatek, wpadło mi w oko ciasto na blogu Takie tam moje pomysły, z tym, że tam autorka zastosowała połączenie moreli i jagód.

forma 24×36 cm

Składniki

3 szklanki mąki /0,5 kg/
1 kostka masła /20 dkg/
2 łyżki smalcu /5 dkg/
5-6 łyżek cukru pudru
5 żółtek
5 łyżek zimnej /lodowatej/ wody
2 łyżeczki proszku do pieczenia

Piana

5 białek
1 szklanka cukru pudru
1 cukier waniliowy
2 budynie waniliowe /małe/
1/2 szklanki oleju

oraz
ok. 1 kg śliwek
1 szklanka borówek amerykańskich

Wykonanie

Ciasto zrobić zgodnie z przepisem podstawowym – Ciasto kruche – mój podstawowy przepis.
Gotowe ciasto podzielić na dwie części – 2/3 i 1/3, zapakować do woreczków foliowych i włożyć na zamrażarki /schłodzić w stopniu pozwalającym starcie go na tarce/.
Po schłodzeniu większą część ciasta /2/3/ zetrzeć na grubych oczkach na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.

Białka ubić na sztywno ze szczyptą soli, dodać cukier i cukier waniliowy i nadal ubijać /piana powinna być sztywna i gęsta/.
Nie przerywając miksowania wsypać budynie, a następnie cieniutką strużką wlewać olej.
Teraz ubitą pianę wyłożyć na ciasto w blaszce, na pianie ułożyć połówki śliwek /przecięciem do góry/, pomiędzy śliwkami rozsypać borówki, zaś na wierzch zetrzeć pozostałą /1/3/ część zmrożonego ciasta.

Piec w temp. 160-170 st.C ok. 45 minut II poziom grzanie góra-dół /na ostatnie 5 min. można włączyć termoobieg – ładnie się przyrumieni/. Po upieczeniu wyłożyć na kratkę, można posypać cukrem pudrem.

Moje uwagi po upieczeniu:
Zasugerowałam się robionym już kiedyś ciastem z malinami /wspomnianym na wstępie/ i śliwki dałam na pianę. Myślę jednak, że w przypadku śliwek, czy innych owoców, bardziej ciężkich, lepiej owoce ułożyć na cieście, a pianę dać na owoce, podobnie jak to zrobiłam z jabłkami.

Kotlety z cukinii z ziemniakami

„Cukiniowego” szaleństwa  ciąg dalszy.
Cukinia… moja ulubiona… W tym roku tylko ona króluje u mnie na grządce, bo kabaczek, jak dotąd, wydał tylko jeden owoc. Jest zatem i zielona, i żółta, a nawet pasiasta… to odmiana „tapir”, bardzo dobra zresztą. Zatem skoro tak dużo tego „dobra” urosło, kto ma ochotę zostaje obdarowany, a co z resztą? szkoda, żeby się zmarnowało, więc poszukuję nowych przepisów, kombinuję, wymyślam. Nie ukrywam, że mam z tej „radosnej twórczości cukiniowej” frajdę ogromną.

Pomyślałam więc, że skoro robiłam już kotlety z cukinii w różnym wydaniu, a także różne placki z cukinii, w tym także Placki z cukinii i ziemniaków, dlaczego nie spróbować kotletów z cukinii z dodatkiem ziemniaków? takie 2w1, taka trochę odwrotność placków.
No i są… dla mnie pyszne, jak zresztą wszystko z cukinii. Wystarczy dorobić do nich jakąś ulubioną surówkę i obiad gotowy.
Polecam też:
Kotlety z cukinii
Kotlety z cukinii z papryką, marchewką i szczypiorkiem
Kotlety z cukinii z pieczarkami i marchewką
Kotlety z cukinii z szynką, papryką i białym serem

z podanych składników otrzymałam 14 kotletów

Składniki

1 cukinia średnia /nie przerośnięta, z miękką skórką/
1-2 marchewki
2-3 ziemniaki
1 cebula
1 ząbek czosnku
2 jajka
1 kopiata łyżka mąki ziemniaczanej lub pszennej
1 szklanka bułki tartej
pęczek szczypiorku lub natki pietruszki lub obydwa składniki
olej do smażenia
bułka tarta do obtoczenia kotletów

Wykonanie

Cukinię i ziemniaki zetrzeć na grubych oczkach, lekko posolić, po chwili wrzucić na sito i dobrze odsączyć, na koniec odcisnąć w dłoniach.
Marchew również zetrzeć na grubych oczkach, ale dać do osobnej miseczki, Cebulę
drobno pokroić, czosnek przecisnąć przez praskę.
Szczypiorek/natkę drobno posiekać.
Jajka rozkłócić widelcem.

Teraz wszystkie składniki wrzucić do miski i dokładnie wymieszać – masa powinna być zwięzła.
Formować owalne kotlety, panierować w tartej bułce i smażyć na oleju na rumiano /smażyć na średnim gazie/.
Podawać z ulubioną surówką i ziemniaczkami /lub bez/, bądź też zajadać z chlebem i np. z sosem czosnkowym. Ja osobiście lubię dania z cukinii w towarzystwie sałatki z czerwonych pomidorów i cebuli.

Sernik z borówkami i polewą śmietanową

Chodził za mną ten sernik, chodził i wreszcie go zrobiłam… ten, znaczy z borówkami, mógł być wszak także z innymi owocami letnimi, ale chodziło mi właśnie o sernik pieczony i z borówkami. Sernik wyszedł bardzo delikatny, wydaje się nawet, że można go jeść bezkarnie /to dla tych, którzy ciągle liczą kalorie/… no, może nie całkiem bezkarnie… I jeszcze jedno – z każdym dniem „leżakowania” w lodówce zyskuje bardzo na smaku!
  

tortownica śr. ok. 24-25 cm lub kwadratowa 24×24 cm

Spód

250 g ciasteczek maślanych – zbożowych
100 g roztopionego masła
lub
paczka biszkoptów

Masa serowa

1 kg twarogu półtłustego lub tłustego /może być dobry twaróg sernikowy wiaderkowy/
250 g serka mascarpone /zamiennie 250 g jogurtu greckiego, gdy np. damy ser tłusty/
5 jaj /L/
220 g drobnego cukru /1 szklanka/
1 budyń waniliowy/śmietankowy
1 łyżka mąki ziemniaczanej
sok i otarta skórka z 1 cytryny

Polewa /wymieszać/:
300 g śmietany 18% /gęstej/
3 łyżki cukru
3 łyżki soku z cytryny

dodatkowo
ok.150-200 g borówek + 1 łyżka mąki pszennej – do sera
ok. 50-100 g borówek do dekoracji – na wierzch

Wykonanie

Tortownicę wysmarować masłem, dno tortownicy dodatkowo wyłożyć papierem /położyć arkusz papieru i zamknąć obręczą/, po czym dno wyłożyć zmiksowanymi herbatnikami z masłem lub biszkoptami.

Włączyć piekarnik i nagrzać do 175-180 st.C. /grzanie góra-dół/.

Twaróg zmielić trzykrotnie w maszynce lub rozmiksować na gładko w malakserze.
W misie miksera zmiksować całe jajka z cukrem na puch, dodać budyń i mąkę ziemniaczaną i znowu zmiksować, aby nie było grudek, po czym dodać twaróg, ser mascarpone, otartą skórkę i sok z cytryny i zmiksować krótko na gładką masę. Na koniec dodać borówki wymieszane z mąką i delikatnie wymieszać.
Masę serową przełożyć do tortownicy wyłożonej biszkoptami.

Na dno piekarnika nagrzanego już do 175-180 st. C wstawić naczynie napełnione do 2/3 wysokości gorącą wodą, następnie na kratkę umieszczoną wyżej /II poziom/ włożyć sernik.
Piec przez 15 minut. Następnie zmniejszyć temperaturę do 130-140 st.C i piec jeszcze przez 60-70 minut.
Sernik wysunąć z piekarnika, delikatnie wylać masę śmietanową, posypać borówkami i znowu wstawić do piekarnika, piekarnik już wyłączyć i zostawić tak sernik przez ok. 15 minut w piekarniku zamkniętym, potem lekko uchylić drzwi i pozostawić tak do ostudzenia /ok. 1 godz./.

Ostudzony sernik dobrze schłodzić w lodówce /odkryty/ przez kilka-kilkanaście godzin, a najlepiej przez całą noc.

Moje spostrzeżenia już po upieczeniu sernika – do rozważenia na przyszłość:
– lepiej będzie chyba wyłożyć do tortownicy połowę masy serowej, posypać połową borówek, następnie drugą połowę masy serowej i drugą połowę borówek /owoce ładniej się rozłożą/.
– lepiej może nie wykładać borówek na wierzch na polewę przed zapieczeniem /nie wyglądają potem dobrze/, ale udekorować nimi ciasto już po lekkim ostudzeniu?

Bułeczki czosnkowe

Na ogół nie jadam bułek… jakoś tak… jeśli już, to wolę chleb, zwykły, najzwyklejszy /zwykły „razowiak” to bym lubiła, ale jakoś moje „podroby” go nie kochają/. Jest jednak jeden, jedyny wyjątek jeśli o bułki chodzi – uwielbiam bułeczki czosnkowe. Kupuję je czasem w „owadzie”… nacięte w poprzek, trochę na ukos, a w nacięciach czosnek i jeszcze coś, jakaś przyprawa. Ale koniec z tym, bo teraz będę zaspokajać ewentualną „chcicę” własnym wypiekiem.


Składniki /na 8-12 bułek/

Ciasto

500 g mąki pszennej
250-300 ml ciepłego mleka lub pół na pół z wodą
25 g świeżych drożdży
1 jajko
1 łyżka cukru
2 łyżeczki soli
4 łyżki oleju

Masło czosnkowe

50 g masła
3-4 ząbki czosnku
szczypta soli
drobno posiekana natka pietruszki
przyprawy – u mnie bazylia

Dodatkowo – do posmarowania
1 jajko + 2 łyżki mleka

Wykonanie

Do miski wlać 250 ml ciepłego mleka, wkruszyć drożdże i wymieszać.
Do rozpuszczonych drożdży dodać przesianą mąkę, sól, cukier, jajko oraz olej. Całość wyrabiać do uzyskania miękkiego, elastycznego ciasta.
Ciasto przełożyć do miski, przykryć folią spożywczą lub ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na około 1 godzinę do wyrośnięcia /powinno podwoić objętość/.

Wyrośnięte ciasto zagnieść raz jeszcze /odgazować/, wyłożyć na deskę, zrobić wałek i podzielić na 8-12 części – w zależności jakich rozmiarów mają być bułki/.
Z ciasta formować podłużne bułeczki i układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Bułeczki przykryć ściereczką i odstawić ponownie do wyrośnięcia na około 20-30 minut.

W międzyczasie przygotować masło czosnkowe: do miękkiego masła dodać przeciśnięty czosnek, sól oraz posiekaną pietruszkę i dokładnie wymieszać.

Wyrośnięte bułeczki posmarować jajkiem rozmieszanym z 2 łyżkami mleka, a następnie zrobić na nich ukośne, dość głębokie nacięcia, w które nałożyć masło czosnkowe i  posypać bazylią .
Piec w temperaturze 200 st. C przez około 15 minut – do zrumienienia /II poziom grzanie góra-dół/.

Chleb z twarogu i płatków owsianych bez drożdży

Przepis spotkałam na , zaciekawił mnie bardzo, więc zrobiłam. Ciekawy smak, dużo zależy też od dodanych ziaren, sera nie czuć. Warto spróbować, fajna odmiana.
Zrobiłam z połowy porcji, stąd wyszedł mi dość niski, a piekłam w małej foremce aluminiowej. Składniki poniżej podane są na całą porcję.

Składniki

500 g twarogu półtłustego
6 jaj
1 szklanka mieszanki dowolnych ziaren np.słonecznik, dynia, siemię lniane, kminek,
1 szklanka płatków lub otrębów owsianych
sól
1 łyżeczka proszku do pieczenia

Wykonanie

Twaróg zblendować razem z jajkami na gładką masę. Następnie dodać płatki owsiane/otręby, ziarna, sól i proszek do pieczenia, wszystko razem wymieszać łyżką. Piec 50 min w temp. 180 st. C.

Schab w sosie jogurtowym z serem feta i szpinakiem

Obiad był zaplanowany, a drugie danie w zamyśle dopracowane w detalach. Niestety, po rozmrożeniu schabu okazało się, że plastry są dość „mizerne” i nie bardzo nadają się na rozbicie do tego stopniu, by zrobić z nich roladki. No cóż, plany są po to, by je czasem zmieniać. Przyniosłam jednak świeży szpinak z ogródka, w lodówce zalegała resztka sera feta więc zaczęłam kombinować… wyszło coś dobrego, smacznego i… innego. I choć fotka tego nie oddaje, danie wyszło naprawdę smaczne, w smacznym sosie.

Składniki

4 plastry schabu
2 cebule
3-4 ząbki czosnku
250 ml bulionu
125 ml jogurtu naturalnego
125 g sera feta
2 łyżki maki pszennej
spora garść liści szpinaku nowozelandzkiego /można więcej/
sól i pieprz oraz sól czosnkowa do smaku
olej do smażenia

Wykonanie

Kotlety schabowe lekko rozbić, oprószyć solą i pieprzem z obu stron i usmażyć na rumiano.
Na tej samej patelni zeszklić posiekaną cebule i czosnek, po czym wlać bulion, dodać usmażony schab i pod przykryciem dusić do miękkości mięsa.
Wymieszać jogurt z mąką i wlać do mięsa, dodać również pokruszony ser feta, gotować razem kilka minut. Na koniec doprawić jeszcze do smaku, dodać całe liście szpinaku, wymieszać i gaz już wyłączyć /chodzi o to, by szpinak pozostał w całości i nie zrobiła się z niego ciapa/.

Zupa serowa

Skromna, z małej ilości składników, ale jakże pyszna zupa. Zupa iście letnia, lekka, nie jakaś zawiesista, ale delikatnie tylko zagęszczona za sprawą dodanych serków topionych, które nadały jej też super smaku. Do tego pływająca łódeczka-grzanka czosnkowa, a dookoła zielone cętki pietruszki … bajkowy widok i smak.

Składniki

1,5-2 l bulionu
1 mały por
1-2 łyżki masła
1 szklanka mleka
3 serki topione /o smaku szynki/ – każdy miał po 100 g
sól, pieprz, czosnek granulowany
natka pietruszki

grzanki czosnkowe

Wykonanie

W garnku, w którym będzie się gotować zupę podsmażyć por, pokrojony w cienkie plasterki. Zalać bulionem i chwilę gotować. Dodać mleko, a następnie serki topione i gotować jeszcze 5-10 minut – do czasu rozpuszczenia serków. Doprawić do smaku solą, czosnkiem i pieprzem. Można dodać troszkę słodkiej śmietany 12% /ja dodałam/. Posypać natką. Podawać z grzankami czosnkowymi.

Szpinakowe naleśniki z cukinią, szynką i serem – zapiekane

Robiłam kiedyś zielone naleśniki – Szpinakowe naleśniki z twarogiem.
Dziś przypomniałam sobie o nich zabierając się do smażenia placków naleśnikowych, a ponieważ miałam trochę liści szpinaku nowozelandzkiego, przyniesionego z ogrodu, pomyślałam żeby go wykorzystać. Jednak „leniuch” odezwał się we mnie… nie chciało mi się wyciągać sprzętu /czyt. blendera – co za wielki sprzęt?! ale lenistwo okazało się jeszcze większe/, więc szpinak tylko drobno pokroiłam /posiekałam/ i w tej postaci dodałam do ciasta. I powiem, że wyglądało to całkiem fajnie nawet.
A same naleśniki? no skoro są i ze szpinakiem, i z cukinią, i jeszcze kozim serem, to muszą być pyszne.

Składniki /na 9-10 naleśników/

2 szklanki mąki pszennej
1 szklanki mleka
2 szklanki wody mineralnej gazowanej
szczypta soli
szczypta proszku do pieczenia /będą mięciutkie/
2 łyżki oleju
garść pokrojonego drobno świeżego szpinaku

Farsz

1 młoda cukinia
1 roladka koziego sera /zamiennie serek camembert/
9-10 plasterków szynki /tyle ile naleśników/

Sos

3 łyżki majonezu
2 łyżka gęstego jogurtu naturalnego
1-2 ząbki czosnku
sól, pieprz, cukier

dodatkowo – ok. 50 g startego sera żółtego




Wykonanie

Naleśniki przygotować zgodnie z przepisem podstawowym.

Cukinię –  bez obierania, pokroić w cieniutkie plastry /zrobiłam to obieraczką do warzyw i uzyskałam coś w rodzaju wstążek/, lekko posolić i odstawić na chwilę, po czym odlać wytworzony płyn i krótko podsmażyć na łyżce oleju.
Na każdym naleśniku ułożyć po 1 plasterku szynki, kilka plasterków/wstążek  cukinii oraz kilka plasterków sera koziego. Zwinąć każdy w rulon i ułożyć w naczyniu żaroodpornym, wysmarowanym cienką warstwą masła/oleju.

Składniki sosu wymieszać, doprawić przyprawami wg własnego smaku i polać nim naleśniki. Całość posypać startym, żółtym serem i zapiec odkryte w piekarniku nagrzanym do 175 st.C do czasu rozpuszczenia sera i ścięcia się zalewy /około 20 minut + 5 minut termoobieg/.