Różyczki Agnieszki

Czekały te ciastka bardzo długo na wykonanie, a wszystko dlatego, że jakoś nie byłam w stanie pojąć, jak należy je kształtować. Ot, starość nie radość…
W tym roku jednak się uparłam. Na moje szczęście bratanica /bo to od niej pochodzi przepis/, miała zdjęcie owych ciasteczek… wystarczyła droga mailowa i już wszystko było jasne…a na marginesie, też chyba nie potrafię opisać sposobu ich wykonania, ale zdjęcia wskażą drogę. Ciastek wyszło dość sporo, część zrobiłam w formie gwiazdek. Nie ma chyba „gwiaździstych” róż, ale inne kwiatuszki i owszem są, a róża to przecież też kwiatuszek.
I oto one.
różyczki Agnieszki

Składniki

4 surowe żółtka
1 całe jajko
1 szklanka smalcu (kopiata) – dałam ok. 30 dkg
1 szklanka cukru pudru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
mąki tyle ile zabierze ciasto – dałam ok. 50 dkg
miękka marmolada /wskazana z różą/

Wykonanie
różyczki Agnieszki   różyczki Agnieszki   różyczki Agnieszki

Zagnieść ciasto, rozwałkować, literatką wycinać kółeczka. W każdym kółeczku naciąć w sześciu miejscach brzeg /powstanie jakby 6 płatków/, ściskać delikatnie palcami powstałe płatki, aby nadać im bardziej owalny kształt, przypominający płatki róży.
Na środek każdego ciasteczka dać marmoladę – dobrze zrobić to przy pomocy szprycy do dekoracji ciast, bo wtedy ładnie wygląda.
Piec w temperaturze 150 st. C ok.12-15 min. na złoty kolor /termoobieg – 7-8 min./.
Po upieczeniu można posypać cukrem pudrem.
różyczki Agnieszki

A to jeszcze moje gwiazdki:
różyczki Agnieszki   różyczki Agnieszki

Boże Narodzenie tuż, tuż… na dekoracje czas

Zbliża się czas olbrzymiej gorączki przedświątecznej, czas galopady po sklepach, czas zawrotnego tempa i rozmiaru prac domowych, a kuchennych zwłaszcza…Przed nami czas gotowania, pieczenia i co tam jeszcze kto wymyśli.
Ale zanim wpadniemy w ten wir prac wszelakich, w ten kierat,  może warto zatrzymać się na chwilę i pomyśleć, jak udekorować nasze mieszkania na ten czas – wysprzątane już przecież na „błysk”.
dekoracje

Największą dekoracją i akcentem świątecznym będzie oczywiście choinka, ale póki co, zróbmy coś …zróbmy takie małe ” co nieco”.
dekoracje

Rozpoczęłam od przygotowania dekoracji z pomarańczy i goździków.
Potrzebne do tego są właśnie pomarańcze i goździki, a bardzo przydatne mogą też okazać się wykałaczki.
Ważną rzeczą jest, aby przy kupnie owoców zwracać uwagę na ich wygląd – powinny być kształtne, ładnie wybarwione, bez jakichkolwiek uszkodzeń.
Do tego też bardzo ważne – pomarańczy przeznaczonych do tego celu nie myjemy – nie będą bowiem konsumowane, a konserwanty znajdujące się na ich skórce pozwolą dłużej zachować im zdrową i doskonałą formę.

Wykałaczki użyjemy do zrobienia otworków, w które następnie będziemy wbijać goździki… nie będą potrzebne, gdy skórka na pomarańczach będzie cienka i miękka lub też damy sobie radę bez nich /ale uprzedzam, opuszki palców mogą nie wytrzymać z bólu/.
dekoracje

A wzory, które będziemy tworzyć? puśćmy wodze fantazji, zaangażujmy dzieci i wnuki, a wyjdą prawdziwe cudeńka. Ja takich zdolności – niestety – nie mam, ale chodzi mi głównie o pomysł, inspirację… może ktoś skorzysta?

Efekt końcowy? nieziemski zapach roznosi się po moim mieszkaniu… cudowny… pomarańczowo-goździkowy… taki iście świąteczny, uskrzydlający do dalszych przygotowań /jutro zacznę piec ciasteczka!/, ale też taki … wspomnieniowy… lata dzieciństwa, dom rodzinny, pachnący świeżą żywicą świerka strojonego właśnie w choinkę…ach, rozmarzyłam się…

Takie przyozdobione goździkami pomarańcze z powodzeniem można wykorzystać do zrobienia przeróżnych stroików świątecznych. Do tego gałązki jodłowe, kolorowe świeczki, bombki, kokardki i już robi się naprawdę świątecznie.
Ja, póki co, zrobiłam takie stroiki-ozdobniki…
dekoracje  dekoracje  dekoracje

i jeszcze taka ozdóbka
dekoracje

c.d.n.  ….. może tak, a może nie… w zależności od wolnych mocy przerobowych…

BN 2015
zzz dekoracje BN 2015
BN 2015
BN 2015

Kruche pierożki pieczone

Mogą być dodatkiem do czerwonego barszczu np. wigilijnego, mogą stanowić samodzielną przekąskę /lub taką „pogryzkę” np. na podwieczorek/.
Można je zrobić wcześniej i zamrozić surowe, bądź też upiec i dopiero zamrozić.
Ja nie lubię natłoku zajęć w ostatnich godzinach poprzedzających Święta, zwłaszcza Wigilię, stąd bardzo odpowiada mi wszystko, co mogę przygotować znacznie wcześniej i np. zamrozić, a potem już tylko upiec, zapiec, odsmażyć lub podgrzać.

Te pierożki do takich „specjałów” właśnie należą,
a przepis wypatrzyłam tutaj
pierożki kruche pieczone

Składniki

340 g mąki pszennej
spora szczypta kurkumy (nada pierogom piękny żółty kolor)
1/2 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki cukru
160 g zimnego masła
2 żółtka
3 łyżki gęstej śmietany 18%

Wykonanie
pierożki kruche pieczone

Posiekać mąkę z kurkumą, solą, cukrem i masłem /tak jak robimy ciasto kruche – ja to robię w malakserze/. Dodać żółtka i śmietanę i szybko zagnieć. Wstawić ciasto na 30 minut do lodówki.
Schłodzone ciasto rozwałkować na lekko omączonym blacie na grubość 4-5 mm, wycinać spore kółka (ja wycinałam szklanką). Na środku każdego kółka kłaść łyżeczkę farszu, sklejać dokładnie brzegi i ustawiać sklejeniem do góry na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Gdy są już przygotowane wszystkie pierogi (z tych proporcji wyszło mi 30 szt), wstawić je do lodówki jeszcze na 20-30 minut. Następnie posmarować je rozkłóconym białkiem i piec w nagrzanym do 180 st.C piekarniku przez ok. 20-25 min. /aż się zezłocą/. Ostudzone można zamrażać, a przed podaniem podgrzać w piekarniku.
pierożki kruche pieczone

Jeśli chcemy zamrozić surowe, robimy to zaraz po sklejeniu. Potem po rozmrożeniu dopiero smarujemy białkiem i pieczemy.

Farsz przygotować wg uznania – u mnie jak farsz do Pierogów z kapustą kiszoną i grzybami.
Na powyższą porcję ciasta wystarczy 1/2 porcji farszu z kapusty.

Makowiec zwijany inaczej

Kiedy po raz pierwszy ujrzałam makowiec przygotowany w ten sposób, moje oczy z zachwytu niemal nie wyszły z oczodołów, Na szczęście okulary na nosie uniemożliwiły to. Cóż za cudowny sposób zwijania /zawijania/, ależ ludzie mają pomysły i zdolności też.
Kiedy go ujrzałam, zakochałam się w nim od pierwszego spojrzenia /w makowcu, nie w autorze/. Jestem pod wrażeniem i musiałam go też spróbować upiec. Na razie nie wyszedł mi taki cudny jak wzorzec, ale praktyka czyni mistrza, więc wszystko jeszcze przede mną, a póki co, taki mi wyszedł /na razie bez lukru/.

makowiec inaczej

Składniki

zaczyn

4 dag drożdży
3 łyżki mąki
1 łyżka cukru
3 łyżki ciepłego mleka

lukier

5 łyżeczek czubatych cukru pudru
2 łyżeczki  ciepłej wody
1 łyżeczka soku z cytryny

ciasto

1/2 kg mąki /+ 10 dkg do wyrobienia/
4 łyżki cukru
1 jajko
2 żółtka
1 szklanka ciepłego mleka
1/2 kostki  masła /100g/
3 krople aromatu waniliowego

dodatkowo
masa makowa z ulubionego przepisu ok. 800g /dałam z puszki/
makowiec inaczej

Wykonanie

Przygotować zaczyn i odstawić do wyrośnięcia.
Masło rozpuścić.
Mąkę przesiać do miski, dodać cukier, mleko, jajko, żółtka, wyrośnięty zaczyn, roztopione masło i aromat. Wyrabiać ciasto, aż będzie odchodziło od ręki i będzie gładkie. Ciasto odstawić do wyrośnięcia.

Po wyrośnięciu ciasto podzielić na dwie części. Każdą wałkować na kształt prostokąta o grubości 0,5 cm. Połowę masy makowej rozsmarować na cieście i zrolować. Ułożyć na blasze w kształcie obwarzanka, nacinać co 1,5 cm i układać według uznania. Wierzch ciasta posmarować roztrzepanym jajkiem. Podobnie postąpić z drugą częścią ciasta.

Piekarnik nagrzać do 180°C, wstawić ciasto /od razu, bez pozostawiania w blaszce do ponownego wyrastania/ i piec ok. 20 min. pilnując, aby ciasto nie przypiekło się za mocno. Upieczone ciasto posmarować lukrem przygotowanym z utartych składników.
makowiec inaczej
autorem przepisu jest tramb.

Kapusta z pieczarkami

Przepis przyniosła kiedyś /na marginesie wiele, wiele lat temu i już zapewne nie pamięta/ moja córka, chyba od koleżanek z pracy,  jako pomysł na kapustę wigilijną. Jakoś nie byłam przekonana do takiej wersji „wigilijnej”, zawsze była u mnie Kapusta z grzybami, ale w tym roku pomyślałam – czemu nie? zwłaszcza, że grzybów jakoś w moim sklepie nie za wiele, nie mówiąc już o cenie. Mam za to pod dostatkiem wywaru z grzybów, powstałego jako produkt uboczny przy „produkcji” uszek do barszczu.
Postanowiłam więc zrobić wersję z pieczarkami, wzbogacając ją jednak smakiem prawdziwych grzybów.

Składniki

0,5 kg kapusty kiszonej
0,5 kg pieczarek
1 duża cebula
1,5 szklanki wody /u mnie wywar z grzybów/
3 łyżki oleju
1/2 kostki masła
1 łyżeczka kminku /u mnie dodatkowo sól, pieprz, vegeta oraz liść laurowy i ziele ang./
garść rodzynek – dałam dodatkowo
kilka śliwek suszonych /6-7/ pokrojonych w paseczki – dałam dodatkowo

Wykonanie

Kapustę odcisnąć, pokroić i ugotować w wodzie /wywarze z grzybów/ z dodatkiem vegety, liścia laurowego i ziele ang..
Na maśle z dodatkiem oleju zeszklić pokrojoną drobno cebulę,  po czym dodać pokrojone w małe plasterki pieczarki i usmażyć razem na rumiano. Dodać do kapusty, przyprawić solą, pieprzem i kminkiem /u mnie mielony/ i dusić jeszcze ok. godziny. Najlepsza odgrzewana na następny dzień.
kapusta z pieczarkami

Można przygotować ją wcześniej, zawekować /wrzącą wkładać do słoika, zakręcić i odwrócić do góry dnem/, trzymać w zimnym miejscu /np. na dole lodówki/, a przed podaniem otworzyć, podgrzać… i już. Ja tak właśnie dziś zrobiłam.

 

Piernik żydowski, bardzo łatwy – dojrzewający

Nie przepadam za piernikami, tymi prawdziwymi, stąd rzadko je „popełniam”, ale  ten zwrócił moją uwagę swą nazwą… piernik żydowski… cóż to może być? Poczytałam przepis i zainteresował mnie na tyle, że postanowiłam go upiec.
Przepis „przekonał” mnie tym, że można i trzeba go upiec wcześniej, zanim jeszcze  nadejdzie nawałnica prac świątecznych.
A przepis „wypatrzyłam” u Smacznej Pyzy,  nawet polewę zrobię taką samą, choć widzę, że jest prawie „łańcuszek” osób, które przekazywały sobie przepis i być może po raz pierwszy pojawił się w  książeczce z serii Biblioteczka Poradnika Domowego: „Ciasta na święta i inne okazje” /mam tą książeczkę i chyba nawet już piekłam kiedyś ten piernik…ale nie chce mi się szukać, więc bazuję na tym /.
piernik żydowski  nie przełożony
piernik żydowski   piernik przełożony marmoladą różaną

Piernik należy upiec  na 1-4 tygodni przed świętami.
Więc upiekłam i wstawiam tu przepis, może ktoś się też skusi?jest jeszcze bez „makijażu”, ale jest już mięciutki, pachnący, będzie dobry na świąteczny stół. Na razie
został przeniesiony do „poczekalni”, kiedy go udekoruję wstawię dodatkowe zdjęcia.
piernik żydowski

Składniki na 2 pierniki

600 g mąki pszennej  /3,5 szklanki/
1 łyżka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1/2 łyżeczki soli
3 łyżeczki cynamonu
1 czubata łyżeczka przyprawy do pierników
2 łyżki kakao naturalnego
250 ml oleju roślinnego /1 szklanka/
250 ml miodu /1 szklanka/
1 szklanka cukru brązowego /dałam zwykły/
3 jajka
250 ml /1 szklanka/ ostudzonej mocnej kawy lub herbaty – (napar z ok. 3 czubatych łyżeczek kawy naturalnej)
125 ml /1/2 szklanki/ soku pomarańczowego – świeżo wyciśniętego
60 ml rumu
100 g smażonej w cukrze skórki pomarańczowej
200 g grubo pokruszonych orzechów włoskich łuskanych

Wykonanie
piernik żydowski

Do miski przesiać mąkę i pozostałe składniki sypkie. W drugim naczyniu roztrzepać jajka wlewając do nich olej, miód, kawę, sok i rum. Mokre składniki wlać do suchych i wymieszać dokładnie . Dodać orzechy i pokrojoną drobno skórkę pomarańczową /uprzednio potrzepane mąką/, ponownie wymieszać.

Dwie keksówki ( u mnie jedna 35×11 cm, druga 27×10 cm) posmarować masłem i wysypać mąką (ja wyłożyłam papierem do pieczenia). Do tak przygotowanych foremek wlać ciasto –  mniej więcej do połowy wysokości. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 160 st. C grzanie góra-dół i piec 60-65 minut (przez pierwsze 40 minut nie otwierać piekarnika) – przed wyjęciem sprawdzić stan ciasta patyczkiem. Jeśli wierzch rumieniłby się za bardzo, to trzeba formy przykryć arkuszem folii aluminiowej.

Gdy piernik lekko przestygnie wyjąć go z foremek i pozwolić mu zupełnie ostygnąć. Następnie każdy zawinąć w czystą ściereczkę. a następnie dokładnie w folię spożywczą i odłożyć, aby sobie spokojnie dojrzewały. Przed samymi Świętami wyjąć z opakowania, polać i udekorować. Przed udekorowaniem można przekroić i przełożyć powidłami.
piernik żydowski

 

Barszcz czerwony kiszony – zakwas

Zakisiłam dziś buraki z warzywami. Wykorzystałam słój przytargany z piwnicy do innych celów, ale skoro już nie był potrzebny i stał pusty? pomyślałam – zakiszę buraki na barszcz, wszak ma on wielorakie zastosowanie.
Można go pić w takim stanie ukiszonym jak sok, albo też rozcieńczyć np w bulionie /1:1/ i już później nie gotować. Jest bardzo smaczny i zdrowy, szczególnie polecany przy anemii.
kiszony barszcz czerwony

Składniki

1 kg buraków
1 duża marchew
1 pietruszka
kawałek selera,
kawałek chrzanu /nie jest konieczny/
1 średnia cebula
5-6 ząbków czosnku
3 łyżki cukru
3 łyżki soli
1 łyżeczka kminku
3 l przegotowanej zimnej wody
barszcz po ukiszeniu   barszcz po ukiszeniu tak wygląda zlany po ukiszeniu, a smak…cudo

Wykonanie

Buraki i warzywa cienko obrać i pokroić /poszatkowałam w malakserze/. Czosnek obrać, a jeśli ząbki są bardzo duże, pokroić je na mniejsze kawałki. Wodę zagotować i przestudzić, dodając sól i cukier, wymieszać, aby dokładnie się rozpuściły.
Warzywa układać w dużym słoju, dodając kminek, czosnek i chrzan, wlać przestudzoną wodę. Na wierzch można położyć kromkę razowego chleba. Naczynie przykryć gazą i postawić w ciepłym miejscu na 4-6 dni.
Po tych kilku dniach kiszenia barszcz przecedzić i zlać do butelek. Przechowywać w lodówce /kilka tygodni, a nawet miesięcy/.
przepis podpatrzyłam u as.

Moja uwaga – taka porcja nie zmieściła mi się w posiadanym 4 l słoju, musiałam dodatkowo część kisić w słoiku 0,9 l, dlatego teraz będę na wymienioną porcję warzyw dawać tylko 2,5 l wody, 2,5 płaskie łyżki soli i 2,5 cukru /reszta bez zmian/. Zakwas będzie po prostu bardziej esencjonalny.

Na barszcz wigilijny do uszek wystarczy wziąć 1 l wywaru z jarzyn i grzybów /może być np. 1/2 l wywaru z gotowania grzybów i 1/2 l wywaru jarzynowego/, dodać jabłko ze skórką pokrojone w kostkę, chwilkę zagotować pod przykryciem, gaz już wyłączyć i dodać ok. 0,5 – 1 l zakwasu kiszonego, wymieszać, doprawić pieprzem/sporo, najlepiej świeżo mielony/, solą, cukrem i odstawić, a przed podaniem przecedzić i już tylko podgrzać.
Wypróbuję i w niedługim czasie podam moje proporcje.

Do picia – rozcieńczać raczej 1:1 , czyli 1 l wywaru /rosołu/ jarzynowego, 1 l zakwasu kiszonego

 

Śledzie z jajkami na twardo – bawole oczy

Bardzo dobra i szybka do wykonania przekąska. Robiłam te śledzie wielokrotnie, tak na Wigilię, jak też np. dla niespodziewanych gości. No i co ważne, danie prezentuje się bardzo efektownie.
śledzie bawole oczy

Składniki   

4 płaty śledzi /ja używam marynowane w oleju/
4 jajka ugotowane na twardo
4 łyżki majonezu /u mnie gęsta śmietana + do smaku sól, cukier, pieprz i musztarda/
3-4 cebule białe
4 ogórki korniszony
papryka słodka w proszku

Wykonanie
śledzie bawole oczy

Cebulę pokroić w drobną kostkę, sparzyć na sicie, odsączyć i wyłożyć na płaskim półmisku lub talerzu.
Ogórki również pokroić w kosteczkę i wyłożyć na cebulę. Teraz na wierzch wyłożyć majonez – przykryć jakby majonezową „pierzynką”, na której ułożyć połówki jajek.

Płaty śledziowe przekroić wzdłuż na pół i każdą połówkę jajka otoczyć pasemkiem śledzia.
Całość posypać sproszkowaną słodką papryką. Przed podaniem krótko schłodzić w lodówce.

inspirację znalazłam u krysia64

Śledzie z suszonymi śliwkami

Robiłam już śledzie ze śliwkami w occie i te są „gwoździem programu” na każdej Wigilii, a dziś przyszła kolej na śledzie w towarzystwie śliwek suszonych. Kiedy się już smaki połączą, czyli następnego dnia po zrobieniu, mamy ciekawe doznania smakowe. Warto spróbować.
śledzie z suszonymi śliwkami

Składniki

4 płaty śledzi marynowanych w oleju /u mnie wiejskie/ tj. ok. 25 dkg
8-10 suszonych śliwek /bez pestek/
1 mała cebula biała
1 mała cebula czerwona
liść laurowy
świeżo zmielony pieprz /grubo/
oliwa lub olej

Wykonanie

Płaty śledzi pokroić na mniejsze kawałki.
Jeśli śliwki są dość suche zalać je wrzątkiem, po czym odsączyć i pokroić w paseczki. Gdy są wystarczająco wilgotne od razu pokroić.
Cebulę pokroić w cieniutkie półkrążki lub w piórka i również sparzyć.
Teraz przekładać śledzie warstwami pokrojoną cebulą i śliwkami, posypując każdą warstwę pieprzem i wtykając między warstwy liść laurowy, wierzch polać niewielką ilością oliwy.
Przygotowane śledzie wstawić na noc do lodówki. Najlepsze są na drugi dzień.

Śledzie po cygańsku

Jeszcze jeden sposób przygotowania i podania śledzi. Kiedyś kupowałam gotowe, teraz już robię sama… zawsze to jakaś odmiana, ale czemu one po cygańsku?
śledzie po cygańsku

Składniki

4 płaty śledzi marynowanych w oleju
2 cebule /średnie/
2 ogórki konserwowe/większe/
6 łyżek oleju
6 pełnych łyżek keczupu pikantnego
mały przecier pomidorowy /80 g/
2 łyżeczki miodu
2 łyżeczki musztardy

Wykonanie

Cebulę pokroić w drobną kostkę, sparzyć, odsączyć.
Ogórki również pokroić drobną kostkę /objętościowo powinno być ich tyle co cebuli/.
Płaty śledzi pokroić w niewielkie kawałeczki /ja kroję w paski szerokości ok. 1 cm/.
Olej, keczup, przecier, miód i musztardę połączyć razem, ucierając do uzyskania jednolitej konsystencji, ewentualnie doprawić jeszcze solą, pieprzem czy cukrem – wszystko do smaku.
Teraz połączyć wszystkie składniki razem, wymieszać i odstawić w chłodne miejsce do następnego dnia.
Przed podaniem posypać po wierzchu drobno posiekaną natką pietruszki.