O Almanka

Gotuję bo muszę, piekę bo lubię, przetwarzam bo ilość słoików i butelek na półkach daje mi "kopa" do zrobienia następnych, a kocham.... z rzeczy przyziemnych - Kocham mój ogród !!!

Sałata lodowa z papryką, pomidorem i kulkami mozzarelli

Potrzebowałam na szybko jakąś sałatę, do tego miała być kolorowa. No to jest i do tego bardzo dobra. Zdjęcie zrobione jeszcze przed polaniem sosem, potem…zapomniałam.

Składniki

1 sałata lodowa
1 papryka /dałam czerwoną i zieloną/
2 pomidory
zielona cebulka
1 opakowanie sera mozzarella w kulkach

Sos

150 ml oleju /dałam część od suszonych pomidorów/
2 łyżeczki octu
2 łyżeczki miodu
2 łyżeczki musztardy miodowej
1 łyżeczka musztardy rosyjskiej
sól, pieprz
garść żurawiny

Wykonanie

Sałatę umyć, osuszyć, porwać na mniejsze kawałki /lodową można pokroić/.
Paprykę pokroić w krótkie paseczki, cebulkę zieloną również pokroić. Pomidory pokroić w grubszą kostkę. Wymieszać, na wierzch rozsypać kulki mozzarelli przekrojone na pół /lub na cztery/.

Składniki sosu wymieszać dokładnie, potrząsając zakręconym słoikiem. Dodać pokrojoną na drobniej żurawinę /wystarczy przekroić na pół/.
Przed podaniem /maksimum na 30 min. przed podaniem/ polać sałatę po wierzchu przygotowanym sosem. Już nie mieszać.

Pavlova „Powitanie wiosny”

Wiosny wprawdzie nie widać, ale powitanie jej się chyba należy, bo i astronomicznie i kalendarzowo rozpoczęła swe urzędowanie. A jako że jest to moja naj- naj- pora roku, więc witam ją i przyjmuję z całym dobrodziejstwem inwentarza, czyli mrozem i śniegiem. Może to moje powitanie sprowokuje ją do ostatecznego przepędzenia zimy?


Beza

1 miarka białek /u mnie ok. 200 ml/
2 miarki cukru drobnego w tym 2 łyżki trzcinowego
szczypta soli
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1 łyżka soku z cytryny

Krem

300-330 ml śmietany 30% /dobrze schłodzona/
250 g serek mascarpone /dobrze schłodzony/
2 łyżki cukru pudru
2 śmietan-fixy
garść płatków migdałowych

dodatkowo

1 kiwi
1 op. truskawek /ok. 250 g/

Wykonanie

Rozgrzać piekarnik do temperatury 160 st. C.
Na drugim poziomie od dołu umieścić kratkę do pieczenia, na której potem umieścimy blaszkę z bezą.
Na tortownicy lub innej formie odwróconej do góry dnem /u mnie forma do tarty/ położyć papier do pieczenia, na środku narysować okrąg o  średnicy ok. 20 cm /u mnie okrąg odrysowany przy pomocy talerzyka deserowego/.

Białka ubić na najniższych obrotach ze szczyptą soli do białości, a kiedy już zbieleją i zaczną sztywnieć, zwiększyć obroty na maksymalne i nie przerywając ubijania stopniowo dosypywać po 1 łyżce cukru /każdą następną porcję dodawać, gdy poprzednio dodana już  się rozpuści w białkach/ – cały czas ubijać. Kiedy masa będzie już szklista i podwoi swoją objętość, dodać mąkę, a potem ocet. Jeszcze chwilę miksować do połączenia się składników.
Masa powinna mieć gęstą i sztywną konsystencję.

Ubitą  masę wyłożyć na przygotowany już papier do pieczenia i uformować bezę tak, aby boki były podniesione, a w środku było zagłębienie – tu będzie docelowo miejsce na masę.
Włożyć bezę do nagrzanego już do 160 st.C piekarnika, piec 15 min. po czym zmniejszyć temperaturę do 130 st. C i dalej piec przez następne 15 min.  Teraz zmniejszyć temperaturę do 100 st.C i piec dalej /suszyć/ przez 60 min. Po tym czasie piekarnik już wyłączyć, pozostawiając jednak bezę w zamkniętym piekarniku przez 10 min. a następnie uchylić minimalnie drzwi piekarnika /drewniana łyżka/ i pozostawić tak bezę do całkowitego wystudzenia /najlepiej na całą noc/.

Dobrze schłodzoną śmietanę kremówkę ubić na sztywno razem z mascarpone, dodając cukier puder wymieszany ze śmietan-fixem. Dodać płatki migdałowe, wymieszać.

Bezę przełożyć na paterę. Na wierzch /głównie we wgłębienie/ wyłożyć bitą śmietanę, udekorować truskawkami i kiwi. Kilka truskawek pokroiłam w kostkę i umieściłam razem z ubitą śmietaną we wgłębieniu bezy.

Tort „Pawełek”

Tort 2 w 1, bo dla … i z …Pawełkami oczywiście.

Synku,
wszystkiego najlepszego, słoneczka wesołego,
samych radości, zero kłopotów i zmartwień,
idealnego zdrowia i pociechy ze wszystkich pociech.

Składniki /na tortownicę o śr. 24-25 cm/

Biszkopt

6 jajek
1 szklanka mąki tortowej
1 szklanka cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 kopiate łyżki kakao
1 łyżka octu
3 łyżki oleju
szczypta soli

Krem czekoladowy

5 batoników Pawełek /u mnie o smaku Advocat/
3/4 czekolady deserowej  /lub gorzkiej/
1 łyżka kakao
3/4 szklanki mleka
1/2 – 3/4 szklanki cukru /zależy jak słodkie lubimy/
300 g masła
3 łyżki alkoholu /opcjonalnie/

nasączenie – rozpuścić:

2 łyżeczki cukru
3/4 szklanki mocnej herbaty
sok z cytryny /wg smaku/

Wykonanie

Biszkopt

Dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia, boków nie smarować. Piekarnik nagrzać do 180 st. C.
Ubić białka ze szczyptą soli. Dodawać stopniowo cukier, następnie po jednym żółtku, potem ocet oraz olej. Mąkę przesiać i wymieszać z proszkiem i kakao. Dodawać do ubitych białek i delikatnie mieszać końcówkami wyłączonego miksera lub szpatułką. Ciasto wylać do tortownicy, wyrównać, włożyć do nagrzanego już piekarnika.
Piec ok. 40 minut /180 st.C/ na środkowym poziomie piekarnika. Od razu po wyjęciu z piekarnika gorący biszkopt razem z blaszką odwrócić  do góry dnem i  upuścić /w blaszce/ na stół  z wysokości ok. 40 cm /w taki sposób, aby upadł płasko na stół – pozwoli to usunąć ewentualne nierówności i biszkopt nie opadnie/. Pozostawić w tej pozycji do lekkiego wystygnięcia. Potem już zdjąć obręcz i usunąć papier.
Zimny biszkopt przekroić na trzy krążki.
Kroić po całkowitym ostudzeniu, najlepiej na drugi dzień.

Krem

Do rondelka wlać mleko, dodać połamaną czekoladę, batoniki, kakao i cukier, podgrzewać do zagotowania – składniki powinny się rozpuścić i połączyć w gładką jednolitą masę. Odstawić do ostudzenia.

Miękkie masło utrzeć na puszystą masę, po czym dodawać stopniowo całkowicie wystudzoną masę czekoladową – miksować krótko, tylko do połączenia składników /gdy będziemy miksować za długo, masa może się zwarzyć/. Na koniec dodać wódkę /jeśli nie będą konsumować dzieci/.
Masę podzielić na 3 części – 2 do przełożenia tortu i 1 do dekoracji. Z części do dekoracji połowę włożyć do lodówki – będzie do wykonania ozdób, druga połowa posłuży do posmarowania wierzchu i boków.

Składanie

Na paterze ułożyć pierwszy blat biszkoptu, nasączyć, posmarować jedną częścią masy, na to ułożyć drugi blat, znowu nasączyć i posmarować częścią kremu, lekko docisnąć i schłodzić przez ok. 30 min. w lodówce. Po tym czasie wyjąć i obsmarować wierzch i boki tortu i znowu schłodzić.
Następnie część masy odłożonej pierwotnie do lodówki włożyć do rękawa cukierniczego i udekorować tort wg uznania.

uwaga: wskazane jest posmarowanie blatów kwaśnym dżemem /pod masę/, co złagodzi słodycz masy i będzie fajnie komponować się smakowo… ja w tym wykonaniu dżem pominęłam, bo…główni konsumenci nie akceptują w tortach ani dżemu, ani owoców typu np. wiśnie.

Kotlety mielone z papryką

Och, te mielone…”meloniaki” jak mówi moja koleżanka… niby każdy je lubi, a równocześnie jakaś odmiana też by się przydała.
I kiedy tak się zastanawiałam nad tym, co tym razem zrobić z mielonego na obiad, nagle mój wzrok przyciągnęła czerwona papryka… leżała taka samotna i smętna na tacy i patrzyła na mnie takim dziwnym wzrokiem…miałam wrażenie, że coś chce mi powiedzieć… ale co?
Od razu na myśl przyszedł mi wiersz Jana Brzechwy „Na straganie” i zaczęłam usilnie przypominać sobie, czy było tam coś o papryce? chyba nie!
No więc czego chce? czego chcesz, rzuciłam w jej stronę? Weź mnie, szepnęła…
I co z ciebie zrobię biedaczko?
Nagle mnie oświeciło… mogę dodać paprykę do mięsa, będzie wykorzystana i się nie zmarnuje, a ja przygotuję mielone w odmienionej wersji.

Składniki

ok. 0,5 kg  mielonego mięsa wieprzowego /wieprzowo-wołowego/
1 czerwona papryka
1 cebula
2 ząbki czosnku
1 kajzerka namoczona w wodzie
1-2 łyżki kwaśnej śmietany
1 jajko
1 łyżka musztardy stołowej
szczypiorek bądź szczypior z cebuli
sól, pieprz, kminek mielony
1 łyżka bułki tartej/kaszy manny
ewentualnie przyprawa do mielonego

bułka tarta do panierowania
olej do smażenia

Wykonanie

Odciśniętą bułkę rozdrobnić. Cebulę i czosnek drobniutko posiekać. Paprykę pokroić w kostkę.  Dodać pozostałe składniki, dobrze wyrobić masę. Formować kotlety, obtaczać w bułce tartej i smażyć na rozgrzanym oleju. Po usmażeniu osączyć z nadmiaru tłuszczu, układając na chwilę na papierowym ręczniku.

Pasta z awokado i sera białego

Pisałam kilka dni temu o moim odkryciu jakim jest awokado. No i dziś ponownie znalazło się w moim menu. Tym razem będzie to pasta z dodatkiem sera białego.

Składniki

1 dojrzałe awokado
2-3 łyżki białego sera /dałam serem kanapkowy czosnkowy/
1-2 ząbki czosnku
2 łyżki soku z cytryny
1 łyżka gęstego jogurtu
sól, pieprz
natka pietruszki

Wykonanie

Awokado przekroić wzdłuż na pół, usunąć pestkę i za pomocą łyżeczki wydrążyć miąższ z łupiny. Natychmiast skropić sokiem z cytryny, aby nie ściemniał. Rozgnieść widelcem.
Ser również rozdrobnić przy użyciu widelca.
Czosnek przecisnąć przez praskę.
Połączyć wszystkie składniki, doprawić do smaku. Aby uzyskać bardziej gładką konsystencję pasty można ją jeszcze zmiksować /ja miksuję/.

Ciasteczka miętowe

Kiedyś piekłam i zajadaliśmy się, przepis miałam w kompie, nie w zeszycie…  pewnego razu komp /tu wężykiem/ trafił, a wraz z tym utraciłam wiele przepisów /nie ma to jednak jak zeszyty, strony żółte, poplamione, pismo rozmazane niekiedy, ale są!!!/. Te ciasteczka są w pewnym sensie podróbą, namiastką tamtych, ale są – kruche i miętowe…ale w domu zrobiło się bardzo miętowo od zapachu w czasie pieczenia.

Składniki /na 2 blachy z piekarnika/

2 szklanki mąki tortowej
2 łyżki mąki ziemniaczanej
200 g masła/dobrej margaryny lub wymieszane pół na pół
1 szklanka cukru pudru
1 żółtko
szczypta soli
2 łyżki suszonej mięty startej na proszek /może być z herbaty miętowej/
otarta skórka z cytryny lub aromat cytrynowy

Wykonanie

Do miski przesiać mąkę, dodać pozostałe składniki, wymieszać i zagnieść miękkie, elastyczne ciasto.
Ciasto podzielić na 2 część, z każdej uformować wałek, zawinąć go w folię spożywczą lub aluminiową i włożyć do lodówki na minimum 2 godziny /można też zostawić ciasto w lodówce do następnego dnia/.

Piekarnik nagrzać do 170 st.C., blachy z wyposażenia piekarnika wyłożyć papierem do pieczenia.
Ostrym nożem kroić plasterki ciasta o grubości ok. 5-6 mm, spłaszczać delikatnie widelcem, układać na blasze i piec około 12 minut na złoty kolor.

Pulpety z kapustą pekińską w sosie z zupy cebulowej

Z nabytej kapusty pekińskiej zrobiłam surówkę, ale do niej zużyłam górną część, natomiast część dolna /ok.1/3/, o zgrubiałych nieco liściach została i czekała jak na zmiłowanie, aby coś z nią zrobić. Udusić jak białą kapustę? e, nie mam na taką ochoty… no to co? pomysł jakoś nie chciał przyjść…
I wtedy, kiedy już prawie  zamachnęłam się na jej życie /kapusty oczywiście/ i miałam ochotę, aby ją po prostu wbrew sobie wywalić /nie lubię wyrzucać jedzenia i z reguły tego nie robię/, przypomniała mi się makatka, wisząca gdzieś dawniej w kuchni – na białym płótnie wyszyte niebieskim kordonkiem /tak się chyba takie nici nazywają/ słowa:
„Dobra gospodyni dom wesołym czyni”… oraz
„Dobra gospodyni, cuda w kuchni czyni”.

Te słowa nie mają bezpośredniego związku z moją kapustą, ale stały się impulsem do myślenia…. dobra gospodyni to oszczędna gospodyni… oszczędna gospodyni nie marnuje i nie wyrzuca… dobra i oszczędna gospodyni zrobi coś z niczego…
No to zrobiłam… a ponieważ wyszło pysznie, dzielę się przepisem, może komuś się przyda.

Składniki /wyszło mi 12 szt./

25 dkg mięsa mielonego /u mnie od szynki – wzięłam część od innego dania/
kawałek kapusty pekińskiej /u mnie było 25 dkg/
1 cebula
1 jajko
1/2 namoczonej kajzerki
2 łyżki kaszy manny
zielona cebulka
sól/sól czosnkowa, pieprz, kminek mielony

bułka tarta lub mąka do obtoczenia pulpetów

1 torebka zupy cebulowej francuskiej /Knorr/
1-2 łyżki słodkiej śmietany
koperek

Wykonanie

Kapustę i cebulę drobniutko posiekać. Kajzerkę namoczyć w wodzie, po czym odcisnąć i rozdrobnić.
Do mięsa dodać kapustę z cebulą oraz wszystkie pozostałe dodatki. Wyrobić masę, gdyby była za rzadka można dodać jeszcze troszkę bułki tartej. Formować pulpety, obtoczyć w mące.
Zagotować wodę, lekko posolić, na gotującą wrzucać pulpety, gotować ok. 30 min. /woda ma jedynie przykrywać pulpety/.

W tym czasie w drugim naczyniu ugotować zupę cebulową zgodnie z przepisem na opakowaniu /na 0,5 l wody – gotować 15 min./.
Kiedy pulpety będą już gotowe dodać do nich ugotowaną zupę, śmietanę, doprawić do smaku i zagotować. Dodać posiekany koperek.

Pulpety podałam z kaszą jaglaną i sałatką z ogórka i papryki /przetwory domowe własne/.

 

Rogaliki krucho-drożdżowe z miodem /z lodówki/

Tak mnie naszło na jakieś rogaliki, zwłaszcza, że miałam już otwarte opakowanie z marmoladą i też należało je jakoś zagospodarować. W pierwszej  chwili padło na prezentowane już na blogu Rogaliki krucho-drożdżowe najpyszniejsze /z lodówki/ , ale…..
Pisałam już kiedyś, że nudzi mnie pieczenie czy gotowanie tych samych rzeczy, natomiast z wielką ochotą robię nowości. Nie oznacza to oczywiście, że jakąś potrawę wykonuję tylko raz i już do niej nie wracam, jednak kiedy mam „lenia”, a równocześnie coś trzeba przygotować lub „najdzie” mnie nagle na coś, wtedy z większym entuzjazmem podchodzę do „nowości”. 
Tym razem ślepy los wskazał rogaliki z przepisu…żaby…tak, tak, to nie żart.
Rogaliki są proste do wykonania, szybkie w przygotowaniu, a do tego jeszcze pyszne. Można je dowolnie nadziewać, moje dzisiaj są z marmoladą z dodatkiem konfitury różanej /mojej własnej/.
|

Składniki  

2,5 szklanki mąki tortowej
1 jajko
1/4 szklanki mleka
0,5 kostki Palmy lub masła
2 łyżki miodu
20 g świeżych drożdży
szczypta soli

Wykonanie

W ciepłym mleku rozpuścić drożdże i miód.
Do przesianej mąki dodać sól, rozczyn z drożdży i miodu, jajko i bardzo miękką margarynę. Składniki dobrze wymieszać drewnianą łyżką i wstawiać w przykrytej miseczce do lodówki na godzinę.

Po tym czasie, wyciągnąć ciasto, podzielić na 3 lub 4 części /zależy jak duże chcemy rogaliki/, każdą rozwałkować na koło i podzielić na 8 trójkątów.
Na krótszym boku położyć nadzienie – około 3/4 łyżeczki. Zwinąć w rogalik.
Ułożyć na dużej blaszce /z piekarnika/ najlepiej na papierze do pieczenia.
Piec w temp.170-180 st.C przez 15-20 min.
Po upieczeniu posypać cukrem pudrem lub polukrować.

Spirale z ciasta francuskiego z szynką i cukinią

Pyszna przekąska…tak przy okazji bez okazji…

Składniki

1 opakowanie ciasta francuskiego
100 g szynki parmeńskiej/chudego boczku wędzonego – w bardzo cienkich plasterkach
1 młoda, cienka cukinia
keczup łagodny
1 jajko do posmarowania
przyprawy do posypania – kminek lub gruba sól
 

Wykonanie

Umytą cukinię razem ze skórką pokroić w bardzo cienkie, długie  plastry, używając do tego celu obieraczki do warzyw.
Ciasto francuskie /schłodzone/ pokroić wzdłuż krótszego boku w paski szerokości ok. 2 cm. i cieniutko posmarować keczupem. Na każdym pasku ciasta ułożyć teraz pasek szynki lub boczku, na to pasek cukinii i spiralnie skręcić.
Jajko rozmącić z dodatkiem łyżki zimnej wody, za pomocą pędzelka posmarować spirale, posypać ulubioną przyprawą lub grubą solą, ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i wstawić do piekarnika nagrzanego do 190-200 st.C. Piec do uzyskania złotego koloru przez ok.15 min.

Pasta z awokado i jajka

Awokado to moje ostatnie odkrycie. Znałam dotąd ten owoc „z widzenia”, nigdy natomiast nie pokusiłam się, aby kupić i spróbować coś z niego wyczarować. Jakiś czas temu nabyłam go jednak, bowiem chciałam zrobić próbę jaj faszerowanych w nowej odsłonie niż zazwyczaj i bardzo przypadły mi do gustu. Smak okazał się na tyle zachęcający, że postanowiłam szukać nowych pomysłów na jego zastosowanie. Dziś proponuję pastę do chleba jako smarowidło, bowiem zrobiłam i bardzo mi posmakowała ze świeżym chlebem pszenno-żytnim, upieczonym oczywiście we własnym zakresie.

Składniki

1 dojrzałe awokado *)
1-2 jajka ugotowane na twardo
2-3 ząbki czosnku
sok z połowy cytryny lub limonki
sól, pieprz
1 łyżeczka majonezu lub gęstej, kwaśnej śmietany

Wykonanie

Awokado przekroić wzdłuż na pół, usunąć pestkę i za pomocą łyżeczki wydrążyć miąższ z łupiny. Natychmiast skropić sokiem z cytryny, aby nie ściemniał. Rozgnieść widelcem.
Jajka również rozdrobnić przy użyciu widelca.
Czosnek przecisnąć przez praskę.
Połączyć wszystkie składniki, doprawić do smaku. Aby uzyskać bardziej gładką konsystencję pasty można ją jeszcze zmiksować /ja miksuję/.

*) po naciśnięciu palcem na skórkę, powinno się swobodnie ugiąć, czyli powinno być „plastyczne” po naciśnięciu skórki