Makowe różyczki

Urocze różyczki, przetykane makiem, z ciasta drożdżowego… w sam raz na świąteczny stół. To takie niby muffinki, niby babeczki, trochę też podobne do ciastek Kruche różyczki z różaną marmoladą. Zresztą nieważne, ważne, że fajnie się prezentują i świątecznie smakują.


Składniki /na 12 sztuk/

500-550 g mąki pszennej tortowej
1/2 łyżeczki soli
25 g świeżych drożdży /zamiennie 7 g suchych/
70 g cukru
200 ml mleka
100 g masła
2 jajka
400 g masy makowej /puszka/







Wykonanie

Masło roztopić i ostudzić. Do ciepłego mleka wkruszyć drożdże. Dodać 1 łyżkę cukru, 3 łyżki mąki i dokładnie wymieszać. Odstawić na 10 minut do podrośnięcia.
/Jeżeli użyjemy drożdży suchych przygotowanie rozczynu pominąć i od razu suche drożdże wymieszać z resztą składników/.

Jajka zmiksować z pozostałym cukrem i solą. Dodać rozczyn i wymieszać. Stopniowo dodawać mąkę i dalej mieszać /wszystko przy użyciu końcówek do ciasta drożdżowego – haki lub spirale. Pod koniec dodać roztopione masło, wyrobić.
Teraz ciasto oprószyć po wierzchu mąką, przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia /powinno podwoić swoją objętość/.
Po tym czasie ciasto wyjąć z miski, odgazować, podzielić na 12 równych części i uformować 12 kulek.
Każdą kulkę podzielić następnie na 3 równe części i rozwałkować na cienkie, okrągłe placki – najcieniej jak się da.
Na jedną różyczkę potrzebne będą 3 takie placki.
Każdy placek posmarować teraz dość cienko masą makową, po czym złożyć na pół i jeszcze raz na pół /jak naleśnik/.

Trzy takie „naleśniki” układać teraz tak, aby ich wierzchołki zachodziły na siebie i zwijać je tworząc kształt róży. Gotowe róże przekładać do formy muffinkowej, lekko posmarowanej masłem lub wyłożonej papilotkami.
Odstawić je jeszcze na kilka minut, aby podrosły.

Piec róże w piekarniku nagrzanym do do 180 st. C przez ok. 15-20 minut – na rumiano /II poziom grzanie góra-dół/.

Przed pieczeniem można je posmarować jajkiem roztrzepanym z mlekiem lub słodką śmietanką, ale nie jest to konieczne. Po upieczeniu oprószyć cukrem pudrem.

Makowiec drożdżowy – zawijany /z makiem mielonym/

Piec ciasto z makiem to pokonać trudy przygotowania masy makowej, bo reszta to… bułka z masłem? Ileż to pracy należało włożyć w tenże mak, pierw go sparzyć, odczekać jakiś czas, potem mielić kilka razy i dopiero go doprawiać i dosmaczać, każdy na swój sposób. W czasach mojego dzieciństwa to jeszcze pamiętam, że babcia taki sparzony mak ucierała w makutrze. Żadne tam mielenie przez maszynkę, makutra między kolana, wałek i dalej ucierać. I jeszcze babcia przeganiała, że wałka potem nie wolno oblizywać, bo będziesz miała łysego męża… czyżby…?
Potem pojawił się w sprzedaży mak w puszkach, już taki „gotowiec” niemal… no z braku czasu i zapewne ochoty na te wszystkie zabiegi koła maku, kupowało się ten mak, zresztą do dziś się kupuje, udoskonalając często jego jakość  we własnym zakresie, a to dodając jabłko starte, a to pianę z białek, a to co tam jeszcze komu przyjdzie do głowy, ale i tak nie zastąpi on prawdziwej, domowej masy makowej.
Od pewnego czasu pojawił się w sprzedaż mak suchy, już zmielony.
I to jest to, i z takim makiem będzie mój makowiec. W tym przepisie wszystko jest tradycyjne, jedynie mak jest „po nowemu”. Taki mak trzeba tylko zalać wrzątkiem, odczekać aż wystygnie, odsączyć i już można go doprawiać.

Składniki /na 3 makowce/

Ciasto drożdżowe

500 g mąki pszennej
180 ml mleka
150 g roztopionego i ostudzonego masła /margaryny/
4 żółtka
40-42 g świeżych drożdży
0,5 szklanki cukru
cukier waniliowy
1/2 łyżeczki soli
1,5 łyżki spirytusu /rumu, wódki, octu 10%/

Mak

500 g maku mielonego
500 ml mleka
150-175 g cukru /brązowy/
2-3 łyżki miodu
2 łyżki masła
aromat migdałowy
piana z 3 białek /od ciasta/
opcjonalnie: orzechy, skórka pomarańczowa – czasem daję
rodzynki – ja nie daję

1 białko /od ciasta/ – do posmarowania ciasta pod mak

Lukier

1 szklanka cukru pudru
2 łyżki gorącej śmietany/mleka/wody
2 łyżki soku z pomarańczy



Wykonanie

Rozpocząć od maku.
W misce zalać mak wrzącym mlekiem, przykryć i odstawić do ostygnięcia.

Przygotować rozczyn – ciepłe mleko wymieszać z 1 łyżeczką cukru, pokruszonymi drożdżami i 3-4 łyżkami mąki. Przykryć i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia /ok. 10 minut/.

Mąkę przesiać przez sito, żółtka ubić z cukrami. Połączyć wszystko z wyłączeniem masła i wyrabiać, dodając pod koniec stopniowo roztopione masło. Wyrobić, aż ciasto będzie odchodzić od ręki bądź misy robota/miksera.
Przykryć ściereczką i pozostawić do wyrośnięcia /powinno podwoić swą objętość/.

W czasie wyrastania ciasta zaparzony i ostudzony mak odcedzić na sitku wyłożonym gazą i dobrze odcisnąć.
Do maku dodać wszystkie pozostałe składniki masy oraz pianę ubitą z białek, delikatnie wymieszać szpatułką.

Wyrośnięte ciasto odpowietrzyć, podzielić na 3 części, każdą rozwałkować na prostokąt na długość foremki, posmarować białkiem.
Mak również podzielić na 3 części, każdą wyłożyć na ciasto, rozsmarować, pozostawiając ok. 2 cm marginesu z każdej strony. Krótsze boki lekko zawinąć do środka, następnie wzdłuż dłuższego boku zwinąć w roladę.
Każdą roladę nakłuć w kilku miejscach np. widelcem i zawinąć luźno w posmarowany olejem papier do pieczenia, pozostawiając ok.1 cm luzu między ciastem, a papierem /nie więcej/. Końce papieru pozostawić otwarte. Makowce przenieść na blachę do pieczenia.

Piec w piekarniku nagrzanym do 180 st. C przez ok.30-40 minut.
Ciepłe, ale nie gorące, makowce polukrować.

U mnie jeden makowiec został oblany lukrem, udekorowany skórką pomarańczową i cukrem perlistym, zaś dwa zapakowane w papier i worki foliowe /bez lukru/  powędrowały do poczekalni… czyli do zamrażarki, tam spokojnie poczekają na święta /inaczej spotkałby je los podobny do tego, jaki spotkał ten pierwszy…już został pożarty/.
Przed świętami /1-2 dni/ wyjmę je z zamrażarki, odpakuję z folii, a kiedy odzyskają temperaturę pokojową – polukruję i udekoruję.

Strucla krucho-drożdżowa z jabłkami

Zachciało mi się dzisiaj zawijańca czyli strucli. Wspomnienie tego ciasta przenosi mnie natychmiast do czasów dzieciństwa, o czym było dużo, gdy podawałam przepis na zawijańca – patrz Strucla drożdżowa .
Dziś znowu mnie naszło… czyżbym dziecinniała? może i tak, ale główny powód to jabłka antonówki marznące na balkonie i myśl, co będzie, gdy przyjdzie mróz….Tak więc i wspomnienia, i zachcianka, i inspiracja, i wiaderko jabłek czekających na zagospodarowanie przyczyniły się do przygotowania tego ciasta.
   

Składniki /na 2 strucle dł. 35 cm/

Ciasto krucho- drożdżowe:

500 g mąki pszennej
250 g zimnego masła lub margaryny
40 g świeżych drożdży lub 12 g drożdży instant
1 łyżeczka cukru
2 jajka (rozmiar M)
2 łyżki gęstej, kwaśnej śmietany 18% lub jogurtu greckiego 
szczypta soli

Nadzienie:

ok. 750 g jabłek, najlepiej lekko kwaskowatych (u mnie antonówka)
2 łyżki soku z cytryny
3 łyżki cukru
1 łyżeczka cynamonu (opcjonalnie)
2 łyżki skrobi ziemniaczanej lub kukurydzianej

Dodatkowo:

jajko do posmarowania i cukier brązowy



Wykonanie

Przygotować ciasto krucho- drożdżowe:
Śmietanę (lub jogurt) podgrzać np. w kąpieli wodnej, aż będzie lekko ciepła. Dodać pokruszone świeże (lub suszone) drożdże i cukier. Wymieszać łyżką na gładką papkę. Przykryć ściereczką i odstawić zaczyn w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok. 10-15 minut.
Do dużej miski wsypać mąkę. Dodać sól, pokrojone na kawałki masło, jajka i wyrośnięty zaczyn. Wyrobić ciasto na gładką, jednolitą masę. Gotowe ciasto przykryć z wierzchu folią spożywczą i wstawić do lodówki na co najmniej 1 godzinę.

W tym czasie przygotować nadzienie.
Jabłka obrać, przekroić na ćwiartki, wydrążyć gniazda nasienne i pokroić w bardzo cienkie plasterki. Przełożyć do miski, skropić sokiem z cytryny i wymieszać z cukrem i cynamonem. Odstawić na bok.

Schłodzone ciasto podzielić na pół. Jedną połowę ciasta rozwałkować (najlepiej od razu na papierze do pieczenia) na prostokąt o wymiarach ok. 25 x 35 cm. Papier z ciastem przełożyć na dużą, płaską blachę do pieczenia. Jeśli jabłka puściły sok, należy go odlać. Do jabłek dodać skrobię ziemniaczaną i wymieszać delikatnie. Na środku ciasta rozłożyć połowę jabłek.

Ciasto z dwóch stron naciąć nożem lub radełkiem na ukośne paski. Paski zakładać na jabłka, jak na załączonych zdjęciach.
Gotowe ciasto przykryć ściereczką i pozostawić na ok. 20 minut w ciepłym miejscu.
W ten sam sposób przygotować drugą struclę.

Jajko rozkłócić i przy pomocy pędzelka posmarować strucle (posmarowałam słodką śmietanką 18%). Posypać cukrem. Piec w nagrzanym piekarniku ok. 30 minut do zarumienienia w temperaturze 180°C,(II poziom, grzałka góra-dół).

 

Kapuśniaczki Ewki krucho-drożdżowe

W swoich zbiorach mam już Kapuśniaki, ale te od Ewki są też bardzo dobre, ciasto bez jajek, za to na śmietanie, no i ze słodką kapustą, choć można też upiec z kapustą kiszoną. Do czerwonego barszczyku idealne, a nikt nie zaprzeczy, że jesienną porą chętnie zjemy takiego kapuśniaczka, popijając go gorącym, pikantnym czerwonym barszczykiem.

Składniki /na ok. 50 szt/

Ciasto

4 szklanki mąki /680 g/
1 szklanka śmietany /u mnie 18%/
250 g margaryny
1 łyżeczka soli (5ml)
20-30 g drożdży

1 jajko – do posmarowania
kminek – do posypania

Farsz

1 kg świeżej białej kapusty
2 duże cebule
masło do podsmażenia cebuli
sól, pieprz


Wykonanie

Zacząć od przygotowania farszu.
Kapustę poszatkować drobno i udusić w wodzie z dodatkiem soli.
Cebulę pokroić w drobną kostkę i usmażyć na maśle, dodać do uduszonej kapusty. Doprawić pieprzem. Można dodać pokrojone i usmażone pieczarki lub inne grzyby.

Przygotować ciasto.
Do miseczki wlać śmietanę, wkruszyć drożdże /nie mają wyrastać/. Na stolnicę wysypać mąkę, dodać drożdże wymieszane ze śmietaną, sól, miękką margarynę i szybko wyrobić ciasto.
Wyrobione rozwałkować cieniutko (ok. 0,5 mm). Na brzegu kłaść nadzienie, zawinąć, odciąć utworzony wałek od reszty ciasta i pokroić na małe pałeczki. Tak postępować aż do wykończenia całego ciasta. Wierzch kapuśniaczków posmarować roztrzepanym jajkiem. Można posypać kminkiem lub makiem.
Kapuśniaczki układać na posmarowanej tłuszczem blaszce. Piec w temp. 180ºC na złoty kolor /ok. 20-25 min./.

Upieczone kapuśniaczki można zamrażać. W zamrażarce przechowywać do 3 miesięcy.

Drożdżówka z kruszonką

Lubię czasem zjeść pajdę ciasta drożdżowego, posmarowaną cieniutko masłem, w porywach jeszcze dodatkowo powidłem śliwkowym, a do tego kubek gorącego mleka.  Takie świeżutkie ciasto drożdżowe to jest już „coś” samo w sobie, a kiedy jeszcze jest z dużą ilością posypki czyli kruszonki… to już tylko ślinotok zostaje. Ciasta drożdżowe kiedyś wypiekałam ze względu na dzieci, chętnie zjadały, ale kiedy „pisklęta” wyleciały już z gniazda, to niezbyt jest sens, bo potem co zrobić z taką blachą ciasta, a kiedy straci świeżość to już nie to. Ta drożdżówka tak mi jednak wpadła w oko, że postanowiłam się skusić i upiec. Może zrobię z połowy porcji, będzie w sam raz.

forma 20×32 cm /zrobiłam z polowy porcji – keksówka 11×30 cm na przyszłość zrobić w mniejszej; poza tym niepotrzebnie zrobiłam kruszonkę z całej porcji, zamiast też połowę – jest jej za dużo//

Składniki /na całą porcję/

600 g mąki pszennej /przesianej/
25 g świeżych drożdży /lub 12 g suchych/
100 g cukru
1 szklanka ciepłego mleka /250 ml/
2 jajka + 1 jajko do posmarowania ciasta
100 g roztopionego masła
1/2 łyżeczki soli

Kruszonka

25 g masła – miękkiego
5 płaskich łyżek mąki
3 łyżki cukru

Wykonanie

Na początku zrobić kruszonkę.
Wszystkie składniki wyrobić między palcami na kruszonkę /jeśli jest zbyt mokra dodać więcej mąki, jeśli sucha – masła/. Włożyć do lodówki celem schłodzenia.

W tym czasie przygotować ciasto.
Mąkę przesiać do dużej miski, zrobić w niej dołek i tam wkruszyć drożdże z łyżką cukru i 2 łyżkami ciepłego mleka. Przykryć ściereczką i zostawić, żeby drożdże zaczęły pracować. Dodać pozostałe składniki i wyrobić ciasto /za mnie wyrabia robot/. Wyrabiać tak długo, aż ciasto będzie gładkie i elastyczne. Ciasto będzie lekko kleiste, ale powinno odrywać się od miski. Przełożyć do miski, przykryć ręczniczkiem lnianym, pozostawić do podwojenia objętości /około 60-90 minut/.
Po tym czasie ciasto lekko wyrobić /odgazować/, wyłożyć do blaszki wyłożonej papierem do pieczenia, przykryć, odstawić w ciepłe miejsce do napuszenia, na 30 – 40 minut. Przed włożeniem do piekarnika posmarować roztrzepanym jajkiem i posypać kruszonką.

Piec w temp.180ºC przez około 35 minut /II poziom grzanie góra-dół/..

 

Placek drożdżowy z brzoskwiniami i borówkami

Piekłam nie tak dawno Kruche ciasto z pianą „olejową”, śliwkami i borówkami…. wyszło bardzo dobrze to połączenie. Tym razem przyniosłam z działki brzoskwinie i pomyślałam, a czemu nie można także ich połączyć z borówką? Ale żeby nie było to ciasto bardzo podobne do poprzedniego, postanowiłam upiec je na spodzie z ciasta drożdżowego, a do tego kruszonka i może jeszcze jakiś lukier… najlepiej biały, albo po prostu cukier puder?
Jak pomyślałam, tak zrobiłam. Uruchomiłam robot i w mig powstało ciasto drożdżowe, potem niecała godzina wyrastania, potem godzina lekcyjna na włożenie wszystkiego do formy i upieczenie i jest… oto ono… wyszło bardzo wysokie, puchate, tylko zajadać takie świeżutkie, pachnące… Ale co zrobić z kaloriami? nie liczyć!

forma 24×34 cm /odpinane boki/

Ciasto

650 g mąki pszennej /4 niezbyt pełne szklanki/
2 op. drożdży instant
1 szklanka mleka
100 g masła
2 jajka
szczypta soli
1/3 szklanki cukru
1 op. cukru waniliowego

Kruszonka

50 g masła
10 łyżek mąki
4 łyżki cukru
1 łyżka cukru z wanilią

Dodatkowo

ok. 1 kg brzoskwiń /waga przed obraniem/
ok. 1 szklanki borówek

Lukier cytrynowy /opcjonalnie/

5 łyżek cukru pudru
2 łyżki soku z cytryny
1 łyżka mleka

Wykonanie

Do miski przesiać mąkę, dodać drożdże, cukier i szczyptę soli. Suche składniki wymieszać. Mleko podgrzać z masłem, aby się rozpuściło, ciepłe /ale nie gorące!/ wlać do miski z mąką, wbić jajka i zagnieść gładkie i elastyczne ciasto /zrobił to za mnie robot/. Ciasto przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na ok. 1 godz. /powinno podwoić objętość/.

W tym czasie masło roztopić, ostudzić, wymieszać z cukrem i mąką, rozetrzeć palcami na kruszonkę. Schłodzić.

Brzoskwinie wypestkować, obrać i pokroić na mniejsze części /ćwiartki, plastry – w zależności jak są duże/. Borówki umyć i osuszyć.

Wyrośnięte ciasto przełożyć do wysmarowanej tłuszczem lub wyłożonej papierem formy, wyrównać powierzchnię.
Na wierzchu ułożyć owoce i posypać kruszonką.
Wstawić ciasto do zimnego piekarnika i piec ok. 35-40 minut, w 180 st. C. lub do tzw. suchego patyczka /uwaga – czas pieczenia liczy się od momentu osiągnięcia przez piekarnik wymaganej temperatury/.

Do kubka wsypać cukier puder, dodać sok z cytryny i mleko, wymieszać.
Polać ostudzone już ciasto.
Można też zrezygnować z lukru i posypać cukrem pudrem, albo…. nic już nie robić, tylko zajadać.

Warkocz drożdżowy nadziewany serem i jabłkami

Cudnie smakuje… Ciasto zrobione trochę tak przy okazji, między innymi czynnościami w kuchni,  a mimo to wyszło wprost bajeczne. Pulchniutkie, smaczniutkie, chyba jedno z lepszych drożdżowych, które piekłam. Tak prawdę mówiąc specjalistką od drożdżowych nie jestem, ale tym ciastem nie powstydziłabym się nawet przed moją przyjaciółką, która jest wybitna w tym temacie. Przepis zaczerpnięty od Bahati … bez jakichkolwiek zmian, a moje ewentualne dopiski umieściłam w niebieskim kolorze.
Miałam w planie „obfocik” poszczególne etapy zwijania ciasta, ale….w pośpiechu zapomniałam. Myślę jednak, że z opisu też można sobie ten proces wyobrazić.

Składniki

Ciasto

500 g maki pszennej
25 g drożdży świeżych
50 g cukru
5 g soli
60 g rozpuszczonego masła
250 ml mleka
1 duże jajko
aromat waniliowy

Masa serowa

500 g twarogu
50 g cukru
1 opakowanie budyniu waniliowego
sok z jednej cytryny
skórka z cytryny
skórka z połowy pomarańczy /zapomniałam dać/
1 duże żółtko

Wszystko dokładnie mieszamy i gotowe.

Masa jabłkowa

3 duże jabłka /miałam bardzo duże/
sok z cytryny
1 łyżeczka cynamonu
1/2 łyżeczki imbiru
3 łyżki cukru

Starte jabłka mieszamy z cukrem i przyprawami, gotujemy kilka minut, do odparowania soku.

Dodatkowo: kilka łyżek bułki tartej, białko do posmarowania z łyżką mleka, kruszonka.

Wykonanie

Ciasto przygotowujemy jak każde drożdżowe: zaczyn, wyrastanie, reszta składników, wyrabianie, dodanie tłuszczu, wyrabianie 10 minut. Odstawienie na ok 1-1,5h do podwojenia objętości, odgazowanie.
Następnie: dzielimy ciasto na 4 części. Rozwałkowujemy na długie prostokąty, około 3 mm grubości. Nakładamy połowę masy serowej wzdłuż dłuższego boku /na pierwszy prostokąt/, zwijamy, zaklejamy dokładnie rulon. Tak samo przygotowujemy kolejną porcję ciasta /drugi prostokąt/, posypujemy bułką tartą, wykładamy połowę masy jabłkowej, zwijamy, sklejamy.
Łączymy oba przygotowane rulony zwijając jak linę. Układamy na przygotowanej, wyłożonej papierem do pieczenia, blasze.

Przygotowujemy drugą plecionkę /analogicznie jak pierwszą, czyli na jeden prostokąt wykładamy ser, na drugi jabłka, rolujemy i zwijamy razem jak linę/.. Między uformowanymi plecionkami układamy „oddzielacz”.*)
Zostawiamy do napuszenia w ciepłym miejscu na pół godziny. Przed pieczeniem smarujemy białkiem, posypujemy kruszonka. Pieczemy 30-35 minut w 180 st C.

moja kruszonka – wymieszać
50 g masła – roztopione
50 g cukru pudru /tu może być też brązowy/
100 g mąki pszennej

*) Bahati pisze, że robi  to tak – używam tekturowego, długiego rulonu, owiniętego folią aluminiową, który wsuwam pod papier do pieczenia, dzięki temu plecionki nie rozejdą się na boki i nie połączą w czasie pieczenia.
Ja podłożyłam pod papier rolkę po zużytych ręczniczkach kuchennych, bez owijania folią aluminiową. Stwierdzam że to bardzo doby patent, jeśli chcemy upiec na jednej blaszce np. dwie rolady, dwa makowce czy dwie bułki drożdżowe.

Ciasto drożdżowe nocne – uniwersalne

Podobne do Ciasto drożdżowe bez wyrabiania – nocne, a jednak inne. Też nocne, bo składniki włożone do miski zostawia się na noc, ale jednak zmieniona ilość składników powoduje, że ciasto jest bardziej zwarte i daje się formować w różne różności np. rogale, bułeczki, zawijasy, ale też można z niego upiec po prostu bułkę. Stąd też nazwa „uniwersalne” jest jak najbardziej zasłużona.
Tym razem upiekłam bułeczki z serem i ze śliwkami oraz z serem i z malinami.

Składniki

4 jaja
1 szklanka.cukru
1 szklanka mleka
100 g drożdży /kostka/

Podane składniki wymieszać łyżką i pozostawić na noc.

Rano dodać:
szczyptę soli
4-5 szklanek mąki
cukier waniliowy
125 g rozpuszczonej margaryny /zamiennie 100 g masła i 2-3 łyżki oleju/
rodzynki – gdy bułka drożdżowa
owoce, ser, budyń – gdy drożdżówki, bułeczki

Wykonanie

Wyrobić jednolite ciasto /po nocy/.
Ciasto podzielić na kilka części, wałkować i „tworzyć” co nam się zamarzy, np.
– bułeczki z serem, marmoladą, dżemem, owocami, makiem
– rogale z dżemem, marmoladą, czekoladą, kajmakiem
– paszteciki, kapuśniaki
itd. itp. lub po prosu bułkę drożdżową /na 1 keksówkę wystarczy 1/2 porcji/ lub bułki czy rogale bez nadzienia, wtedy z kruszonką na wierzchu.

Piec ok. 25 min. w piekarniku nagrzanym do 180 st. C – środkowy poziom grzanie góra-dół..

Bułeczki drożdżowe z kapustą i pieczarkami/kaszą gryczaną

Narobiłam wszystkim smaku na drożdżowe pierożki i musiałam znowu upiec. Tym razem będą jednak bułeczki, bo to zawsze mniej roboty przy zawijaniu, a i jest co wziąć do ręki, bo bułeczka jest co najmniej 2 razy większa niż pierożek /mam na myśli oczywiście pierożki z moich rodzinnych stron/. Ale żeby tak całkiem nie odbiec od tych tradycyjnych kształtów, zrobiłam bułeczki w nieco wydłużonym kształcie i … one całkiem są podobne do tych, które piekła moja Mama /wspominałam już kiedyś, że te które ja piekę wzorując się na mojej bratowej i bratanicy są malutkie, a Mama robiła większe/.
Zrobiłam ciasto z podwójnej porcji i połowę nadziałam farszem kapuściano-pieczarkowym, a połowę kapuściano- kaszowym /można tak to powiedzieć?/. Zatem na podaną niżej ilość składników na ciasto wystarczy jeden wybrany farsz – z pieczarkami lub z kaszą gryczaną.

Składniki

500 g mąki pszennej
7 g drożdży suszonych lub 40 g świeżych
100 g masła
250 ml mleka
2 żółtka /białka wykorzystać do posmarowania bułeczek/
1 płaska łyżeczka soli
2 łyżeczki cukru

posypka do wyboru – mak, kminek, sezam, czarnuszka

farsz kapusta z pieczarkami

1/2 kg kapusty kiszonej /zamiennie 1/2 główki świeżej/
1/2 kg pieczarek
1 duża cebula
sól, pieprz, papryka słodka wędzona, szczypta papryki ostrej

Kapustę ugotować, odcisnąć i pokroić na drobniej. Cebulę pokroić w kostkę, zezłocić na oleju, dodać starte na dużych oczkach pieczarki – usmażyć do całkowitego odparowania płynu. doprawiając do smaku. Dodać kapustę i razem chwilę przesmażyć.

Farsz kapusta kiszona z kaszą gryczaną

1/2 kg kapusty kiszonej
1 torebka kaszy gryczanej
1 duża cebula
Vegeta, kminek mielony, sól, pieprz do smaku

Kapustę ugotować, odcisnąć i pokroić. Kaszę ugotować na sypko. Cebulę pokroić w kostkę i usmażyć na rumiano. Połączyć wszystkie składniki, dodać przyprawy – wg własnego smaku.

Wykonanie

Masło stopić w podgrzanym mleku /zrobiłam to w mikrofali/. Ostudzić do stanu lekko ciepłego.

Do miski robota przesiać mąkę, dodać sól, cukier oraz rozdrobnione świeże drożdże /lub drożdże suche/, rozkłócone żółtka, masło z mlekiem i przy użyciu tzw. haków wyrobić gładkie i elastyczne ciasto. Przykryć miskę ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.

Wyrośnięte ciasto podzielić na około 15-16 części /zależy jak duże chcemy bułeczki/. Każdy kawałek rozpłaszczać w dłoniach lub wałkować, na środku kłaść farsz, zlepiać i formować podłużne bułeczki. Układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia złączeniem do dołu. Przykryć ściereczką i odstawić jeszcze na około 20 minut do wyrośnięcia.

Po tym czasie bułki posmarować rozmąconym białkiem i posypać wybraną posypką.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 st.C i piec około 15-20 minut (do zarumienienia) na środkowym poziomie grzanie góra-dół.

A to piękne bułeczki w wykonaniu Agaty

Pierogi drożdżowe pieczone z farszem pieczarkowo-jajecznym

Pierożki drożdżowe uwielbiam, zresztą nie tylko ja, wszyscy w mojej rodzinie je lubią. Mam na myśli szczególnie te prawie „mamine” – Pierożki drożdżowe pieczone – z różnym farszem , ale też   Pierożki drożdżowe pieczone ekspresowe lub    
Pierożki drożdżowe pieczone – na kefirze  bądź też Pierożki krucho-drożdżowe pieczone z kapustą i pieczarkami.
Dziś upiekłam pierożki klejone nieco inaczej niż te znane mi z dzieciństwa /i moich rodzinnych stron/, a mianowicie sklejane tak, jak pierogi tradycyjne, gotowane. Stąd też nazwałam je „pierogi” w odróżnieniu do moich „pierożków” /nazwa „pierożki” prawie zastrzeżona w mojej rodzinie tylko dla tych kształtów właśnie/.
Recepturkę wzięłam od Moniki.

z tej porcji otrzymałam 40 szt.

Ciasto

500 g mąki pszennej
300 ml ciepłej wody
1 łyżeczka cukru
25 g drożdży /1/4 kostki/
1/2 łyżeczki soli

Farsz

500 g pieczarek
4 jajka ugotowane na twardo
1 cebula
sól, pieprz
natka pietruszki lub szczypiorek
tłuszcz do smażenia /daję 2 łyżki oleju i 1 łyżkę masła/

2 łyżki oliwy z oliwek /użyłam olej/
½ łyżeczki suszonej papryki słodkiej

Wykonanie

Drożdże rozpuścić w wodzie wymieszanej z cukrem, odstawić na około 10-15 minut w ciepłe miejsce.
Do miski wsypać mąkę, dodać sól, wlać drożdże. Wyrabiać, aż ciasto będzie dobrze napowietrzone i gładkie /ja robię to przy użyciu robota, za pomocą tzw. haków/. Ciasto odstawić do wyrośnięcia /powinno podwoić objętość/

W tym czasie przygotować farsz.
Pieczarki i cebulę drobno pokroić i usmażyć na rozgrzanym tłuszczu, ostudzić, po czym połączyć z drobno pokrojonymi jajkami. Przyprawić do smaku solą i pieprzem /powinien być pikantny/, dodać pokrojoną natkę pietruszki /lepiej chyba szczypiorek/.

Wyrośnięte ciasto podzielić na 4 części i rozwałkować na placki o grubości około 3-5 mm. Szklanką wykrawać kółka, na środku układać łyżeczkę nadzienia i sklejać podobnie jak tradycyjne pierogi /brzegi ozdabiałam dodatkowo przy użyciu widelca/. Przekładać na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Odstawić przykryte ściereczką na ok. 15-20 min. do wyrośnięcia.
Przed pieczeniem pierogi posmarować oliwą/olejem/ wymieszaną z papryką. Piec 12-15 min. w piekarniku nagrzanym do 190-200 st.C /środkowy poziom grzanie góra-dół/.
Są doskonałe na ciepło, ale na zimno również smakują wyśmienicie.