O Almanka

Gotuję bo muszę, piekę bo lubię, przetwarzam bo ilość słoików i butelek na półkach daje mi "kopa" do zrobienia następnych, a kocham.... z rzeczy przyziemnych - Kocham mój ogród !!!

Zupa kalafiorowa z pomidorami i kluseczkami

Niby gotować lubię /lubię, bo muszę/, ale nie znoszę wymyślać menu. Czasem zdarza mi się, że siadam i ustalam je na cały tydzień, ale to „czasem”. W trakcie realizacji i tak potem plany ulegają modyfikacji, więc po co robić to dwa razy….
Taką rozterkę miałam też tym razem… będąc na zakupach nabyłam piękny kalafior i co? Zupa kalafiorowa? E, wolałabym coś innego… coś nowego… I wtedy przypomniało mi się, że czasem robię różne zupy z dodatkiem pomidorów lub przecieru, jak choćby Zupa z młodą kapustą i pomidorami, Zupa z kapustą pekińską czy Zupa ziemniaczana z pomidorowym posmakiem. Ugotowałam więc kalafiorową z pomidorami. Pychotka…

Składniki

2 l wody
1 małe udko z kurczaka
1 mały lub 1/2 większego kalafiora
2 marchewki
1 pietruszka
kawałek selera
1 liść laurowy
ziele angielskie
sól, pieprz
3-4 pomidory /zamiennie puszka pomidorów krojonych/
1-2 łyżki masła
drobny makaron np. zacierkowy /2-3 garstki/
koperek

Wykonanie

Udko umyć, zalać w garnku wodą, chwilę gotować. W tym czasie oczyścić i dodać jarzyny pokrojone w kostkę lub plasterki /lub inaczej, jak wolimy/ oraz liść laurowy i ziele angielskie. Gotować do miękkości /ok. 45-50 min./.
Udko wyjąć, a do zupy dodać kalafior podzielony na różyczki oraz makaron i sól do smaku. Gotować ok. 10 min.
Pomidory sparzyć, ściągnąć z nich skórkę, pokroić. Na patelni rozgrzać masło, dodać pomidory i chwilkę dusić, a następnie wlać to do zupy. Pogotować jeszcze chwilkę /10-15 min./, doprawić do smaku solą i pieprzem. Posypać koperkiem.
Mięso z udka albo dodać do zupy, albo zjeść z dodatkami jako drugie danie /ja tak właśnie wolę/.

Ciasto marchewkowe na jogurcie

Skoro jest jesień, to muszą być szarlotki, a obok ciasta dyniowe lub marchewkowe. Tak mi się to jakoś układa, a może pasuje kolorystycznie do opadających liści z drzew….
No to dziś jeszcze jedno ciasto marchewkowe…. na jogurcie tym razem.
Ale polecam też Ciasto marchewkowe i Ciasto marchewkowo-cukiniowe z jabłkami.

forma 10×27 lub 11×35 cm

Składniki /w temperaturze pokojowej/

suche:
2 szklanki mąki tortowej
3/4 szklanki cukru trzcinowego
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 płaska łyżeczka sody
2 łyżeczki cynamonu
na czubek łyżeczki soli

mokre:
1/3 szklanki naturalnego jogurtu
1/4 szklanki oleju
sok z 1/2 pomarańczy
po kilka kropli aromatu cytrynowego i pomarańczowego
2 jajka

ok. 100-150 g marchewki /2 średnie/

Wykonanie

W jednej misce wymieszać wszystkie składniki suche.
W drugiej misce wymieszać wszystkie składniki mokre.
Marchew oczyścić i zetrzeć na drobnych oczkach.
Teraz do suchych składników dodać mokre oraz startą marchewkę i krótko wymieszać np. drewnianą łyżką.

Keksówkę wyłożyć papierem do pieczenia. Przełożyć do niej ciasto, wyrównać powierzchnię.
Piec w piekarniku nagrzanym do temperatury 175-180 st.C przez ok. 55-60 min. (lub dłużej, jeśli potrzeba – sprawdzić patyczkiem /II poziom grzanie góra-dół/.
Po upieczeniu można oprószyć cukrem pudrem.

Piersi z kurczaka w sosie musztardowym z pieczarkami

Miały być piersi z kurczaka w jakiejś kombinacji z cukinią, ale doszłam do wniosku, że za często i za dużo tej cukinii na moim stole /to, że ja ją uwielbiam nie oznacza, że wszyscy pozostali muszą być też na nią bez przerwy skazani/. Poza tym zrobiłam też Pasztet z cukinii z ziemniakami to już chyba wystarczy.
Przeglądając przepisy na blogu wpadłam na Piersi z kurczaka w sosie serowym z pieczarkami i pomyślałam czemu by nie zrobić trochę inaczej i w innym sosie /prawdę mówiąc nie miałam potrzebnego sera na sos/. No i tak zrobiłam… niby podobne, a jakże inne… i wizualnie, i smakowo, no ale tak samo pysznie.

Składniki

3 pojedyncze filety z piersi kurczaka
1 łyżka masła + 1 łyżka oleju
sól, pieprz
1 duża biała cebula
300 g pieczarek
1 szklanka wody
3-4 łyżki musztardy /u mnie stołowa/
1/3 szklanki słodkiej śmietany 12%
koperek i szczypiorek

Wykonanie

Oczyszczone filety pokroić na mniejsze kawałki, przyprawić solą i pieprzem. Odstawić na 30 min. po czym obsmażyć na rozgrzanym tłuszczu.
Mięso przełożyć do rondla, a na tej samej patelni zeszklić cebulę pokrojoną w kostkę. Dodać pieczarki pokrojone w większe plastry i razem usmażyć.

Usmażone pieczarki przełożyć do mięsa, podlać wodą, dodać musztardę oraz posiekany szczypiorek i dusić na małym gazie ok. 25-30 min. Zagęścić śmietaną /w razie potrzeby dodać łyżeczkę mąki/. Zagotować, ewentualnie doprawić jeszcze do smaku, dodać posiekany koperek.
Podawać z ziemniakami lub z ulubioną kaszą /ryżem/.

Szarlotka w kratkę z imbirową nutą

Taka, jaką lubię najbardziej – mało ciasta, dużo jabłek i do tego ten powalający smak cynamonu i imbiru. A gdyby do tego tak jeszcze dodać gałkę lodów to już niebo!
Użyłam jabłek „antonówka”, które troszkę ściemniały w trakcie smażenia, a jeszcze bardziej po dodaniu cynamonu… może na przyszłość dać ciut mniej cynamonu?

forma 20×32

Ciasto

300 g mąki tortowej
60 g cukru pudru
1 łyżeczka soli
150 g masła – zimnego, pokrojonego w kostkę
2 żółtka
5-6 łyżek kwaśnej śmietany
1-2 łyżeczki proszku do pieczenia /dodaję gdy spód pod jabłka lub ser/

Jabłka

1-1,2 kg jabłek /waga obranych, bez gniazd nasiennych; 1,5-1,7 kg przed obraniem/
6 łyżek cukru
sok wyciśnięty z ½ cytryny
1 łyżeczka cynamonu /płaska/
1 łyżeczka mielonego imbiru
3-4 łyżki kaszy manny

1 białko rozmącone – do posmarowania wierzchu ciasta

Wykonanie

Wymieszać mąkę, proszek, cukier i sól, dodać kostki zimnego masła i zrobić kruszonkę /siekać w malakserze lub rozcierać między palcami/. Do powstałej kruszonki dodać żółtka wymieszane ze śmietaną, zagnieść szybko ciasto /robię to też krótko w malakserze/.
Ciasto podzielić na 2 nierówne części /2:1/, owinąć w folię i włożyć do lodówki na ok. 1 godz.

W czasie kiedy ciasto się chłodzi przygotować nadzienie szarlotki.
Jabłka pokroić w kostkę /nie za drobną/, włożyć do rondla, dodać ½ szklanki wody, sok z cytryny i cukier, wymieszać i dusić pod przykryciem, mieszając od czasu do czasu, do momentu, aż jabłka się rozpadną.
Wtedy rondel już odkryć i przez chwilę dusić jeszcze w celu odparowania ewentualnego nadmiaru płynu /5-10 min./. Gaz już wyłączyć, a do jabłek dodać cynamon, imbir oraz kaszę, dokładnie wymieszać, pozostawić pod przykryciem na ok. 5 min.

Schłodzone ciasto wyjąć z lodówki.
Większą częścią ciasta wylepić formę i boki /wyłożone papierem do pieczenia/, nakłuć widelcem i posypać bułką tartą.
Na ciasto wyłożyć jabłka /lekko ostudzone/.
Mniejszą część ciasta rozwałkować, pociąć za pomocą noża lub radełka na paski szerokości ok. 1,5 cm, ułożyć kratkę po przekątnej formy.
Pasy ciasta posmarować lekko rozmąconym białkiem jajka.
Piec ok. 45-50 min. w temperaturze 170-180 st.C /II poziom piekarnika/.
Podawać na ciepło lekko przestudzoną /np. z lodami/ lub na zimno.
inspiracja tu

Kapuścianka

Wiele razy w przeszłości gotowałam taką zupę… taką samą lub może podobną… pamiętam jakie miała powodzenie wśród osób odchudzających się… nosiła nawet charakterystyczną w owych czasach nazwę – zupa Kwaśniewskiego. Przepis też miałam, ale gdzieś się zawieruszył. Kiedy jednak spotkałam tą zupę znowu na swej drodze u Ani, postanowiłam ją znowu ugotować i nie żałuję, bo smakuje wybornie, a jeśli jeszcze pomoże stracić co nieco tu i tam to już będzie pełnia szczęścia.

Składniki:

1-1,20 kg białej kapusty – pół dużej główki /zamiennie może być pekińska/
1 kg pomidorów malinowych – 4 większe sztuki /zamiennie pomidory w puszce/
2 średnie cebule – 200 g
200 g selera naciowego – pół pęczka
średni pęczek koperku
duża, czerwona papryka – 300 g
5 ząbków czosnku
5 łyżek koncentratu pomidorowego
2 litry wody
przyprawy: 2 liście laurowe, 4 ziarna ziela angielskiego, 2 łyżki majeranku, 2 płaskie łyżki soli, 1 łyżka pieprzu
dodatkowo dałam  papryki wędzonej w proszku

Wykonanie

Kapustę podzielić na kilka kawałków, odcinając je przy głąbie i pokroić. Poszatkowaną kapustę umieścić w dużym, szerokim garnku o pojemności min. 5 l.
Z pomidorów usunąć skórkę, wyciąć twardą część po ogonku i pokroić tylko na ćwiartki – ważne jest, by nie wyciekł z nich sok, a pomidory i tak rozpadną się w zupie.
Łodygi selera naciowego przepłukać pod zimną wodą i pokroić na małe kawałki /1-1,5 cm/.
Umyć paprykę, usunąć gniazdo nasienne i pokroić na kawałki nie większe niż 3 cm. Cebule obrać i pokroić drobno.
Wszystkie warzywa umieścić razem w garnku.
Do garnka dodać też posiekany koperek, obrane i pokrojone w plasterki ząbki czosnku, liście laurowe, ziele angielskie, sól, pieprz i majeranek.
Na koniec wlać jeszcze dwa litry wody.

Zupę przykryć pokrywką i doprowadzić do wrzenia. Zdjąć pokrywkę, zamieszać zupę, zmniejszyć moc palnika do takiej, by zupa tylko lekko się gotowała. Gotować zupę  przez 30 minut, cały czas pod przykryciem.
Po tym czasie dodać 5 łyżek koncentratu pomidorowego, zamieszać zupę i po 5 minutach lekkiego gotowania sprawdzić jej smak. W razie potrzeby dodać jeszcze odrobinę soli lub pieprzu oraz paprykę wędzoną.
Zupę gotować jeszcze chwilę /ok. 10 min./ – łącznie gotować do 45 minut, do miękkości warzyw.

 

Pulpety w warzywach II

Dzisiejsza propozycja to pulpety w warzywach, przy czym inne nieco warzywa i inaczej przygotowane niż zamieszczone już na blogu Pulpety w warzywach. O ile poprzednie miały w składzie głównie paprykę i pieczarki, to dziś prezentowane bazują na cukinii i pomidorach. Są odmienną wersją, ale pyszne podobnie, zresztą wszystko z cukinią jest pyszne… w mojej subiektywnej oczywiście ocenie.

Składniki

0,5 kg mięsa wieprzowego np. szynki, łopatki
1 bułka namoczona w mleku/wodzie
1 cebula /jeśli jest część zielona to też… sporo/
2 ząbki czosnku
1 jajko
sól, pieprz, kminek mielony
mąka do obtoczenia pulpetów

Warzywa

2 cebule średnie /jedna biała i jedna czerwona/
2 ząbki czosnku
1 cała  średnia /młoda/ cukinia
4-5 pomidorów – polecana Lima /zamiennie puszka krojonych/
2 łyżki keczupu lub przecieru pomidorowego
sól, pieprz, papryka słodka i ostra
bazylia suszona, szczypiorek świeży

Wykonanie

Mięso zmielić razem z cebulą i namoczoną bułką, dodać przeciśnięty czosnek, jajko oraz sól, pieprz i kminek. Wyrobić masę, formować kulki wielkości orzecha włoskiego,  obtoczyć w mące.
Zagotować wodę z kostką rosołową  /wody ok. 1 l/, na gotującą wrzucać pulpety, gotować ok. 30 min. Po ugotowaniu wyjąć za pomocą łyżki cedzakowej i odłożyć osobno na talerz.

Cebulę pokroić w kostkę i zeszklić na oleju /lekko posolić, żeby się nie zrumieniła/, dodać posiekany czosnek – przesmażyć.
Cukinię pokroić w cienkie paski razem ze skórką, ale bez gniazd nasiennych /można to zrobić przy użyciu obieraczki do warzyw/, dodać do cebuli i chwilę smażyć, aż lekko zmięknie, po czym dodać pokrojone pomidory /bez skórki/, keczup i przyprawy i chwilę dusić – warzywa powinny zachować jędrność i nie rozciapać się. Dodać pulpety i chwilę jeszcze dusić pod przykryciem.
Podawać z ziemniakami, kaszą lub ryżem.

Maślankowe z dżemem i kruszonką

Upiekłam wprawdzie na weekend szarlotkę, ale nabyłam też cały karton litrowy maślanki… miała być głównie do picia /ja lubię, ta zawierała dodatkowo tylko 1,5% tłuszczu/, ale tak się rozpędziłam, że postanowiłam też upiec z nią ciasto… a co, niech jedzą jeśli im smakuje i kto może oczywiście… Ciasto wyszło smaczne i urokliwe w wyglądzie. I w sam raz w parze z szarlotką  jesienną na otwarcie sezonu jesiennego, choć za jesienią, delikatnie mówiąc, nie przepadam!
 

forma 24×28 cm

Składniki

Wszystkie składniki mają mieć temperaturę pokojową.

Ciasto

2,5 szklanki mąki /u mnie tortowa/
1 szklanka cukru /niepełna/
1 szklanka maślanki
0,5 szklanki oleju
2 jajka
2 łyżeczki proszku do pieczenia

1/2 słoika dowolnego dżemu /fajnie wygląda w czerwonym kolorze/

Kruszonka

200 g mąki
100 g cukru
100 g masła /dobrej margaryny/
0,5 łyżeczki proszku do pieczenia

Wykonanie

Nagrzać piekarnik do temperatury 170 st.C.

Jajka z cukrem ubić mikserem na najwyższych obrotach do białości /na puch/.
Obroty nieco zmniejszyć, dodać olej, potem maślankę i utrzeć. Teraz obroty zredukować już do minimum, wsypać przesianą mąkę z proszkiem i wymieszać. Ciasto przelać do formy wyłożonej papierem do pieczenia, wyrównać.
Na cieście, małą łyżeczką wyłożyć kupkami dżem.
Zagnieść kruszonkę i rozsypać na wierzchu ciasta.
Piec ok. 40 min. w temperaturze 170 st. C /II poziom grzanie góra-dół/. Po upieczeniu pozostawić ciasto na ok. 10 min. w wyłączonym już piekarniku i przy uchylonych drzwiach, po czym wyjąć.

Szarlotka jesienna w półkruchym cieście

Szarlotka podobna do tej letniej, ale… tu dajemy starte, surowe jabłka, a ponieważ jest jesień, to i jabłka jesienne  i jesienne, czyli z reguły będzie to szara reneta lub antonówka /u mnie tym razem szara reneta/. A sama szarlotka…..no cóż, po prostu pyszna.

forma 20×32 cm /z wyjmowanym dnem/

Składniki

3 szklanki mąki /ok. 500 g/
1 pełna łyżeczka proszku do pieczenia
1 kostka margaryny /wskazane zastąpić część 1-2 łyżkami smalcu/
1/2 szklanki cukru /wskazany c.puder/
1 jajo
1 cukier waniliowy
szczypta soli
2 łyżki gęstej kwaśnej śmietany /opcjonalnie – gdyby nie chciało się połączyć/

2-2,5 kg jabłek /waga przed obraniem/
cynamon
cukier
sok z 1 cytryny /szczególnie gdy jabłka nie są kwaśne/
0,5 torebki kisielu cytrynowego

bułka tarta
cukier puder do posypania

Wykonanie

Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i przesiać, dodać margarynę pokrojoną w kostkę i zmiksować w malakserze przy użyciu noża. Dodać resztę składników i znowu krótko zmiksować do połączenia. Ciasto podzielić na 2 części, owinąć w folię i włożyć na około pół godziny do lodówki.

W czasie kiedy ciasto się chłodzi nagrzać piekarnik do 180 st.C.

Przygotować też nadzienie.
Jabłka obrać i zetrzeć na grubych oczkach. Wymieszać z sokiem z cytryny, kisielem, cukrem /wg własnego smaku/ i cynamonem /jeśli ktoś nie lubi, można cynamon pominąć/.

Jedną część schłodzonego ciasta rozwałkować i wyłożyć nim dno formy /wysmarowanej masłem lub wyłożonej papierem do pieczenia/, nakłuć gęsto widelcem i podpiec na złoty kolor /ok. 10-12 min/.
Wyjąć ciasto z piekarnika, posypać bułką tartą, wyłożyć jabłka /ewentualny nadmiar soku odcisnąć/, wyrównać.
Drugą część ciasta rozwałkować i przykryć jabłka, starając się połączyć brzegi obu ciast /górę z dołem/. Wierzch również nakłuć widelcem.
Piec około 45-50 min. w temperaturze 180 st. C. na II poziomie grzanie góra-dół.
Po upieczeniu posypać pudrem.

Czasem nie podpiekam wcześniej ciasta, jabłka wykładam na surowe ciasto, ale wówczas bardziej obficie posypuję bułką tartą i piekę ok. 50-60 min.

 

Pieczarki z rusztu

Pieczarki z rusztu i do tego frytki…. ileż wspomnień kryje się za tym daniem…
Kiedy byłam jeszcze piękna i młoda, każdego roku wyjeżdżałam w okresie letnim na wczasy. Moja firma posiadała własne ośrodki wczasowe, w tym jeden duży nad morzem w okolicach Darłowa – w Dąbkach. Morze uwielbiam, ale ileż razy można jechać w to samo miejsce? Skorzystałam więc jednego roku z oferty FWP /Fundusz Wczasów Pracowniczych… tak, tak, był taki wtedy/ i razem z przyjaciółką wybrałyśmy się na 2-tygodniowy wypoczynek do Karpacza. I właśnie z tym miejscem kojarzą mi się… pieczarki z rusztu.
Moja przyjaciółka, szczuplutka wówczas bardzo, w górskim klimacie apetyt miała całkiem duży, jak na taką „mizerotę”. To też często zdarzało się, że idąc po obiedzie na spacer, wstępowałyśmy na pieczarki z rusztu i frytki… to znaczy ona wstępowała, ja jej tylko towarzyszyłam. Miejsce serwowania tychże było zlokalizowane pod gołym niebem, chyba na skraju jakiegoś  lasku stały duże paleniska i tam przygotowywano na szybko i na świeżo różne dania. Co jeszcze serwowano nie pomnę, bo ona zawsze zamawiała tylko frytki i pieczarki. Zamawiała zawsze dużą porcję frytek i do tego pieczarki z rusztu. Wyglądało to bardzo apetycznie i tak chyba smakowało, bo „pałaszowała” to z wielkim zadowoleniem /choć nie mlaskała przy tym/. Tak się teraz zastanawiam – dlaczego ja nigdy takich frykasów sobie nie zamawiałam? Nie pamiętam i dziś nie znam odpowiedzi, ale myślę, że powody mogły być dwa. Albo nie byłam głodna po obiedzie, albo…. nie było mnie wówczas stać na takie dodatkowe wydatki /moja przyjaciółka mieszkała z rodzicami, miała więc wikt i opierunek zapewniony i całe swoje dochody przeznaczała tylko na swoje potrzeby, ja zaś byłam 3xS – samodzielna, samorządna i samofinansująca się/.
Zatem żeby to nadrobić, teraz sama sobie robię takie pieczarki, ale bez frytek /frytki też lubię, ale…/. Robię je na patelni nabytej wiele lat temu na targu od cyganów, a pieczarki też daję jakie akurat mam – mniejsze, większe. Te na zdjęciu zdążyły już trochę „wyrosnąć”, ale i tak są smaczne.

Składniki

świeże pieczarki – ilość dowolna
masło, sól, sos sojowy

Wykonanie

Pieczarki oczyścić, małe pozostawić w całości, większe częściowo pokroić.
Patelnię dobrze rozgrzać i na suchą wrzucić pieczarki. Odparować z wody.
Teraz dopiero dodać masło i smażyć, aż zrobią się dobrze rumiane. Zdjąć z ognia, posolić, ewentualnie doprawić pieprzem czy sosem sojowym.
I już… zajadać i wspominać.

Sałatka z pomidorów, ogórków i śliwek

Sałatka taka trochę improwizowana, bo trzeba było na szybko coś zjeść, a do tego miało to być coś lekkiego, no i wiadomo…po prostu fit.
Rozejrzałam się po swoich zasobach… co my tu mamy? jakieś pomidory, cały słój kiszonych ogórków małosolnych /to już chyba ostatnie w tym roku zakiszone tak na szybko, do bieżącej konsumpcji/, no i 2 /słownie: dwie/ śliwki, ale za to dużych rozmiarów. To może by tak…
Sałatka wyszła tak dobra, że postanowiłam uwiecznić jej recepturkę, aby była do powtórki. Zresztą, jej skład można dowolnie modyfikować, w zależności od naszych preferencji, upodobań i dostępności surowca, zwłaszcza z owocami można „poszaleć”.

Składniki

2 pomidory
2 duuuże śliwy /odmiany nie znam, mogą być też węgierki lub podobne, wtedy więcej/
2 ogórki kiszone /u mnie małosolne, myślę, że zamiennie mogą być konserwowe/
1/2 cebuli /lepsza czerwona/
natka pietruszki – bez ograniczeń
sól, pieprz, olej rzepakowy

Wykonanie

Wszystkie składniki pokroić w dowolną kostkę, tak jak lubimy, natkę posiekać. Wymieszać całość w misce, dodać olej, sól i pieprz oraz natkę pietruszki, wymieszać i odstawić na chwilę, aby smaki się przegryzły, a cebula lekko zmiękła.