Sernik wiedeński Almanki

Jest na blogu kilka serników wiedeńskich, których nazwy wskazują autora przepisu, będącego choćby inspiracją powstania sernika… tym razem będzie sernik wg mojego pomysłu czyli mój. Sernik powstał w zastępstwie planowanego ciasta biszkoptowego z rabarbarem, trochę z uwagi na przeszkody natury zdrowotnej, a trochę jako przerywnik dla ciast z rabarbarem /ciasta z rabarbarem są pyszne, ale ileż razy po kolei można je konsumować?/.

/tortownica śr. 24 cm/

Składniki

1 kg białego, tłustego sera /prawdziwego twarogu/
5 jaj
125 ml śmietany kremówki/pół szklanki/
250 g cukru /kopiata szklanka/
1 budyń waniliowy
skórka otarta z 1 cytryny
po kilka kropli aromatu cytrynowego i pomarańczowego
żurawina/rodzynki

Polewa czekoladowa – moja ulubiona /wariant I/

Wykonanie

Wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową.

Ser zemleć w maszynce 2 razy /przy użyciu sitka do maku wystarczy 1 raz/ lub też rozdrobnić w malakserze.
Do misy miksera/robota włożyć całe jajka i utrzeć je z cukrem na puch /końcówki do ubijania piany/, po czym dodać śmietanę, budyń i ser i zmiksować na jednolitą masę /zmienić końcówkę na mieszadło/. Dodać otartą skórkę z cytryny, aromaty i żurawinę – wymieszać.

Masę serową przełożyć do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia /tylko dno/.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st.C /środkowy poziom grzanie góra-dół/ i piec przez 15-20 min. a gdy już podrośnie zmniejszyć temperaturę do 150 st.C. i piec jeszcze 40-45 min. W momencie wkładania formy z serem do piekarnika, na jego dno /piekarnika/ wskazane jest wstawienie płaskiego naczynia z gorącą wodą – woda będzie parować, dzięki czemu sernik będzie potem wilgotny.
Po całkowitym czasie pieczenia /czyli łącznie po 60 min./ grzanie wyłączyć, zostawiając jednak piekarnik zamknięty jeszcze przez 5 min. a następnie uchylić drzwiczki i tak pozostawić jeszcze do ostygnięcia /ok. 1 godz./.

Po tym czasie wyjąć już sernik z piekarnika, okroić dookoła formy i wyjąć np. na paterę, ostudzić całkowicie, potem schłodzić w lodówce.
Zimny sernik można już polać polewą czekoladową.

Sernik z serka homogenizowanego – niesamowity

Przepis na ten sernik trzymam w swoich zapiskach od wielu lat /10-11 lat to już wiele? bardzo wiele!/. Mam go od Glumandy, ale jakoś nie byłam przekonana do takiego duetu – serek homo i piekarnik. Dla mnie to albo serek homo i sernik na zimno, albo ser twarogowy własnoręcznie zmielony i piekarnik. Ale kiedy przypadkowo wpadł mi znowu w ręce ten przepis, pomyślałam – „raz kozie śmierć”, trzeba wreszcie spróbować.
W swoich rozmyślaniach nad owym sernikiem /dobre co? nie mam nad czym rozmyślać, tylko nad sernikiem/, doszłam też do wniosku, że praktycznie można go zrobić w wielu wariantach:
– bez spodu, ale też na herbatnikach jasnych bądź ciemnych
– z dodatkiem rodzynków, żurawiny lub skórki pomarańczowej
– bez dodatków, ale za to z owocami na wierzchu zalanymi galaretką
itd. itp.
Mój dzisiaj będzie z owocami mrożonymi /znalezione w zamrażarce maliny, borówka amerykańska, truskawki/, zalanymi galaretką wiśniową.
Użyłam sera wiaderkowego President „Serek waniliowy”, stąd dałam trochę mniej masła /niecałą kostkę/ i cukru /serek waniliowy jest słodki/, co zaznaczyłam w nawiasach.

Składniki

1 kg serka homogenizowanego chudego /dałam ser waniliowy j.w./
250 g cukru /dałam 3/4 szklanki tj. ok. 160-170 g/
6 jajek
250 g masła /dałam kostkę 200 g/
2 budynie waniliowe /bez cukru/
1 cukier waniliowy
skórka pomarańczowa
rodzynki /żurawina/
cukier puder do posypania + cukier waniliowy
owoce miękkie /mogą być mrożone/
2 galaretki owocowe + 3/4 l gorącej wody
herbatniki/biszkopty na spód


Wykonanie

Piekarnik nagrzać do 160 st. C. ustawiając grzanie góra-dół.
Tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia, na dno dać herbatniki /jeśli będziemy piec na herbatnikach/.

Masło wyjąć wcześniej z lodówki, aby zmiękło, po czym utrzeć go z połową cukru /125 g/ na puch. Ucierając dalej dodać cukier waniliowy oraz sukcesywnie po jednym żółtku.
Nie przerywając ucierania dodać budynie /proszek/, a kiedy masa będzie już jednolita zacząć dodawać serek – po łyżce stołowej, cały czas mieszając. Na końcu
dodać bakalie i wymieszać.

Ubić białka ze szczyptą soli, dodać stopniowo drugą połowę cukru /125 g/ i ubić na sztywną, lśniącą pianę.
Pianę połączyć w 2 rzutach z masą serową, mieszając już łyżką lub szpatułką.
Masę serową przełożyć do przygotowanej tortownicy, wstawić do nagrzanego już piekarnika /II poziom/ i piec przez ok. 60 min.
Zalecam w początkowej fazie pieczenia włączyć dodatkowo na 10-15 min. termoobieg. Kiedy sernik już podrośnie przestawić na powrót na grzanie góra-dół.

Po upieczeniu nie wyjmować sernika od razu, a zostawić na ok. 10 min. w wyłączonym, ale zamkniętym piekarniku, a potem studzić przy lekko uchylonych drzwiczkach /drewniana łyżka/.

Po ostudzeniu wykończyć wg wyboru – posypać cukrem pudrem wymieszanym z cukrem waniliowym lub położyć owoce i zalać galaretką.

 

Sernik z owocami i galaretką a’la tort serowy

Czasem zdarza się /mnie przynajmniej tak się zdarza/, że kupimy coś bez planu, ot tak, bo akurat towar wpadł nam w oko, albo w ręce, albo w oko wpadła nam jakoś akurat dobra cena. W taki oto sposób ja właśnie nabyłam wiaderko sera, pomimo tego, że nie planowałam znowu piec sernika /wszak poprzedni jeszcze dojadamy/, ale… cena owszem, prawie okazyjna i marka sera dotąd mi nieznana…. Często słyszałam o najlepszym serze na serniki „Mój Ulubiony”, ale nigdy nie udało mi się kupić /chyba nie sprowadzają w mój region/, ale czy to ten? tamten miał być z Wielunia, a ten jest skądinąd…Ale ciekawość wzięła górę.

Przytargałam więc wiaderko sera i dalej się zastanawiać, co z niego upiec? po głowie zaczęły łazić mi przedziwne nazwy wypieków… wiedeński, amerykański, rosyjski… a może londyński, wszak czeka taki w kolejce…e, nie…
I nagle przypomniała mi się p.Beatka /kiedy jeszcze pracowałam/ i jej opowieść i zachwyty na temat sernika pieczonego z dodatkiem sernixu, z galaretką na wierzchu.
To będzie to!!! decyzję podjęłam natychmiast. Wprawdzie będzie bez dodatku sernixu, ale będzie galaretka, a pod nią owoce. Cudo…
A inspiracją był mój Sernik kajmakowy a’la tort sernikowy.

Składniki /tortownica śr. 24 cm/

Spód

200 g herbatników /jasne lub kakaowe/
80 g masła
lub
paczka okrągłych biszkoptów

Ser

1 kg twarogu z wiaderka /u mnie Mój ulubiony/
2/3 szklanki cukru /ok. 140 g/
4 jajka
1 budyń waniliowy lub 2 łyżki mąki ziemniaczanej

Krem z mascarpone

250 g serka mascarpone
250 ml śmietany 30%
1 op śmietan-fixu
3 łyżk cukru pudru

Dodatkowo

2 galaretki przeźroczyste + 3 szklanki gorącej wody /3/4 l/
owoce świeże lub mrożone /u mnie świeże winogrona bezpestkowe i owoce z puszki koktajlu owocowego/
w specjalnej obręczy czeka na wjazd do lodówki
   już schłodzony

Wykonanie

Herbatniki połamać, wrzucić do malaksera i zmiksować na „piasek” razem z miękkim masłem.
Otrzymaną masą wylepić dno tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia /bok posmarować masłem i oprószyć lekko mąką /kaszą manną/, ugnieść dobrze np. uciskając dnem szklanki, a następnie dobrze schłodzić w lodówce.
Można sobie uprościć – spód tortownicy wyłożyć biszkoptami

Przy użyciu miksera zmiksować razem wszystkie składniki masy serowej tj. ser, cukier, jajka i budyń w proszku – miksować nie za długo, ma powstać gładka, jednolita masa. Masę serową przełożyć do tortownicy.
Sernik wstawić na dolną półkę piekarnika /najniższą/ i piec w piekarniku nagrzanym już do 120 st.C /grzanie góra-dół/ przez 80-90 minut /sernik nie powinien się rumienić, jeśli zacznie, to można go przykryć folią aluminiową/.
Po tym czasie piekarnik wyłączyć,  uchylić drzwiczki /włożyć drewnianą łyżkę/ i tak pozostawić ciasto do ostudzenia. Następnie wstawić sernik na parę godzin do lodówki.

Serek mascarpone ubić ze śmietaną i cukrem, usztywnić śmietan-fixem. Wyłożyć na sernik, wyrównać, na wierzchu ułożyć owoce.

Galaretki rozpuścić w gorącej wodzie i ostudzić.
Kiedy już zaczną tężeć, zalać owoce. Sernik ponownie wstawić do lodówki, aby galaretka całkowicie zastygła.

Sernik z sera wiaderkowego i mascarpone

To taki pyszny wynalazek, trochę z konieczności, jako że kupiłam twaróg sernikowy /wiaderko/ i miał być sernik z owocami i galaretką, ale…jakoś mi się chyba nie chciało piec, mając w pamięci ogromne ilości ciast świątecznych, pożartych trochę z przymusu i wg zasady, że nic nie może się zmarnować. Ale ser jednak był i kłuł w oczy przy każdym otwarciu lodówki. Połowę wykorzystałam do innych celów. ale pół wiaderka zostało. I wtedy całkiem przypadkiem trafiłam na Przestrzeń Kobiety i ten sernik. Decyzja zapadła natychmiast – robię! A za komentarz niech wystarczy stwierdzenie – nie żałuję!

Składniki  /tortownica 24 cm/

Ciasto

225 g mąki tortowej
5 łyżek drobnego cukru do wypieków /zamiennie cukier puder/
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 duże jajko
150 g zimnego masła lub dobrej margaryny
1 łyżeczka cukru waniliowego

Masa serowa

1/2 kg twarogu do serników /np.President, Piątnica, u mnie Ulubiony/
250 g serka mascarpone
2/3 szklanki cukru
2 łyżeczki cukru waniliowego
1 budyń śmietankowy z cukrem /60 g/
1 duże jajko

Wykonanie

Masło pokroić w kostkę i bardzo dobrze schłodzić. Wrzucić do malaksera, dodać pozostałe składniki i krótko zmiksować. Gdy składniki się połączą /powstanie jednolita kula/, ciasto podzielić na dwie części.
Jedną mniejszą część włożyć do woreczka foliowego i umieścić w zamrażalniku – będzie na kruszonkę na wierzch.
Drugą większą częścią ciasta wylepić dno tortownicy, wyłożone papierem do pieczenia i włożyć do lodówki.

Wszystkie składniki masy serowej umieścić w misie miksera i krótko zmiksować – do połączenia się składników.
Masę serową wylać na wcześniej przygotowany spód, na wierzch zetrzeć zmrożoną lekko część ciasta.
Ciasto piec łącznie przez 60 min. – pierw w temp. 180 st.C /II poziom grzanie góra-dół/, a gdy już urośnie /po ok. 20-30 min./ zmniejszyć temperaturę do 160 st.C. Po całym czasie pieczenia /po 60 min./ grzanie wyłączyć, zostawiając jednak piekarnik zamknięty jeszcze przez 30 min. a następnie uchylić drzwiczki i tak pozostawić do całkowitego ostygnięcia.
Ostudzone ciasto oprószyć delikatnie cukrem pudrem.

W okresie letnim, kiedy mamy świeże owoce, pod kruszonkę można dać owoce /ok. 400 g/, potrzepane mąką ziemniaczaną /ok. 2 łyżki/.

Sernik świąteczny z pianą „olejową” i mandarynkami

Nie mogłam się zdecydować, który sernik upiec na święta. Miał być taki, żeby dogodzić podniebieniom wszystkich smakoszy tego wypieku… równocześnie miał być niecodzienny, a iście świąteczny.
Powstał więc taki, na bazie trzech innych przepisów, a to:
Sernik w ciemnym cieście
Sernik gotowany przekładany ciastem kruchym lub herbatnikami
Kruche ciasto z pianą „olejową” i malinami    

Składniki /forma 24×36 cm/

Ciasto

3 szklanki mąki tortowej – 500 g
1 kostka masła /margaryny/ – 200 g
3/4 szklanki cukru drobnego
5 żółtek /L/
2 łyżeczki proszku do pieczenia
na czubek noża amoniaku – niekoniecznie
1 pełna łyżka kakao gorzkiego
szczypta soli

Ser

1,20 kg tłustego białego sera
3 jaja /mogą być M/
1 kostka masła/margaryny /200 g/
1 szklanka cukru
1 budyń waniliowy lub 3 łyżki mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
po kilka kropli aromatu waniliowego i śmietankowego

Piana „olejowa”

5 białek /L/
1 szklanka drobnego cukru
3 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej
1/3 -1/2 szklanki oleju
ulubiony aromat /np. migdałowy lub pomarańczowy/

2 małe puszki mandarynek
/zamiennie duża puszka brzoskwiń lub moreli/

Wykonanie

Ser

Przygotować w pierwszej kolejności, aby miał czas na ostygnięcie.
Ser zmielić przez maszynkę /jeśli użyjemy sitka do maku wystarczy jeden raz/.
Do rondla włożyć tłuszcz i roztopić, dodać cukier i mieszać, aż się rozpuści, dodać pozostałe składniki, wymieszać i podgrzewać do czasu, aż powstanie jednolita masa i zagotuje się. Odstawić z gazu i trochę ostudzić.

Ciasto

Sypkie składniki wrzucić do misy miksera/malaksera, moment włączyć w celu wymieszania i spulchnienia, dodać masło pokrojone w mniejsze kostki, wysiekać na kruszonkę.
Teraz do kruszonki dodać żółtka, wysiekać niezbyt długo – ciasto powinno nadal zachować kruszonkową konsystencję.
1/3 kruszonki odłożyć do lodówki.
2/3 kruszonki wysypać na formę wyłożoną papierem do pieczenia, lekko uklepać. Na kruszonkę wyłożyć ostudzoną, ale lekko jeszcze ciepłą masę serową, a na niej równomiernie rozłożyć dobrze odsączone mandarynki /inne owoce pokroić w kostkę/.

Piana „olejowa”

Białka ubić na sztywno ze szczyptą soli, dodawać sukcesywnie cukier /po łyżce/ i nadal ubijać /piana powinna być lśniąca, sztywna i gęsta/.
Nie przerywając miksowania dodać mąkę ziemniaczaną i aromat, a następnie cieniutką strużką wlewać olej.
Teraz ubitą pianę wyłożyć na ser, na wierzch rozsypać pozostałą 1/3 kruszonki.

Ciasto piec łącznie przez 60 min. – pierw w temp. 180 st.C /II poziom grzanie góra-dół/, a gdy już urośnie /po ok. 30 min./ zmniejszyć temperaturę do 160 st.C. Po całym czasie pieczenia /po 60 min./ grzanie wyłączyć, zostawiając jednak piekarnik zamknięty jeszcze przez 30 min. a następnie uchylić drzwiczki i tak pozostawić do całkowitego ostygnięcia.

Sernik wiedeński Izy

Sernik w zasadzie powinien nosić nazwę dla „Izy”… został upieczony jako kolejny, znajdujący się w zasobach moich zeszytów tzw. podręcznych „przepiśników”… dla wielkiej miłośniczki serników.

Tortownica śr. 24 cm

Składniki

1 kg białego, tłustego sera /prawdziwego twarogu/
6 jaj
125 g masła
250 g cukru /kopiata szklanka/
2 kopiate łyżki mąki ziemniaczanej lub kukurydzianej
1 kopiata łyżka mąki pszennej
skórka otarta z 1 cytryny /lub pomarańczy/
po kilka kropli aromatu cytrynowego i pomarańczowego

Wykonanie

Wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową.

Ser zemleć w maszynce 2 razy (przy użyciu sitka do maku wystarczy 1 raz).
Do misy miksera/robota włożyć miękkie masło i zmiksować do puszystości.
Nie przerywając miksowania stopniowo dodawać cukier, a następnie po 1 jajku – miksować tylko do połączenia się składników. Miksując nadal dodawać w ser /w kilku rzutach/ oraz obie mąki przesiane przez sito. Zmniejszyć obroty i dokładnie wymieszać. Dodać skórkę otartą z cytryny/pomarańczy oraz aromat, wymieszać.

Masę serową przełożyć do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia /tylko dno/.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st.C /II poziom grzanie góra-dół/ i piec przez 15-20 min.  a gdy już podrośnie zmniejszyć temperaturę do 160 st.C. i piec jeszcze 40-45 min. Po całkowitym czasie pieczenia /czyli łącznie po 60 min./ grzanie wyłączyć, zostawiając jednak piekarnik zamknięty jeszcze przez 15 min. a następnie uchylić drzwiczki i tak pozostawić jeszcze do ostygnięcia /ok. 30 min./.

Po tym czasie wyjąć już sernik z piekarnika, okroić dookoła formy i wyjąć np. na paterę, ostudzić całkowicie, potem schłodzić w lodówce.

Sernik wystarczy oprószyć delikatnie cukrem pudrem. Osobno można podać frużelinę wiśniową lub konfiturę i wg własnych upodobań polać już na talerzyku.

Sernik błyskawiczny z wiaderkowego sera z polewą czekoladową

Sernik błyskawiczny, spontaniczny, w sam raz do kawusi w zimne, listopadowe popołudnie.

tortownica śr. 27 cm

Składniki

1,5 kg twarogu półtłustego z wiaderka /twarogu bez dodatków, u mnie 18% Piątnica/
1,5 szklanki cukru
2/3 kostki dobrej margaryny /u mnie tortowa/
7 jaj /rozmiar L/
1 budyń śmietankowy/waniliowy lub 3 łyżki mąki ziemniaczanej
3 łyżki mąki pszennej
po kilka kropli aromatu cytrynowego i pomarańczowego

okrągłe biszkopty
Polewa czekoladowa  – zrobiłam II wariant

Wykonanie

Do misy robota /miksera/ włożyć margarynę i cukier i utrzeć na puch.
Ucierając nadal dodawać po 1 jajku, dokładnie utrzeć. Zmniejszyć już obroty, dodać w kilku porcjach ser, a także budyń wymieszany  z mąką pszenną oraz aromat – mieszać do połączenia.

Dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia, a następnie biszkoptami.
Wylać mas serową i wstawić do piekarnika nagrzanego już do temp. 180 st.C /II poziom grzanie góra-dół/ i piec łącznie ok. 60 min. przy czym kiedy już wyrośnie /mniej więcej po 30 min./ zmniejszyć temperaturę do 160 st.C.
Po upieczeniu przez 10 min. nie otwierać, później już drzwiczki lekko uchylić i wystudzić przez min. 30 min.
Całkiem zimny polać polewą czekoladową i wstawić na noc do lodówki.

Sernik z gotowanym budyniem

Ostatnio, robiąc porządki w swoich zasobach literatury kulinarnej, na które składają się książki, książeczki, broszury, wycinki z gazet, ale także kilka opasłych zeszytów, zapisanych własnoręcznie, wpadł mi w ręce…no właśnie, co? nie jest to typowy zeszyt, bowiem jego rozmiar jest inny, kwadratowy, ale zapisany także… przepisami. Kartki są czyste tzn. nie ma na nich żadnych linii czy kratek, stąd zabawnie wyglądają zapisane w nim treści, niekiedy zupełnie pod skosem. Okładkę ma za to piękną – czerwoną, błyszczącą, rzucającą się w oczy. Ale nie to jest najważniejsze.
Przypomniałam sobie właśnie, że był to zeszyt do zadań specjalnych. Kiedy już bowiem opanowałam komputer i miałam dostęp do internetu, zapisywałam w nim napotkane, interesujące mnie przepisy.
Znalazł się też między nimi przepis na sernik z gotowanym budyniem, autorstwa Iny12 ze strony „smaczny”.
Od razu mi się przypomniało, jak to wiele lat temu /na pewno ponad 10/ piekłam go pierwszy raz, a ponieważ w przepisie były jakieś niejasności, ugotowałam budyń na ilości mleka wg wskazówek na opakowaniu, dodając jeszcze do sera dodatkowo 1/2 l mleka. Wyszedł mi sernik pływający, ociekający jakimś płynem, ale kiedy już wszystko co było w nadmiarze wyciekło, to coś co pozostało było bardzo smaczne. Po wymianie uwag z autorką przepisu okazało się, że źle go zrozumiałam… w rezultacie Ina naniosła poprawki w przepisie, aby „wybitne” kucharki /takie jak ja wówczas/ nie popełniły tego samego błędu, a ja piekłam potem kilka razy sernik wg poprawionej receptury, dokonując nawet pewnych modyfikacji. W swoim zeszyciku ilość mleka poprawiłam też i to na czerwono.
Poniżej przepis już zmodyfikowany nieco przeze mnie.

forma 24×36 cm lub tortownica śr. 30 cm

Składniki

Spód sernika

ok.400 g herbatników pełnoziarnistych /1,5 dużej paczki/
100 g miękkiego masła lub margaryny

Ser

1,5 kg zmielonego 2-krotnie twarogu
0,6 l mleka + 2 budynie śmietankowe + 2 łyżki cukru /każdy budyń na 1/2 l mleka/
1,5 szklanki cukru pudru
6 jajek
1 budyń śmietankowy /proszek/
2 łyżki miękkiego masła
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia

można dodać – rodzynki, żurawinę /do sera/ lub morele, brzoskwinie, wiśnie – osączone z syropu /te wtedy na wierzch/

Wykonanie

Herbatniki pokruszyć, dodać rozpuszczone masło, zmiksować w malakserze. Gdyby masa była zbyt sypka, można dodać troszkę wody /2-3 łyżki/. Wyłożyć spód formy, dobrze ugnieść i schłodzić w lodówce.

Z podanych składników /mleko, budyń, cukier/ ugotować budyń, ostudzić do temperatury pokojowej.
Całe jajka ubić dobrze z cukrem, dodać proszek budyniowy, zmielony ser, masło i proszek do pieczenia – zmiksować, po czym dodawać po łyżce budyniu i miksować na zmniejszonych już obrotach /budyń powinien być jeszcze lekko ciepły, można przed rozpoczęciem dodawania go do sera „potraktować” go mikserem/.
/Jeśli zdecydujemy się dodać rodzynki czy żurawinę, zrobić to teraz i lekko wymieszać/.

Masę przełożyć do formy na schłodzony już spód ciasteczkowy /jeśli zdecydujemy się na owoce na wierzchu sernika, to wyłożyć je teraz/.
Formę włożyć do piekarnika nagrzanego już do temp. 170-180 st.C /II poziom grzanie góra-dół/, po czym natychmiast obniżyć temperaturę do 150 st.C i piec przez 70-80 min. Po tym czasie piekarnik już wyłączyć, ale sernik trzymać nadal w zamkniętym jeszcze przez ok. 15 min. a następnie lekko uchylić drzwiczki i zostawić do powolnego studzenia na min. 30 min.. Wyjąć i ostudzić całkowicie /wyłożyć z formy i na noc włożyć do lodówki/.

 

Sernik gotowany zamknięty w jasnym biszkopcie

Sernik ten robiłam w przeszłości dość często, a ostatnio jakoś poszedł w zapomnienie. Pojawiają się nowe przepisy, a te stare… no właśnie, wypadają z pamięci. Jednak wystarczy wyciągnąć z szuflady stary, często poplamiony, pożółkły zeszyt z przepisami i wszystko się przypomni. A ile jeszcze wspomnień wróci przy okazji…

Składniki /forma 24×36 cm/

Biszkopt

5 dużych jaj /lub 6 mniejszych/
1 szklanka drobnego cukru /3/4 też wystarczy, jeśli wolimy mniej słodkie/
1 szklanka mąki tortowej
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżka octu
5 łyżek oleju rzepakowego
szczypta soli

Ser

1 kg sera tłustego zmielonego 3 razy /może być dobry wiaderkowy/
1 kostka masła
6 jaj
1 cukier waniliowy
1 szklanka cukru
2 budynie waniliowe /na 0,5 l płynu każdy/
0,5 szklanki mleka 3,2%
rodzynki, żurawina, skórka pomarańczowa lub cytrynowa

lukier cytrynowy /z 0,5 szklanki cukru pudru/ lub cukier puder do posypania

Wykonanie

Upiec biszkopt zgodnie z przepisem podstawowym /klik/.
Po ostudzeniu przekroić na 2 blaty.

Ser zmielić przez maszynkę /jeśli użyjemy sitka do maku wystarczy jeden raz/.
Do rondla włożyć tłuszcz i roztopić, dodać ser, jaja , oba cukry i na małym ogniu podgrzewać do czasu, aż powstanie jednolita masa.
Budynie rozpuścić w mleku, wlać do gotującego się sera i ponownie zagotować.
Dodać bakalie i wymieszać.
Lekko przestudzoną masą przełożyć przekrojony biszkopt.
Wierzch polukrować lub posypać cukrem pudrem..

 

Sernik kalinowski

Wspaniały sernik, taki prawdziwy, puszysty, ale nie piankowaty, a co ważne – na śmietanie 18%, nie zaś na kremówce … zawsze to trochę kalorii mniej.
Przepis podpatrzony dawno, dawno temu u Teresy, nazwa zachowana w celu jego wyróżnienia spośród wielu innych serników. Od siebie dodałam jedynie sok i skórkę z cytryny, a poza tym zastosowałam swój sposób przygotowania /przy użyciu malaksera/ i pieczenia.



Składniki /forma 24×36 cm/

Ciasto

1/2 kostki margaryny
4 łyżki cukru
7 łyżek mąki tortowej
4 łyżki mąki ziemniaczanej
2 całe jajka
1 łyżeczka proszku do pieczenia

Masa serowa

1 kg sera /twarogu/ – daję tłusty z kostki
10 jaj
1/2 litra kwaśnej śmietany 18%
2 budynie śmietankowe /każdy na 3/4 litra/
1/2 kostki margaryny /dałam Kasię/
1 1/2 szklanki cukru /daję drobny/
1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
cukier wanilinowy
sok i skórka otarta z całej cytryny /dodałam dodatkowo/


Wykonanie

Składniki na ciasto zagnieść, wylepić dno blaszki, schłodzić, nakłuć widelcem.
Tym razem zamiast ciasta użyłam gotowych, okrągłych biszkoptów, którymi wyłożyłam dno formy.

Zmiksować w malakserze: ser /bez uprzedniego mielenia/, margarynę, żółtka, budynie,  proszek do pieczenia i śmietanę.
Ubić pianę z białek, usztywnić cukrem, wymieszać delikatnie z masą serową, wyłożyć na ciasto.
Piec łącznie 1 godzinę /II poziom grzanie góra-dół/, pierw w temp. 180 st.C. a kiedy już wyrośnie /po ok. 20-30 min./ zmniejszyć temperaturę do 160 st.C. Po zakończonym pieczeniu /czyli po 60 min./ grzanie wyłączyć, zostawiając jednak piekarnik zamknięty jeszcze przez 30 min. a następnie uchylić drzwiczki i tak pozostawić do całkowitego ostygnięcia.
Wyjąć z piekarnika, okroić nożem od blachy / aby zbytnio nie opadł/, schłodzić, na noc włożyć do lodówki. Można polukrować lub polać ulubioną polewą.
Ja polałam cienką warstwą białej czekolady, a na to starłam wiórka białej i mlecznej czekolady /miałam resztki i je zużyłam/.