O Almanka

Gotuję bo muszę, piekę bo lubię, przetwarzam bo ilość słoików i butelek na półkach daje mi "kopa" do zrobienia następnych, a kocham.... z rzeczy przyziemnych - Kocham mój ogród !!!

Ciasto ze śliwkami Pani Marszałkowej

Przeglądając dziś stary zeszyt z przepisami wpadł mi w ręce ten właśnie i od razu salwa śmiechu……. 
Zawsze tak jakoś ciągnęło mnie do pieczenia, ale dopóki nie miałam swojego mieszkania i swojej kuchni, ciągoty te pozostawały jedynie w sferze marzeń. Ale zdarzyło się, że otrzymałam samodzielny pokój służbowy, wprawdzie kuchni nie było, ale zawsze to już coś. Podumałam zatem i wymyśliłam, że kupię sobie prodiż i będę coś piekła od czasu do czasu. Tak też zrobiłam.
A że był akurat sezon na śliwki, padło na ciasto z nimi właśnie. Pogadałam więc w pracy z koleżankami i wyposażona w przepis od Pani Marszałkowej właśnie, zabrałam się za wypiek. Oczywiście wici zostały od razu rozesłane, że będzie ciasto, stąd też zebrał się od razu sabat, bo chętnych na darmowe słodkości nie brakowało.
Ustawiłam prodiż z ciastem na środku pokoju, my wokół, no i czekamy…… czas mijał, a tu ani krzty zapachu, ani widoku, że coś się tam dzieje. Kiedy minął czas pieczenia, zaglądamy do środka, a tam klapa, ciasto zupełnie surowe. Więc dałyśmy mu następne pół godziny i jeszcze pół….. no i w sumie po bardzo długim czasie pieczenia, ciasto i tak było niedopieczone, trzeba było je wyciągać łyżką, bo o żadnym krojeniu mowy być nie mogło …… ale i tak nam smakowało. Ale więcej już nie próbowałam w nim piec, dałam go chyba siostrze, ona potrafiła się z nim obchodzić.
ciasto śliwkowe

Składniki

1 margaryna „Maja” /teraz takiej nie ma, jest np. Kasia/
4 całe jajka
1 szklanka cukru
1 szklanka mleka
3 szklanki mąki
proszek do pieczenia
1 kg śliwek
ciasto śliwkowe

Wykonanie

Margarynę utrzeć z cukrem i jajami do białości, dodać mąkę i proszek, na końcu mleko. Można zetrzeć skórkę z cytryny.Wylać ciasto na blachę, na wierzch wyłożyć połówki śliwek i upiec 150 st. C 45 min.
Można też wyłożyć na blachę pierw śliwki /wtedy skórką do spodu/ i zalać je ciastem – po wyjęciu ciasta i odwróceniu śliwki będą na wierzchu.
Posypać cukrem pudrem.

Tort serowy /sernik Elżbiety – bez pieczenia

Sernik nietypowy, bo ser robi się samemu, z mleka i śmietany. Jest bardzo delikatny i smaczny, jakkolwiek trochę pracy trzeba włożyć.
Przepis dostałam wiele, wiele lat temu od koleżanki z pracy – Krysi, a że ona z kolei miała go od swej przyjaciółki Elżbiety, nazwała go jej imieniem. Więc i ja tak go wyróżniam spośród innych i od razu wiem …. aha, chodzi o sernik z gotowanej śmietany.
Można go zrobić na biszkopcie upieczonym przez siebie /tak w oryginale brzmi przepis/, ale używałam też biszkoptów lub gotowych, pokruszonych herbatników wymieszanych z masłem.
Kiedy dzieci były małe,” hucznie” obchodziliśmy zawsze ich urodziny. Było trochę dzieci i towarzyszące im „ciocie”, a więc musiałam się dobrze nagłówkować, aby za każdym razem był to inny tort. Stąd też i ten sernik  robiłam niekiedy w formie tortu właśnie, w różnych konfiguracjach i połączeniach.

Ser

2 – 2,5  l mleka 3,2%
1/2 l kwaśnej śmietany
6-7 jajek
1 kostka masła
1 szklanka cukru pudru
sok z cytryny
bakalie /niekoniecznie/

2 galaretki na 0,5 l wody każda
owoce

Biszkopt

6 jajek
18 dkg cukru pudru
13,5 dkg mąki
1 niepełna łyżka octu

Wykonanie

Śmietanę rozbić z jajkami, wlać na gotujące się mleko, zmniejszyć gaz i cały czas mieszając podgrzewać, aż zrobi się ser i oddzieli się od niego serwatka. Nie dopuścić, aby się zagotowało!!!
Odstawić na chwilkę, następnie sito wyłożyć gazą i odcedzić serwatkę z sera /odcedzić lekko, nie może być za suchy/. Jeszcze lekko ciepły ser przetrzeć przez sito /obecnie potraktować po prostu blenderem – dawniej takich dogodności nie było/, odstawić do całkowitego ostygnięcia.
W tym czasie utrzeć masło z cukrem do białości, następnie ciągle ucierając dodawać po łyżce sera, na końcu sok z cytryny, ewentualnie aromat cytrynowy/rumowy/arakowy – do wyboru oraz bakalie.
Można też masę podzielić na pół, do jednej części dodać kakao.

Biszkopt upiec dzień wcześniej.
Żółtka utrzeć z cukrem, dodać ocet – utrzeć, dodać pianę ubitą z białek ze szczyptą soli, wsypać mąkę i delikatnie wymieszać. Piec w nagrzanym piekarniku 150-160 st. C ok. 40 min.
Biszkopt podzielić na 2 części. Jedną część wyłożyć na spód, na to 1/2 masy, druga część ciasta, masa, owoce, tężejąca galaretka.
Druga wersja – cały biszkopt na spód – 1/2 masy /z dodatkiem kakao/, 1/2 masy /jasnej/, polewa czekoladowa.

porcja z biszkoptem wystarczy na blaszkę 24×36 cm lub dużą tortownicę śr. 30 cm, gdy na spodzie  z herbatników – raczej tortownica średnia ca 26-27 cm średnicy. Spód może też być z gotowych biszkoptów.

Warzywny napój zdrowia

Składniki
marchew  250gr.
pietruszka korzeń 250gr.
seler 250gr.
por 250gr.
biała kapusta 250gr.
buraki 500gr.
czosnek około 4-5 ząbków
chleb razowy 1kromka
dobra woda źródlana niegazowana 5 litrów
sól cukier do smaku

Wszystkie warzywa dobrze myjemy obieramy,korzenne ścieramy na tarce o dużych oczkach kapustę szatkujemy drobno.Do dużego naczynia kładziemy warzywa zalewamy osoloną i osłodzoną wodą dodajemy pokrojony czosnek i chleb.Napój odstawić na 2-4 dni w czasie kiszenia mieszać tak dwa razy na dzień czystą wyparzoną łyżką.Potem wymieszać drewnianą czystą najlepiej wyparzoną wrzątkiem łyzką odczekać 4 godziny gdy warzywa opadną.
Zlać sok do słoików (ja zlałam do plastykowych butelek) warzywa wyrzucić i trzymać w lodówce pić dwie szklanki dziennie.
-wycieńczeni
-choroby przewodu pokarmowego
-anemia
-po operacjach
-kuracjach antybiotykowych
-leczenie cytostatykami (leki przeciwnowotworowe)
-naświetlania

źródło tu

Rafaello z białą czekoladą

Podobne do poprzedniego, a jednak zupełnie inne. Jest pyszne, zarówno w podanej wersji, jak też z dodatkiem np. wiśni /pysznie smakuje z wiśniami z nalewki/. Może wtedy być zrobiony w formie tortu.Można też dodać więcej płatków migdałowych do masy. Jeśli używam wiśni, dodaję do masy trochę nalewki migdałowej /pestkówki/
tu 3 warstwy krakersów  rafaello z białą czekoladą

Składniki

1/2 litra śmietany 30%
2 śmietany „śnieżki”
1 opakowanie wiórków kokosowych /10 dkg/
1 opakowanie płatków migdałowych /10 dkg – mogą też być posiekane migdały/
2 białe czekolady
nalewka migdałowa – do smaku

2 duże opakowania krakersów lub biszkoptów
wiórka kokosowe do posypania
rafaello z białą czekoladą

Wykonanie

Odlewamy troszkę śmietany i rozpuszczamy w niej czekolady /na małym gazie/.
Do reszty śmietany dodajemy „śnieżki” i ubijamy, a następnie dodajemy ostudzoną już, rozpuszczoną uprzednio białą czekoladę, 1 torebkę kokosu i płatków migdałowych.

Dno blaszki /raczej mniejszej, czyli 23×26 cm lub kwadratowej tortownicy/ wyłożyć krakersami/biszkoptami, na nie wyłożyć masę, zostawiając troszkę do posmarowania góry, znowu krakersy/biszkopty i na wierzch cieniutka warstwa masy, a na nią obficie wiórka kokosowe /druga paczka/.
Można też w środek masy dać jeszcze jedną warstwę krakersów/biszkoptów, czyli będą wówczas w sumie 3 warstwy krakersów i 2 warstwy masy, nie licząc oczywiście tej wierzchniej cieniutkiej.
Schłodzić dobrze w lodówce, najlepiej przez całą noc.

Rafaello

Szybkie w wykonaniu, smaczne i ładnie się prezentuje. Można chcieć czegoś więcej???

rafaello

Składniki

3 duże paczki krakersów „Lajkonik”
1 l mleka /3,2% tłuszczu/
1,5 szklanki cukru
1,5 kostki masła 82%
2-3 torebki cukru waniliowego
10 dkg płatków migdałowych
40 dkg kokosu
6 płaskich łyżek mąki pszennej
6 płaskich łyżek mąki ziemniaczanej
3 łyżki nalewki „pestkówki”/lub 3 łyżki wódki +    aromat migdałowy/

Wykonanie

Z mleka, mąki i obu cukrów ugotować budyń i dobrze wystudzić.
Utrzeć masło, dodawać stopniowo budyń i ucierać, dodać wódkę, 30 dkg kokosu i płatki migdałowe – wymieszać.
Krem podzielić mniej więcej na 4 części.
Na dno blachy (25/36 cm) wyłożyć warstwę krakersów, na to nałożyć krem, znów krakersy, krem itd. – w sumie mają być 4 warstwy krakersów i 4 warstwy kremu, ostatnią warstwą będzie więc krem, którą posypać obficie kokosem/10 dkg/. Można też rzucić odrobinę płatków migdałowych – to już tak dekoracyjnie.
Schłodzić dobrze w lodówce – najlepiej przez całą noc.

porady praktyczne – wypieki

– warto znać wymiary swoich blaszek do pieczenia – ułatwi to potem dopasować odpowiednią formę do danego wypieku;
moje są takie:
prostokątne – 12×24, 24×28, 24×36, 24×40/b.stara/, 30×40 cm
prostokątna z wyjmowanym dnem – 20×32
keksówki       – 10×27, 10×40 cm, 11×35 cm
tortownice     – średnica 21, 24, 27, 30 cm oraz kwadratowa 24×24 cm i prostokątna 24x34x8cm
na babkę        – średnica 23 cm wys. 11,5 cm /komin/, śr. 15 cm /komin/, śr. 25 cm /duża tuleja/ oraz śr. 19 cm bez komina

Wypieki ogólnie

– masła używam do serników, ciast drożdżowych, a także ciast typu babka czy biszkopt
jeżeli nie mam akurat masła i muszę użyć margaryny, do ciasta dodaję wtedy olejek śmietankowy, zdecydowanie poprawia smak i zapach ciasta
– margaryny /dobrej/ używam ewentualnie do ciast kruchych, a także ciast ucieranych, gdy będą bazą ciast wielowarstwowych
– margaryna zwykła /czyli praktycznie gorszej jakości/ jest podobno lepsza do ciasta drożdżowego – podobno dlatego, że w swoim składzie ma wodę

– aby na cieście na karpatkę powstały prawdziwy „góry”, należy przed pieczeniem posypać go lekko pokruszonym lodem,

– rodzynki lub inne suszone jagody namoczyć przez noc w herbacie,co wydatnie podniesie ich smak i aromat. Przed wmieszaniem w ciasto należy obtoczyć je w mące, dzięki czemu nie opadną na dno. Należy więc za pomocą sitka oprószyć je mąką pszenną wymieszą z mąką ziemniaczaną /np. 1 łyżka pszennej i 1 łyżka ziemniaczanej/

Ciasta z owocami

– pyszne są ciasta z owocami na  cieście z dodatkiem jogurtu/kefiru/maślanki, ale często zdarza się zakalec; aby tego uniknąć należy:
1/ miksera używać jedynie do zmiksowania jaj, wszystko pozostałe mieszać już wyłącznie dużą łyżką lub trzepaczką
2/ wszystkie składniki płynne muszą mieć tą samą temperaturę /pokojową – wyjąć odpowiednio wcześniej z lodówki/
3/ ciasto wkładać do piekarnika nagrzanego do odpowiedniej temperatury

— metalowe naczynia /blaszki/, w których przygotowujemy ciasta na zimno, należy uprzednio wyłożyć folią spożywczą, inaczej w miejscach zetknięcia z masą, owocami czy galaretką, powstaną ciemne plamy, już nie do usunięcia!!!

Jabłka do szarlotki
== Jabłka obieramy, ścieramy na tarce o dużych oczkach i odciskamy z nadmiaru soku.
== obieramy ze skórek, ścieramy na tarce o dużych oczkach, skrapiamy sokiem z cytryny. Przekładamy do rondla podlewamy odrobiną wody, dosypujemy cukier do smaku i prażymy jabłka ok 10-15 min. lub
== 2/3 jabłek pokroić w średnią kostkę, resztę zetrzeć na grubej tarce. Przesypać cukrem i cynamonem, dodać rodzynki i odstawić na ok 30 min. Po tym czasie odcisnąć sok z jabłek i wyłożyć je do tortownicy wylepionej ciastem i lekko ugnieć.

Mak do makowców
do masy makowej dobrze jest dodać starte jabłko lub 2 łyżki powideł, ½ szklanki bułki tartej i 2 łyżki mąki pszennej lub ziemniaczanej oraz trochę „pestkówki”, a także 20 g drożdży /zapobiega odstawaniu skórki od maku/

Masa budyniowo-maślana lub maślana

– przy robieniu ciast z masą, do masy używam zawsze masła prawdziwego, bez dodatku oleju czyli masła o zawartości 82%  tłuszczu

– gdyby się zdarzyło, że w trakcie ucierania masa się zwarzy, należy
= wstawić miskę z masą do ciepłej wody i utrzeć lub
= postawić miskę nad garnkiem z parującą wodą /miska nie może dotykać wrzącej wody/ i ucierać lub
= dodać 1 łyżkę mąki i utrzeć lub
= wlewać cieniutkim strumieniem gorącą wodę /1lyżkę/ i ucierać lub
= rozpuścić 2 łyżki masła i takie gorące wetrzeć w masę /ostatnio tak uratowałam krem maślano-śmietanowy, gdy masa nagle się rozwarstwiła

– jeżeli robię masę tzw. budyniową, do ugotowania budyniu używam mleka 3,2%
– ugotowany do masy budyń w czasie studzenia przykryć folią spożywczą lub potrzepać cukrem pudrem, inaczej na wierzchu utworzy się twarda warstwa /skorupa/

– z ciast biszkoptowych, które mają być przekładane masą czy galaretką,  obowiązkowo ściągnąć wierzchnią warstewkę /skórkę/, inaczej masa nie będzie się trzymać ciasta i będzie się „odklejać” od reszty razem z tą skórką

Kremy na bazie bitej śmietany
śmietana przeznaczona do ubijanie musi mieć minimum 30% tłuszczu i musi być bardzo dobrze schłodzona /kilkanaście godzin w lodówce/
– ubijanie rozpocząć na wysokich obrotach miksera, a kiedy już zaczyna gęstnieć zmniejszyć obroty
– w trakcie ubijania uważać, aby nie „przebić” śmietany czyli nie zrobić masła:
gdyby tak się stało i śmietana się „zwarzyła” to:
= dodać nie ubitej jeszcze śmietany /świeżej/ i wymieszać /jeśli mamy dodatkowo na zapasie/ lub
= w początkowej fazie /widoczne są drobne krupy wielkości kaszy manny/ można jeszcze ratować sytuację dodając 2 łyżki skondensowanego słodzonego mleka, 2 łyżki serka homogenizowanego lub 2 łyżki gęstej śmietany i wszystko wymieszać delikatnie łyżką lub
= kiedy „masło” już wyraźnie oddziela się od płynu, pozostaje jedynie przerwać ubijanie, śmietanę podgrzać na minimalnym gazie do momentu powstania jednolitej masy, a następnie schłodzenie jej /w lodówce/ i ponowne ubicie
– kiedy ciasta z użyciem bitej śmietany mają być transportowane lub przechowywane np. do drugiego dnia, warto śmietanę usztywnić śmietan-fixem /zgodnie z przepisem na opakowaniu/ lub żelatyną: przyjmuje się średnio użycie 1 łyżeczki żelatyny/200 ml śmietany /cukier puder 1 łyżka/200 ml śmietany/
– łączenie żelatyny z ubitą śmietaną – bezpieczniej jest  dodać pierw do żelatyny łyżkę ubitej śmietany, wymieszać, dodać znowu 2-3 łyżki śmietany, znowu wymieszać i dopiero połączyć z całą śmietaną – zapobiegnie to ewentualnemu powstaniu grudek z żelatyny czy galaretk

Beza – białka

1 białko L = 35 g – 50 g cukru
1 szklanka białek to ok. 6-7 białek = 300 g cukru

Beza na górę ciasta

5 białek
1 szkl. 250ml z małą górką cukru /ok. 250 g/
1 łyżka skrobi /m. ziemn. budyń lub kisiel/

Ubijamy zimne białka ze szczyptą soli, początkowo na mniejszych obrotach, a po chwili już ”turbo” lecimy . W momencie kiedy białka zwiększą swoją objętość na max. dosypujemy cukier partiami( miałki). Kiedy masa jest pięknie lśniąca, bez wyczuwalnego cukru , mamy już bezę. Na koniec usztywniamy ją budyniem, mąką ziemniaczaną ( na 5-6 dużych białek dosypać 1 łyżkę skrobi) no i finał.
Istotne jest także suszenie bezy ( mam na myśli taką na cieście ). Bezę wykładamy na ciasto czy na owoce i pieczemy (Temperatura pieczenia 170 – 175 C /lub 150 C + termo/, w wyższej za szybko się spieka i należy papierem przykryć.
Kiedy ciasto jest upieczone, wyłączamy piekarnik z wszelkimi funkcjami ( dobrze używać termoobiegu) i tak przez 3 min. siedzi jeszcze w zamkniętym piekarniku. Po tym czasie uchylamy drzwiczki – robimy małą szczelinkę i tak ciasto spokojnie stygnie, beza z pewnością nie klapnie.
Jeżeli chodzi o bezę wykładaną na owoce – pieczemy wszystko razem, nie ma potrzeby podpiekać .

Lukry, polewy

– żeby lukier nie spływał z placka, posypać go cienką warstwą cukru pudru  przed polukrowaniem
– żeby ciasto ucierane np. z owocami nie wysychało zbyt szybko, należy po upieczeniu i wystudzeniu posmarować wierzch cieniutko galaretką /za pomocą pędzelka/
– Jeżeli wierzch ciasta lub ciasteczek ma być posypany cukrem waniliowym, należy to zrobić, póki ciasto jest gorące. Polewą pokrywa się ciasto letnie, a lukrem- dopiero po ostygnięciu.

– jeśli ciastka mają być posypane cukrem, użyj do tego specjalnej „posypywaczki” /ja taką mam/ lub solniczki  lub innego pojemniczka na przyprawy.

– polewa czekoladowa na cieście będzie gładka i delikatna, jeżeli po jej nałożeniu wstawimy ciasto na 2-3 min do piekarnika, nie zamykając drzwiczek. Po wyjęciu ciasto wynieść do chłodnego pomieszczenia.

– przypalone ciasto – odkroić najgorszą część, odwrócić do góry spodem i polukrować z wierzchu

porady praktyczne – gotowanie

bułka tarta
bułkę smażymy w ten sposób, że pierw na suchą, rozgrzaną patelnię wsypujemy bułkę, mieszamy i rumienimy, a dopiero wtedy dodajemy masło i go rozpuszczamy w tej bułce/już nie smażymy, a jedynie podgrzewamy, aby się rozpuściło/ – daje to gwarancję, że nasza bułeczka będzie pysznie rumiana, alei aromatyczna, pachnąca świeżym masłem, a nie smażonym

cebula
Aby cebula nie wyciskała nam łez w czasie krojenia wkładamy ją na ok. 10 min. do zamrażalnika lub na chwilę zanurzamy we wrzątku.

gołąbki
– podczas gotowania kapusty na gołąbki  dodać trochę oleju, a zdecydowanie kapusta będzie mniej twarda, a raczej miękka. /Sprawdzone?/
– do gotowania kapusty dodać do wody 2 łyżki octu – liście nie będą pękały
– gdy kapusta młoda – do gotowania jej dodać obowiązkowo! 1 łyżkę octu – wówczas liście nie będą się rozłaziły
– do garnka, w którym pieczemy gołąbki, dać na wierzch 1-2 łyżki masła, zdecydowanie poprawi to smak gołąbków

grzyby /kurki
czyszczenie kurek przed użyciem – posypać grzyby 1 łyżką soli, zalać wrzątkiem, wymieszać i chwilę odczekać, po czym delikatnie wyjąć kurki, a następnie opłukać je pod bieżącą, zimną wodą

jajka
– aby jajka nie pękały w czasie gotowania, do wody wrzucam zapałkę /całą, razem z siarką/
– jajka na twardo gotujemy następująco:
1 sposób:
wkładamy do zimnej wody, ponownie zagotować,  a następnie zmniejszamy płomień i gotujemy 7-8 min . Gotowane dłużej niż 10 min tracą na smaku i stają się gumowate, a wokół żółtek tworzy się szarozielona obwódka.
2 sposób – bardzo polecam /od tineczki – WŻ/:
Do garnka włożyć jajka, zalać zimną wodą do przykrycia jajek.
Włączyć ostry ogień i doprowadzić do zagotowania wody, po czym
zdjąć z ognia, przykryć pokrywką i odstawić na 10 minut.
Jajka wyjąć i oziębić zimną wodą. Gotowe:)
Przepis może wydawać się śmieszny, ale jajka zawsze będą super wyglądały, żadnego zielonego paska  w żółtku, żółtko będzie zawsze  żółte:)
-aby jajka dobrze się obierały po ugotowaniu, do gotowania wodę solimy,
po ugotowaniu jaj odlewamy wodę gorącą, a zalewamy zimną i potrząsamy garnkiem, aby delikatnie popękały i tak odstawiamy w tej zimnej wodzie do całkowitego ostudzenia – ja potrząsam garnkiem w poziomie czyli na boki /w lewo i prawo/.
– kiedy zostają nie wykorzystane białka – można zrobić bezy lub zamrozić je w pojemniczkach lub zamykanych woreczkach, z opisaną ilością /można wykorzystać je potem do zrobienia np. sernika Biały Puch, tortów bezowych itp.

makaron
– jeśli ma być użyty do sosu np. do spaghetti, po ugotowaniu nie przelewamy go wodą, tylko wyrzucamy na sitko i po odcedzeniu gorący mieszamy z sosem
– jeśli ma być użyty do innych celów np. do rosołu, należy go przelać zimną wodą
– makaron gotuję w ten sposób, że suchy wrzucam na osoloną, wrzącą wodę, zamieszam, doprowadzam do wrzenia i gaz wyłączam, potem odczekam jakiś czas i makaron odcedzam /czas oczekiwania tyle, aby makaron był już gotowy – po prostu próbuję, bowiem czas oczekiwania zależy w dużej mierze od grubości makaronu/

mięso czerwone
Mięso, szczególnie to krwiste zostanie jędrne i nie stwardnieje w czasie gotowania, smażenia, pieczenia, jeżeli posolimy je pod koniec gotowania. Dotyczy to szczególnie wątróbki i mięsa wołowego  /czerwone/

mięso rosołowe
często mamy problem co zrobić z mięsem po ugotowanym rosole; jeśli jest to mięso wołowe w ładnym kawałku, posłuży jako drugie danie – pyszne w sosie cebulowym rumianym lub chrzanowym, ale jeśli są to kawałki nie dające się pokroić na porcje, lub różne inne mięsa, jak udka, skrzydełka, piersi itp. to wówczas można obrać mięso i :
– chude części drobiowe wykorzystać do przygotowania galaretki
– mięso podsmażyć z cebulką i warzywami /w zapałkę/, potem dusić, zaprawić śmietaną i będzie potrawka do podania np. z ryżem
– zmielić mięso razem z warzywami /z rosołu/, przyprawić i będzie farsz do pierogów
– zmielić mięso razem z podduszoną na maśle cebulką i będzie farsz do krokietów
– gdy za mało mięsa do wykorzystania od razu – zbierać, zamrażając w woreczkach

naleśniki/krokiety
– ciasto robić z pewnym wyprzedzeniem – musi zawsze trochę odpocząć przed smażeniem
– moja zasada – na 1 szklankę mąki dać 1,5 szklanki płynu, przy czy wskazane jest mieszać mleko /min. 0,5 szklanki/ z wodą zwykłą, gazowaną, piwem
– nie jest konieczne dodawanie jajka – bez jajka są wręcz mięciutkie
– wskazane dodanie szczypty proszku dopieczenia – są wtedy pulchne
– smażyć bez oleju /tłuszczu/ – wystarczy troszkę posmarować patelnię pod pierwszego smażonego, potem do ciasta dodać ze 2 łyżki oleju, wymieszać i już smażyć bez natłuszczenia ponownego patelni
– dobrze jest smażyć na patelni do smażenia naleśników /specjalna, o niskich brzegach/
– jeśli będziemy nadziewać farszem pikantnym – ciasto robić z dodatkiem piwa, jeśli na słodko – więcej mleka, a mniej wody
– naleśniki smażyć cieniutkie – dobrze je wówczas zwijać, nie łamią się
– różnica między naleśnikami a krokietami – naleśniki zawijamy dowolnie i konsumujemy od razu, względnie po odsmażeniu lub zapiekaniu, ale bez panierowania, krokiety zaś zawijamy jak gołąbki, przeważnie farsz jest pikantny, no i panierujemy je w jajku i bułce tartej, a dopiero potem obsmażamy

ocet
aby zamienić ocet 10% na 6% należy do 0,5 l octu 10% dodać 0,33 l wody

pierogi
– ile kucharek tyle receptur na ciasto na pierogi, ja też mam swoją, wypracowaną przez wiele lat
zawsze na 0,5 kg mąki – czyli 3 szklanki daję
= 1 szklankę płynu
= 1 łyżkę masła
= 1/2 łyżeczki soli
czasem, jeśli pamiętam, dodaję 3 łyżki mąki ziemniaczanej, wtedy troszkę więcej płynu

1 szklanka płynu to
= 1 szklanka wrzącej wody lub
= 1/2 szklanki wody wrzącej i 1/2 szklanki mleka zimnego
= 1 szklanka zimnego mleka
= 1/2 szklanki wrzącej wody  1/2 szklanki śmietany
= 1 szklanka kefiru/kwaśnego mleka/maślanki
Użycie odpowiedniego płynu uzależniam od farszu pierogowego, i tak
– do pierogów na słodko daję mleko lub wodę ze śmietaną, aby ciasto było delikatne
– do pierogów ruskich, z kaszą gryczaną i serem, z kapustą słodką daję wodę z
mlekiem lub samą wodę
– do pierogów z ostrym farszem np. z kapustą kiszoną daję kefir
– do pierogów z mięsem daję samą wodę /ewentualnie pół na pół mieszam z wodą
gazowaną
uwaga: najczęściej robię jednak ciasto z dodatkiem samej wody, ewentualnie wody i mleka
czasem, jeśli robię pierogi z mięsem do surowego ciasta dodaję drobniutko posiekany koperek lub pietruszkę,a do pierogów z kapustą majeranku – wtedy pierożki wyglądają efektownej
farsz ziemniaczany – prawidłowe proporcje ziemniaków i sera  2:1
farsz powinien być dobrze przyprawiony solą i pieprzem /pikantny/, dobrze jest też dodać cebulkę przesmażoną na maśle, jednak nie każdy może jeść cebulę smażoną, dodaję więc często kostkę knorra – cebulka smażona.
ziemniaki zawsze gniotę tłuczkiem albo przeciskam przez praskę, nigdy nie mielę przez maszynkę, bo wychodzi „klej” /usłyszałam kiedyś w programie kulinarnym, że nożyki maszynki przecinają „coś tam” w ziemniakach, stąd klej/
ser dodawać do przestudzonych już ziemniaków, nigdy do gorących, bo jak mawiała moja Mama, ser zginie…. i tak jest faktycznie

ryby
– karp –
ma wielu miłośników, ale ten „mułowaty” smak i zapach, no i te ości!
rada:
Oczyszczonego karpia zanurzyć na pół godziny w lekko osolonej wodzie.
Tuszkę /płat/ karpia, oczyszczoną oczywiście z dużych, grubych ości, ułożyć na desce skórą do deski, po czym naciąć ostrym nożem wzdłuż najgęściej jak się da /nawet co 1 mm/, uważając przy tym, by nie przeciąć skóry – po tym zabiegu ewentualne małe ości staną się 1-milimetrowymi cząsteczkami, które nie będą ani wyczuwalne, ani groźne!

ryż
Ryż będzie śnieżnobiały i nie rozgotuje się na papkę, jeżeli do wody dodamy kilka kropli soku z cytryny lub odrobinę kwasku cytrynowego.
Aby ugotować idealny ryż na sypko, należy zachować właściwe proporcje wody i ryżu. Na 1 szklankę ryżu należy dać 1,5 szklanki wody. W rondlu z grubym dnem zagotać odpowiednią ilość wody i delikatnie posolić. Kiedy woda zacznie wrzeć należy wsypać ryż /nie mieszać zawartości/, poczekać, aż woda ponownie się zagotuje. Wtedy przykryć garnek, zmniejszyć ogień i gotuować przez 10–12 minut. Po tym czasie wyłączyć gaz, ale ryż pozostawić pod przykryciem jeszcze na 10 minut, aby „doszedł”.
Wskazane jest gotować ryż na specjalnej płytce podłożonej pod garnek /zapobiega przypaleniu i utrzymuje ciepło po wyłączeniu gazu/.

soda
o zastosowaniu sody w kuchni można dowiedzieć się tutaj

zagęstniki
dobrymi zagęstnikami potraw  są :
–  mąka pszenna, ziemniaczana, a szczególnie mąka krupczatka
– śmietana
– serek topiony
– ziemniaki /warzywa/ – część zmiksować
– kasza manna
– kromka razowego chleba /piętka, skórka/ – wspaniale zagęszcza i zaostrza smak gulaszu

zielone warzywa np. grosze, fasolka szparagowa – dodane do wrzątku nie tracą intensywnego koloru

Torcik jabłkowy

Pyszny torcik, o orzeźwiającym smaku i migdałowym posmaku, a do tego na wierzchu galaretka. Wszystko porządnie schłodzone w lodówce i ….. mniam, mniam….. pyszota po prostu!
Przepis wyżebrałam od koleżanki, tej samej, od której pozyskałam też przepis na pierwsze w życiu samodzielnie upieczone ciasto kakaowe, a o czym pisałam przy nim właśnie……
Tym torcikiem zaskoczyła mnie po raz drugi…… musiałam też zrobić, no musiałam…….
torcik jabłkowy

Składniki  

1 kostka masła
1 szklanka cukru pudru
2 żółtka
1/2 kg jabłek /raczej kwaśnych lub winnych/
olejek migdałowy
duża paczka biszkoptów /podłużnych/
1 op.galaretki  wiśniowej
torcik jabłkowy

Wykonanie

Utrzeć żółtka z cukrem, dodać masło – utrzeć, dodać olejek migdałowy, jabłka utarte na grubych oczkach oraz pół paczki pokruszonych biszkoptów – dokładnie wymieszać.
Tortownicę /małą/ wyłożyć biszkoptami, na to masę z jabłkami, wyrównać. Na wierzch wyłożyć tężejącą galaretkę, przyrządzoną wg przepisu na opakowaniu.
Całość włożyć do lodówki celem schłodzenia.

Uwaga!
– Z obawy przed salmonellą ostatnio robię torcik bez żółtek i też jest pyszny!
– Tortownicę wyłożyć folią spożywczą.
– Dobrze wygląda galaretka wyłożona po częściowym już zastygnięciu, tworzy wówczas taką nierówną powierzchnię zamiast gładkiej /mnie się tak właśnie podoba/
– Na te proporcje można też dać 1 kg jabłek /ilości pozostałych składników nie zmieniać – będzie bardziej winny i … wyższy/, ale  do masy z jabłek dodać tężejącą galaretkę /jasną/ rozpuszczoną w 1/4 szklanki wody
– można użyć biszkoptów okrągłych
– można – oprócz spodu – położyć też biszkopty na wierzchu /na masie lekko stężałej/ i dopiero zalać galaretką

Torcik truskawkowy

Pycha, pycha, jeszcze raz pycha………
Wprawdzie do sezonu truskawkowego jeszcze bardzo daleko, ale cóż, czasem warto uruchomić swoją wyobraźnię i trochę pomarzyć. A naprawdę warto……
Najlepiej o walorach smakowych opowiedziałby mój syn /pozdrawiam i buziaczki ślę/, wielki smakosz tegoż cudeńka, bowiem jest w stanie sam spałaszować nawet i 3/4 dużej tortownicy, oczywiście ciasta a nie tortownicy jako takiej.
torcik truskawkowy

Składniki

1/2 l mleka 3,2%
5 łyżek cukru /czubatych/
3 żółtka
1 kostka masła
1 czubata łyżka mąki pszennej *)
1 budyń /jasny/
cukier waniliowy

1 paczka biszkoptów
1 galaretka /najlepiej truskawkowa/
truskawki

*) czubata łyżka zawiera mąki znacznie więcej niż łyżka mąki z czubkiem /tu np. przykład łyżka czubata mąki  http://www.ilewazy.pl/lyzka-maki/

torcik truskawkowy
torcik truskawkowy (2a)  II wersja

Wykonanie

Utrzeć żółtka z cukrem, dodać mąkę i budyń w proszku, dokładnie wymieszać. Dodać pół szklanki mleka, wymieszać.  Pozostałe mleko zagotować, wlać do niego część rozrobioną, ugotować budyń. Ostudzić pod przykryciem /aby nie zrobiła się na wierzchu twarda skorupa/.

Masło utrzeć na puch /powinno zbieleć i stać się puszyste, zwiększając też objętość/, dodawać stopniowo ostudzony budyń – stale ucierając na jednolitą, gładką masę.

Dno i boki tortownicy wyłożyć biszkoptami /ja używam tych podłużnych/, na to wyłożyć połowę masy, wyrównać, wyłożyć warstwę truskawek /jedna obok drugiej, lekko wciskając w masę/, na to drugą połowę masy /też lekko przyciskając, aby masa weszła między owoce/, na wierzch truskawki /wybieram mniej więcej jednakowej wielkości, kroję na pół, układam w tzw. łuskę stroną przeciętą do wierzchu, zaczynając od  brzegu tortownicy a kończąc na jej środku/, na koniec wylać tężejącą galaretkę przygotowaną wg przepisu na opakowaniu. Torcik gotowy – jedzie do lodówki w celu dokładnego schłodzenia.

torcik truskawkowy
torcik truskawkowy (3a)  II wersja

Uwagi dodatkowe:
-tortownicę koniecznie wyłożyć folią spożywczą, inaczej w miejscu styku z owocami i galaretką,  blacha  zrobi się „paskudnie” ciemna i nie da się już tego usunąć
-porcja masy wystarcza na małą tortownicę – 22 cm /od biedy można zrobić w średniej – wtedy „upchać” możliwie dużo truskawek
-robię zawsze podwójną porcję, co wystarcza mi na dużą tortownicę /27-28 cm/– wtedy też 2 galaretki na wierzch; na średnią tortownicę /24 cm/ należy zrobić z 1,5 porcji
-można użyć też innych owoców, ale najlepiej smakuje z truskawkami
-czasem w przypływie fantazji i chęci, na wierzchu /pod galaretką/ układam dekoracyjne wzory, używając oprócz truskawek również np.jasnych czereśni, plasterków banana itp. – to raczej dla oka niż dla smaku
-czasem budyń nie daje odpowiedniej gęstości po ugotowaniu /zależy chyba od producenta/, zatem jeśli widzę, że nie jest wystarczająco gęsty, do ugotowanego /po zdjęciu z ognia/ dodaję całą galaretkę jasną np. cytrynową i dokładnie mieszam /już nie gotować/
– jeśli nie mamy sprawdzonego budyniu, dla pewności można dodać dodatkowo 1 łyżkę mąki ziemniaczanej

otwarcie sezonu 2020

Sernik z brzoskwiniami i masą kokosową

Sernik 3 w 1 – tak, bo i sernik, ale i brzoskwinie i kokos. Czego więc chcieć więcej, aby dogodzić swoim kubkom smakowym?
A przepis na ten sernik wygrzebałam jako jeden z wielu, które posiadam  w swoich pożółkłych już ze starości zeszytach. Czasami jak wertuję kartki w takich zeszytach, to aż samej nie chce mi się wierzyć, że tak pilnie zapisywałam wszystko w zeszytach, nic nie „wala się” na luźnych kartkach, a przeciwnie – wpisane ładnie w zeszytach, uporządkowane…… hm, no w końcu znak zodiaku zobowiązuje, a wiadomo Panna to symbol ładu i porządku.

Ciasto

30 dkg mąki
10 dkg cukru
10 dkg margaryny
1 łyżka smalcu
1 całe jajko i 2 żółtka
2 łyżeczki proszku do pieczenia
kakao

Ser

1 kg tłustego białego sera
20 dag cukru
5 jaj
2 łyżki budyniu
cukier waniliowy
aromat pomarańczowy

Masa kokosowa

25 dag kokosu
20 dag cukru
1,5 szklanki śmietany 18%
10 dag masła

Dodatkowo:

polewa czekoladowa
puszka brzoskwiń

Wykonanie

Zagnieść ciasto, dobrze schłodzić w lodówce, po czym rozwałkować i wyłożyć dno blaszki. Potrzepać proszkiem kakaowym.

Ser zmielić. Utrzeć żółtka z cukrem, cukrem waniliowym, aromatem, dodać ser, utrzeć. Z białek ubić sztywną  pianę i dodać do masy serowej. Wymieszać i wyłożyć na ciasto.
Brzoskwinie pokroić na ćwiartki lub ósemki, ułożyć na masie serowej, delikatnie wcisnąć. Piec 45 minut w temperaturze 160’C. Ostudzić. Polać polewą czekoladową.

Wymieszać śmietanę, cukier i kokos i gotować je przez kilka minut, do zgęstnienia. Masło zmiksować, dodać ostudzoną masę kokosową i całość jeszcze dokładnie zmiksować. Wyłożyć na sernik pokryty uprzednio polewą.