Skrzydełka w powidłach zapiekane z marchewką

Dawno nie robiłam skrzydełek kurczaka, a przecież fajnie smakują i są stosunkowo tanie.
Dziś zatem polecam skrzydełka w powidłach, do tego jeszcze marchewka, wszystko razem zapieczone, a obok – ziemniaki też pieczone, spłaszczone/zgniecione. Super obiad, szybki i ekonomiczny.

Składniki

1 kg skrzydełek z kurczaka
4 marchewki
2 łyżki koncentratu pomidorowego
3 łyżki powideł śliwkowych
1 łyżka miodu
2 ząbki czosnku
1 łyżeczka mielonego imbiru
szczypta cynamonu
szczypta słodkiej papryki
szczypta ostrej papryki
szczypta soli
2 łyżki oleju
4 łyżki wody


Wykonanie

Obraną i opłukaną marchewkę pokroić w plasterki.
Z umytych i osuszonych skrzydełek odciąć końcówki.
Do miski przełożyć koncentrat pomidorowy, powidła oraz miód, dodać przeciśnięty przez praskę czosnek, szczyptę cynamonu, słodkiej i ostrej papryki, wsypać imbir, wszystko posolić, na końcu wlać olej oraz wodę. Wszystkie składniki marynaty dokładnie  ze sobą połączyć. .
Marynatę podzielić na dwie części, do jednej  przełożyć skrzydełka i dokładnie je w niej obtoczyć, drugą część marynaty połączyć z marchewką.
Do naczynia posmarowanego tłuszczem przełożyć skrzydełka, na wierzchu ułożyć marchew.
Całość piec w piekarniku rozgrzanym do 180 st. C około 1 godziny pod przykryciem /II [poziom grzanie góra-dół/, a potem jeszcze ok. 30 min. bez przykrycia..

Śledzie po sułtańsku /z rodzynkami/

Co te śledzie mają wspólnego z sułtanem? ja nie wiem /rodzynki?/, chyba tyle  samo co „Ryba po grecku” z Grecją, bądź „Pierogi ruskie” z … Rosją /ale może z dawną Rusią już tak/… a ponieważ śledzie uwielbiam w każdej postaci, to i rzucam się na każdą nowość napotkaną w necie, książce czy gazecie. Ten przepis też gdzieś wpadł mi w oko, ale został zapisany „skrótem myślowym” i nie wiadomo gdzie to było. Ale śledzie są bardzo smaczne i takie inne, dzięki dodatkowi powidła śliwkowego, bo z dodatkiem śliwek w occie czy też suszonych to już degustowałam … i przepisy zamieściłam już wcześniej.

Składniki

4-6 większych płatów śledzi /u mnie wiejskie/
1 duża cebula
1 garść rodzynek
2 łyżki powideł śliwkowych niskosłodzonych /dałam dość kopiate/
2 łyżki keczupu pikantnego /też dałam dość kopiate/
szczypta płatków chilli lub ostrej papryki
olej do smażenia

Wykonanie

Śledzie osączyć z zalewy i pokroić w  kostkę /ja kroję w większą, lubię widzieć, co jem/.
Cebulę pokroić w kostkę i zeszklić na oleju, dodać 1-2 łyżki wody, rodzynki, keczup, powidła oraz przyprawy. Wymieszać i zagotować. Ostudzić. Połączyć ze śledziami i odstawić na kilka godzin do lodówki. Dodatkowo na koniec dołożyłam jeszcze ze 2-3 łyżki cebuli marynowanej od śledzi, ale nie jest to konieczne. W mojej ocenie fajnie „podkręciło” to ich smak.