Ciasto kokosowo-cytrynowe

Pyszne ciasto, z lekką, orzeźwiającą masą… i ten delikatny, śmietankowo-kokosowy smak. Po prostu niebo. Mój Syn, wielbiciel kokosu będzie zachwycony???

Składniki na formę 24×36 cm

Biszkopt

5 dużych jaj /lub 6 mniejszych/
1 szklanka drobnego cukru /3/4 też wystarczy, jeśli wolimy mniej słodkie/
1 szklanka mąki tortowej
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżka octu
5 łyżek oleju rzepakowego
szczypta soli

Masa kokosowa

300 g wiórków kokosowych /lepsze są te grube/
0,4 l kefiru
0,5 l śmietany kremówki 30 %
2 galaretki cytrynowe + 0,5 l wody
7-9  łyżek cukru pudru

dodatkowo
100 g wiórków kokosowych do posypania wierzchu ciasta
woda lub herbata z sokiem z cytryny do nasączenia

Wykonanie

Upiec biszkopt wg przepisu podstawowego –  Biszkopt jasny – na blaty pod kremy, galaretki, owoce.
Po wystygnięciu przekroić na 2 blaty /ten na spodzie może być nieco grubszy, ale nie jest to obowiązkowe/.

Wiórka kokosowe wsypać do miski, zalać kefirem, wymieszać i odstawić na ok. 2 godz.

Galaretki rozpuścić w 0,5 l wrzącej wody, schłodzić. Do masy dodać gdy zaczną już tężeć.

Dobrze schłodzoną śmietanę kremówkę ubić z dodatkiem cukru pudru na sztywno. Połączyć z tężejącą galaretką, wszystko razem miksując, na koniec dodać wiórka i delikatnie wymieszać szpatułką lub mieszadłem miksera /ale już ręcznie/. Odstawić na chwilę do lekkiego stężenia – będzie lepiej smarować ciasto.

Blaty biszkoptu nasączyć. Na pierwszy blat /spód/ wyłożyć ok. 3/4 masy, przykryć drugim blatem, posmarować resztą masy i obficie posypać dodatkową porcją /100 g/ kokosu. Odstawić do lodówki do całkowitego stężenia.

Do masy można dodać ananasy pokrojone w kostkę.

 

Ciasto kefirowe wieloowocowe

Och, jak lubię tworzyć ciasta z owocami, coraz to inne poprzez składniki i proporcje ciasta, ale głównie przez zmianę dodatków w postaci owoców. Wystarczy czasem dać  inne owoce, albo stworzyć kombinację z kilku różnych, aby otrzymać całkiem inne ciasto i smakowo i wizerunkowo.
To ciasto powstało z potrzeby chwili – potrzebne było szybko ciasto, w lodówce była butelka kefiru gęstego, a z działki akurat przyniosłam maliny i garstkę porzeczki czarnej.
Trochę za mała różnorodność, ale tym tylko dysponowałam. To ciasto dobrze smakuje z brzoskwiniami, morelami, wiśniami, czereśniami, truskawkami, agrestem /niedojrzałym, zielonym, ma miękkie pesteczki//… jak widać lepsze są owoce nie zawierające małych pestek, których nie da się usunąć, ale z każdymi się uda i będzie smaczne. No i koniecznie połączyć ze sobą 2-3 rodzaje owoców, wtedy otrzymujemy pełnię smaku tego ciasta.
ciasto kefirowe wieloowocowe (1)

Składniki  /forma 20×32 cm/

2,5 szklanki mąki tortowej
1 pełna szklanka kefiru gęstego /mój w op. 400 g/
1/2 szklanki oleju
3/4 szklanki cukru
3 jajka
2 pełne łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
ciasto kefirowe wieloowocowe (2a)

owoce0,6-0,7 kg /kombinacje do wyboru, 2-3 rodzaje/
brzoskwinie, morele, wiśnie, czereśnie
truskawki, agrest, maliny, porzeczki
jabłka
1 kisiel /proszek/ do owoców mokrych, smak wg uznania, zaś do owoców mniej mokrych nie trzeba w ogóle
ciasto kefirowe wieloowocowe (3a)

Wykonanie

Owoce umyć, osuszyć, z pestkowych usunąć pestki, duże pokroić na mniejsze kawałki, mokre oprószyć kisielem.

Całe jajka ubić z cukrem  na puch /można przy użyciu miksera/, dodać olej i jogurt – wymieszać krótko drewnianą łyżką lub trzepaczką rózgową. Do masy jajecznej przesiać teraz mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i całość dokładnie wymieszać /łyżką, trzepaczką lub ręką/.

Ciasto wyłożyć na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia, na wierzchu ułożyć owoce, lekko je wciskając. Piec w piekarniku nagrzanym do temp.160-170 st. C /grzałki góra-dół/ przez ok.40-45 min. Po upieczeniu posypać cukrem pudrem.

Drożdżowki na kefirze ze śliwkami

Zamrażarka to prawie jak kopalnia, lecz nie węgla, jakby ktoś pomyślał, ale wszelakich mrożonych różności. A moja, jako jednokomorowa, z czasów kiedy kupowało się to co akurat było dostępne, iście przypomina kopalnię, bo trzeba naprawdę porządnie zanurkować, żeby z jej czeluści coś wydobyć. No i kilka dni temu „kopiąc” za zgoła czymś innym, trafiłam na śliwki węgierki.
Od razu przypomniały mi się pyszne drożdżówki ze śliwkami, serwowane na deser niedzielnego obiadu w czasach szkolnych… zawsze jesienią.
Bardzo jestem ciekawa czy moje „psiapsiółki” pamiętają te pyszności, serwowane w stołówce /rosół wołowy z makaronem, sztuka mięsa w ciemnym sosie cebulowym z ziemniakami i na deser …. drożdżóweczki ze śliweczkami w środku… na samą myśl dostaję ślinotoku/.
Skomentujcie to moje drogie, dajcie głos, proszę… chyba, że już taka skleroza i nie pamiętacie?! ale liczę, że choć jedna się odezwie…

Ale wracając do drożdżówek… skoro i tak szalałam dziś w kuchni z biszkoptami, to przy okazji wypadało chyba upiec drożdżówki, no nie? Nie będą zapewne takie same, bo i owoców świeżych nie mam, ale jednak, nawet tak samo starałam się je uformować.
W lodówce zalegał akurat też kefir, więc zdecydowałam się na ciasto z jogurtem zamiast mleka. Wyszły cudne, mięciutkie drożdżóweczki, ale żeby nie przyrosło za dużo cm, zjadłam drożdżówki zamiast obiadu… nie potrafiłam sobie odmówić, no co???
drożdżówki ze śliwkami

Składniki

0,5 kg mąki pszennej /dałam mąkę „Basia” do wypieków drożdżowych/
szczypta soli
40 g drożdży
5 łyżek cukru
1 szklanka kefiru
1 całe jajko i 1 żółtko
po kilka kropli aromatu śmietankowego i cytrynowego
3 łyżki oleju

Wykonanie
drożdżówki ze śliwkami

Do głębszej miski rozkruszyć drożdże, dodać cukier, wymieszać do całkowitego rozpuszczenia się drożdży, dodać lekko podgrzany kefir i troszkę mąki, znowu wymieszać  i odstawić w ciepłe miejsce pod przykryciem, aby drożdże zaczęły „pracować”.

Mąkę przesiać, dodać szczyptę soli, olej z rozkłóconymi w nim jajkami oraz rozczyn. Wymieszać /wyrobić/ – ja robię to mikserem /spiralnymi końcówkami/.
Ciasto przykryć i odstawić do wyrośnięcia /musi co najmniej podwoić objętość/.
Wyrośnięte ciasto lekko zagnieść, podzielić na 4 kawałki, każdą część wałkować na kwadrat, który z kolei też przekroić za pomocą radełka na 4 mniejsze kwadraty.
Na środek każdego kłaść po 6 połówek śliwek /można więcej/, zaginać rogi do środka /coś w rodzaju koperty/.
drożdżówki ze śliwkami
Drożdżówki układać na blasze z piekarnika wyłożonej papierem do pieczenia, smarować rozkłóconym białkiem /zostało od ciasta/ i odstawić jeszcze do wyrośnięcia na ok. 30 min.
Piec w piekarniku nagrzanym do temp. 175-180 st. C przez 25 min. Posypać cukrem pudrem.

Miałam śliwki zamrożone, więc pierw je rozmroziłam i osączyłam na sicie, a dodatkowo posypałam je odrobiną cukru pudru, bułki tartej i … sezamem. Gdy użyjemy świeżych śliwek te zabiegi nie będą konieczne.

 

Babka malinowa na kefirze

Mam jeszcze trochę zamrożonych malin i chyba czas najwyższy, aby je zużyć.
Jak z nieba spadł mi więc przepis na babkę z malinami właśnie … taki powiew lata…
a przepis znalazłam u Barb82.
babka malinowa na jogurcie

keksówka 11×35 cm

wszystkie składniki mają mieć temperaturę pokojową

Składniki

170 g mąki tortowej
170 g mąki kartoflanej
4 jajka
200 ml kefiru /dać 150 ml/
pół szklanki oleju
1 opakowanie cukru waniliowego
pół szklanki cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 opakowanie kisielu malinowego bez cukru
1 szklanka mrożonych malin

Lukier

¾ szklanki cukru pudru
1-2 łyżki gorącej wody
2 krople oleju

Wykonanie

Wszystkie składniki na ciasto umieścić w dużej misce, dokładnie wymieszać /użyłam miksera/. Ciasto podzielić na 2 równe części, do jednej dodać kisiel malinowy i wymieszać.
Blaszkę do pieczenia /keksówka 35 cm/ wyłożyć papierem do pieczenia, wylać ciasto jasne, a na nie malinowe, na wierzchu ułożyć zamrożone maliny, oprószone mąką ziemniaczaną /ewentualnie lekko wcisnąć w ciasto/.
Piec w piekarniku nagrzanym do 160 stopni przez 40 – 45 minut.

Składniki na lukier utrzeć na gęstą i błyszczącą masę, dodając razem z gorącą wodą olej /lukier będzie błyszczący/. Jeszcze ciepłe ciasto polać lukrem.