Barszcz czerwony czysty na bazie buraków pieczonych

Od dawna mnie kusił barszcz z buraków uprzednio upieczonych w piekarniku. Ale kiedy, jeśli na Wigilię taki barszcz zrobić? i spróbować, delektując się jego smakiem w towarzystwie uszek z grzybami? A sam barszcz? w mojej ocenie super… intensywny kolor, odpowiedni smak i… prawdziwie wigilijny.

Składniki

3 l bulionu warzywnego /użyłam 3 większe marchewki, 2 pietruszki, 1mały seler, ok. 20 cm zielonej części pora, 1 cebulę opaloną jak do rosołu, 1 ząbek czosnku – warzywa wykorzystam potem do przygotowania sałatki jarzynowej/

2 kg średnich buraków
3 małe jabłka deserowe
3-4 ząbki czosnku
2 liście laurowe
po 4 ziarenka ziela ang. i czarnego pieprzu
2-3 łyżki soku z cytryny lub octu /u mnie malinowy/
sól, pieprz, cukier – do smaku
1 łyżka majeranku

Wykonanie

Piekarnik nagrzać do temperatury 190°C (grzanie góra-dół).
Nieobrane buraki umyć, osuszyć i ułożyć ciasno w naczyniu żaroodpornym z pokrywką  /wyłożyłam dodatkowo folią aluminiową/. Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec na środkowym poziomie przez 60-90 minut /zależy to od wielkości buraków – moje były raczej mniejsze, ale piekłam 90 min./.
W przypadku braku odpowiedniego naczynia, każdy burak owinąć folią aluminiową, ułożyć na blasze i upiec.
Upieczone buraki lekko ostudzić, obrać i zetrzeć na tarce o dużych oczkach.

Bulion zagotować, do wrzącego dodać starte buraki, majeranek, liść laurowy, pieprz i ziele angielskie. Doprawić solą i zagotować, następnie gotować dalej na malutkim ogniu przez około 5 minut. Zdjąć z ognia, dodać sok z cytryny lub ocet oraz rozgnieciony  czosnek .
Jabłka umyć, pokroić na ćwiartki /bez obierania/, usunąć gniazda nasienne i dodać do barszczu. Przykryć i odstawić do drugiego dnia, żeby dobrze naciągnął.
Następnego dnia wyjąć jabłka, barszcz przecedzić przez sito. Przed podaniem podgrzać, dodać ewentualnie wywar z grzybów, doprawić solą, pieprzem i cukrem do smaku. Już nie gotować, bo straci kolor.

Starte buraki po odcedzeniu zalałam jeszcze wodą tak, by były przykryte i zagotowałam, po czym odstawiłam znowu do następnego dnia… jeszcze naciągnął i uzyskałam dodatkowo całkiem smaczny  barszczyk.